Zrobić swoje na Liberty - Swansea vs. Arsenal

29.10.2015, 22:59, Kamil 828 komentarzy

Premier League nie zwalnia tempa. Po ciężko wywalczonym zwycięstwie z Evertonem kolejny trudny test - wyjazd na Liberty Stadium, aby zmierzyć swoje siły ze Swansea City, czyli rywalem bardzo niewygodnym dla podopiecznych Arsene'a Wengera. Nie ma co ukrywać, że dla francuskiego szkoleniowca najważniejsze w tym sezonie jest mistrzostwo, a kolejny krok trzeba wykonać już w tę sobotę. Początek tego spotkania, o godzinie 16:00 czasu polskiego.

Swansea po świetnym początku sezonu teraz gra znacznie poniżej oczekiwań. Passa pięciu meczów bez wygranej została przełamana dopiero tydzień temu - zwycięstwo 2-1 z Aston Villą, czyli z głównym kandydatem do spadku. Najmocniejsze strony gospodarzy? Ciężko stwierdzić. Jest to bardzo wyrównany zespół - od dobrego bramkarza po napastnika. Wyróżnić można na pewno Andre Ayewa. Pozyskany z Olymipique Marsylii skrzydłowy świetnie prezentuje się w Premier League i z miejsca stał się liderem walijskiej drużyny. Bardzo mocny punkt to środek pomocy, mimo że ostatnio nie funkcjonuję tak jak na początku sezonu. Jonjo Shelvey oraz Gylfi Sigurdsson to połączenie dobrej techniki oraz mocy fizycznej - bardzo groźny duet.

Bardzo ciekawie wygląda bezpośredni bilans obu zespołów. Jest on bardzo wyrównany. Arsenal wygrywał sześć z czternastu pojedynków. Podobnie Swansea, a pozostałe wynikami remisowymi. Łabędzie to jeden z niewielu zespołów w Premier League, który ma przynajmniej remisowy bilans z Kanonierami.

Warto przypomnieć, że sezon temu doznaliśmy dwóch porażek z walijskim rywalem. Na Liberty Stadium Alexis Sanchez dał prowadzenie Arsenalowi, ale końcówka należała dla gospodarzy i to oni zdobyli komplet punktów. Za to na Emirates Stadium podopieczni Arsene'a Wengera bili głową w mur, ale Łukasz Fabiański okazał się zaporą nie do przejścia, a Bafetimbi Gomis zakończył świetną akcję gości.

W Arsenalu z meczu na mecz jest gorsza sytuacja kadrowa. Skład jest coraz węższy, a spotkań jeszcze więcej. Starcie z Sheffield Wednesday było nie tylko fatalne pod względem wyniku, ale co gorsza wyeliminowało z gry dwóch ważnych zawodników - Theo Walcotta i Alexa Oxlade'a-Chamberlaina. Zawodnicy reprezentacji Anglii będą poza grą przez najbliższe 3 spotkania. Niestety ten fakt sprawia, że Arsene Wenger będzie musiał obrać inną taktykę na najbliższe kilka tygodni, gdyż możliwość gry z kontrataku drastycznie spadła. Do tego Danny Welbeck, Tomas Rosicky, Jack Wilshere, Aaron Ramsey, Mikel Arteta oraz David Ospina wciąż są niedostępni. Garry Monk nie ma za to takich problemów. Pełna kadra jest do jego dyspozycji. Można pozazdrościć takiego stanu rzeczy.

Cóż - zapowiada się bardzo ciekawe starcie. Manchester City ma teraz teoretycznie łatwiejszego rywala i jeżeli Arsenal nie chce tracić kontaktu z liderem, to musi wygrać ten mecz. Teren jest bardzo trudny. Jak wcześniej wspominałem - Łabędzie to bardzo wymagający rywal, szczególnie dla Arsenalu. Miejmy nadzieje, że zła passa zostanie przełamana. Fatalny mecz z Sheffield Wednesday nie powinien mieć większego wpływu na sobotnie spotkanie, z wyjątkiem wyeliminowanych graczy. Zagadką wydaje się być kto zagra na prawej stronie pomocy. Główni kandydaci to Joel Campbell oraz Alex Iwobi. Czy Arsenal podtrzyma świetną passę w Premier League i wprowadzi się w dobry nastrój przed arcyważnym meczem w Lidze Mistrzów z Bayernem w Monachium? A może to Swansea City przez pokonanie The Gunners powróci na właściwe tory? Dowiemy się o tym już w najbliższą sobotę około godziny 18.00.

Swansea - Arsenal

Rozgrywki: 11. kolejka Premier League

Miejsce: Walia, Swansea, Liberty Stadium

Data: 31 października 2015 roku, godzina 16:00

Skład Kanonierzy.com: Cech - Bellerin, Gabriel, Koscielny, Monreal - Coquelin, Cazorla - Campbell, Mesut, Alexis - Giroud

Typ Kanonierzy.com: 1-2