Zapowiedź: Arsenal - Real Madryt

03.08.2008, 14:47, Patryk Bielski 275 komentarzy

Dziś o godzinie 17:15 Kanonierzy rozegrają drugie spotkanie z cyklu Emirates Cup, przeciwko Realowi Madryt. Hiszpańskiej drużyny nie trzeba nikomu przedstawiać. "Królewscy" uważani za najbardziej utytułowany klub wszech czasów, od zawsze znajdują się w czołówce europejskich zespołów.

Relacja radiowa

Po wczorajszych turniejowych meczach sytuacja Arsenalu nie wygląda zbyt kolorowo. Piłkarze Arsene'a Wengera przegrali z Juventusem 1-0, przez co spadli na ostatnia pozycję w tabeli, zaś Real dość szczęśliwie pokonał HSV 2-1, co oznacza, że jeśli The Gunners nadal myślą o zwycięstwie w turnieju, muszą wygrać dzisiejszy mecz przynajmniej 2-0 i liczyć na potknięcie "Starej Damy" w pojedynku z Hamburgiem.

W potyczce z włoskim zespołem Arsene Wenger postawił głównie na młodzież, której zabrakło jednak trochę doświadczenia i zimnej krwi, by pokonać światowej klasy Buffona. Nie wiadomo co zrodzi się dziś w umyśle francuskiego szkoleniowca i w jakim zestawieniu wyjdą na murawę Kanonierzy.

Jeśli chodzi zaś o "Królewskich", to możemy spodziewać się, że Bernd Schuster także oszczędzi swoje największe gwiazdy, choć "drugi garnitur" Realu jest również z pewnością bardzo mocny. Wczorajszy mecz z HSV, "Merengues" wygrali rzutem na taśmę, a 3 punkty zapewnił im Perejo, który trafił do siatki w 84. minucie meczu. Nie można jednak powiedzieć, że to Real w przekroju całego spotkania był lepszy na boisku, a można pokusić się nawet o stwierdzenie, że tylko cud uchronił go od porażki.

Ostatni mecz obu drużyn miał miejsce 3 sierpnia 2006 roku, kiedy w Lidze Mistrzów na Highbury padł bezbramkowy rezultat, jednak dzięki wcześniejszej wygranej 1-0, to The Gunners awansowali do ćwierćfinału tych prestiżowych rozgrywek. Sędzią dzisiejszego meczu będzie Pan Mark Clattenburg.

Jeśli Kanonierzy wciąż myślą o zdobyciu pucharu, muszą "rozstrzelać" hiszpańskiego giganta. Jak będzie naprawdę? Przekonamy się za niespełna trzy godziny.