WIELKI Arsenal w taktycznym majstersztyku, 2-0 vs Bayern
20.10.2015, 21:44, Sebastian Czarnecki 2019 komentarzy
Zdumiewające jest to, w jak fantastyczny sposób odpowiedzieli Kanonierzy na porażkę z Olympiakosem, która utrudniła im wyjście z grupy Ligi Mistrzów. Trzy efektowne wygrane, dwóch rywali z najwyższe półki, trzy czyste konta i zadziorny, zdeterminowany i zdyscyplinowany taktycznie Arsenal. Śmiało można powiedzieć, że to najlepsza forma, w jakiej znajdują się podopieczni Arsene'a Wengera od lat, o czym świadczy chociażby wyzbycie się strachu przed gigantami europejskiej piłki i narzucanie im własnego stylu gry w meczach na szczycie.
Plan Kanonierów na ten mecz był prosty - cofnąć się do defensywy, zmusić Bawarczyków do zaatakowania, otworzenia się i sprowokować ich do popełnienia błędów. Plan ten został zrealizowany w stu procentach, a Bayern zagrał w grę Arsenalu. To właśnie podopieczni Pepa Guardioli - wydawałoby się - dominowali na boisku, kontrolowali grę, jednak w żaden sposób nie mogli znaleźć sposobu na przedarcie się przez żelazną defensywę Kanonierów.
Paradoksalnie to właśnie londyńczycy, którzy przez większość czasu ukrywali się w cieniu i czekali na kontry, stworzyli sobie więcej sytuacji do strzelenia bramki, co udało się w końcu wykorzystać w ostatniej fazie meczu. Gdyby nie fantastyczna postawa Manuela Neuera, Kanonierzy być może już wcześniej wyszliby na prowadzenie, ale to mogłoby jeszcze bardziej sprowokować Bawarczyków do szturmowania na bramkę Arsenalu. Moment zdobycia pierwszego gola był idealny - podopiecznym Pepa Guardioli zostało już mało czasu na wyrównanie, w związku z czym w ich grze było dużo chaosu i niedokładności. To właśnie ich brak konsekwencji przy wyprowadzaniu ataków doprowadził do utraty kolejnego gola, który dał Arsenalowi wielką wygraną.
Mimo tej wygranej, sytuacja londyńczyków w grupie wciąż nie jest ciekawa, ale teraz już wszystko leży w ich rękach. Forma Arsenalu w ostatnich tygodniach jest wręcz nie do opisania i jeżeli tylko utrzymają ją do końca fazy grupowej Ligi Mistrzów, to powinien świętować awans do kolejnej rundy. Taki Arsenal właśnie chcemy oglądać: waleczny, zadziorny, konsekwentny i zdyscyplinowany, bo to, jak dzisiaj zmusił Bayern do podporządkowania się jego własnemu stylowi gry, było absolutnym majstersztykiem na najwyższym poziomie taktycznym.
Arsenal: Čech - Bellerin, Mertesacker, Koscielny, Monreal - Coquelin, Cazorla - Ramsey (57. Chamberlain), Özil, Sanchez (82. Gibbs) - Walcott (74. Giroud)
Bayern: Neuer - Lahm, Boateng, Alaba, Bernat - Alonso (71. Kimmich), Vidal (71. Rafinha), Alcantara - Muller, Lewandowski, Costa
Drużyna gości już w pierwszej minucie mogła wykorzystać błąd obrony Arsenalu. Robert Lewandowski w prosty sposób ograł Mertesackera, jednak w porę został powstrzymany przez Hectora Bellerina.
Arsenal od pierwszych minut był bardzo cofnięty. W mądry sposób ustąpił miejsca ofensywnie grającym Bawarczykom i skupił się na bronieniu dostępu przed własną bramką w jak najliczniejszym gronie. Podopieczni Arsene'a Wengera liczyli na błędy przeciwnika przy wyprowadzaniu akcji, by za pomocą szybkich zawodników momentalnie przenieść się w jego pole karne.
W 7. minucie taka taktyka mogła przynieść bramkę londyńczykom. Szybki kontratak Arsenalu wprowadził zamieszanie w defensywie Bayernu, a przed dobrą okazją do strzelenia gola stanął Mesut Özil, którego strzał w świetnym stylu zatrzymał jednak Manuel Neuer.
Z drugiej strony, kwestią czasu było tylko ugięcie się głęboko cofniętej defensywy Arsenalu. Dobra akcja na jeden kontakt Mullera i Thiago sprawiła, że Alcantara wyszedł sam na sam z Petrem Čechem. Uderzenie Hiszpana nie było jednak perfekcyjne, a czeski golkiper skutecznie sparował piłkę.
Kolejne minuty to - zgodnie z oczekiwaniami - dominacja Bayernu. Mistrzowie Niemiec przez długi czas utrzymywali się przy piłce i kontrolowali tempo meczu, jednak nie potrafili znaleźć żadnego sposobu na głęboko ustawiony zespół Arsenalu. Kanonierzy sprawili, że przeciwnik zagrał w ich grę, przez co narażał się na kontrataki.
W 23. minucie taki właśnie kontratak wyprowadzili londyńczycy, jednak strzał Theo Walcotta był za lekki, by mógł sprawić jakiekolwiek problemy Neuerowi.
Wbrew pozorom defensywa Arsenalu wyglądała bardzo solidnie i nie dawała się sprowokować do popełnienia rażących błędów. Bawarczycy byli na tyle sfrustrowani, że zaczęli oddawać strzały zza pola karnego. Najpierw uderzenie Lewandowskiego przeleciało ponad poprzeczką, z kolei późniejszą próbę Vidala pewnie zatrzymał Čech.
W 33. minucie Kanonierzy przeprowadzili akcję, która mogła momentalnie zmienić przebieg meczu. Fantastyczne dośrodkowanie Ignacio Monreala spadło na głowę Theo Walcotta, który z bliskiej odległości oddał strzał na bramkę Neuera. Niemiecki bramkarz popisał się jednak fenomenalnym refleksem i w świetny sposób wybił piłkę sprzed linii bramkowej. Interwencja ta z powodzeniem może kandydować do najlepszej w sezonie.
Z minuty na minutę to Kanonierzy stwarzali sobie więcej sytuacji. Przed dobrą okazją ponownie stanął Theo Walcott, który nie potrafił znaleźć żadnego sposobu na fenomenalnego Neuera - najlepszego zawodnika na boisku.
Na trzy minuty przed końcem pierwszej połowy Douglas Costa indywidualnym rajdem chciał zmusić Kanonierów do błędu, ale jedyne, na co go było stać, to mocny strzał zza pola karnego nad poprzeczką.
Do końca pierwszej połowy wynik nie uległ zmianie. Arsenal bezbramkowo remisuje z Bayernem.
Przebieg drugiej odsłony meczu był identyczny, jak jej poprzedniczki. Arsenal cofnięty czekał na wpadki rywala, z kolei Bayern bił głową w mur. W 51. Douglas Costa oddał strzał ponad poprzeczką.
W 56. minucie Bawarczycy stworzyli sobie dobrą okazję strzelecką, ale tym razem przeszkodą okazał się Petr Čech, który w wielkim stylu obronił uderzenie Lewandowskiego z woleja.
Minutę później Aaron Ramsey musiał opuścić boisko z powodu kontuzji. W jego miejsce pojawił się Alex Chamberlain.
Kanonierzy chwilę później przeprowadzili świetną akcję, która mogła wyprowadzić ich na prowadzenie. Ignacio Monreal piętą uruchomił Özila lewym skrzydłem, a ten - jak zwykle - popisał się świetnym przeglądem pola i dograł do dobrze ustawionego Coquelina. Francuz zdecydował się na uderzenie z dystansu, ale zabrakło mu precyzji do pokonania Neuera.
Przebieg meczu jednak się nie zmienił. Arsenal w świetnym stylu wykonywał swoje założenia taktyczne, a Bayern z minuty na minuty wyrażał mniej chęci na wygranie tego spotkania. W 71. minucie Pep Guardiola przeprowadził podwójna zmianę: za Vidala i Alonso weszli Rafinha i Kimmich.
W 74. minucie zmiana w Arsenalu, w miejsce Walcotta wchodzi Giroud.
Na piętnaście minut przed końcem meczu Bayern mógł wyjść na prowadzenie. W świetnej sytuacji sam na sam z Čechem znalazł się Lewandowski, ale i tym razem Polak w wielkim stylu został powstrzymany przez czeskiego golkipera.
GOL DLA ARSENALU! Dośrodkowanie Cazorli z rzutu wolnego sprawiło ogromne problemy Neuerowi, który fatalnie wyszedł do lecącej piłki, co doszczętnie wykorzystał Olivier Giroud. Francuz kolejny raz dał fantastyczną zmianę i strzelił gola krótko po wejściu na boisko. 1-0!
Arsene Wenger zdecydował się jeszcze bardziej zagęścić linię defensywną. W miejsce Sancheza pojawił się Gibbs.
W 83. minucie Olivier Giroud oddał strzał głową na bramkę Neuera, ale tym razem celował w sam jej środek. Niemiec nie mógł się pomylić.
Podjudzony Bayern zgodnie z oczekiwaniami nie składał broni i za wszelką cenę chciał doprowadzić do wyrównania. W akcjach ofensywnych Bawarczyków było jednak sporo chaosu i niedokładności, a defensywa Arsenalu z rewelacyjnym Laurentem Koscielnym na czele spisywała się bez zarzutu.
W doliczonym czasie gry Arsenal podwyższa prowadzenie! Fenomenalny, spektakularny i rewelacyjny rajd Bellerina zakończył się jego świetnym podaniem do wybiegającego Özila, który tylko dołożył nogę i pokonał Neuera. I choć początkowo Kanonierzy nie wiedzieli, że zdobyli gola, o czym świadczyło rozczarowanie po niecelnej dobitce Chamberlaina, to sędzia słusznie zauważył, że piłka przeszła linię bramkową całym obwodem.
Do końca meczu wynik nie uległ zmianie. Arsenal po wielkim meczu pokonał Bayern 2-0 i wrócił do walki o wyjście z grupy.
źrodło: własneDrużyna | M | W | R | P | Pkt |
---|---|---|---|---|---|
1. Liverpool | 15 | 11 | 3 | 1 | 36 |
2. Chelsea | 16 | 10 | 4 | 2 | 34 |
3. Arsenal | 16 | 8 | 6 | 2 | 30 |
4. Nottingham Forest | 16 | 8 | 4 | 4 | 28 |
5. Manchester City | 16 | 8 | 3 | 5 | 27 |
6. Bournemouth | 16 | 7 | 4 | 5 | 25 |
7. Aston Villa | 16 | 7 | 4 | 5 | 25 |
8. Fulham | 16 | 6 | 6 | 4 | 24 |
9. Brighton | 16 | 6 | 6 | 4 | 24 |
10. Tottenham | 16 | 7 | 2 | 7 | 23 |
11. Brentford | 16 | 7 | 2 | 7 | 23 |
12. Newcastle | 16 | 6 | 5 | 5 | 23 |
13. Manchester United | 16 | 6 | 4 | 6 | 22 |
14. West Ham | 16 | 5 | 4 | 7 | 19 |
15. Crystal Palace | 16 | 3 | 7 | 6 | 16 |
16. Everton | 15 | 3 | 6 | 6 | 15 |
17. Leicester | 16 | 3 | 5 | 8 | 14 |
18. Ipswich | 16 | 2 | 6 | 8 | 12 |
19. Wolves | 16 | 2 | 3 | 11 | 9 |
20. Southampton | 16 | 1 | 2 | 13 | 5 |
Zawodnik | Bramki | Asysty |
---|---|---|
Mohamed Salah | 13 | 9 |
E. Haaland | 13 | 1 |
C. Palmer | 11 | 6 |
B. Mbeumo | 10 | 2 |
C. Wood | 10 | 0 |
N. Jackson | 9 | 3 |
Y. Wissa | 9 | 1 |
Matheus Cunha | 8 | 3 |
J. Maddison | 7 | 4 |
A. Isak | 7 | 4 |
- A wszystko to przez Havertza...
- 19.02.2024 30 komentarzy
- Red Dead Redemption
- 17.07.2023 12 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Tequila
- 25.09.2022 15 komentarzy
- Zagadnienia Taktyczne: Idealny początek
- 19.08.2022 16 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Podsumowanie sezonu 21/22 cz.3 - Widoki na przyszłość
- 05.07.2022 27 komentarzy
- pokaż całą publicystykę
- Wywiad z Emilem Smith-Rowem: Jego inspiracje na boisku i poza nim
- 05.09.2022 10 komentarzy
- Pot, cierpienie i egoizm
- 11.11.2021 8 komentarzy
- Wywiad z Przemkiem Rudzkim
- 08.10.2021 16 komentarzy
- Historia Jacka Wilshere'a
- 27.08.2021 35 komentarzy
- Obszerny wywiad z Xhaką dla The Guardian
- 07.02.2021 21 komentarzy
- pokaż wszystkie wywiady
arsenal159 po przerwie w siłce wrócisz do tego co kiedys wypracowałeś w co najmniej 2x krótszym czasie, bo jest taka pamięć mięśniowa
Dobry trening to taki, który daje odpowiednie przyrosty. Zarówno siły jak i mięśniowe. Dla mnie czas nie musi być wyznacznikiem jakości tego treningu. Trenując siłowo nie zrobisz dobrego treningu w 45 minut, bo nie zdążysz ogarnąć objętości treningowej, którą chciałeś wykonać, Mięsień będzie zbyt zmęczony. Natomiast hipetroficznie barki w 45 minut można zrobić tak, by trening rzeczywiście był mega, to wszystko zależy od planu treningowego.
Z własnego doświadczenia wiem, że przez pierwsze kilka miesięcy bez zmiany michy można nabrać masy mięśniowej, bo to nowy bodziec dla mięśni i będą jako tako rosły, później zaczynają się schody i bez nadmiaru kalorycznego i zbilansowanej diety będzie stało w miejscu, no chyba że pójdą jakieś strzały w dupsko xD
jedząc to co sie lubi też można chodzić nie dożywionym. Są różne przypadki. Moge jeść co lubie ale nie osiagać swojego 0 bilansowego. A wypracować mięśnie poniżej swojego bilansu kalorycznego to jest cholernie cieżko. praktycznie niemożliwe, organizm ze wszelkich sił stara się nie budować tkanki mięśniowej. Jest ona bardzo energochłonna i dla organizmu jest ona obciążeniem bo ten jest nastawiony na przetrwanie.
A powiedzcie mi coś jeszcze. Jak np. ktoś miał styczność z siłownią przez pewien okres czasu a potem robi przerwe. I tu moje pytanie, mówicie, że przyrosty najlepsze są na samym początku przygody z ciężarami itd Czy po sporej przerwie organizm znów tak zareaguje i przyrosty będą spore?
trening to tylko bodziec ... dobry trening trwa 45 minut i wychodzisz z niego zmordowany. Pozostałe 23 h czasu to praca w kuchni. Później dzień regeneracji czyli kolejne 24 odpoczynku. Ale to już zależy od planu. Dlatego trening to 5 %.
Zuczek srsly nie zrozumiałeś tej przewrotki umysłowej? To ci wyjaśnię - nie,mówiąc o trawie nie chodziło mi żeby doslownie jadł trawę, tylko jadł co lubi starając się to robić zdrowo.choć w obecnych czasach ciężko znaleźć żywność zdrowa.
( nie.powinno się mówić zdrowa żywność bo nie ma a chorej żywności, ale zrozumiecie)
zuczek
Nie mówimy tu o niedożywieniu, tylko o jedzeniu tego, na co masz ochotę. Nie zawsze np. student czy licealista ma czas i możliwości jedzenia dostosowując się do określonej diety.
Co wchodze na k.com to Ciekawe tematy, wcozraj o budo, teraz widze o siłce ;] Dobrze, dobrze sam ćwicze od 4 lat, troche koksik jestem xD Moge coś doradzić, poradzić
@Vendeful
Dla mnie dieta, to zmiana swoich nawyków żywieniowych (jak to lubi mówić trecman). Ona ma jednak współgrać z organizmem i co najważniejsze, ma być dla nas zdrowa.
Siłownia to jest ciężki kawałek chleba, według mnie trzeba podejść do niej z głową i najlepiej już od samego początku, by co najważniejsze nie narobić sobie krzywdy.
Naprawdę dużo początkujących chłopaków, którzy są pierwsze tygodnie na siłowni zabierają się już za jakieś suplementy ( bez żadnej diety), bo mają mylne pojęcie o nich. Nie rozumieją, że to jest tylko dodatek, który ma nam uzupełnić dobrze zbilansowaną dietę i wywalają kupe hajsu na coś, co im nie da spodziewanych efektów. Dlatego ważne jest właśnie od początku poznanie czym tak naprawdę jest dieta - chociażby właśnie dla tego.
jeśli ktoś ciagle chodzi niedożywiony to gówno prawda ze nawet bez diety zrobi mięśnie jeśli jest początkującym. Co więcej może sobie narobić tym jeszcze większa krzywdę
Michau174 ja pisałem sporo o budo wczoraj, ale pisałem, że teraz jestem na 4 roku i robie inzyniera, wiec albo Ci sie pomyliło, albo to ktoś inny
suplmenty czyli typu przetreningówki itp a nie białko węglowodany itd.
grasseater
Dokładnie :P Chyba trochę za mało ten trening, bo to też jest bardzo ważne. Z jego zestawienia wyszło, że prawie można nie ćwiczyć, a mieć diete i zaczęłaby Ci rosnąć klatka, biceps oraz siła :D Mam kolegę, który był mega szczupły, a teraz je po prostu dużo, ale normalne rzeczy, to na co ma chęć i czas zrobić + siłownia i naprawdę efekty widać.
ale nie musisz miec scislej diety na poczatek wystarczy ze zamienisz batonik na jablko i dodasz do tego 5 posilkow dziennie na poczatek
Ktoś tutaj pisał niedawno że został inżynierem budownictwa, kto to był taki ? :D
urośnie ale bardzo szybko i będzie zastój... przyrost tkanki mięśniowej będzie mały. Znam osoby które nie maja diety chodzą od lat na siłownie i nie za bardzo widać proges a niektórzy naprawdę się starają i wyciskają 7 poty. Znam też jeden beznadziejny przypadek... z 5 lat treningu 0 diety 0 techniki i wygląda gorzej jak zaczynał...
arsenal159
wynikaloby tez z tego ze ktos kto je dobrze i nie cwiczy wcale i tak urosnie w miesnie.
lucasnoline
Cos takiego jak poprawne wykonywanie cwiczen to czynnik wplywajacy na nasze zdrowie,a dieta jest czescia pomagajaca przyspieszyc budowanie masy miesniowej,która jak mowie-poczatkujacy i tak bedzie zdobywal nawet bez diety.
Jak juz mowilem-moje zdanie jest takie,ze wazne jest to po prostu polubic,bez spiny na poczatku z jakimis restrykcjami.
Jesli w tym siedzisz ,wiesz ze jest bardzo wiele opini na temat wszystkiego w tym swiecie.
Co osoba to inna dieta,trening,styl zycia.
Ludzie, temat zaczął gość który waży 67 kg przy 180 cm wzrostu, jest podejrzewam na początku licealnej podróży, nie chce mu się nawet jeść, a Wy wyskakujecie z procentowym udziałem diety w kontekście ostatecznego efektu.. i btw: zuczek 1987 przypisujesz 5% treningowi? podczas gdy 70% diecie i 5% suplementom (zaraz.. czy to nie należy przypadkiem do diety? ;) ) To zestawienie jest śmieszne :D Nie chce mi się wciągać w ten temat, bo czas spać, ale miejcie trochę dystansu ludzie..
no i własnie jakby mnie uczyli takich elementów od małego to byłbym obecnie lepszym piłkarzem. W Hiszpanii dzieci taktyki uczy sie już w wieku 6 - 7 lat a gry prawą i lewą noga od samego początku. Może dlatego jesteśmy ciagle w tyle za wszystkimi
dieta to zajebista sprawa
ja sam sadzilem ze jest tobcos okropnego zanim nie zaczalem stosowac diety i patrzec na to co jem
1 czuje sie lepiej
2 lepsze efekty silowni
Czy to naprawdę tak jest, że 5% to trening, a te 70% to dieta? Wynikałoby z tego, że ktoś, kto ćwiczy regularnie i je normalne rzeczy, nie ma szansy urosnąć :P
Mam w sumie ciekawe pytanie do was,czesto byla o tym u mnie dyskusja w poprzednich latach na studiach.
Czy dietetyk może być gruby?nie mówię o tym że jest chory itp,gruby zwyczajnie z lenistwa.
Zaufalibyscie takiej osobie?
@Vendeful
Tak samo możesz odnieść się do techniki wykonywania ćwiczeń na siłowni. Przecież chodzi tylko o dobrą zabawę, prawda? Po co mieć proste plecy przy wiosłowaniu, lepiej sobie rozwalić kręgosłup.
Na siłownie nie chodzą 6 latki, które kopią po raz pierwszy w piłkę na orliku. To jest trochę inna bajka, nie porównywałbym tego tak.
Czy jak byłeś mały,chciałeś z chlopakami grać mecze czy trenowąc podania prawą i lewą nogą,trzymanie lini spalonego itp?
Grałes po prostu w piłke.zaraziłem się miłoscia,pomyslales "okej"lubie to robic,moze wezmy sie za topowazniej? treningi ,jakis mały klub z miasta itp.
Gdyby ktoś ci od razu kazał zamaist biegać za piłka chodzic codziennie na treningi,cwiczyc kondycje,trzymac linie spalonego i wszystkie składowe,mogłys sie latwo zniechecic.
takie jest moje zdanie.
@Vendeful
Jeśli jakaś osoba chodzi już pół roku na siłownię, to złapała bakcyla z pewnością i właśnie wtedy najpóźniej powinna zacząć swoją przygodę z dietą. Ćwiczyć ponad pół roku regularnie bez diety to już staje się po prostu mniej efektywne.
Lucas
ale osoba nowa będzie miała ten progres i tak i tak..więc będzie sie nim cieszyła i nie zaprzatała głowy tym że zjadla za malo bialka a zza duzo weglowodanow.Spodoba jej się,postanowi zrobic z ciałem cos wiecej-okej,wezmy sie za diete.
dieta to 70 % sukcesu a nie plan treningowy bo każdy plan nawet najgorszy ale zrobiony na 100 % da świetne efekty. Problem w tym że 90 % ludzi nie rozumie co to znaczy ćwiczyć na 100 %. a więc 70 % dieta 20 % regeneracja i po 5 % suplemeny i trening. Oczywiście brak wiedzy co robimy niweczy nasze wysiłki i trening staje sie nie efektywny a właśnie o to chodzi żeby mieć dobrą zabawę i wszystko co robimy robić na max efektywności. Bardzo dużo ludzi nie umie ciężko pracować czy to w życiu czy na siłowni i zaczynają szukać dróg na skróty... cudowne diety i cudowne wynalazki/suplementy
Mi ćwiczenie weszło w nawyk. Lubię się porządnie spocić, zmęczyć. A najlepszą motywacją jest zmieniające się ciało.
Okej ,mogę sie zgodzić że po pół roku,po roku-2 latach można zacząc cwiczyc z dieta.
Ale tak jak napisałem-nie dla nowego chłopaka w tym wszystkim.
Mowie oczywiscie o sobach zdrowych,nie nadmierdzie wychudzonych lub otyłych.
Dla mnie człowiek powinien się cieszyć treningiem, w momencie gdy widzi ciągły progres, a z dietą jest on jeszcze lepszy i bardziej motywujący. Ja sam przez pierwszy rok trenowałem na pałę beż żadnej diety i gdyby mi ktoś szybciej wpoił, że to jednak ma znaczenie, to byłbym mu za to dozgonnie wdzięczny.
@Vendeful
Nie po 2/3 tylko do 2/3. Ktoś kto ćwiczy do 2/3 lat jest początkującym. Jego organizm wtedy najbardziej progresuje jeśli chodzi o przyrost mięśnia.
lucasnoline
Nazywasz kogos poczatkującym po 2-3 latach ćwiczen?
Mowię o ludziach,którzy chcą spróbować,zobaczyć o co chodzi w tej całej "siłowni".
Jestem zdecydowanym przeciwnikiem diet dla młodego chłopaka chcacego pierwszy raz pojsc na silownie.Moze go to od razu zniechecic,zamiast cieszyć się treningiem,od razu bedzie myslal ze nie zjadl posilku o tej i otej czy zjadl za malo tego i tego.
Ogladam te same kanały co ty,postawiłbym duże pieniadze że nawet oglądam tematycznych dużo więcej z racji moich studiow.Dobra relacja z silownia i jedzeniem pozwala nam zostac w tym sporcie na dluzej
Wyszaleć to się można na crossficie, na siłownię chodzi się w jakimś celu - budowaniu masy mięśniowej - i dieta jest kluczem do tego sukcesu. Dla początkującego nawet zalążki ustabilizowanej diety + trening, to właśnie najlepsze co może go spotkać. Właśnie ważne jest to by od początku próbować stosować diete i nie marnować naszego początkującego okresu, podczas którego nabywamy najwięcej mięśnia.
Witam, mam pytanie o red member. Czy orientuje się ktoś, czy można kupić na kartę członkowską bilety dla osób bez karty? Czy jest zasada 1 member = 1 bilet?
@Vendeful
Dieta dla początkujących nie potrzebna? To się uśmiałem. Podczas pierwszych powiedzmy dwoch do trzech lat na siłowni osiągamy największe przyrosty mięśniowe. Wiadomo, że nawet bez diety nabędziemy masy mięśniowej, ale najlepsze co można zrobić to właśnie od początku zacząć stosować dietę, która właśnie nie musi być rygorystyczna i uciążliwa, tak jak większość myśli.
Jak się do czegoś zabierać, to najlepiej od razu z głową.
Btw. Widzę, że Podol dzisiaj z golem. Fajnie, że ma jakieś tam życie w tej Turcji. U nas nie grał, a to przez słabą grę, a to przez za mocną konkurencję, ale ogólnie to bardzo go lubię :p
Ta reklama wyskakuje wszędzie, łacznie z onetem i interią :D
lucasnoline
Dieta dla początkujących jest zupełnie niepotrzebna.Na początku liczy sie dobra zabawa,dobre wejscie w ten swiat,a nie od razu stawianie sobie jakichjś wymogow jak dieta.
Początkujący będzie rósł jedząc nawet trawę.
A o takich mówimy,bo nie myśle żeby ktoś zaawansowany stażem pytał o porady odnoscnie cwiczen na k.com :D
Wzajemnie :) dobrze że się w końcu City podniosło.
simpllemann
Dokładnie, widać, że nie czytają strony uważnie.
Przeczytałem tylko jedną stronę, gdzie widziałem jakieś wątpliwości co do czasów arebów, więc nie sądziłem, że poruszaliście takie tematy.
@JanikK
Indywidualna pod tym względem, że na 1000 organizmów, 1000 reaguje zawsze na swój sposób na pewne produkty w diecie. Z tego co należy pamiętać, to liczenie kalorii. Popularna dieta ostatnio (wypromowana przez pewien kanał na yt) "jedz co chcesz, wyglądaj jak chcesz" ma nakłonić amatorów tego sportu, do tego, że nie trzeba przestrzegać rygorystycznej diety kurczaka z ryżem, by zrobić dobrą formę. I okej, ja się z tym zgadzam, ale to nie oznacza, że człowiek na dobicie kalorii (bo z założenia mniej wiecej 80% żarcia jest clean, reszte można dobić z czegoś "śmieciowego) może zawsze sobie na takie rzeczy pozwalać. Dla przykładu, mój organizm nie toleruje zbytnio glutenu, więc bułeczki i inne pszenice odpadają.
Co tam Wasze ćwiczenia. Komandosi ujawniają metodę na przyrost potężnych mięśni w 4 dni.
Dobra ja lecę w kimę. Dodam, że fajnie widzieć w końcu angielskie zespoły podnoszące się z tego bagna. Miłej nocy;)
Lucas
Ale w sumie powiem Ci, że dieta to tak niezwykle indywidualna sprawa jak ułożenie aminokwasow w dna.
Dieta wymaga wiecej wysiłku niz trening.
i ja też tego nie wymyśliłem, ale jak mają się na mnie patrzeć spod byka (choć przychodzi czas że ma się to w dupie), to już się wole przywitać :P
Lucas
Dieta była poruszana wczesniej ;)
Rozmawiacie o siłowni, poruszacie tematy areobów i czasu poszczególnych ćwiczeń, a nie odnosicie się do najważniejszej części - DIECIE.
JanikK, dokładnie tak, sam pamiętam jak takim żółtodziobem byłem i myślę że to wcale nie jest takie złe. Na swój sposób czujem się jednym z nich, przynajmniej w zakresie tego po co się weszło na tą siłownię. Każdy kiedyś zaczyna.