Zakurzona kryształowa popielniczka...

Zakurzona kryształowa popielniczka... 24.02.2009, 00:25, Przemysław Szews 37 komentarzy

Od wizyty Dona w szpitalu minęły cztery miesiące. Przez ten czas stan zdrowia Dona się nie poprawiał. Rezydencja Corleone od czasu pierwszego zamachu, a dokładniej od powrotu głowy rodziny do domu, zmieniła się. Wszechobecna cisza, zasłonięte okna… Dawne rozmowy przerodziły się w wymieniane od czasu do czasu szepty. Atmosfera zdawała się być tak gęsta, że można ją było ciąć nożem. Mijające chwile, godziny, minuty stawały się oczekiwaniem. Oczekiwaniem na… Nikt nie miał odwagi głośno mówić o tym, czego oznaki były dookoła.

Interesy Rodziny odzwierciedlały stan zdrowia Dona. Jego najbliżsi, synowie, Consigliere, Caporegime nie panowali nad sytuacją, która z dnia na dzień wymykała się spod kontroli. Trudniej było podejmować decyzje bez nieocenionej, bezcennej konsultacji z Donem. Bez jego porady, rozwiązania, złotego środka. Mimo, że na każdym spotkaniu, na każdej naradzie, głośno zastanawiano się co Don miałby do powiedzenia, co mógłby doradzić, to wszelkie próby kończyły się tak samo. Tego nie da się zrobić bez Starego.

Angielskie interesy, reprezentowane przez Francuza z dnia na dzień były w coraz gorszym stanie. Lokalne Vendetty o terytoria, które powinny bez najmniejszych problemów pójść zgodnie z interesami Rodziny, kończyły się zupełnie nie po jej myśli. W ostatnim czasie mnóstwo Vendett kończyło się bez rozstrzygnięcia. Tam, gdzie tzw. Gunners powinni pokazać, że Rodzina liczy się jeszcze w grze, że nadal jest groźna zarówno na swoich terytoriach jak i w przejmowaniu nowych dzielnic, tam niestety owe próby kończyły się fiaskiem.

Nowy rok nie tak miał się zacząć. Pierwsze dni, owszem, były zgodne z interesami. Przyniosły spodziewane wpływy. Główna gałąź rodzinnej gospodarki na zachodzie Europy zaczęła jednak słabnąć. W dotychczasowy spokój współpracowników Corleone wkradł się chaos, niepewność, czasami nawet zwątpienie. Nie pomogły nawiązane kontakty z ruskimi. Ich wsparcie nie dotarło na czas. Być może skutki nawiązanej współpracy ze znienawidzonym dotąd wrogiem jeszcze zobaczymy. Wschodnia pomoc, być może nadeszła już za późno. A może w samą porę?

Na każdej naradzie, nieśmiało, szeptem pojawiało się to słowo. Kryzys. Choć akurat nie finansowy, bo z tymi jest dobrze – tak wynika ze sprawozdań - to pojawił się kryzys godzący w interesy i szacunek do Rodziny. Gunnersi tracą szacunek na wyspach. Tracą swoją wysoką pozycję i prestiż. W krajowych Vendettach są daleko z tyłu. Co jeszcze bardziej bolesne, są na drugim miejscu jeśli chodzi o hierarchię w stołecznym mieście.

W czasie kryzysu czeka na Kanonierów jeszcze jedna przeszkoda. Wizyta Rzymian. Rozochoceni chorobą Dona i problemami na Wyspach chcą wmieszać się w tamtejsze interesy 24 lutego tego roku. Spróbują uderzyć w najczulszy punkt. W samym centrum terytorium Arsenalu. Vendetta angielsko-włoska została wyznaczona na godzinę 20:45. To pierwsza tak duża Vendetta, podczas której będzie nieobecny Don Corleone. Czy wpłynie to na morale? A może wręcz odwrotnie? Chęć zwycięstwa i odwrócenia złej karty zdominuje jutrzejszy wieczór? Podświadomie Don będzie obecny… Jeśli nie ciałem, to na pewno duchem. Może do tego czasu zdarzy się cud i odzyska przytomność..?

Wiadomo, że podjęto próbę zlikwidowania rzymskiego Capo, niejakiego Tottiego. Z racji tego, że jest on bardzo dobrze chroniony i szanse powodzenia takiej próby są bardzo małe, prawdopodobnie będzie mógł jednak pokierować działaniami Rzymian w jutrzejszym spotkaniu…

Ich Boss – Spalletti to postać nowa dla szefa Kanonierów. Nigdy wcześniej nie mieli okazji stanąć naprzeciwko siebie. Staż w angielsko-włoskich Vendettach przemawia na korzyść Francuza. Zdecydowanie. Notowaliśmy już jednak niemiłe niespodzianki, bo tutaj nie grają statystyki, a determinacja, zaangażowanie, skupienie i wola walki. Było już w czasach odległych kilka zuchwałych prób wejścia na londyńskie terytoria przez mafiosów z Romy. Dwukrotnie były to próby nieudane… Zresztą, Włosi smak porażki czuli z większością angielskich organizacji, oprócz potyczki z ekipą Newcastle.

Pokój Dona osnuty był ciemnością. Oknem dobijał się swym światłem księżyc. Jego promienie skierowane były na biurko, przy którym zwykł siedzieć Ojciec Chrzestny. Fotel skierowany były w stronę okna, jak gdyby Don wciąż tam siedział. Jednak kryształowa popielniczka zamiast popiołem z cygara pokryta była kurzem, podobnie zresztą jak butelka jego ulubionej, importowanej szkockiej whisky...

Nadchodzący dzień był dla Rodziny bardzo ważny. Wszyscy byli pewni, że stanie się coś niezwykłego. Londyn musi zostać obroniony, a Włosi odesłani tam skąd przyszli. Tak zapewne powiedziałby Ojciec. A może jeszcze to powie…?

autor: Przemysław Szews źrodło:
Aby dodawać komentarze, musisz być zalogowany. Załóż konto lub zaloguj się w serwisie.
poprzednia1 następna
krzykus1990 komentarzy: 552720.03.2009, 06:41

madjer--->Niestety nie wygrałeś Porto zremisowało.

kamil_malin komentarzy: 933208.03.2009, 20:25

Dopiero teraz przeczytałem i powiem, że tekst jest bardzo dobry. Trochę brakuje tego "twojego humoru" ale nie ma się czemu dziwić skoro nasza gra w tamtym czasie była bardzo słaba.

KuBaJo komentarzy: 217405.03.2009, 20:43

Porto przegra ManU wygra arsenal wygra barca przegra i ja się będe cieszył xD

Arnold14 komentarzy: 130705.03.2009, 07:46

A ile postawiłeś?

madjer komentarzy: 553424.02.2009, 18:43

Jeśli Porto ,Barca ,ManU i Arsenal wygrają wtorkowe spotkania wygram 158 zł ....

Tak więc Go Go Gunners!

KySiO komentarzy: 668 newsów: 124.02.2009, 17:03

dziś moje urodziny więc muszą wygrać i mi zrobić prezent :D

Danielo_Gunners komentarzy: 265024.02.2009, 16:58

Graty! :) trzeba zaatakować rome od 1 minuty tak jak Manu i pewnie wygrać i mieć z głowy ich... ;)

Jarek2612 komentarzy: 7624.02.2009, 16:46

nkora

Jarek2612 komentarzy: 7624.02.2009, 16:45

tak mi sie wydaje ze mecz bedzie na www.nkora.com

fabri04 komentarzy: 338524.02.2009, 16:41

podajcie linka na iraqgoals albo tam gdzie bedzie można obejrzeć mecz plis!!!

kayon komentarzy: 26124.02.2009, 16:36

samo sedno sprawy, the gunners musza sie dzisiaj podniesc, wierze w ich talent,
GO THE GUNNERS

Bossman komentarzy: 80224.02.2009, 16:19

PRODIGI-Trafiles w samo sedno,dokladnie odczuwam to samo,identyczne zaniepokojenie,polecam przecytanie jego komenta.

thierry2809 komentarzy: 2424.02.2009, 15:40

Jak zwykle trafiłeś w samo sedno ;))
UP THE GUNNERS!!!

kolek komentarzy: 2330 newsów: 124.02.2009, 14:06

chyba najlepszy z jakich czytałem.... bardzo odzwierciedla nasze realia - jak zwykle.. ;)

lecho komentarzy: 96924.02.2009, 14:00

Świetny tekst, jak zwykle zresztą :p
Jedno jest pewne. Na pewno walka o Emirates będzie krwawa. Szkoda tylko, że nasz skład jest tak osłabiony. Macie rację. Nie wiem jak długo można leczyć kontuzję. Pamiętam jak Wenger mówił, że Rosicki może wrócić na początku grudnia. Potem stycznia itd. Walcott to samo. Pauzuje tak długo jakby mu ręka odpadła. Co robią nasi fizjoterapeuci?! Jesteśmy faworytami, ale będzie naprawdę ciężko z takim składem osiągnąć dobry wynik przed rewanżem. Jeszcze ten remis z Sunderlandem na pewno obniżył nasze morale, ale i tak jestem dobrej myśli :p

GO GO THE GUNNERS!!!

KoRn komentarzy: 40724.02.2009, 13:41

czuje że Bendtner nas dzisiaj uratuje :]
Arsenal potrafi się podnosić na ważne mecze :)) mieliśmy tego przykład w lidze z MU czy z Chelsea.
Myślę że tak też będzie dzisiaj, Van Persie w******* 2 bramki i po bólu :)

mariusz14 komentarzy: 16524.02.2009, 13:30

Świetny tekst!!!!Prodigi masz racje,z kontuzjami jest u nas coś nie tak.Powroty Ceska,Theo,Rosickiego i Eduardo miały być naszymi wzmocnieniami,mamy koniec lutego,sytuacja w lidze jest tragiczna i niema kim grać.Eduardo miał pauzować 2 tygodnie a Wenger gadał ze w rewanżu z roma nie zagra,więc to troche dziwne bo tydzień juz minoł wię na rewanz powinien być gotiwy

Air4Life komentarzy: 48924.02.2009, 12:55

czytałem ten teskt z przyjemnoscią :)
ZWYCIĘSTWO !

polandblood komentarzy: 12007 newsów: 124.02.2009, 12:26

Bardzo dobry tekst,swietnie sie go czyta.

stefcio15 komentarzy: 13022 newsów: 223724.02.2009, 12:04

Niestety prodigi ma racje :/ Kontuzje to nasz wielki problem a jesli juz ktos wraca to nigdy nie w podanym wczesniej terminie :/

waldek_89 komentarzy: 573524.02.2009, 11:50

Bardzo świetny tekst, mam nadzieję że dziś wygramy.

prodigi komentarzy: 11124.02.2009, 11:49

W każdej innej drużynie o której słyszymy zawsze jest podany dokładny termin powrotu do zdrowia. Jeżeli są to 2 tygodnie, to zawodnik wraca za 2 tygodnie, jeżeli jest to miesiąc to wraca za miesiąć, czasem nawet wcześniej. W arsenalu nikt nigdy nie podaje dokładnego terminu tylko co najwyzej termin "na oko". Prawie nigdy się nie zdaża że nasz zawodnik wraca po kontuzji wczesniej niż się spodziewano, a prawie zawsze trzeba na niego czekać dodatkowy tydzień lub dwa. Już nie mówiąc o masie takich kontuzji które biorą się z niczego, tzn. zawodnik jest i nagle znika i zostaje ogłoszony komunikat że albo jest potłuczony po meczu albo po treningu. Zdaję sobie sprawę że to wszystko może mieć miejsce, ale takie rzeczy dzieją się od 2-3 lat nonstop i nie wiem jak to jest możliwe w takim klubie jak Arsenal...

Corthal komentarzy: 110924.02.2009, 11:17

Tylko jedna uwaga- na Bossa mafiosów z Rzymu wołają Spalletti, ewentualnie mogłoby być anonimowo Spaghetti:P.

Co do omówionej ustawki, to może paść każdy rezultat. Z taką pomocą możemy liczyć jedynie na nasze indywidualności- kolektyw po prostu nie ma szans bytu. Może jakaś niekonwencjonalna akcja Van Pershinga, czy jakaś udana główka Gallasa zapewnią nam 3 punkty. Biorąc pod uwagę naszą aktualną dyspozycję, każdy wynik dający nam zwycięstwo powinniśmy brać w ciemno.

Zresztą, Roma w ostatnim miesiącu też nie prezentuje jakiegoś równego futbolu. Wygrana 3:0 z Genuą, porażka 0:3 z Atalantą i wymęczone zwycięstwo 1:0 ze Sieną.

Możliwe, że na rewanż wróci już Eduardo i Walcott, przecież ten pierwszy pauzuje "jedyne"
(to też jest parodia, u nas jak gracz jest wykluczony z rozgrywek na 2 tygodnie, to mówi się o nim, tak jakby prawie nie pauzował)
14 dni, a drugi miał wrócić pod koniec stycznia, ew. na początku lutego... Patrzę na zegarek i widzę datę 24- tyle że nie stycznia, a lutego! Niedługo mamy marzec. To też jest kwestia warta odnotowania- gdzie jest młody Walcott?!

Ja już dawno bym wyrzucił naszych rehabilitantów i lekarzy na zbity pysk. Za tę kasę co dostają powinni naprawiać piłkarzom złamane nogi w 2 dni.

Vpr komentarzy: 8702 newsów: 56724.02.2009, 10:10

Obyśmy zagrali z Romą tak dobrze jak z MUłami, i tak skutecznie jak z Fenerbahce, a Don napewno szybko wróci do siebie :D Pamiętam jaki skład grał w tym drugim spotkaniu, obrona wyglądała tragicznie - Silvestre i Song w środku - a mimo to rozgromiliśmy Turków na ich własnym boisku, uchodzącym za jedno z najtrudniejszych dla przyjezdnych drużyn. To tylko dowodzi że z 'dużymi' przeciwnikami zawsze gramy na wysokim poziomie, i właśnie na tą umiejętność walki z najlepszymi liczę dziś wieczorem. Oby tylko kibice na trybunach Emirates nie zawiedli.

KuBaJo komentarzy: 217424.02.2009, 09:49

Don zdrowiej ;D genialne

stefcio15 komentarzy: 13022 newsów: 223724.02.2009, 09:42

Genialny tekst ! Brawo dla dona , szacunek , swietnie napisane i bardzo trafne !

Stefczyk16 komentarzy: 21524.02.2009, 09:38

Świetne... Lubię czytac artykuły w tej formie :) Szacunek dla autora... ;D

Fierce_girl komentarzy: 219424.02.2009, 09:29

No no, bardzo dobry (szczególnie trafny) tekst. Ja jednak mam nadzieję, że poradzimy sobie z rzymskim Capo. Niemożliwe nie istnieje;).
'Londyn musi zostać obroniony, a włosi odesłani tam skąd przyszli.'
To zdanie najbardziej mi się podoba. I oby z takim nastawieniem chłopaki wyszli na ten mecz.

KuBaJo komentarzy: 217424.02.2009, 09:04

no everton martwić się nie musimy arteta nie zagra do końca sezonu

JaroAFC komentarzy: 32824.02.2009, 08:47

W oczekiwaniu na chirurga postaram sie sklecic pare stosownych słów...

Dziś ważny mecz, wracający po kontuzji diaby ma za zadanie załatać dziurę naszego 'środka pomocy', masz ofensywny pomocnik ma wspomóc Bendtnera, ktory ostatnio ma nadzwyczajnie 'wysoka jak dla niego formę' chociaż razi nie skutecznością Boss i tak zawsze stawia na niego.
ZaStanawia mnie kto zagra na prawej flance... Watpie zeby wenger wypuścił Vele... Wiec zapewne diaby przejdzie na prawo a środek załata... UWAGA! Nasza gwiazda- Song, ów piłkarz nie zna pojecia podanie w przód gdy zostaje atakowany panikuje i piłka wraca w tyl ...

Bedzie ciezko mimo, ze jestem optymistą widzę czarne chmury nad Emirates...
Jednak w głębi serca wierzę ze w 90 minucie robin lub któryś ze stoperów uratuje nam dup** ...

Go Go The Gunners !

kamo99111 komentarzy: 744024.02.2009, 08:28

Cicho, bo "wschodnai pomoc przyszła w porę" ;P Zobaczycie zajmiemy miejsce w B4, a w następnym sezonie nie będzie kontuzji i wygramy LM i PL ;]

exitpl komentarzy: 595 newsów: 124.02.2009, 07:38

zgadzam się z postami niżej

choć jest gorzej choć jest źle ja i tak nie opuszcze cię !!! STARA ARMATO :PP

nie jestem kibicem tak jak wielu moich kolegów napisze wam o jednym

napoczątku kibicował Manu i oczywiscie cronaldo

następnie manchester zaczął przegrywać natychmiast zaczął kochać Chelsea, chwile po tym Manu wygrało z chelsa i tera kibicuje liverpoolowi xD to się nazywa kibic (ale chyba wysp brytyjskich)

Ge$iK komentarzy: 57524.02.2009, 07:28

Najgorzej bola te słowa....
Gunnersi traca szacunek na wyspach.Traca swoja wysoka pozycje i prestiz.W krajowych Vendettach sa daleko z tylu...
Najgorzej bola bo to jest prawda w 100% :/

baska_17skc komentarzy: 3161 newsów: 224.02.2009, 07:08

Ten tekst dobrze obrazuje naszą sytuacje. Jest w tym troche żalu ale musi być bo w takiej sytuacji w jakiej znalazł się Arsenal w lidze nie ma się z czego cieszyć.

iAMjustAgirl komentarzy: 66924.02.2009, 06:48

Don, dobrze. Raz b.dobrze innym razem po prostu ok :P.
Teraz zdecydowane 5.
Strasznie smutny tekst, chyba najsmutniejszy do tej pory. Czy tylko ja wyczuwam przerost żalu nad, tak obecnym jak do tej pory sarkazmem, ironią i humorem.
Jednak zdecydowanie odzwierciedla nastroje nad kibiców. Pogodzonych z sytuacją a jednak mających nadal nadzieje.

mierkiew komentarzy: 750 newsów: 35524.02.2009, 06:37

gratuluję Autorowi! niestety, ale poranne przygotowania do dnia pracy uniemożliwiają dłuższy komentarz :) tym niemniej, w imieniu swoim i pewnie wielu wielu Czytelników, Dziękuję i Gratuluję...pozostaje Wiara w sukces tej "włoskiej Vendetty" na The Emirates!

poprzednia1 następna
Następny mecz
Ostatni mecz
Arsenal - Nottingham Forest 23.11.2024 - godzina 16:00
? : ?
Chelsea - Arsenal 10.11.2024 - godzina 17:30
1 : 1
Tabela ligowa
Tabela strzelcówStrzelcy
DrużynaMWRPPkt
1. Liverpool1191128
2. Manchester City1172223
3. Chelsea1154219
4. Arsenal1154219
5. Nottingham Forest1154219
6. Brighton1154219
7. Fulham1153318
8. Newcastle1153318
9. Aston Villa1153318
10. Tottenham1151516
11. Brentford1151516
12. Bournemouth1143415
13. Manchester United1143415
14. West Ham1133512
15. Leicester1124510
16. Everton1124510
17. Ipswich111558
18. Crystal Palace111467
19. Wolves111376
20. Southampton111194
ZawodnikBramkiAsysty
E. Haaland120
Mohamed Salah86
B. Mbeumo81
C. Wood80
C. Palmer75
Y. Wissa71
N. Jackson63
D. Welbeck62
L. Delap61
O. Watkins52
SondaMusisz być zalogowany, aby posiadać dostęp do ankiety.
Publicystyka
Wywiady