Komentarze użytkownika Armata500
Znaleziono 4609 komentarzy użytkownika Armata500.
Pokazuję stronę 54 z 116 (komentarze od 2121 do 2160):
@Nomad:
No ale jak można odbierać naszym szanse? Szanse zawsze są. LM nic nie udowodniła w tym sezonie? Nie można po prostu spisać na straty drużynę, bo frajersko zremisowała u siebie 1:1. Tak, mamy fatalne wyjazdy. Tak, Atletico dobrze gra u siebie i mało bramek traci. Ale futbol bywa przewrotny. Jestem załamany wczorajszym wynikiem i płakać mi się chciało, ale nic nie jest przesądzone. Poczekajmy tydzień z osądami.
"W rewanżu będzie pogrom Arsenalu."
Masz czarodziejską kulę czy zadzwoniłeś do Macieja?
I nie gramy na Calderon, tylko na Wanda Metropolitano ;)
Oblak to marzenie, ale raczej nie wydamy tak dużej sumy na bramkarza.
@Kysio2607:
Jestem mimo wszystko optymistą przed rewanżem, możemy wyrwać awans.
Jeśli ktoś pisze, że Arsenal nie ma szans i nie ma po co jechać do Madrytu, to zastanawiam się, co z takim człowiekiem jest nie tak. Gdzieś tutaj był komentarz, że nawet jakbyśmy 2:1 wygrali, to nie mamy po co jechać :D ŻĄ-ŁO-SNE.
Oczywiście wynik beznadziejny. Ten mecz mieliśmy obowiązek wygrać, tym bardziej, że sprzyjały nam wszystkie okoliczności. Niestety, typowe błędy w obronie i cały wysiłek poszedł dzisiaj na marne. A przecież nasi grali bardzo dobrze przez zdecydowaną większość spotkania. Zabrakło szczęścia i skuteczności, przy czym sprezentowaliśmy rywali bramkę. Przyznam szczerze, że od dawna takich emocji nie przeżywałem, oglądając mecz Arsenalu. I znowu to poczułem. Bo tej długotrwałej znieczulicy, gdy porażki przestały mnie tak boleć, po tym remisie autentycznie chciało mi się płakać. Szkoda, że znowu, jak przed laty, ze smutku, a nie ze szczęścia. Mam nadzieję, że wkrótce nasz los się odmieni.
Tymczasem nie wszystko stracone. Ochłonąłem nieco i Wenger z pewnością na Wanda zagra na całego. Uważam, że będziemy tam cisnąć i okazje na pewno będą. Pokazaliśmy dzisiaj, że potrafimy cisnąć taki zespół jak Atletico i stwarzać multum okazji. To, że grali w osłabieniu, prawdę mówiąc i tak niewiele zmieniło, bo zaczęli się bronić niemalże wszystkimi graczami, a wiadomo, jak świetne jest w tym Atletico. Myślę, że możemy wbić bramkę w Madrycie. Jeśli ją wbijemy, będziemy mieli szanse. Wierzyć, a nie pieprzyć, że już wszystko stracone. Chociaż tak jak mówię, jestem bardzo zły i smutny jednocześnie, bo stracić w taki sposób bramkę, bardzo boli.
Co do piłkarzy. Bellerin naprawdę dobrze. Bardzo podobała mi się jego gra, przypominał mi tego starego, poczciwego Hectora, hiszpańskiego z*dalacza. Xhaka ogarniał, oprócz strzałów z dystansu, o dziwo. Lacazette, zmarnował trochę, ale w pierwszej sytuacji zabrakło szczęścia, a drugiej... Oblak. I wszystko jasne. Generalnie, bardzo dobry mecz. Wywarł na mnie wrażenie, walczył jak lew, gryzł trawę. O to chodzi. Welbeck też nieźle, nie można powiedzieć, że źle, ma facet formę w ostatnim czasie. Monreal dobrze, też fajnie zagrał. Co do Mustafy i Kosy, no to cóż... Grali solidnie, jeden błąd Kosy i wszystko wzięło w łeb. Dlaczego mnie to jakoś nie dziwi? :/ Reszty mi się nie chce oceniać, bo idę spać zaraz.
Jeszcze tylko coś o Wengerze. Jechanie z nim po takim meczu jest niepoważne. On tutaj nic nie mógł więcej wskórać, dwoiliśmy się, troiliśmy, sytuacji było dużo. Nic nie wpadało, a potem Kosa odwalił pajaca i cóż... Zagraliśmy bardzo dobry mecz, zabrakło szczęścia i tyle. Do Wengera absolutnie nie mam żadnych pretensji za dzisiaj. Ten wynik powinien wyglądać inaczej.
@SemperFidelis47:
Bellerin dzban? Chyba kolego inny mecz oglądałeś.
Jak wszystkie porażki od jakoś 2 sezonów przyjmuje bez wielkiego przejęcia, tak teraz płakać się chce...
Nie wierzę... Nic tylko się zapłakać.
Aż napisałem w poprzednim temacie... to jeszcze raz. LAAACAAA, brawoooo!!! :D
GOOOOOOL TAk jest BRAWO LACAAAAA
Przecież graliśmy dobrze w pierwszej połowie. Jedyne co zawiodło, to skuteczność. Musimy coś strzelić w drugiej połowie, absolutnie.
Zawał...
Chociaż teraz jak wygramy to powiedzą, że sędzia nam pomógł :P
hahahahahahahahahahahahah
Oprawa :O
Można? Można. Szkoda, że tak rzadko.
@Czeczenia:
Tylko żeby finał, jeśli awansujemy, nie zakończył się tak jak w 2006 roku.
Wszedłem z ciekawości na polską stronkę Atletico. Jestem zaskoczony, strona jest tam wymarła praktycznie. Myślałem, że Atleti ma znacznie większą społeczność w Polsce.
@mistiqueAFC: Zrobione :D
@pumeks:
Powiedzmy, że do przerwy. Danny nie może mieć dzisiaj litości i od początku musi siać popłoch i zamęt.
To ile goli strzeli dzisiaj Welbeck? Czy okaże litość rywalom?
Ja stawiam, że bramkeczę strzeli.
Szkoda, że jednak nie ma Mikiego. Do końca liczyłem na zasłonę dymną. Ale cóż, musimy sobie poradzić bez niego. Pierwszy skład musi zrobić swoje, bo ławka szału nie robi.
Oo, ale świetna informacja :)
Moim zdaniem należałoby z Santim przedłużyć kontrakt, np. o rok. Mam nadzieję, że nowy trener będzie miał naszego małego geniusza w planach a Santi jeszcze pokaże na co go stać w naszych barwach.
33 lata to jeszcze może pobiegać. Skoro Ribery na skrzydle w Bayernie może, to i Santi u nas pohasa :D
@ljungberg77:
Bo Arsenal to nadal wielka marka i duże wyzwanie, a najlepsi trenerzy lubią wyzwania?
Dzień, w którym dostaniesz w końcu bana i znikniesz z tej strony, powinien stać się wewnętrznym świętem Kanonierzy.com.
Z Fergusonem Wenger też miał na pieńku, uszczypliwości było wiele między nimi. Dzisiaj się przyjaźnią. Myślę, że pomimo tego jaki jest Mou, i tutaj jest szansa na dobre relacje z Wengerem.
Hmm... Te wyjazdowe mi się podobają. Domowe też ujdą.
@12Titi14:
Ale Wenger przed objęciem Arsenalu w 1996 roku przez 12 lat był pierwszym trenerem kolejno w Nancy, Monaco i Nagoyi. Miał już mimo wszystko spore doświadczenie w byciu pierwszym trenerem. A Arteta jakie zespoły prowadził? Ma pod tym kątem zerowe doświadczenie.
Pep go chciał jako asystenta, to prawda. Ale wiadomo, że asystent to nie pierwszy trener. Gdyby i u nas miał zostać asystentem, to fajnie, nie miałbym przeciwwskazań. Ale on i pierwszy trener Arsenalu teraz, to budzi duże wątpliwości. Nie załamię się, jeśli to on zastąpi Wengera, być może bardzo pozytywnie by zaskoczył, wspierałbym go w takiej sytuacji. Ale mimo wszystko jestem zdania, że dla niego za wcześnie i wolałbym, by trenerem został kto inny.
No i właśnie dlatego, że to początki jego kariery, na taki klub jak Arsenal może być dla Mikela za wcześnie.
@RIVALDO700:
Pomijając to, że Asensio wszedł z ławki, to np. ja wcale bym tak nie napisał ;) Od Benzemy to Welbeck jest teraz lepszy, więc...
@Paczuszek:
Poprawione.
Jakby nie patrzeć, pomijając fatalny sezon w lidze, to ten rok może być dla nas historycznym sukcesem. Zdobyć LE i Superpuchar? To byłoby coś.
Byłby to naprawdę dobry wybór. Utytułowany trener, preferujący ofensywny styl gry oraz umiejący pracować pod presją.
Po prostu wykonajcie dobrą robotę. Dla trenera, dla kibiców, dla siebie.
@SoulStorm:
Uważam, że Henry był lepszy niż Lewandowski, ale to porównanie z tyłka. Aż takiej przepaści nie ma, bez przesady. Tak to można porównać Henrego i Chamakha czy innego Bendtnera, ale Lewandowski to podobnie jak Henry klasa światowa. Oczywiście klasa światowa klasie światowej nierówna.
@AlexSong2321:
To inne typy napastników, nie ma co porównywać stylu gry. Henry potrafił niemal wszystko. Lewandowski to bardziej egzekutor w polu karnym. Rajdów jak Henry nie przeprowadził, z dystansu tak nie pakuje, nie jest tak szybki jak antylopa, ale Lewy np. dużo lepiej gra głową. Henry bardzo mało zdobył bramek "bańką", co jest dość zaskakujące jak na tak rosłego napadziora.
@Ranczomen:
Oczywiście, że czarna perła, angielskie Pele, Danny Welbeck.
Jeśli chodzi o Enrique, byłbym na tak. Ma dobry warsztat, dał sobie radę z gwiazdami jak Messi, Suarez czy Neymar, zna smak zwycięstwa w LM, zgarniał z Barcą wszystkie puchary. Z pewnością także jest zwolennikiem miłej dla oka ofensywnej gry z szybkimi podaniami. Był "Wengerbal", mógłby być "Enriqueball", być może jednak z sukcesami. Uważam więc, że byłby to dobry wybór. Teoretycznie lepszy i pewniejszy niż Arteta, Rodgers, Vieira czy Benitez.
Tak bym chciał, by dzisiaj zagrał Miki... Ciągle mam jakieś ciche nadzieje, że to taka zasłona i jednak będzie w kadrze :(
Krytykować polską przypadłość mogę zawsze, jeśli mi się podoba. I nie uważam, że robi to ze mnie janusza, bo bronię Lewego w internecie przed krzywdzącymi opiniami. Olewanie debilizmu jest dobrym wyjściem, ale jego piętnowanie w moim odczuciu też nie jest złe. Chociaż oczywiście czasami jest bezcelowe, bo to walka z wiatrakami, bez szans na "zwycięstwo", bo i tak do tych ludzi nic nie dotrze, zawsze tak będzie.
@Mixerovsky:
Myślę, że warto już zakończyć ten temat, bo ja nic więcej do dodania nie mam, jeśli chodzi o Lewandowskiego :)
A szczypać mi się nie za bardzo chce, Panie Mixerovsky, więc odpuszczam :D
*nie jest poważna opinia...
@Mixerovsky:
No właśnie, zgadzam się. Ale Czeczenia napisał tak, jakbym "zakazał" komukolwiek krytykować Lewego. Niby nie napisał do mnie bezpośrednio, ale wziąłem to nieco do siebie. A ja przecież sam skrytykowałem Lewego, a "broniłem go" tylko przed komentarzami podważającymi wszystkie jego dotychczasowe dokonania. I nie uważam, by było w tym cokolwiek złego.
Po prostu trzeba potrafić odróżnić pisanie głupot i plucie jadem, od konstruktywnej krytyki na jaką Lewandowski za wczorajszy mecz zasłużył.
Ja skrytykowałem Polaka pisząc, że zagrał bardzo słabo. Wziąłem go jednak w obronę, bo jeden mecz nie przekreśla jego dokonań i tego, jak świetnym jest piłkarzem. Jak ktoś jednak podważa wszystkie osiągnięcia Lewego przez pryzmat jednego meczu, to dla mnie jest to niepoważne i ktoś taki po prostu zalatuje cebulą.
Nie jestem zdania, że Lewego należy wychwalać i bronić za każdym razem, bo on nie jest żadnym bożkiem. Skrytykować zawsze można, jeśli na to zasłuży, a wczoraj zasłużył. Ale tak jak mówię, podważanie jego osiągnięć, bo wczoraj zagrał słaby mecz, to już jest jest poważna opinia, tylko opinia kogoś zionącego nienawiścią lub osoby, która na piłce nie zna się najlepiej.
@Mixerovsky:
Jak ktoś na podstawie wczorajszego meczu napisze, że Lewandowski to "niezły" piłkarz który jednak nic wielkiego w karierze nie osiągnął, faktycznie, jest to niezwykle "coś mądrego".
| Drużyna | M | W | R | P | Pkt |
|---|
| Zawodnik | Bramki | Asysty |
|---|
-
Zagadnienia Taktyczne #39: Skrzynka narzędziowa
- 16.10.2025 7 komentarzy
-
80 procent: Gdy statystyka przestaje być przypadkiem
- 29.09.2025 28 komentarzy
-
Zagadnienia taktyczne #38: Porażka na Anfield
- 09.09.2025 9 komentarzy
-
Okiem kibica #2: Marzenie młodego chłopca
- 28.08.2025 7 komentarzy
-
Zagadnienia taktyczne #37: Manita na Emirates
- 26.08.2025 5 komentarzy
- pokaż całą publicystykę
-
Wywiad z Emilem Smith-Rowem: Jego inspiracje na boisku i poza nim
- 05.09.2022 10 komentarzy
-
Pot, cierpienie i egoizm
- 11.11.2021 8 komentarzy
-
Wywiad z Przemkiem Rudzkim
- 08.10.2021 16 komentarzy
-
Historia Jacka Wilshere'a
- 27.08.2021 35 komentarzy
-
Obszerny wywiad z Xhaką dla The Guardian
- 07.02.2021 21 komentarzy
- pokaż wszystkie wywiady
Trzeba wierzyć, bo cóż innego pozostało. Rozumiem, gdybyśmy zagrali słaby mecz, Atletico byłoby lepsze, a 1:1 byłoby fartowne dla nas. Wtedy i ja nie byłbym żadnym optymistą przed rewanżem. Jednak naprawdę pokazaliśmy kawał dobrej gry i można to powtórzyć w przyszły czwartek. Na pewno zaatakujemy. Na pewno będą sytuacje. Nawet jeśli Atletico strzeli bramkę na 1:0, to i tak my musimy to jedną strzelić. Nie twierdzę, że będzie łatwo, ale po prostu jest to możliwe. Dlatego jak ktoś już spisuje nas na straty, no to tego nie rozumiem.
Juventus, preferujący wyrachowaną grę i bardziej skupianie się na tyłach dostał 0:3 u siebie. Jechał do Madrytu na Real na pożarcie. To defensywne Juve, które z Tottenhamem ledwo awansowało, odrobiło 3-bramkowa stratę na arcytrudnym terenie. Jeśli Juve po takim pierwszym meczu mogło powalczyć, to czemu my nie możemy po remisie? Nie musimy odrabiać kilku bramek. Wystarczy tak naprawdę jedna.