Wpływ afery korupcyjnej we Francji na karierę Wengera

16.04.2007, 01:17, Mateusz Kolebuk 0 komentarzy

W sobotę, kilka godzin po udanym dla Arsenalu meczu, w którym podopieczni Wengera pokonali drużynę Boltonu i dzięki temu zrobili krok do utrzymania miejsca w tabeli, które będzie gwarantem wystąpienia w przyszłorocznej edycji Ligi Mistrzów, oczy menadżera Arsenalu mogły być zwrócone w stronę spotkania w Ligue 1, gdzie drużyna Olympique Marsylia odwiedziła Valenciennes. Spotkanie to z pewnością przypomina o aferze z 1993 roku, w skutek której drużynie z Marsylii został odebrany tytuł mistrzowski, a następnie zdegradowano ją. 14 lat po wspomnianym skandalu nadal pamięta się takie rzeczy, które wstrząsnęły francuskim futbolem i prawdopodobnie zmieniły też całkowicie życie Arsene Wengera.

Czternaście lat temu Olympique Marsylia świętowała zdobycie Pucharu Ligi Mistrzów. Okazało się jednak, że Bernard Tapie, czyli prezydent klubu, kupił mecz ligowy ze wspomnianą drużyną Valenciennes, który poprzedzał finał Ligi Mistrzów, przez co francuska drużyna mogła lepiej przygotować się do spotkania z włoskim Milanem.

22. maja 1993 roku Jacques Glassman, obrońca Valenciennes spotkał się z menadżerem Boro Primorac'iem, przynosząc mu złą wiadomość. Glassman wyznał, że przed meczem z Marsylią, jemu i dwóm jego partnerom z drużyny, a mianowicie Christophe Robert'owi oraz Jorge Burruchaga'owi, proponowano łapówkę, w zamian za przegraną ich drużyny, co powodowałoby przypieczętowanie piątego tytułu mistrza Francji przez Olympique. Primorac publicznie postawił drużynie z Marsylii zarzuty, przeprowadzono dochodzenie, w wyniku którego Tapie został aresztowany.

Afera ta była ostatnim przypadkiem korupcji, która polegała na przekupieniu graczy drużyny przeciwnej. Bywały oczywiście przypadki, gdy przekupowano arbitrów i ustawiano mecze, gracze przekupowani byli przez bukmacherów, ale jeżeli chodzi o staromodną 'walizkę z gotówką' jako łapówkę, Olympique Marsylia zamknęła ten rozdział. Nie jest to oczywiście niespodzianką. Piłkarze zarabiają teraz miliony, więc próba przekupstwa musiałaby być poparta nierealistycznie dużą sumą pieniędzy. Arbitrowie zarabiają mały ułamek tego, co dostają piłkarze. Są więc tanim i efektywnym celem łapówkowym.

Jak już wcześniej wspomniałem, skandal ten zmienił francuski futbol a także życie Wengera. Francuz był w owym czasie trenerem drużyny AS Monaco, która w latach 1991 i 1992 była wicemistrzem Francji, zaraz za drużyną Olympique Marsylii. Nie udowodniono nigdy, że korupcja miała także wpływ na poprzednie ligowe tytuły Marsylii. Wenger z pewnością zastanawiał się, że gdyby korupcja zaczęła się wcześniej i została udowodniona, to lista tytułów mistrza Francji, które zdobył wraz z drużyną Monaco byłaby większa. Jak zmieniłoby się jego życie ? Czy osiągnąwszy takie sukcesy opuszczałby klub i leciał do Japonii, aby zająć tam funkcję trenera przeciętnej drużyny Nagoya Grampus Eight? Czy poznałby wtedy Davida Deina i znalazłby się w Arsenalu? Odpowiedzi na te pytania są z pewnością jednoznaczne i można śmiało przypuszczać, że Wenger nie znalazłby się w takiej sytuacji w Arsenalu, który zawdzięcza mu tak wiele. Można więc wyciągnąć wniosek, że 'The Gooners'