Zagadnienia taktyczne: Podsumowanie sezonu cz. 2
29.05.2020, 19:46, Adam Leonik 2 komentarzy
Ubiegły rok dla Arsenalu obfitował w ważne wydarzenia, jednak dla znacznej części kibiców to data 29 listopada 2019 będzie tą najważniejszą. Tego właśnie dnia, po serii siedmiu meczów bez zwycięstwa, zwolniony ze stanowiska menedżera został Unai Emery. Choć wielu słysząc tę informację, odetchnęło z ulgą, sytuacja klubu z północnego Londynu wcale nie uległa poprawie. Przynajmniej nie w pierwszym miesiącu. Do czasu znalezienia zastępcy hiszpańskiego szkoleniowca stery tego rozchwianego okrętu powierzono dotychczasowemu asystentowi Emery’ego, Freddiemu Ljunbergowi, dla którego było to zupełnie nowe doświadczenie. Ocenianie pracy Szweda byłoby wysoce niesprawiedliwe po tak krótkim okresie i z tak ubogimi sztabem szkoleniowym, z jakim przyszło mu pracować. Faktem pozostaje jednak, że 1 zwycięstwo, 2 porażki i 3 remisy to kontynuacja tego, co oglądaliśmy w poprzednich miesiącach. Na tym etapie drużyna była w rozsypce, a wprowadzenie przez Freddiego większej ilości młodych zawodników do składu, nie przyniosło zamierzonego efektu, czyli poprawy rezultatów. Komentatorzy wydarzeń sportowych wskazywali, że skład Arsenalu jest po prostu za słaby, wielu piłkarzy należy zastąpić, a i sami zawodnicy wyrażali chęć odejścia.
W takim właśnie momencie zespół zastał Mikel Arteta, kiedy w grudniu 2019 zarząd klubu ogłosił zatrudnienie nowego szkoleniowca. Po 18 kolejkach byliśmy na 11. miejscu z większą ilością punktów straty do 4. miejsca niż przewagi nad strefą spadkową. Ci, którzy śledzą moje artykuły, wiedzą, że od początku byłem zwolennikiem kandydatury byłego kapitana Arsenalu, jednak to, czy sobie on poradzi na nowym stanowisku, wcale nie było takie oczywiste. Przede wszystkim ze względu na brak doświadczenia menedżerskiego. To, co przemawiało za nim, to niewątpliwie fakt, że przez kilka lat był asystentem Pepa Guardioli w Manchesterze City i w dużej mierze stał za rozwojem takich piłkarzy jak Leroy Sane czy Raheem Sterling.
Od pierwszej konferencji prasowej było wiadomo, że w przeciwieństwie do Unaia, Mikel obdarzony jest charyzmą i w jasny sposób potrafi przedstawić wizję tego, co chce osiągnąć z zespołem na boisku. Co ważniejsze, jak mogliśmy się wkrótce przekonać, równie dobrze co z dziennikarzami komunikuje się z piłkarzami. Dyscyplina, walka na boisku i etos pracy to podstawa, której wymaga od każdego zawodnika, a co wcale nie było takie oczywiste za Emery’ego. Warunki do pracy nie były jednak łatwe, głównie za sprawą bardzo napiętego terminarza. Pierwsze 4 spotkania pod wodzą Artety Arsenal rozegrał w ciągu 12 dni, co daje średnio jeden mecz co 3 dni. W takiej sytuacji nie ma czasu na treningi, a schematy rozegrania akcji można sobie co najwyżej omówić w sali odpraw. Nic więc dziwnego, że wyniki sportowe na początku nie uległy znaczącej poprawie. W pierwszych 9 meczach Kanonierzy zanotowali tylko jedną porażkę, ale zremisowali aż 5 spotkań, a wygrali zaledwie 3. Jednak gdy Mikel za sprawą dwutygodniowej przerwy w rozgrywkach otrzymał trochę czasu na pracę z drużyną, wyniki znacząco się poprawiły. Dość powiedzieć, że spośród 6 spotkań wygraliśmy 5, czterokrotnie zachowując przy tym czyste konto.
Przyjście Artety było niewątpliwie dużym powiewem świeżego powietrza, nie tylko z komunikacyjnego punktu widzenia, ale również, może nawet przede wszystkim z taktycznego. Zespół nadal wychodził na murawę w ustawieniu 4-2-3-1, jednak gdy Kanonierzy byli w posiadaniu piłki struktura na boisku zmieniała się na 3-2-4-1, by w końcowej fazie budowania akcji osiągnąć postać 2-3-5.
Jest to struktura bardzo podobna do tego, co mogliśmy zaobserwować w Manchesterze City, od kiedy zespół przejął Pep Guardiola, choć Arteta osiąga to w nieco inny sposób. Taktyka ta zakłada pięciu zawodników w linii ataku okupujących pięć ważnych stref. W bocznych sektorach boiska dwóch piłkarzy odgrywających rolę skrzydłowych ma za zadanie rozciągnąć obronę rywali, skupiając na sobie bocznych obrońców, natomiast napastnik ustawiony w polu karnym, absorbuje uwagę stoperów. Daje to więcej miejsca dwóm kluczowym w tej taktyce ofensywnym pomocnikom, penetrującym półprzestrzenie po prawej i lewej stronie pola karnego. Widzieliśmy to w wielu spotkaniach, zwłaszcza po lewej stronie boiska w wykonaniu Aubameyanga, któremu wolną przestrzeń wypracowywali ustawiony przy linii bocznej Saka oraz znajdujący się w centralnej części pola karnego Lacazette. Takie ustawienie jest też idealne do ataku pozycyjnego i utrzymywania się przy piłce na połowie przeciwnika. Praktycznie pomiędzy wszystkimi zawodnikami z pola w naturalny sposób powstają trójkąty, co znacznie ułatwia przemieszczanie się piłki pomiędzy zawodnikami, zwiększając ilość opcji rozegrania futbolówki. Znakomitym przykładem będzie tu opisana już przeze mnie w jednym z wcześniejszych artykułów bramka zdobyta w meczu z Newcastle, którą poprzedzało 35 podań, z których zdecydowana większość wykonana była na połowie przeciwnika.
To, co uległo znaczącej poprawie to również gra w obronie. Oczywiście łączy się to z opisanym powyżej ustawieniem na boisku, które znacznie ułatwia rozegranie piłki, ale nie tylko. Podobnie jak za Emery’ego zaczynamy budowanie akcji krótkim rozegraniem od bramkarza, ale w przeciwieństwie do początkowej fazy obecnego sezonu, nie bawimy się już piłką w strefie obronnej, znacznie szybciej przenosząc ciężar gry w okolice środkowej części boiska. Następuje to za pomocą serii krótkich podań lub, gdy przeciwnik za bardzo podjedzie do naszych obrońców, długim podaniem na jedno ze skrzydeł. Właśnie ta różnorodność w rozegraniu jest kluczowa, ponieważ przeciwnik nie może zaangażować zbyt wielu zawodników w presing, pozostawiając inne strefy boiska niekryte. Przeniesienie gry w strefę środkową daje również większy bufor bezpieczeństwa, gdy tracimy piłkę. Trzy czyste konta w ostatnich czterech meczach ligowych najlepiej pokazują, jak duży postęp dokonał się w tej materii.
Żeby jednak nie popaść w hurraoptymizm, należy dodać, że w dalszym ciągu nie wszystko w naszym zespole funkcjonuje idealnie. Ma to związek po pierwsze z tym, że Arteta pracuje w klubie dopiero od kilku miesięcy, w dodatku w dość trudnych okolicznościach, po drugie sporo piłkarzy w zespole z różnych względów nie pasuje do taktyki Mikela. Poza dość oczywistymi przykładami jak Sokratis, który nie czuje się zbyt komfortowo w rozegraniu piłki, jest też temat Ozila i Pepe współpracujących ze sobą na lewej stronie boiska. Podczas gdy lewonożny Saka doskonale czuje się na lewym skrzydle, osiągając imponujący wynik 9 asyst w tym sezonie, a schodzący do środka Gabończyk równie dobrze sprawdza się w swojej roli, tak po drugiej stronie boiska mamy z tym spory problem. Powodów takiego stanu rzeczy jest kilka. Przede wszystkim Nicolas nie jest tak, jak Saka typowym skrzydłowym i dużo gorzej wychodzą mu dośrodkowania spod linii końcowej słabszą prawą nogą. Co gorsza, współpracujący z nim Niemiec również jest lewonożny, co powoduje, że ci piłkarze nie uzupełniają się nawzajem. Idealnym rozwiązaniem byłoby przesunięcie Pepe bardziej do środka, a na flance umieszczenie np. Hectora Bellerina. Aby zachować strukturę ustawienia, Ozil musiałby się cofnąć w miejsce Hiszpana, a on niestety zupełnie się do tego nie nadaje. Jak mówi stare przysłowie, tak krawiec kraje, jak mu materiału staje i Arteta musi czasem zmodyfikować swój plan gry, biorąc pod uwagę personalia, jakie posiada w swoim zespole. Dlatego tak ważne jest pozyskanie w letnim okienku transferowym zawodnika typu “box to box”, który byłby kreatywny z przodu, ale również mógł zabezpieczyć boczną strefę, gdyby nasz prawy boczny obrońca ruszył do przodu, podobnie jak robi to Granit Xhaka na lewej stronie boiska.
Arteta pokazał już w zimowym oknie transferowym, sprowadzając rosłego lewonożnego obrońcę z dobrym długim podaniem, że wie czego mu w zespole potrzeba i potrafi wypełnić lukę dość nieoczywistym kandydatem. W obliczu bardzo skromnego budżetu równie kreatywnie będzie musiał się wykazać, sprowadzając środkowego pomocnika. Biorąc pod uwagę fakt, iż bardzo możliwe, że przynajmniej jeden z naszych napastników zmieni barwy klubowe, trzeba będzie się postarać, podpisując z kimś kontrakt również na tę pozycję. Dodając do tego kilku niepotrzebnych obrońców, niepewną sytuację Torreiry oraz sprawiającego problemy dyscyplinarne Guenduziego, skład Arsenalu po raz kolejny czekać może prawdziwa rewolucja.
Już 17 czerwca wraca Premier League, a dla Arsenalu wszystko poza mistrzostwem jest w dalszym ciągu możliwe. Zważywszy formę w ostatnich meczach przed lockdownem, powinniśmy być optymistami, choć w pierwszym spotkaniu z Manchesterem City o dobry wynik będzie piekielnie trudno. Po ponad dwóch miesiącach bez angielskiej piłki osobiście nie mogę się już doczekać, nawet jeżeli jakość widowiska nieco obniży brak kibiców na trybunach.
źrodło:
Drużyna | M | W | R | P | Pkt |
---|---|---|---|---|---|
1. Liverpool | 11 | 9 | 1 | 1 | 28 |
2. Manchester City | 11 | 7 | 2 | 2 | 23 |
3. Chelsea | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
4. Arsenal | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
5. Nottingham Forest | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
6. Brighton | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
7. Fulham | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
8. Newcastle | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
9. Aston Villa | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
10. Tottenham | 11 | 5 | 1 | 5 | 16 |
11. Brentford | 11 | 5 | 1 | 5 | 16 |
12. Bournemouth | 11 | 4 | 3 | 4 | 15 |
13. Manchester United | 11 | 4 | 3 | 4 | 15 |
14. West Ham | 11 | 3 | 3 | 5 | 12 |
15. Leicester | 11 | 2 | 4 | 5 | 10 |
16. Everton | 11 | 2 | 4 | 5 | 10 |
17. Ipswich | 11 | 1 | 5 | 5 | 8 |
18. Crystal Palace | 11 | 1 | 4 | 6 | 7 |
19. Wolves | 11 | 1 | 3 | 7 | 6 |
20. Southampton | 11 | 1 | 1 | 9 | 4 |
Zawodnik | Bramki | Asysty |
---|---|---|
E. Haaland | 12 | 0 |
Mohamed Salah | 8 | 6 |
B. Mbeumo | 8 | 1 |
C. Wood | 8 | 0 |
C. Palmer | 7 | 5 |
Y. Wissa | 7 | 1 |
N. Jackson | 6 | 3 |
D. Welbeck | 6 | 2 |
L. Delap | 6 | 1 |
O. Watkins | 5 | 2 |
- A wszystko to przez Havertza...
- 19.02.2024 30 komentarzy
- Red Dead Redemption
- 17.07.2023 12 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Tequila
- 25.09.2022 15 komentarzy
- Zagadnienia Taktyczne: Idealny początek
- 19.08.2022 16 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Podsumowanie sezonu 21/22 cz.3 - Widoki na przyszłość
- 05.07.2022 27 komentarzy
- pokaż całą publicystykę
- Wywiad z Emilem Smith-Rowem: Jego inspiracje na boisku i poza nim
- 05.09.2022 10 komentarzy
- Pot, cierpienie i egoizm
- 11.11.2021 8 komentarzy
- Wywiad z Przemkiem Rudzkim
- 08.10.2021 16 komentarzy
- Historia Jacka Wilshere'a
- 27.08.2021 35 komentarzy
- Obszerny wywiad z Xhaką dla The Guardian
- 07.02.2021 21 komentarzy
- pokaż wszystkie wywiady
Sezon powróci to i mam nadzieję Zagadnienia będą częstsze :)
Ciekawa analiza choć sam uważam że za wcześnie na optymizm i wmawianie nam że Arteta ma charyzmę zwłaszcza jak ktoś pamięta jak zachowaczo i bojaźliwie grał/kapitanował u nas. Boję się że on będzie budował grę na Xhace który gra bardzo podobnie asekurancko i na alibi. Tak można osiągać niezłe wyniki (słynne regularne 》90% celnych passów Hiszpana) ale tak się nie wygra nic w zawodowej no a już na pewno nie będzie to widowiskowe. Generalnie poczekajmy z rok żeby ocenić czy był lepszy niż Emery bo Bask naprawdę robił dobrą robotę tyle że był za ambitny i tzw. stara kadra z szatni go nieładnie spuściła. No a ci sami piłkarze ciągle u nas są i ciekawe jak Arteta się tu ogarnie jak zacznie być mniej sielankowo.