Zmiana warty
29.09.2007, 11:52, Filip Duszyński 22 komentarzy
Zmiany
Changing of the Guards to popularna zmiana warty straży angielskiej Królowej. Ale nie tylko. Termin ten symbolizuje także proces przejmowania władzy przez określoną grupę ludzi, zazwyczaj „nowe pokolenie.” Zamiana pokoleń może być powolna, stopniowa i mieć charakter sukcesywny. Jak wiemy z historii, może być również bardzo gwałtowna, radykalna, co może przerodzić się w rewolucję [również moralną, tak jak w naszym państwie]. Konsekwencje takowych przemian mogą być najróżniejsze, i trudno wyrokować o nich już na początku.
Czarne chmury
Nam, kibicom Arsenalu, przyszło zderzyć się z formą zmiany określoną jako rewolucja. Jej początek miał miejsce w lipcu 2007 roku, kiedy to z Arsenalu zdecydował się odejść Thierry Henry. Nad północnym Londynem zawisły wówczas czarne chmury. Wszyscy rozpaczali nad rychłą utratą starego ładu, niczym burżuazja podczas rewolucji październikowej. Gazety spisywały The Gunners na straty, kibice innych klubów obśmiewali do woli sympatyków klubu z Emirates Stadium. W tym całym chaosie jedna osoba pozostała rozsądna i spokojna – był to oczywiście boss Arsenalu – Arsene Wenger. Sprowadził za niewielkie [w skali Premiership] pieniądze kilku zawodników i począł snuć wizje znakomitego przyszłego sezonu. No dobrze, mówili kibice, tylko jak i z kim. Mieli uzasadnione wątpliwości, bowiem odszedł lider i legenda klubu, a w zespole pozostało pełno talentów, tyle że bardzo, bardzo młodych...
Dziecko skazane na sukces?
Podczas wakacji wszyscy zapomnieli o osobie Cesca Fabregasa. Oczywiście, każdy kibic The Gunners zdawał sobie sprawę z potencjału drzemiącego w 20-latku. Nikt jednak nie wyobrażał sobie, że taki młokos może być liderem drużyny. Wydawało się to czymś irracjonalnym, bo, powiedzmy sobie szczerze, jak często zdarza się, by osoba w tym wieku kierowała grą jednego z najlepszych teamów na świecie? Nie wszyscy są jednak Franceskiem, dzieckiem bez skazy, jak określił go dziennikarz sportowy Rafał Stec w jednym ze swoich artykułów.
Początek sezonu przyniósł więc gigantyczne zaskoczenie, tak dla kibiców Kanonierów, jak i dla sympatyków innych drużyn, wszak okazało się, że Hiszpan jest nie tylko dobrym liderem, ale znacznie przewyższa na tej funkcji swojego poprzednika. Nie ma wątpliwości, że to właśnie dzięki niemu The Gunners zacząli grać niemal tak pięknie jak w sezonie 2003/04. Niektórzy sądzą, że to raczej zasługa całego teamu - to prawda, zawodnik nie osiągnie sukcesu w pojedynkę, to awykonalne. Należy jednak pamiętać, że bez przywódcy, który ciągnąłby zespół w trudnych momentach [jak w spotkaniu z Tottenhamem], nie może być mowy o wspaniałej grze a co dopiero o trofeach.
Chciałbym również zaznaczyć, że moją intencją nie jest umniejszanie roli reszty składu. Powiem więcej: Jestem przekonany, że gdyby nie ta drużyna, to Cesc mógłby się tak nie wybić, a na pewno nie w tym wieku. Znalazł się w idealnym dla siebie środowisku - piłkarzy, którzy chcą tworzyć futbol doskonały, są kreatywni i gotowi na nowe rozwiązania. Hiszpan ma więc możliwość ciągłego kombinowania, a inni zawodnicy bezbłędnie odczytują jego zamierzenia.
Grzechem byłoby pominięcie osoby Arsene Wengera w kontekście rozwoju Fabregasa. Kilka dni temu Sir Trevor Brooking, były reprezentant Anglii i dyrektor Football Association, powiedział takie oto słowa: "Jestem pewien, że Cesc stał się tak świetny, gdyż miał możliwość obcowania z kimś takim jak Arsene Wenger. Nie wszyscy trenerzy wystawiliby do składu zawodnika w wieku 16-17 lat, ale manager Arsenalu wiedział, że ten chłopak jest wystarczająco silny mentalnie, aby poradzić sobie ze wszystkim." I trudno się z tymi słowami nie zgodzić, doskonale opisują rolę Wengera w wychowaniu genialnego zawodnika.
Nasuwa się jednak pytanie: Skoro ten Fabregas jest tak doskonały, w wielku 17 lat grał w pierwszym składzie, to czemu już wówczas nie ujawnił swojego przywódczego potencjału i umiejętności kierowania teamem?
Blokada
Wiadomo, że dla rozkwitu talentu potrzebna jest pewnego rodzaju przestrzeń. Dwie wielkie osobowości duszą się w jednym pomieszczeniu, każda bowiem chce zagarnąć dla siebie jak najwięcej. Nie ma w tym nic dziwnego, absolutnie. Nie należy być zatem zaskoczonym, że podczas pobytu Thierry'ego Henry w Arsenalu, Cesc Fabregas był do pewnego stopnia "zablokowany." Było to widoczne zwłaszcza w zeszłym sezonie, kiedy, mimo wieku 19 lat, dojrzał do poziomu Premiership, ale jego gra ograniczała się do rozdysponowywania piłek [perfekcyjnego wprawdzie] pomiędzy napastników. Przy tak wybitnej personie jak Thierry Henry bał się strzelać. Wolał skierować piłkę ku niemu. Wtedy spadała z niego odpowiedzielność, do której w konsekwencji nie mógł dojrzeć, a która jest jednym z wyznaczników doskonałości piłkarza.
Lider
Wszystko zmieniło się po odejściu Titiego. Cesc zrozumiał, że to na nim ciąży teraz odpowiedzialność za wyniki drużyny i zaczął się zdecydowanie angażować w konstruowanie akcji ofensywnych. I tak zamiast koncentorwać się wyłącznie na umiejętnym obdzielaniu piłką zawodników, zdecydował się zaatakować, próbować strzelać bramki. Gdy udało mu się to raz, drugi, trzeci, nabrał pewności siebie. W końcu okazało się, że jest wiceliderem klasyfikacji strzelców, a bramki strzela jak na zawołanie, w niemal każdym meczu. Trzeba zaznaczyć, bramki niezwykłej urody, a przede wszystkim wagi. Przypomnijmy sobie spotkanie z Manchesterem City, kiedy to Arsenal, zdecydowanie dominując, nie mógł przełożyć tej przewagi na bramkę. Udało się to dopiero Fabregasowi, który zachował zimną krew i zdobył gola z bardzo trudnej pozycji.
Sytuacja, którą opisałem, doskonale kontrastuje z zeszłym sezonem. Jestem przekonany, że Kanonierzy nie byliby w stanie wygrać takiego spotkania rok temu. W drużynie brakowało właśnie tego ducha, którego wnosić powinien... lider. Dlatego też, Arsenal remisował i przegrywał z zespołami o wiele od siebie słabszymi, mimo że miał zdecydowaną przewagę w posiadaniu piłki. Nikt jednak nie potrafił przełożyć jej na bramkę, a impuls ku temu powinien dać właśnie lider... Jak się okazuje, był on tylko wirtualny.
Śladem Ronaldo
Od lat kilku wiadomo, że Cristiano Ronaldo z Manchesteru United to jeden z najwybitniejszych piłkarzy globu. Nie ma znaczenia, czy ktoś darzy go swoja sympatią czy też nie - jest doskonały. Przez lata mówiono o nim, jako o wielkim talencie. W zeszłym sezonie ten talent nagle eksplodował. Ronaldo stał się zawodnikiem niemal perfekcyjnym i... zaczął strzelać niewiarygodną ilość bramek, której nie powstydziłby się żaden napastnik. Do pewnego stopnia zaczął kreować grę drużyny [mówię do pewnego, gdyż jako skrzydłowy nie ma takich możliwości sterowania grą], a Manchester United zdobył Mistrzostwo kraju. Nie ma żadnych wątpliwości, że Ronaldo był główną osobą, która się do tego trofeum przyczyniła. I teraz należałoby zadać sobie serię pytań: Czy obecnie z "naszym" Cesciem dzieje się to co z Ronaldo rok temu? Na to wygląda. Czy dojrzał już do liderowania drużyną? Wszystko na to wskazuje. Czy ilość goli przez niego strzelanych jest świadectwem osiągnięcia przezeń dojrzałości jako piłkarza? Możliwe. Czy ten 20-latek będzie rzeczywiście w stanie poprowadzić Arsenal do zdobycia Mistrzostwa kraju po trzech chudych latach? Miejmy nadzieję. Bo jak nie on, to kto?
źrodło:Drużyna | M | W | R | P | Pkt |
---|---|---|---|---|---|
1. Liverpool | 10 | 8 | 1 | 1 | 25 |
2. Manchester City | 10 | 7 | 2 | 1 | 23 |
3. Nottingham Forest | 10 | 5 | 4 | 1 | 19 |
4. Chelsea | 10 | 5 | 3 | 2 | 18 |
5. Arsenal | 10 | 5 | 3 | 2 | 18 |
6. Aston Villa | 10 | 5 | 3 | 2 | 18 |
7. Tottenham | 10 | 5 | 1 | 4 | 16 |
8. Brighton | 10 | 4 | 4 | 2 | 16 |
9. Fulham | 10 | 4 | 3 | 3 | 15 |
10. Bournemouth | 10 | 4 | 3 | 3 | 15 |
11. Newcastle | 10 | 4 | 3 | 3 | 15 |
12. Brentford | 10 | 4 | 1 | 5 | 13 |
13. Manchester United | 10 | 3 | 3 | 4 | 12 |
14. West Ham | 10 | 3 | 2 | 5 | 11 |
15. Leicester | 10 | 2 | 4 | 4 | 10 |
16. Everton | 10 | 2 | 3 | 5 | 9 |
17. Crystal Palace | 10 | 1 | 4 | 5 | 7 |
18. Ipswich | 10 | 0 | 5 | 5 | 5 |
19. Southampton | 10 | 1 | 1 | 8 | 4 |
20. Wolves | 10 | 0 | 3 | 7 | 3 |
Zawodnik | Bramki | Asysty |
---|---|---|
E. Haaland | 11 | 0 |
C. Wood | 8 | 0 |
B. Mbeumo | 8 | 0 |
C. Palmer | 7 | 5 |
Mohamed Salah | 7 | 5 |
N. Jackson | 6 | 3 |
D. Welbeck | 6 | 2 |
L. Díaz | 5 | 2 |
O. Watkins | 5 | 2 |
Y. Wissa | 5 | 1 |
- A wszystko to przez Havertza...
- 19.02.2024 30 komentarzy
- Red Dead Redemption
- 17.07.2023 12 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Tequila
- 25.09.2022 15 komentarzy
- Zagadnienia Taktyczne: Idealny początek
- 19.08.2022 16 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Podsumowanie sezonu 21/22 cz.3 - Widoki na przyszłość
- 05.07.2022 27 komentarzy
- pokaż całą publicystykę
- Wywiad z Emilem Smith-Rowem: Jego inspiracje na boisku i poza nim
- 05.09.2022 10 komentarzy
- Pot, cierpienie i egoizm
- 11.11.2021 8 komentarzy
- Wywiad z Przemkiem Rudzkim
- 08.10.2021 16 komentarzy
- Historia Jacka Wilshere'a
- 27.08.2021 35 komentarzy
- Obszerny wywiad z Xhaką dla The Guardian
- 07.02.2021 21 komentarzy
- pokaż wszystkie wywiady
Fabregas Master!!
Mieimy nadzieje że ta zmiana warty dokonała się już na naszych oczach. I ten nowy łąd będzie panoiwał do końca tego sezonu a może jeszcze dalej.
Świetny artykuł, ładne podsumowanie początku końca ;)
fabregas mistrz swiata pod kazdym względem!
z Fabregasem możemy wygrać każde spotkanie :D
Artykuł może być xd (nie chciało mi się czytać) ale troche przeczytałem potem dokończe Cesc poprowadzi nas do zwycięst ponad wszystkie druzyny !!
Fabregas jest najlepszy!!!
Świetny artykul wiecej takich
nieźle....
Artykuł świetny. Więcej takich na stronie.
Fajny nius... ;)
Genialny Artykul;) Cesc jest naszym liderem!!!
Artykuł bardzo dobry:) Cesc juz napewno dojrzał do roli lidera, co pokazuje w każdym meczu.
super!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! :D
fajne oby więcej takich newsów
Na wstepie powiem ze swietnie napisany artykul - bardzo mi sie podoba i az sklania do polemiki:)
Ja jednak mam pewne zastrzezenia.
Po pierwsze, wg mnie w Arsenalu nie nastapila rewolucja a pewna ewolucja (no moze przyspieszona bo normalnie trener druzyne buduje sie przez lata), ktorej pocztakiem nie jest odejcie Henry'iego a odejcie Vieiry, ktory byl wtedy murem nie do przejscia, centralna postacia i kapitanem druzyny.
Odejcie to spowodowalo ze szanse na rozwoj dostal wlasnie Fabregas. Z pewnoscia gdyby Viera zostal to rozwoj naszego kluczowego pilakrza zostalby spowolniony - a w tym wieku jedynie systematyczna gra i pewnosc siebie pomagaja w rozwinieciu skrzydel.
Dalsza czescia ewolucji o ktorej wspomnialem sa odejcia kolejnych graczy w nastepnym sezonie - Pires (starosc nie radosc), zakoczenie kariery Bergkampa (moj ulubiony zawodnik, jeszcze wieksza starosc, jeszczze wieksza radosc), Campbell (do dzis tak naprawde nie wiem co mu strzelilo do glowy, mysle ze Wenger tez nie wie) i w koncu A. Cole'a.
Odejcie Henry'iego jest wg mnie nie rozpoczeciem rewolucji a jej zakonczeniem. Oczywiscie nie nalezy zapiminac o ostatnim filarze tamtej druzyny - F. Ljungberu.
To umozliwilo miejsce w skladzie innym zawodnikom i ciagly rozwoj ich umiejetnosci.
Co do blokady - wg mnie i tak i nie. Fabregas ostatnio zdementowal pogloski jakoby to byly jego slowa o "blokadzie" - mowil ze zostalo to wymyslone przez dziennikarzy. Cos w tym jednak jest ze jak nie masz kogos o takiej renomie i nie jestes pod czyimis skrzydlami to sam bierzesz sprawy we wlasne rece - tak czyni flasnie Franciszek w tym sezonie.
Mysle e sprawa pominieta jest tez fakt ze najlepszym wylumaczeniem swietnej postawy druzyny jest po proastu "dorosniecie" zawodnikow - pod wzgledem charakteru i umiejetnosci. Mysle ze w dzisiejszym pilkarskim swiecie gdzie rzadzi kasa a po roku gry kazdy z nich moglby miec finansowy spokoj na do konca mentalnosc zespolu mlodego, zadnego zwyciestw i udowodnieania czegos pilkarskiemu siwatu jest rowniez nie bezs znaczenia.
To tyle. Mam nadzieje ze nie bede odebrany jako malkontent - to swietnie napsiany artykul i gratuluje ale po prostu az sklonil do rozmowy - to chyba jego kolejna zaleta.
Pozdrawiam
fantastyczny artykul....wiecej takich z twojej strony!!!!!!!!!
dawno nie czytałem tak dobrego felietonu, świetnie się go czyta , poprostu świetny
Stary to co napisales jest genialne, chyle przed tobą czolo!!! ARSENAL PO MISTRZA !!!!!!!!!!!!!
GO GO GUNNERS!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Dzięki ;)
To nie felieton, a raczej artykul, jednak mniejsza z tym, pisalem Ci juz na gg, ale napisze jeszcze raz: swietna, profesjonalna robota! :)
Zgadzam się Jak nie on t to kto? ;] Bardzo dobry felieton :D