Komentarze użytkownika Armata500

@ljungberg77:

Bo Arsenal to nadal wielka marka i duże wyzwanie, a najlepsi trenerzy lubią wyzwania?

Dzień, w którym dostaniesz w końcu bana i znikniesz z tej strony, powinien stać się wewnętrznym świętem Kanonierzy.com.

Z Fergusonem Wenger też miał na pieńku, uszczypliwości było wiele między nimi. Dzisiaj się przyjaźnią. Myślę, że pomimo tego jaki jest Mou, i tutaj jest szansa na dobre relacje z Wengerem.

Hmm... Te wyjazdowe mi się podobają. Domowe też ujdą.

@12Titi14:

Ale Wenger przed objęciem Arsenalu w 1996 roku przez 12 lat był pierwszym trenerem kolejno w Nancy, Monaco i Nagoyi. Miał już mimo wszystko spore doświadczenie w byciu pierwszym trenerem. A Arteta jakie zespoły prowadził? Ma pod tym kątem zerowe doświadczenie.
Pep go chciał jako asystenta, to prawda. Ale wiadomo, że asystent to nie pierwszy trener. Gdyby i u nas miał zostać asystentem, to fajnie, nie miałbym przeciwwskazań. Ale on i pierwszy trener Arsenalu teraz, to budzi duże wątpliwości. Nie załamię się, jeśli to on zastąpi Wengera, być może bardzo pozytywnie by zaskoczył, wspierałbym go w takiej sytuacji. Ale mimo wszystko jestem zdania, że dla niego za wcześnie i wolałbym, by trenerem został kto inny.

No i właśnie dlatego, że to początki jego kariery, na taki klub jak Arsenal może być dla Mikela za wcześnie.

@RIVALDO700:

Pomijając to, że Asensio wszedł z ławki, to np. ja wcale bym tak nie napisał ;) Od Benzemy to Welbeck jest teraz lepszy, więc...

@Paczuszek:

Poprawione.

Jakby nie patrzeć, pomijając fatalny sezon w lidze, to ten rok może być dla nas historycznym sukcesem. Zdobyć LE i Superpuchar? To byłoby coś.

Byłby to naprawdę dobry wybór. Utytułowany trener, preferujący ofensywny styl gry oraz umiejący pracować pod presją.

Po prostu wykonajcie dobrą robotę. Dla trenera, dla kibiców, dla siebie.

@SoulStorm:

Uważam, że Henry był lepszy niż Lewandowski, ale to porównanie z tyłka. Aż takiej przepaści nie ma, bez przesady. Tak to można porównać Henrego i Chamakha czy innego Bendtnera, ale Lewandowski to podobnie jak Henry klasa światowa. Oczywiście klasa światowa klasie światowej nierówna.



@AlexSong2321:

To inne typy napastników, nie ma co porównywać stylu gry. Henry potrafił niemal wszystko. Lewandowski to bardziej egzekutor w polu karnym. Rajdów jak Henry nie przeprowadził, z dystansu tak nie pakuje, nie jest tak szybki jak antylopa, ale Lewy np. dużo lepiej gra głową. Henry bardzo mało zdobył bramek "bańką", co jest dość zaskakujące jak na tak rosłego napadziora.

@Ranczomen:

Oczywiście, że czarna perła, angielskie Pele, Danny Welbeck.

Jeśli chodzi o Enrique, byłbym na tak. Ma dobry warsztat, dał sobie radę z gwiazdami jak Messi, Suarez czy Neymar, zna smak zwycięstwa w LM, zgarniał z Barcą wszystkie puchary. Z pewnością także jest zwolennikiem miłej dla oka ofensywnej gry z szybkimi podaniami. Był "Wengerbal", mógłby być "Enriqueball", być może jednak z sukcesami. Uważam więc, że byłby to dobry wybór. Teoretycznie lepszy i pewniejszy niż Arteta, Rodgers, Vieira czy Benitez.

Tak bym chciał, by dzisiaj zagrał Miki... Ciągle mam jakieś ciche nadzieje, że to taka zasłona i jednak będzie w kadrze :(

Krytykować polską przypadłość mogę zawsze, jeśli mi się podoba. I nie uważam, że robi to ze mnie janusza, bo bronię Lewego w internecie przed krzywdzącymi opiniami. Olewanie debilizmu jest dobrym wyjściem, ale jego piętnowanie w moim odczuciu też nie jest złe. Chociaż oczywiście czasami jest bezcelowe, bo to walka z wiatrakami, bez szans na "zwycięstwo", bo i tak do tych ludzi nic nie dotrze, zawsze tak będzie.

@Mixerovsky:

Myślę, że warto już zakończyć ten temat, bo ja nic więcej do dodania nie mam, jeśli chodzi o Lewandowskiego :)

A szczypać mi się nie za bardzo chce, Panie Mixerovsky, więc odpuszczam :D

*nie jest poważna opinia...

@Mixerovsky:

No właśnie, zgadzam się. Ale Czeczenia napisał tak, jakbym "zakazał" komukolwiek krytykować Lewego. Niby nie napisał do mnie bezpośrednio, ale wziąłem to nieco do siebie. A ja przecież sam skrytykowałem Lewego, a "broniłem go" tylko przed komentarzami podważającymi wszystkie jego dotychczasowe dokonania. I nie uważam, by było w tym cokolwiek złego.

Po prostu trzeba potrafić odróżnić pisanie głupot i plucie jadem, od konstruktywnej krytyki na jaką Lewandowski za wczorajszy mecz zasłużył.

Ja skrytykowałem Polaka pisząc, że zagrał bardzo słabo. Wziąłem go jednak w obronę, bo jeden mecz nie przekreśla jego dokonań i tego, jak świetnym jest piłkarzem. Jak ktoś jednak podważa wszystkie osiągnięcia Lewego przez pryzmat jednego meczu, to dla mnie jest to niepoważne i ktoś taki po prostu zalatuje cebulą.

Nie jestem zdania, że Lewego należy wychwalać i bronić za każdym razem, bo on nie jest żadnym bożkiem. Skrytykować zawsze można, jeśli na to zasłuży, a wczoraj zasłużył. Ale tak jak mówię, podważanie jego osiągnięć, bo wczoraj zagrał słaby mecz, to już jest jest poważna opinia, tylko opinia kogoś zionącego nienawiścią lub osoby, która na piłce nie zna się najlepiej.

@Mixerovsky:

Jak ktoś na podstawie wczorajszego meczu napisze, że Lewandowski to "niezły" piłkarz który jednak nic wielkiego w karierze nie osiągnął, faktycznie, jest to niezwykle "coś mądrego".

@Czeczenia:

No nie wiem czy tych "Twoich" przejaskrawionych opinii jest poniżej 1%, bo jest ich bardzo dużo, wystarczy trochę po necie pobuszować. Przynajmniej ja widziałem więcej pomyj wylanych na Lewego, niż rozsądnej krytyki jego wczorajszej gry.

Kto komu broni napisać, że Lewy zagrał słabo? Zresztą, wczoraj nie zagrał słabo. Zagrał BARDZO słabo. Jednak jak po takim meczu pojawiają się komentarze, że Lewy jest słaby, że jednak to nie jest top, że nigdy nic poważnego nie wygrał, że nie strzela ważnych bramek... Nie, to już nie jest krytyka, tylko pieprzenie głupot typowe dla naszego narodu. Popadanie ze skrajności, gdy Lewy strzela i jest bohaterem narodowym, w skrajność, gdy zagra słabszy mecz i jest już słaby i nic w karierze nie osiągnął. To typowa przypadłość, którą można zaobserwować w internecie. Jak nie jest to cebulackie, to jakie?

Ja wyraźnie napisałem, że Lewy zagrał beznadziejnie wczoraj. Nie zamierzam jednak przez jakiś 1 mecz podważać tego, co osiągnął, ile dał Borussii, Bayernowi i kadrze, bo dał bardzo dużo i może dać jeszcze więcej. Niektórzy przekreślają to wszystko i robią z Lewego przeciętnego piłkarzyka, bo zagrał wczoraj słabo. To jest niepoważne.

Więc jeśli Twój komentarz kierowałeś do mnie, bo wziąłem w obronę Lewego, to chyba coś Ci się pomyliło ;)

Ciekawe jak to TVP zorganizuje na mundialu :P Będzie ciekawie coś czuję. I śmiesznie. I żałośnie.

Chiny? Japonia? Hmm... Chyba osobiście wolałbym, by Papcio został w Europie. Dortmund to byłby bardzo ciekawy kierunek.

I to jest ciekawa opcja, a nie Rodgers czy Arteta. Młody, ale już mający jakieś doświadczenie w prowadzeniu pierwszego zespołu w dobrej lidze trener z wizją, to jest coś, czego możemy potrzebować.

No i dobrze, że nie odchodzi na emeryturę. U nas się wypalił przez tyle lat, ale w innej drużynie może na nowo zachwycić, tego jestem pewien.

No to fajnie, będzie na czym oko zawiesić w sezonie ogórkowym :)

Miły gest i jako kibic, który chciał jego odejścia, mogę powiedzieć, że zasłużył facet.

Przydałby się nam, ale najważniejsze dla niego, by zagrał na mistrzostwach.
Taki Ox nie ma tyle szczęścia.

Aa, i oczywiście Penaldowski. Bo przecież tylko z karnych potrafi strzelać ;)
Smród cebuli w internecie po słabszym meczu Lewego jest nie do zniesienia czasami.

Tak jakby to była wina Lewandowskiego i tylko i wyłącznie jego, że Bayern gra słabo w półfinałach czy ćwierćfinałach LM :D
A przecież gole strzela tylko z Koloniami i z San Marino, nigdy nie strzelił ważnej bramki w ważnym meczu... Co za krótkowzroczność.

@hot995:

Akurat ten emeryt Ribery wczoraj ciągnął grę Bayernu i jeśli kibice mieliby do kogokolwiek mieć mniejsze zastrzeżenia, to właśnie do niego. Bramki nie strzelił, ale to on kilka razy groźnie strzelał i bronił Navas. Przynajmniej jakieś zagrożenie stwarzał. Zgodzę się jednak, że opieranie swojej gry na 34 i 35 latku w takim klubie jak Bayern to duże ryzyko i to już czas, by myśleć o konkretnych zmianach na skrzydłach.

Jazda po Lewym mnie żenuje, typowe polaczkowate cebulactwo. Zagrał wczoraj bardzo słabo i był irytujący, zmarnował z dwie dobre sytuacje a potem wcale do nich nie dochodził (co też nie jest do końca jego winą, bo ogólnie Bayern grał słabo i Lewy nie miał zbyt wielu dobrych podań). To wszystko prawda, Lewy był wczoraj słaby. Ale jechanie z nim jak z burą s*ką i wytykanie mu całokształtu kariery, że czegoś tam nie wygrał czy nie zagrał drugiego takiego spotkania jak z Realem 5 lat temu, to jest już doprawdy żenada. Chyba tylko my, Polacy, po jednym meczu możemy może popaść w takie skrajności. Lewy bohater, a potem Lewy drewniak który przecież nic nie osiągnął w karierze. I na takie komentarze natrafiłem w necie, że on nigdy nic poważnego nie wygrał. No zgroza po prostu, debilizm i hipokryzja w czystej postaci. Zaraz mundial będzie to ci którzy po nim tak jadą będą się zachwycać pewnie, że przecież mamy Lewego i jak coś, to on pociągnie naszych, przecież nasza kadra nie istnieje bez Lewego, prawda?

@3rdpitch:

Ale Ronaldo przecież słynie z podważania decyzji sędziów, gdy gwiżdżą przeciw niemu. Dzisiaj sobie tylko pozwolił na gesty, ale pierdyliard razy dyskutował i miał pretensje. I to też bardzo często, gdy nie miał racji, np. symulował w polu karnym i chciał wymusić karnego.

Ale z Lewym trochę racji jest, sporo się pruje do sędziów.

@3rdpitch:

To widać mało widziałeś Barcelony i Realu.

Cóż, Lewy naboje oszczędza na mundial :P

Lewy... Dlaczego...?

Jak ja mam dość już tego realu, jego "kibiców" i całej tej otoczki wokół tego klubu...

Dawać Bayern, ciśnijcie.

I maaaamy proszę państwaaaaaaaaaaaaaaaa!!!!.... spalonego, niestety.

Szpaku w formie :D MUUUULLLLEEEEER!!! ................. Kimmich xd

@Womanizer:

Sprzedaż Ramseya w ogóle nie powinna wchodzić w grę. Czy ktoś go lubi czy nie, to kluczowy zawodnik. Pod nowym trenerem może będzie grał jeszcze lepiej. Zresztą, pozbywać się dobrego pomocnika a brać skrzydłowego... no nie wiem. Powinniśmy się skupić na pozyskaniu obrońcy i bramkarza, to priorytety, a sprzedać jakiś szrot ewentualnie. Przy 50 mln nie zaszalejemy, ale jak mówiłem, nie chce mi się wierzyć w takie kwoty. Przy sprzedaży Ramseya to i tak zakładając, że mamy 50 mln budżetu + kasa za Ramseya, nie starczy nam raczej na dobrego obrońcę i skrzydłowego.

@Arsenal96l:

Akurat bramkarzy wymienił sensowych przecież. Każdy z nich byłby wzmocnieniem, są lepsi i znacznie młodsi od Cecha.

To zapewne nieprawda, nie ma co robić wielkiego halo. 50 mln to malutka kwota, nie chce mi się wierzyć, że tyle by dali nowemu menedżerowi.
Chociaż w zasadzie byłaby szansa się wzmocnić i za taką kwotę, o ile byśmy ściągnęli takich zawodników jak napisał filo :D

Ale nowy menedżer może mieć przecież inne zachcianki i inną wizję.