"Zachęcam moich byłych piłkarzy do trenowania"

29.10.2008, 16:57, Mateusz Motyl 7 komentarzy

Tony Adams stał się niedawno pierwszym piłkarzem, który po grze w barwach Arsenalu pod dowództwem Arsene Wengera dostał pracę jako menedżer w klubie Premier League. Jedno jest pewne - dopóki Francuz będzie pracował w Arsenalu, lista takich osób z pewnością będzie się powiększać.

Wielu byłych graczy Wengera rozpoczyna trenerskie kariery. Dennis Bergkamp i Oleg Luzhny są zainteresowani kilkoma stanowiskami w Europie, Nigel Winterburn jest nowym defensywnym trenerem w Blackburn, Martin Keown jest menedżerem uniwersyteckiej drużyny Oxfordu, natomiast Steve Bould z powodzeniem zarządza młodymi "Kanonierami" grającymi w grupie wiekowej Under-18s.

Wenger na początku miesiąca powiedział: - Wszyscy moi byli gracze mają odpowiednie umiejętności, aby stać się dobrymi trenerami. Przed dzisiejszymi derbami północnego Londynu dodatkowo stwierdził, że im wcześniej byli "Kanonierzy" podejmą decyzję o zostaniu piłkarskim menedżerem, tym lepiej.

- Zawsze zachęcałem moich piłkarzy do zostania trenerami. Wiem, że najtrudniejszą rzeczą, z jaką trzeba sobie poradzić w tej pracy to ogromna presja ciążąca na Ciebie 24 godziny na dobę. Jednak do tego po prostu trzeba przywyknąć, to przyjdzie z czasem.

- Jeśli masz już 45, 46 lat i nagle podejmujesz się tego zawodu, będzie ci ciężko udźwignąć ciężar całego klubu na swoich barkach. Dlatego im wcześniej zdecydujesz się to zrobić, tym lepiej - zapewnia Boss.

Wenger jest w stałym kontakcie z wieloma swoimi byłymi podopiecznymi. Nowy menedżer Portsmouth był zdecydowanie jednym z jego największych uczniów i beneficjentem jego mądrości. Francuz zapewnia, że oferuję Adamsowi swoją pomoc i radę pod warunkiem, że nie jest to sprzeczne z interesem Arsenalu.

- Byliśmy i jesteśmy w regularnym kontakcie - powiedział Wenger - Wtedy, kiedy on [Adams - przyp.red.] był w Wycombe, Holandii i również teraz gdy jest w Portsmouth. Często rozmawiamy przez telefon.

- Zawsze, gdy mogę dać komuś radę, pod warunkiem, że nie wykorzysta on jej przeciwko mojemu klubowi - mówię tu przede wszystkim o zainteresowaniu tym samym piłkarzem. Jednak z każdym innym aspekcie jestem gotowy do pomocy. Również ja sam, gdy byłem początkującym trenerem, zwykłem dzwonić do innych bardziej doświadczonych menedżerów o rade i pomoc - kończy.