Zmiana
05.12.2019, 19:12, Adam Leonik 20 komentarzy
Jeżeli komuś wydawało się, że zwolnienie Emery'ego, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki odmieni grę naszego zespołu, to po meczu z Norwich City już wie, że to nie takie proste. W pierwszej połowie można było co prawda dostrzec sporo pozytywów, niestety w drugiej odsłonie szybko wróciliśmy do ogranego już w tym sezonie schematu. Nasza obrona prezentuje się fatalnie. Trudno jednak oczekiwać cudów, jeżeli praktycznie co tydzień gramy w innym składzie. Brakuje automatyzmów w zachowaniach piłkarzy, a nasza struktura ustawienia sprawia czasem wrażenie, jakby zawodnicy spotkali się po raz pierwszy na parkingu przed stadionem kilka godzin wcześniej.
Oglądałem niedawno analizę taktyczną jednego z meczów Liverpoolu, gdzie było pokazane, jak cały zespół porusza się po murawie. Z lotu ptaka wygląda to, jak prostokąt, który przemieszcza się po boisku niczym klocek w popularnej kiedyś grze, Tetris. Szczególnie gdy się bronią, drużyna porusza się jako całość i choć ciężar gry przenoszony jest w różne strefy boiska, to odległości pomiędzy piłkarzami pozostają prawie niezmienne.
W naszym ustawieniu są takie dziury, że przeciwnicy nie muszą już nawet dryblować, czy też grać kombinacyjnie. Wystarczy, że szybko biegają. Ljungberg sam przyznał na przedmeczowej konferencji prasowej, że największe problemy w meczu z Kanarkami mieliśmy ze sprintami rywali.
Podziękowanie Unaiowi za współpracę było bezdyskusyjnie właściwą decyzją nie tylko ze względu na fatalne wyniki w ligowej kampanii, ale również dlatego, że zawodnicy wyraźnie stracili wiarę w to, że z tym menadżerem cokolwiek są w stanie ugrać. Jeżeli nie jesteś do czegoś przekonany, to nawet gdy się starasz, nie będziesz robił tego dobrze. Oczywiście taki stan rzeczy nie wziął się z niczego. Po każdym nieudanym meczu presja rosła coraz bardziej, a hiszpański szkoleniowiec zaczął się zachowywać jak człowiek nieumiejący pływać, który gdy znajdzie się w wodzie bez gruntu pod nogami, w panice nieświadomie robi wszystko, żeby się utopić. Emery, zamiast stawiać na atak, czyli naszą najmocniejszą stronę, zaczął stosować coraz bardziej defensywną taktykę, desperacko próbując zabezpieczyć dostęp do naszej bramki. Doprowadziło to do sytuacji, w której nawet drużyny z końca tabeli jak Southampton, gdy przyjeżdżają na The Emirates, zmieniają ustawienie na bardziej ofensywne i bez strachu ruszają na nas od pierwszego gwizdka.
To właśnie spotkanie ze Świętymi było kroplą, która przelała czarę goryczy, a w angielskiej prasie pojawiły się określenia w stylu "dead man walking".
Na razie, pałeczkę w tym biegu przejął Freddie Ljungberg, ale nie uważam za właściwe posunięcie pozostawienie go w tej roli do końca sezonu. Nie chodzi o to, że nie wierzę w jego zdolności menedżerskie. Uważam po prostu, że w tym momencie potrzebny jest człowiek z zewnątrz, który nie przesiąkł jeszcze toksyczną wonią, unoszącą się w naszym klubie od jakiegoś czasu. Szwed jak najbardziej jest pewnym powiewem świeżości, ale pełniąc funkcję asystenta trenera, siłą rzeczy nie będzie miał zupełnie nowego spojrzenia na tę drużynę.
Choć po zwolnieniu Hiszpana karuzela nazwisk rozkręciła się w mgnieniu oka, tak naprawdę bez pracy pozostaje tylko jeden menedżer warty uwagi. Massimiliano Allegri - bo o nim tu mowa - to utytułowany i niezwykle doświadczony szkoleniowiec, ale nawet on najwyraźniej nie chce w tym momencie chwycić za stery w Arsenalu. Jest to zupełnie zrozumiałe, bo tak naprawdę do zyskania ma niewiele, a na szali postawiłby swoją niemal nieskalaną reputację. W dodatku wcale nie jestem przekonany, czy ktokolwiek w Arsenalu rozważa w ogóle jego sprowadzenie. Podczas rozmów w 2018 roku Włoch wywarł bardzo niekorzystne wrażenie. Podobno był arogancki i chciał, aby wraz z nim został zatrudniony bardzo szeroki sztab współpracowników. Szkoda, bo na pewno poukładałby zespół, zwracając szczególną uwagę na defensywę.
Lista nazwisk łączonych z Arsenalem jest długa. Rodgers, ten Hag czy Nagelsmann to tylko niektóre z nich. Mnie osobiście podoba się kandydatura obecnego menedżera Borussii Mönchengladbach, Marco Rose. Młody szkoleniowiec znany jest przede wszystkim z pracy, jaką wykonał w Red Bull Salzburg. Mistrzostwo Austrii dla tego klubu może nie jest dużym wyczynem, ale dotarcie już w pierwszym sezonie do półfinału Ligi Europy, pokonując po drodze takie drużyny jak Borussia Dortmund czy Lazio Rzym, mając do dyspozycji bardzo przeciętny zespół w skali europejskiej, jest już sporym osiągnięciem. W swoim drugim sezonie austriacka drużyna również dotarła daleko w europejskich rozgrywkach, ulegając dopiero Napoli w ćwierćfinale. Żeby ocenić, jak dobrze zorganizowana w obronie była drużyna z Salzburga wystarczy wspomnieć, że pod jego wodzą nie przegrała ani jednego meczu u siebie we wszystkich rozgrywkach. Obecnie po 13 kolejkach prowadzona przez Rose drużyna, zajmuje pierwszą pozycję w niemieckiej Bundeslidze.
Jestem przekonany, że wszyscy trzej wyżej wymienieni trenerzy zrobiliby w naszym klubie dobrą robotę. Niestety to nie sklep z wystawą, gdzie możemy sobie paluszkiem wskazać, co chcemy, a Pani za ladą ładnie nam to zapakuje. Nikt, kto obecnie prowadzi z sukcesami klub w jednej z pięciu topowych lig w Europie, nie zrezygnuje z pracy w połowie sezonu tylko po to, aby objąć pogrążony w kryzysie Arsenal. Pozostaje nam więc czekać do maja, pozwalając Freddiemu dokończyć ten sezon, albo dokonać śmiałej decyzji i postawić na kogoś, kto menadżerem obecnie nie jest.
W 2018 roku, zanim na scenie pojawił się Unai, drużynę Kanonierów miał poprowadzić Mikel Arteta. Chociaż sam w maju ubiegłego roku nie byłem zwolennikiem takiego rozwiązania, po 18 miesiącach spędzonych z Emerym zmieniłem zdanie.
Po pierwsze, to nie przypadek, że były kapitan Arsenalu był poważnie brany pod uwagę jako menadżer naszego klubu, po zaledwie 2 latach spędzonych jako asystent szkoleniowca Manchesteru City. Hiszpan cieszy się ogromnym szacunkiem w swoim klubie, a niektórzy twierdzą nawet, że za jakiś czas mógłby przejąć schedę po Guardioli. Bardzo angażuje się w treningi, a zawodnicy mistrza Anglii niezwykle go cenią jako szkoleniowca. Śmiało można powiedzieć, że jest obecnie prawą ręką jednego z najbardziej szanowanych trenerów w historii tego sportu. To oczywiście nie znaczy jeszcze, że będzie równie dobrym menedżerem co Pep. Z wypowiedzi szkoleniowca The Citizens wynika jednak, że już po kilku miesiącach współpracy z Mikelem, był przekonany, że to znakomity materiał na pierwszego trenera drużyny.
Po drugie, od pierwszej rozmowy kwalifikacyjnej z Artetą minęło półtora roku. Hiszpan zdołał w tym czasie wywalczyć drugie z rzędu mistrzostwo Anglii i jako ważnemu członkowi sztabu szkoleniowego, należy mu się za to duży szacunek. Poza tym jestem przekonany, że cały czas śledzi poczynania Arsenalu i w szafce trzyma ciągle rosnącą w objętości teczkę z pomysłami jak poprawić grę Arsenalu. Uważam, że to idealny moment na to, aby dać Mikelowi szansę.
Podejrzewam, że w niejednym domu wystrzeliłyby korki od szampana, gdyby zarząd naszego klubu ogłosił właśnie zatrudnienie na stanowisku szkoleniowca Erika ten Haga. Nie wszyscy jednak pamiętają, że zanim Holender stał się jednym z najbardziej pożądanych szkoleniowców na rynku, przez dwa lata uczył się fachu pod okiem Guardioli prowadząc rezerwy Bayernu Monachium. Wymogiem Hiszpana było, aby zespół rezerw grał dokładnie taki sam futbol jak pierwsza drużyna, więc obaj Panowie przez cały czas ściśle ze sobą współpracowali. Jak atrakcyjną dla oka, a przy tym bardzo skuteczną piłkę gra obecnie Ajax, nie muszę nikomu opowiadać.
Teoretycznie bezpieczna wersja z doświadczonym szkoleniowcem spektakularnie nie wypaliła, pogrążając nasz klub w największym od kilku dekad kryzysie. Za wszelką cenę musimy uniknąć drogi, którą obrał w poprzednich sezonach Manchester United, zatrudniając szkoleniowców, którzy najlepsze lata mają już za sobą. Potrzebujemy kogoś młodego, głodnego sukcesu, który swoją pasją i zaangażowaniem zarazi piłkarzy i przywróci ten klub tam, gdzie jego miejsce. Na początek do Ligi Mistrzów.
źrodło:Drużyna | M | W | R | P | Pkt |
---|---|---|---|---|---|
1. Liverpool | 15 | 11 | 3 | 1 | 36 |
2. Chelsea | 16 | 10 | 4 | 2 | 34 |
3. Arsenal | 16 | 8 | 6 | 2 | 30 |
4. Nottingham Forest | 16 | 8 | 4 | 4 | 28 |
5. Manchester City | 16 | 8 | 3 | 5 | 27 |
6. Bournemouth | 16 | 7 | 4 | 5 | 25 |
7. Aston Villa | 16 | 7 | 4 | 5 | 25 |
8. Fulham | 16 | 6 | 6 | 4 | 24 |
9. Brighton | 16 | 6 | 6 | 4 | 24 |
10. Tottenham | 16 | 7 | 2 | 7 | 23 |
11. Brentford | 16 | 7 | 2 | 7 | 23 |
12. Newcastle | 16 | 6 | 5 | 5 | 23 |
13. Manchester United | 16 | 6 | 4 | 6 | 22 |
14. West Ham | 16 | 5 | 4 | 7 | 19 |
15. Crystal Palace | 16 | 3 | 7 | 6 | 16 |
16. Everton | 15 | 3 | 6 | 6 | 15 |
17. Leicester | 16 | 3 | 5 | 8 | 14 |
18. Ipswich | 16 | 2 | 6 | 8 | 12 |
19. Wolves | 16 | 2 | 3 | 11 | 9 |
20. Southampton | 16 | 1 | 2 | 13 | 5 |
Zawodnik | Bramki | Asysty |
---|---|---|
Mohamed Salah | 13 | 9 |
E. Haaland | 13 | 1 |
C. Palmer | 11 | 6 |
B. Mbeumo | 10 | 2 |
C. Wood | 10 | 0 |
N. Jackson | 9 | 3 |
Y. Wissa | 9 | 1 |
Matheus Cunha | 8 | 3 |
J. Maddison | 7 | 4 |
A. Isak | 7 | 4 |
- A wszystko to przez Havertza...
- 19.02.2024 30 komentarzy
- Red Dead Redemption
- 17.07.2023 12 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Tequila
- 25.09.2022 15 komentarzy
- Zagadnienia Taktyczne: Idealny początek
- 19.08.2022 16 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Podsumowanie sezonu 21/22 cz.3 - Widoki na przyszłość
- 05.07.2022 27 komentarzy
- pokaż całą publicystykę
- Wywiad z Emilem Smith-Rowem: Jego inspiracje na boisku i poza nim
- 05.09.2022 10 komentarzy
- Pot, cierpienie i egoizm
- 11.11.2021 8 komentarzy
- Wywiad z Przemkiem Rudzkim
- 08.10.2021 16 komentarzy
- Historia Jacka Wilshere'a
- 27.08.2021 35 komentarzy
- Obszerny wywiad z Xhaką dla The Guardian
- 07.02.2021 21 komentarzy
- pokaż wszystkie wywiady
Pytanie do kolegów
Jakbyśmy to wszystko uprościli do wyboru: mniej utalentowany ale twardy/charakterny team, albo próba grania finezyjnej piłki i ścigania się o top talenty
to co byście woleli mieć w Arsenalu?
Zastanawiam się, czy do zmiany mentalności całego zespołu oraz niechlubnej szufladki, do której trafiliśmy, nie jest potrzebne zaoranie wszystkiego i jazda od nowa... w pewnym sensie ofc
Ciekawy, merytoryczny artykuł.
@stahustaszku: ta i Arteta dostanie na transfery... Jeśli dostaniemy dobre nazwisko to i będzie "lista życzeń" do spełnienia
Zakładając że nikt z tych najlepszych nazwisk w mojej opinii jak Nagelsmann, ten Tag, Rodgers czy Pochettino nie będą chcieli nas trenować że względu na ryzyko oraz to że prowadzą w tym momencie udane projekty i są w trakcie sezonu to także zaryzykowalbym z Arteta i dał mu 2 letni kontrakt z ewentualną możliwością zwolnienia po sezonie jeżeli gra się nie poprawi.
Ewentualnie rozwazylbym propozycje dla Vieiry
@Smr88Ars: Ta sama sytuacja co Iwobim. Raz nam wciskają szrot raz my wciskamy innymXD Chociaż wydaje mi się, że nam jakoś więcej jest wciskane:D
To Hot pisał?
Mam nadzieje, że FL widzi co potrafi Mustafi i powinien go odstawić, gość jest magneto i przyciąga wszystkie piłki, taki Pukki go wkręca w ziemie to co z nim zrobią zawodnicy z topu. Niech stawia na Holdinga i Chambersa w środku pola, trzeba wybrać dwoch trzech obrońców i nimi rotować żeby byli w grze. Uważam również ze Torreira powinien grać na swojej pozycji tak jak to było na początku sezonu, gość musi być pomiędzy linia pomocy a obrony gdy bronimy bo właśnie przez ta lukę przechodzi dużo piłek i dochodzi do dużej ilość strzałów drużyny przeciwnej.
@illpadrino: Też widziałem mecze Ozila na żywo i to mnie jeszcze bardziej przekonuje do tego że mam racje. Widziałem jeden z bodajże ostatnich meczy Ozila w kadrze i wcale się nie dziwie że Rummenigge powiedział że Ozil od lat "gra gówno". W Pogoni Szczecin też kiedyś grał Piotr Petasz który z wolnych słał bomby niczym Carlos ale jeden bardzo dobry atrybut piłkarski nie uprawniał go do gry w Realu.
@Cartman_KG: Herezją jest wiara w jego przereklamowane "magiczne" podanie. Dlaczego Lewandowski jest nazywany piłkarzem kompletnym? bo praktycznie nie ma słabych punktów. Porównaj Ozila do Davida czy Bernardo Silvy. Wszyscy mają magiczne podanie ale dwójka z City potrafi grać kapitalne długie piłki w przeciwieństwie do Ozila. Obaj niezwykle mocno stoją na nogach i w pojedynku jeden na jeden praktycznie niemożliwe jest odebranie im piłki w przeciwieństwie do tej waty Ozila. Nawet jeśli uda mu się zwieść rywala zwodem to i tak nie zabiera się z piłką bo jest zbyt wolny i słaby. O zaangażowaniu nie będę wspominał bo nie chce przeklinać.
U mnie szampan się chłodzi. 2 zjawiska pozwolą go otworzyć:
1. Arteta nowym trenerem The Gunners
2. Arsenal pod wodzą Freddiego wraca do Top4
Nie interesuje mnie inny trener (no chyba, że Poche by się skusił, ale na to nie liczę).
Zobaczycie: Jak Arteta zostanie trenerem gdzieś indziej to będzie płacz i zgrzytanie zębami dlaczego my go nie zatrudniliśmy
@illpadrino: Co to znaczy pod względem piłkarskim? Porównujesz umiejętność wykorzystywania sytuacji np. Auby do wizji i techniki Ozila? Bez sensu, Ozil jest tak uzależniony od kolegów, że aż nie potrzebny, bo gdy wszystkim nie idzie jemu idzie jeszcze gorzej
@toure2:
Pod względem pilkarskim Ozil to najlepszy piłkarz w zespole. Oglądałem go na żywo i to jak i gdzie porusza się po boisku tylko jeszcze bardziej mnie przekonało o tym. Na tle innyvh to grajek o klase wyżej.
@MarioG: Emery w Valecii miał 1,74 (152 gry), a w Sevilli 1,65 (133 gry) czyli prowadzili bardzo podobne zespoły. Wyniki też podobne, bo to prawdopodobnie tej samej klasy trenerzy.
@toure2: to że Xhaka ma braki piłkarskie to każdy wie ale ozil? Braki piłkarskie? Chyba braki w zaangażowaniu i w źle dobranej taktyce a nie w jego piłkarskiej jakości... Bo może go liczby nie bronią na dziś aleę jednak gość potrafił zrobić wynik 19 asyst i 11 goli w sezonie. Więc nie gadaj herezji takich.
Marcelino średnio w Valencii zdobywał 1.79 pkt na mecz (110 spotkań) w Villarreal średnia na mecz to 1.73 na 176 Spotkań. Niby GoodEbning miał więcej w Arsenalu 78 spotkań, 1.85 pkt a w PSG 114/2.42. Tyle że Marcelino prowadził słabsze zespoły od Arsenalu czy PSG.
Może "zmiana" nastąpi dziś w meczu, może w końcu wygramy i coś zagramy.
Wcale mnie nie zdziwi jak Pep predzej czy później odda stanowisko Artecie a sam weźmie Juventus.
Ostatnio padło nazwisko Marcelino i to mi się spodobało. Gość jest twardy i zdecydowany a takiego nam trzeba. Po pierwszych treningach zobaczy braki piłkarskie jakie niewątpliwie mają Ozil Xhaka czy Kolasiniac i delikatnie mówiąc się z nimi pożegna.
Chyba jasne jest ze nic w 3 dni nie zmieni, Kasztan powinien polecieć jakiś miesiąc temu że stolka a Arsenal powinien mieć już trenera (nic nie mam do FJ). Taki burdel jaki został po kaszganje będzie się ciągnął Jeszce parę tygodni jak nie miesięcy a tu nie am na co czekać tak naprawdę. Nie będzie LM to najlepsi się spakuja i nara
to chyba najkrótszy tytuł newsa w historii tej strony, ale w sumie nie wiem po co zwracam uwagę na takie rzeczy