Wideo: Tottenham vs. Arsenal
24.09.2015, 21:37, Michał Kowalczyk
2 komentarzy
Arsenal wyeliminował odwiecznego rywala z Pucharu Ligi Angielskiej, wygrywając 2-1 na White Hart Lane. Obie bramki dla Kanonierów zdobył niecodzienny strzelec - Mathieu Flamini.
Poniżej prezentujemy obszerny skrót spotkania. Zapraszamy do oglądania i komentowania.
Tottenham 1 - 2 Arsenal
źrodło: własne

30.08.2025, 19:50 2 komentarzy

30.08.2025, 18:17 7 komentarzy

30.08.2025, 10:42 1902 komentarzy

30.08.2025, 08:44 9 komentarzy

30.08.2025, 08:26 11 komentarzy

29.08.2025, 12:49 8 komentarzy

29.08.2025, 12:48 6 komentarzy

29.08.2025, 12:45 5 komentarzy

28.08.2025, 20:57 7 komentarzy

28.08.2025, 20:42 492 komentarzy
Drużyna | M | W | R | P | Pkt |
---|
Zawodnik | Bramki | Asysty |
---|
-
Okiem kibica #2: Marzenie młodego chłopca
- 28.08.2025 6 komentarzy
-
Zagadnienia taktyczne #37: Manita na Emirates
- 26.08.2025 5 komentarzy
-
Powrót do domu: Jak Arsenal odzyskał wychowanka po 14 latach
- 25.08.2025 16 komentarzy
-
Zagadnienia taktyczne #36: Trzy punkty na trudnym terenie
- 19.08.2025 13 komentarzy
-
Okiem kibica #1: 15-letni fenomen
- 17.08.2025 7 komentarzy
- pokaż całą publicystykę
-
Wywiad z Emilem Smith-Rowem: Jego inspiracje na boisku i poza nim
- 05.09.2022 10 komentarzy
-
Pot, cierpienie i egoizm
- 11.11.2021 8 komentarzy
-
Wywiad z Przemkiem Rudzkim
- 08.10.2021 16 komentarzy
-
Historia Jacka Wilshere'a
- 27.08.2021 35 komentarzy
-
Obszerny wywiad z Xhaką dla The Guardian
- 07.02.2021 21 komentarzy
- pokaż wszystkie wywiady
Widziałem jedynie koncówki połów. Ale po skrócie można stwierdzic ze zagraliśmy dobry mecz.
Meczu niestety nie oglądałem, ale po skrócie widać, że ładny meczyk, dobre tempo, miłe niespodzianki w postaci bramek "Flamindowskiego"
zresztą..
Każda wygrana nad Tottenhamem cieszy, ale mimo wszystko ja największą satysfakcję mam gdy dominujemy nad Chelsea. Nie wiem czy moja większa niechęć do Chelsea niż do Tottenhamu wynika z tego, że część ludzi z mojego otoczenia jej kibicuje, czy z tego, że Abramowicz zapoczątkował "ere" wydawania ogromnych sum i przemiału piłkarzy, skończyła się ta lojalność wobec klubu, liczyła się kasa. Potem doszły szejki i City. Wiemy co się działo potem.
Nie powiem, że urozmaiciło i sprawiło, że liga angielska była bardziej zacięta, szczególnie jeśli chodzi o TOP4.
Ale tęsknie za tym jak rywalizowaliśmy tylko z United jako dwa najmocniejsze kluby, ta ryzwalizacja, tamtejsi piłarze którzy flaki wypruwali by nie splamić herbu na piersi ;)
Odbiegłem od tematu:
Podsumowując: Ważne, że wygraliśmy to dobrze wróży na spotkanie z Leicester. :)