Wtorek - podsumowanie dnia

08.04.2009, 00:07, Damian Romankiewicz 14 komentarzy

"Według statystyk, United czeka dziś spokojne zwycięstwo. Porto nigdy nie wygrało w Anglii, a w dziesięciu na jedenastu występach odniosło porażkę."

Shaolin Soccer nie było

Zwycięski remis - tak można nazwać rezultat dzisiejszego meczu. Wynik 1:1 stawia nas w korzystnej sytuacji przed rewanżem na Emirates Stadium i chyba nikt nie wyobraża sobie, że na swoim terenie nie wywalczymy awansu do półfinału Ligi Mistrzów.

Spotkanie na El Madrigal było wyrównane. W pierwszej połowie dominowali gospodarze, w drugiej obudzili się podopieczni Arsene'a Wengera. Emmanuel Adebayor pokazał dziś, jak ważnym jest dla nas piłkarzem. Zawodnik po raz kolejny rozegrał dobre zawody i aż dziw bierze, że jest tak dobrze dysponowany po powrocie po kontuzji. Bramka? Palce lizać.

- Jestem bardzo zadowolony z tego jak zagrałem. Nie mam pojęcia jak strzeliłem tę bramkę, ale istotne jest to, że piłka znalazła się w siatce - powiedział po meczu reprezentant Togo.

- Najważniejsze, iż zagraliśmy dobre spotkanie i osiągnęliśmy niezły wynik.

- Było nam trochę ciężko, ponieważ graliśmy przeciwko naprawdę silnej drużynie.

- Każdy z nas doskonale wie, że drugi mecz będzie równie trudny. Rozegramy go jednak na własnym boisku i zrobimy wszystko, by przejść do następnej rundy.

Robert Pires miał siać dziś postrach w szeregach Kanonierów, lecz wszedł dopiero z ławki w 70. minucie spotkania. Martwią urazy Williama Gallasa i Manuela Almunii, ale z drugiej strony Łukasz Fabiański godnie go zastąpił.

- Kontuzja Williama Gallasa wygląda całkiem poważne i w grę wchodzić może uraz wiązadła kolanowego. Nie jestem lekarzem, ale pierwsze oznaki nie napawają optymizmem. Musimy przeprowadzić dokładniejsze badania - przyznał po meczu Arsene Wenger.

- Manuel doznał urazu kostki, który prawdopodobnie wyeliminuje go z gry na kilka tygodni.

United się nie popisali

Miała być pewna wygrana i spora zaliczka przed rewanżem. Brytyjski ekspert piłkarski - Alan Hansen - był przekonany, że Czerwone Diabły nie będą miały problemów z FC Porto, zaś wątpił w siłę Arsenalu. Obie drużyny zremisowały, ale oba remisy mają zupełnie inną wagę. Mistrz Anglii - mistrz Portugalii 2:2.

Tata wie najlepiej

Franscesc Fabregas Senior zapewnił, że jego syn jest bardzo szczęśliwy w północnym Londynie i nie zamierza zmieniać barw klubowych w najbliższej przeszłości. Hiszpan był niejednokrotnie łączony z przenosinami do swego rodzinnego klubu - FC Barcelony, jednak jego ojciec, w wywiadzie dla La Sexta, zdementował wszystkie plotki na temat playmakera Kanonierów.

- Cesc jest naprawdę szczęśliwy w Arsenalu. To dla niego bardzo ważne, że może grać, tam gdzie czuje się świetnie. Jedyne, co mogę powiedzieć, to że mój syn jest bardzo podekscytowany końcówką sezonu. Arsenal nadal liczy się w Premier League, awansował do ćwierćfinału Ligi Mistrzów i do półfinału Pucharu Anglii - wyznał ojciec kapitana Arsenalu.

Ade, przebacz tym, którzy Cię skreślali