Komentarze użytkownika Axxxe
Znaleziono 5599 komentarzy użytkownika Axxxe.
Pokazuję stronę 102 z 140 (komentarze od 4041 do 4080):
Fajnie byłoby, gdyby nasza młodzież zmierzyła się z rezerwami Spurs, którzy uparcie twierdzą, że mają lepszą młodzież od naszej. ;)
No cóż, trzeba im pogratulować takich perełek jak Bostock, Gunter czy O'Hara, który dość niedawno awansował do pierwszego składu. Ale to Arsenal wraz z takimi klubami jak Barça, Juventus oraz kilka zespołów z Francji czy Ameryki Południowej może pochwalić się najwyższym poziomem kształtowania młodzieży.
W pierwszej drużynie Tottenhamu swoje miejsce znaleźli tylko Huddlestone, Bale i wiecznie młody Lennon, którego w składzie chciałoby mieć wiele europejskich drużyn.
Tak dla porównania szanse do gry w Arsenalu dostaje niemal każdy zawodnik. Widzieliśmy już w akcji Velę, Simpsona, Bischoffa i dosłownego młokosa Wilshere'a, o których świat wcześniej nigdy nie słyszał. :)
Spotkanie jak każde inne. Cel jest jasny - zwycięstwo nad którymś z rywali, awans do dalszej fazy rozgrywek i radość z pucharu byłyby najlepszym scenariuszem. ;)
To prawda, nie gra ostatnio najlepiej, ale jego brak jest naprawdę widoczny. Podczas jego absencji nasza gra w środku pola wygląda bardzo mizernie. Diaby i Denilson nie są jeszcze w stanie godnie go zastąpić. Cesc jest naszym kapitanem i to właśnie przez jego kontuzję cierpimy najbardziej.
iraqgoals.com/en/ch1.html
Poprawka. ;)
www.iraqgoals.com/en/ch1.html
Drugi kanał zaczął chodzić. ;)
Obydwa zespoły to bardzo groźni rywale. Wszyscy mówią o Villi jako o lepszym zespole. Może dlatego, że 'The Villans' zajmują trzecią lokatę, a Everton jest trochę niżej? Być może. Warto jednak zaznaczyć, że oba zespoły mają szeroką kadrę bogatą w zdolnych piłkarzy oraz dobrych trenerów, którzy co roku prowadzą swoje drużyny do walki o mistrzostwo. Żadnej z nich nie powinniśmy przedwcześnie skreślać, bo nam również może (tfu!) powinąć się noga. ;)
Tak czy inaczej w tym sezonie nie będzie z niego wielkiego pożytku. Chłopak nie grał już od roku i trudno wymagać od niego, że zaliczy udany powrót. Takie kontuzje jak ta leczy się bardzo długo. Potem ponowne treningi, które doprowadzą go do pełnej sprawności oraz złapanie właściwej formy.
Tak szczerze mówiąc to nie mamy co na niego liczyć w tym sezonie. Nawet po powrocie będzie mu ciężko wrócić na właściwy tor. Transfer nowego zawodnik może niezbędny nie jest, ale tak od siebie radziłbym Wengerowi, aby na jakiś się zdecydował. ;) Po prostu nie chcę kolejnego zawodu i zdziwienia na koniec sezonu. :)
Cahill to piłkarz kompletny. Moim zdaniem to najlepszy piłkarz w historii australijskiego futbolu. Jako jeden z niewielu reprezentuje swój kar na boiskach najlepszej ligi świata. Szczerze mówiąc przydałby nam się ktoś taki jak on. Cahill potrafi strzelać bramki z każdej możliwej pozycji, może grać na kilku pozycjach, jest bardzo przydatny dla drużyny. Nie chcę wykrakać, ale czuję, że może strzelić nam bramkę. Kto jak to, ale napastnik Evertonu potrafi grać przeciwko drużynom z 'Wielkiej Czwórki'. Oby nie udowodnił tego jutro, kiedy będziemy podejmować ich na Goodison Park. ;)
Wenger co roku omija okienka jak tyczki slalomowe. Woli piłkarzy których ma, w nich pokłada całą nadzieję. Właśnie przez skąpstwo naszego trenera i czasami nawet zarządu stoimy w miejscu. Inne drużyny wzmacniają się, inne nie, bo widocznie tego nie potrzebują. My jesteśmy w tej grupie, której przydałyby się nowe twarze. Szkoda, że Wenger tego nie rozumie i uparcie stawia na swoim...
Powrót Gallasa będzie na pewno wielkim wzmocnieniem. Francuz jako jeden z nielicznych w drużynie może pochwalić się sporym doświadczeniem. Kiedy gra, nasza obrona wydaje się być nieco pewniejsza niż w przypadku występu Djourou, któremu od czasu do czasu zdarzają się głupie błędy.
Jakby nie patrzeć podczas absencji Willa straciliśmy o wiele mniej bramek. Djourou dostał swoją szansę i w pełni ją wykorzystał. Tak dla porównania podam suche statystyki, które potwierdzają, że w obronie z Djourou gra nam się znacznie lepiej.
Ostatnie pięć meczów z udziałem Gallasa:
Chelsea - Arsenal 1-2 (samobój Djourou)
Boro - Arsenal 1-1
Arsenal - Liverpool 1-1
Villa - Arsenal 2-2
Arsenal - Portsmouth 1-0 (gol Gallasa)
Straconych bramek: 5
Ostatnie pięć meczów z udziałem Djourou:
Hull - Arsenal 1-3
Arsenal - Bolton 1-0
Arsenal - Liverpool 1-1
Boro - Arsenal 1-1
Arsenal - Wigan 1-0
Straconych bramek: 3
Oczywiście to tylko statystyki. Trzeba również wziąć pod uwagę w jakich okolicznościach padały te bramki oraz przeciwko jakim rywalom grali nasi obrońcy.
Szkoda, że Gallas i Toure nie potrafią grać razem, bo to klasowi defensorzy. ;) Z nimi w obronie stracilibyśmy o wiele mniej bramek niż w przypadku ciągłego zamieszania z Silvestrem i Djourou.
Nareszcie! :) Przez tę kontuzję całkowicie zapomniałem jak wygląda Tomas w koszulce Arsenalu. Mam nadzieję, że odzyska dawną formę i poprowadzi naszą drużynę do wielu sukcesów, bo kogoś takiego jak on właśnie nam brakowało. ;)
Z tej dwójki groźniejszym rywalem wydaje się być Burnley. Drużyna ta jest bardzo nieprzewidywalna, pokonuje lepsze od siebie zespoły, gra bez kompleksów. Jeśli trafilibyśmy na nich nadarzyłaby się okazja do rewanżu. ;)
Z drugiej strony West Brom nie jest tak słabe jak mogło by się wydawać. Mają wielu ciekawych piłkarzy, całkiem znanego trenera i ekipę, która już nie raz występowała w PL. Co ciekawe trzy ostatnie mecze ligowe tej drużyny zakończyły się zwycięstwami, odpowiednio z Boro, Tottenhamem i City. ;) Jedno jest pewne, (jeśli skreślimy Cardiff) mecz z nimi nie będzie spacerkiem. Każda z tych drużyn ma swoje atuty, które będzie chciała zaprezentować podczas meczu z Arsenalem.
luisjaros --> spokojnie. :) Więcej dystansu do świata. Remis może nie jest jakimś wynikiem z kosmosu, ale zawsze to dobry wynik, którym nie będziemy się zamartwiać, grając rewanż na Emirates. Poruszyłem już temat tego meczu i również jestem zawiedziony. Oczekiwałem czegoś więcej niż słaba gra i remis, ale cóż - stało się. :|
Christian -->> mylisz się. To my osiągnęliśmy cel. Remis na terenie rywala to dobry rezultat. W rewanżu będzie grało nam się znacznie lepiej.
Rozlosowano pary V rundy Pucharu Anglii:
Sheffield United - Hull City
Watford - Chelsea
West Ham United - Middlesbrough
Sunderland lub Blackburn Rovers - Coventry
Derby lub Nottingham Forest - United
Swansea - Fulham
Liverpool lub Everton - Doncaster lub Aston Villa
Cardiff City lub Arsenal - WBA lub Burnley
pelek --> Simpson, mimo że utalentowany, sam nic by nie zrobił. Póki co niech ogrywa się w WBA. Kiedy wróci będzie bardziej doświadczony. ;)
Kolejne spotkanie z cyklu 'byle do rewanżu'. Wprawdzie trudno się dziwić czemu zagraliśmy tak, a nie inaczej. W przeciwieństwie do naszego rywala my graliśmy z myślą o rewanżu na własnym obiekcie. Szkoda tylko, że nie pokusiliśmy się o zwycięstwo. Bylibyśmy na 100% pewni, że zagramy w kolejnej rundzie Pucharu Anglii.
Od początku przeczuwałem, że będzie remis. Liczyłem na dobrą, wyrównaną grę. O dziwo, nasi rywale z Walii byli o wiele lepsi. Konstruowali znacznie więcej akcji, pokazali charakter, dali z siebie dosłownie wszystko. Arsenal grał na remis. Zawodnicy czekali na jedyną szansę, która pozwoli strzelić im bramkę na 1-0. Wszystko fajnie, tylko szkoda, że nie udało nam się wykorzystać swoich okazji, które aż prosiły się o gole. Może gdyby nie to, że zamiast wykańczać akcje bawimy się w polu karnym rywala strzelalibyśmy więcej bramek? Pewnie tak. Szkoda tylko, że nasza skuteczność stoi na tak kiepskim poziomie, bo bylibyśmy mistrzami świata. ;-)
Sami gracze zostali nieźle skrytykowani przez co niektórych 'ekspertów'. To prawda, Eboue oraz Bendtner znów zagrali gorzej niż swoi klubowi koledzy, ale to nie powód, by Nicklasa nazywać drewnem i bluzgać na naszego pomocnika/obrońcę/prawego pomocnika/lewego pomocnika (?) - dobra zapchajdziurę. ;)
Inni zawodnicy również rozczarowali. Fatalnie przeciwko swojej byłej drużynie zagrał Ramsey. Walijczyk poruszał sie po boisku bardzo niepewnie i ospale. Tracił mnóstwo piłek, grał bardzo niedokładnie. Czego jednak spodziewać się po reszcie zawodników, skoro wszyscy zagrali poniżej poziomu, który na co dzień prezentują w meczach Premier League?
Na szczęście znaleźli się tacy, którzy zagrali dość dobrze. Fabiański w bramce bronił przyzwoicie. Gibbs swoją grą zdrowo zaskoczył wielu kibiców. RvP stworzył sobie mnóstwo okazji do strzelenia gol, nieco gorzej z wykończeniem. Słabiej niż zawsze zagrał Nasri. Ważne jednak, że jako jeden z nielicznych trzyma w tym sezonie dobrą formę.
Myślę, że lepszym pomysłem byłoby dać odpocząć van Persiemu i Samirowi przed środowym spotkaniem przeciwko Evertonowi. Stało się jednak, jak się stało. Oboje zagrali, trzymając drużynę przy grze.
Przykro mi patrzeć na tak grający Arsenal. W ubiegłym sezonie potrafiliśmy takim drużynom jak Cardif strzelać po kilka goli. Teraz skuteczności brakuje i to bardzo. Nie tylko Robin gra na boisku. Gdzie się podział instynkt strzelecki Adebayora? Co się stało z Toure, który kiedyś imponował twardą i zdecydowaną grą? Gdzie jest tamten Arsenal, który pokazywał innym rywalom swoje miejsce w szeregu? To tylko pytania retoryczne... Trzeba wierzyć, że rewanż będzie należał do 'The Gunners'.
Pochwalam pomysł tego transferu. ;) Weźmy pod uwagę, że to twardy defensor, który pomimo młodego wieku zdążył zaistnieć w najlepszej lidze świata. Tak poza tym przydałby nam się ktoś z angielskim obywatelstwem. Wyspiarzy u nas mało, a jakby nie było to oni stanowią o sile swoich zespołów. Pytanie tylko czy news, aby na pewno jest wiarygodny. Bardziej wiarygodniejszy jest dla mnie powrót Upsona na stare śmieci. ;)
Podsumowując, chętnie zobaczyłby Richardsa w koszulce 'The Gunners'. Wzmocniłby znacznie środek obrony; może grać również na boku.
Nie bądźmy jednak śmieszni. Kwota w 'wysokości' 7 mln funtów tylko rozśmieszy właścicieli 'The Citizens', którzy na każdym zawodniku chcą zbić ogromną fortunę.
To dobre rozwiązanie, jeśli bierzemy pod uwagę, że interesuje się nim Barcelona. Podwyżka jak najbardziej mu się należy. Strzela ostatnio ważne bramki, które decydują o zwycięstwach. Mam nadzieję, że w końcu utrzyma formę i będą omijać go kontuzje.
Kondzior12 --> widzisz, tu nie chodzi o to kogo ty lubisz, a kogo nie. Po prostu Arsenal szuka zawodnika, który wniesie dużo świeżości do gry naszej drużyny. Arszawin to jedna wielka niespodzianka. Nie wiadomo czy poradzi sobie w Premier League, ewentualnie ile zajmie mu zaaklimatyzowanie. Arteta to pewniak. Gra w lidze angielskiej na wysokim poziomie od kilku lat. Myślę, że świetnie rozumiałby się ze swoim rodakiem Fabregasem. ;) Póki co sam piłkarz i trener Evertonu, David Moyes zaprzecza jakoby miał zamiar sprzedać swojego najlepszego piłkarza. ;)
Równy chłopak. :) Człowiek nie wielbłąd, pić musi. Jeśli to był tylko jednorazowy wypad i Gael zaprezentuje równą formę w spotkaniu z Evertonem to można być spokojnym.
Swoją drogą Gallas też zaliczył wpadkę, ale z fajkami. Miał wtedy chłopak pecha, bo była na niego nagonka. Jemu się dostało, Clichy'emu nie. Piłkarze powinni pamiętać, że alkohol i papierosy to przeciwieństwo futbolu. Pili tacy gracze jak Gascoine, Adams, Best czy Maradona. 'Gazza' do tej pory nie może odstawić butelki na bok. Adams założył fundację, która leczy piłkarze od tego typu uzależnień. Best miał rację, mówiąc, że Pele i Maradona mieli szczęście, że pił, bo nikt by o nich nie słyszał. Maradona był świetnym piłkarzem, ale najczęściej zaliczał przygody z narkotykami i alkoholem. Mam nadzieję, że Clichy postanowił się jedynie odstresować, ponieważ nie chcę żeby skończył jak czterej powyżsi panowie. ;)
Przyjaźń jest ważna w futbolu. Nasi zawodnicy powinni rozumieć się na boisku bez słów. Konflikty wewnątrz drużyny psują dobrą atmosferę, co przekłada się na słabe wyniki.
Oczywiście, każdy z tych zawodników jest tylko człowiekiem, który posiada inny charakter. Kłótnie mogą zdarzyć się w dosłownie każdym zespole. W Arsenalu miało to miejsce z powodu właśnie słabych wyników i różnicy zdań.
'Rozważę grę Toure z Gallasem, ale jeszcze nie zdecydowałem. Mogę dać odpocząć jednemu z tej dwójki, zobaczymy. Uważam, że oni mogą grać razem, ale wówczas powstaje problem w walce o górne piłki'
Toure oraz Gallas są najlepszymi stoperami w naszej drużynie. Obaj mogą grać na boku obrony, potrafią strzelać decydujące bramki, są najbardziej doświadczonymi graczami w naszej drużynie. Powinni dawać przykład, rozumieć się nawzajem. Dobra postawa naszych obrońców zależy przecież od tego ile goli stracimy. Mam nadzieję, że się w końcu pogodzą/pogodzili i i będą grać razem.
Bardzo dobre spotkanie w wykonaniu naszych rezerw. Mecz ciągle trzymał w napięciu, nie dało się przy nim zmrużyć oka. Dwie bramki Wilshere'a, który wyprawia istne cuda w drugiej drużynie. Ośmielę się nawet powiedzieć, że dla młodego Anglika mecze rezerw nie stanowią problemu. Już dawno przerósł swoich rywali o doświadczenie, znacznie wydoroślał, pracuje na wynik drużyny, bierze na swoje barki dużą odpowiedzialność. Wczoraj zagrał prześwietnie. ;)
Środek obrony na minus. Błędy popełniane przez naszych defensorów mogły przyprawić o spory ból głowy. Podobne odczucia w przypadku kapitana młodzików Marka Randalla, który co prawda zagrał przyzwoite spotkanie, ale popełnił brutalny i zupełnie niepotrzebny faul, czym pokazał, że jest mało odpowiedzialny.
Eduardo bramkę strzelił, ale ze spalonego, Trochę mi go szkoda, bo widać jak pragnie w końcu zdobyć gola. Myślę, że z czasem będzie udawać mu się ta sztuka coraz częściej. ;)
I dobrze się stało, bo jeśli Bendtner ma opuścić klub to tylko na zasadzie wypożyczenia. Sprzedaż w ogóle nie wchodzi grę. Ten gracz ma duży talent, na którym przekonało się bardzo mało osób. Myślę, że w zdobyciu sympatii fanów pomogło by mu wypożyczenia do któregoś z pierwszoligowych zespołów. Obojętnie czy to będzie niemiecka Bundesliga czy angielska Premier League. Ważne żeby Nicklas miał okazję ogrania się w dobrym klubie. Drugoligowe wówczas Birmingham City takim klubem nie było.
Christian -->> przestań pieprzyć, przyjedź do Cardiff z tym swoim utalentowanym bratem i zapraszamy na Ninian Park. Zobaczymy, co pokaże. ;)
Vpr --> myślę, że nie ma sensu kolejny raz kombinować z przestawianiem go na inne pozycje lub, co gorsza na drugą stronę boiska. Jeśli Eboue chce grać tak jak wcześniej ponownie musi spróbować swoich sił w obronie. Ktoś by na tym ucierpiał - albo Sagna, albo Eboue. Jedno jest pewne - takie rozwiązanie przyniosło by wiele korzyści, wiążącymi się z większą rywalizacją w składzie i większą motywacją do gry. ;)
Na lewej obronie mamy przecież Clichy'ego, Gibbsa oraz Traore (jeśli tylko wróci z wypożyczenia i będzie chciał grać w obronie). Szkoda, że z transferu lewego obrońcy nici, ponieważ przydałby się ktoś taki, kto wywarłby na nim presję, co zaowocowało by lepszą grą Francuza.
Chyba nie mamy prawa się dziwić. ;) United to w tej chwili, pomimo wielu spekulacji na temat zadłużeń Glazera, najbogatszy klub na świecie. Większość pieniędzy pochodzi zapewne z przedsezonowych tournee oraz premii odpowiednio za grę w Premier League, Lidze Mistrzów, Pucharze Anglii oraz Carling Cup. Zostają również przychody z Klubowych Mistrzostw Świata i kasa wpompowana przez ich sponsora - AIG.
Fajnie wyglądają również amerykańskie drużyny pośród europejskich gigantów piłki nożnej. Ich obecność tylko potwierdza jaka dyscyplina sportowa cieszy się największą popularnością za oceanem. ;)
Pod względem zdrowotnym jest przygotowany na pewno, ale nie wymagajmy od niego zbyt wiele. Eduardo wciąż nie jest w stanie rozegrać całego spotkania. Myślę, że pomogą mu w tym dalsze treningi i występ w meczu z Cardiff. Dzięki takim decyzjom nasz napastnik ma szanse wrócić do formy. Póki co przyda się zwłaszcza w końcówkach meczu, kiedy będziemy potrzebowali bramki. ;)
Spokojnie, to tylko obiecanki cacanki. Pan Florentino Perez próbuje zwrócić na siebie uwagę kibiców. Transfer Kaki do Realu jest co prawda realny, ponieważ sam zainteresowany powiedział, że jeśli ma odejść to tylko do Realu, Arsenalu lub United. Odrzucenie propozycji City mówi samo za siebie. Kakę bardziej cieszy gra w piłkę i dalsze rozwijanie swoich umiejętności niż siedzenia na worku z pieniędzmi w City. ;)
O Wengerze mogą tylko pomarzyć. Nasz trener jest silnie związany z Arsenalem, gdzie pracuje od lat. Ma tutaj wyrobioną dobrą opinię, decyduje niemal o wszystkim, buduje zespół według swojej filozofii. W Realu stawia się na wielkie transfery i grube pieniądze. To nie podobne do Francuza. Nawet nie ma po co zakładać, co by się stało, gdyby Wenger rzeczywiście tam przeszedł, bo taka sytuacja na pewno się nie zdarzy. Jestem absolutnie pewien, że Wenger nie zostawi nas na lodzie dla Realu. :) In Arsene we trust! ;)
Maniu --> Evans nabawił się kontuzji pod koniec spotkania, a o Andersonie również nic nie słyszałem. Może złapał jakiś uraz na treningu czy coś. :P
I my narzekamy na kontuzje, podczas gdy United, Newcastle i WBA mają o wiele więcej powodów do zmartwień. Jeśliby tak postarać się o uzupełnienie, a następnie wzmocnienie składu Wenger miałby większe pole manewru. A tak co roku musimy modlić się o to, żeby nasz zespół omijały kontuzje. ;) To nieuniknione. Trzeba powiedzieć, że Liverpool i Wigan mają ogromne szczęście, które jako tako pomaga im grać bez dodatkowych zmartwień.
Zupełnie inne nastroje panują w United, gdzie kontuzjowanych jest aż dziewięciu zawodników. Z czego trzech to podstawowi obrońcy, a reszta to piłkarze premiujący do gry w pierwszym składzie.
Jeszcze trudniejsza sytuacja wydaje się być w West Brom, które walczy o utrzymanie. Taka liczba kontuzji na pewno im w tym nie pomoże.
'Kolejna osoba, która myśli, że Arshavin to tylko i wyłącznie EURO. A puchar UEFA, a liga rosyjska?'
No właśnie, a liga rosyjska? Nie mamy pewności czy poradzi sobie w Premiership. Dlatego jestem ostrożny, jeśli chodzi o jego transfer.
'On gra na prawdę dobrze od jakiegoś czasu, a ostatnio jak sam twierdzi, nie widzi sensu grać w Zenicie gdzie osiągnął wszystko co możliwe jak na ten klub oczywiście i chce odejść. '
Zgodzę się. Po prostu brak mu motywacji. Stąd też chęć Arszawina do odejścia i transfer do klubu zza granicy.
'Nie błyszczał bo nie ma piłkarza genialnego, który gra cały czas na 100%, na EURO piłkarze mieli przerąbane, grali mecze bardzo często co mogło spowodować tą zadyszkę.'
Nie ma takiego piłkarza. Arszawin jest tego najlepszym przykładem. W porównaniu do, np. Hiszpana Xaviego wypadł bardzo mizernie.
Nie usprawiedliwiajmy go tym, że był zmęczony. Zmęczony mógł być dosłownie każdy, kto występował na tym turnieju.
'Przepraszam, a w Rosji to mają 40 stopni cały rok?'
Widocznie czegoś nie zrozumiałeś. To nie miało być porównanie, w którym kraju pogoda jest lepsza, tylko nawiązanie do warunków jakie panują w Anglii. Stąd też mówimy: 'słoneczna Hiszpania', którą często wybierają piłkarze. ;)
'Uważam (nie tylko ja, sam Boss tak uważa) Arshavina za transfer potrzebny, potrzeba nam świeżej krwi, nie kilku kolejnych młodzian, którzy będą grali w CC czy FA. Trzeba wreszcie coś osiągnąć, wprowadzić jakąś rotacje w składzie i trzymać poziom. In Arsene we trust. '
Cała prawda. Nigdzie nie napisałem, że nie chcę Arszawina. Po prostu zwyczajnie wytknąłem jego minusy. Podobnie jak ty, uważam, że jest nam potrzebny nowy zawodnik, który wniesie coś dobrego do gry Arsenalu. Czy to będzie Arszawin, czy może ktoś inny, nie ma znaczenia. Ważne, żeby był to jakiś spektakularny transfer, którego w Arsenalu nie było od dawna. ;)
Jak zwykle genialnie, Don. :)
Nawiązanie do transferu Arszawina jak najbardziej trafne i na czasie. Chłopak myśli, że jest najlepszy na świecie. Rozegrał raptem dwa dobre mecze na Mistrzostwach Europy 2008 i wszyscy zgodnie uznali go za piłkarza klasy światowej. Jak jednak zdążyliśmy się przekonać mecz z przyszłymi Mistrzami Europy zweryfikował jego umiejętności. Rosjanin z każdą kolejną minutą przebytą na boisku prezentował się coraz gorzej.
Lepiej dla jego samego byłoby, gdyby pozostał w Rosji. Tam jest ceniony i lubiany, zarabia pokaźne sumy, zdobywa trofea. Na początku w Anglii z górki by nie miał. Najważniejsza jest kwestia zaaklimatyzowania się za granicą, gdzie gra się znacznie szybszą i siłową piłkę. Potem pojawia się kolejny problem - jakikolwiek Rusek nie wyjechałby za granicę, nie gra tego, co od niego oczekiwano. Wszyscy przecież pamiętamy Aleksa Smertina i jego przygody w deszczowej Anglii. Co prawda we francuskim Bordeaux jakoś mu się powodziło, ale kiedy przeszedł do Chelsea jego forma uległa natychmiastowemu spadkowi. Został więc wypożyczony do Portsmouth, a następnie do Charltonu. Efekt? Żaden. Rusek wrócił do ojczyzny. Zaliczył również epizod w Fulham, ale mało ciekawy, ponieważ tam zakończył karierę.
'Panowie Arabowie, Szejkowie i inni z turbanami.' - jak to trafnie ująłeś; od kiedy przejęli City szokują. W ostatniej chwili wyrwali Chelsea Robinho, płacąc za niego kupę kasy. Przyszedł również Kompany (myślałem, że ma większe ambicje niż inkasowanie pieniędzy), utalentowany Zabaleta, przeciętny Bridge oraz trochę lepszy Bellamy za których Manchester znacznie przepłacił... Mógłbym wymieniać w nieskończoność. Wszak szejkowie jeszcze wszystkich nie kupili. Podejrzewam właśnie, że mają takie zamiary. Póki co jest cisza, zero transferów. Niedawno było jednak głośno o tym, że Kaka zostanie kolejnym z 'Błękitnych' (szkoda, że nie zielonych. Bardziej by pasowało. ;) ) Na szczęście panowie trzymający władzę w AC Milan oficjalnie zaprzeczyli plotkom jakoby Brazylijczyk miał dołączyć do zespołu Marka Hughesa.
Jak powiedział Cesc: 'Wydaje mi się, że nie należy spieszyć się ze sprowadzaniem piłkarzy tylko dlatego, że ma się ogromne pieniądze. Dobry zespół rozwija się naturalnie i powoli. Jeśli City będzie rozwijać się dobrze, a pieniądze, które posiadają zostaną dobrze wydane, to myślę, że będą groźnym zespołem. Ale pieniądze nie mogą stworzyć cudów w jedną noc.' Szkoda, że właściciela 'The Citizens' nie mają o tym bladego pojęcia. Polecałbym oprzeć się na przykładzie Chelsea, który dosyć mądrze inwestuje pieniądze, które po czasie zwracają się z nawiązką. :)
Nie uważam tak, ponieważ nigdzie tak nie napisałem. Jeśli tak to wnioskujesz, przykro mi, ale tak nie jest.
'I nie pisz mi głupkowato, gdzie ja to napisałem, bo w takim razie twój komentarz nie miałby sensu (zresztą chyba tak jest).'
Jak wyżej. ;)
'No chyba, że nie oglądałeś meczy Realu i Barcy. '
Skąd taka pewność? Jeśli mam czas oglądam każdy mecz, który mnie zaciekawi. Tyle w temacie.
'W PD jest więcej lepszych obrońców np. Pepe czy Ramos.'
Dla Ciebie tak, dla mnie nie. Nazwisk podawać nie będę, bo uznasz to za stratę czasu. :)
'Zastanów się. Równie dobrze mogę ci napisać, że barca ma Messiego, Xaviego, Henrego, a real Sneijdera, Robbena, Casillasa ble ble ble.'
Tak więc kończymy tą dyskusję słowami 'ble, ble, ble'. ;) Pozdrawiam. :)
'To, że drużyny pościągają milionerów nie czyni ich dobrymi drużynami, tak ja chyba ty myślisz.'
Przytocz zdanie, w którym tak napisałem, a osobiście Ci pogratuluje. ;)
'Ronaldo- hha, Messi i Robben go teraz biją'
Fakt, Ronaldo nie gra tak jak rok temu, ale to on jest obecnie najlepszym piłkarzem świata i to głównie dzięki niemu Premier League jest atrakcyjniejsza. Pod jakim względem odpowiedz sobie sam. ;)
Co do Messiego, również uważam go za świetnego piłkarza, który rozwija się w prawidłowym tempie. Kto wie, jakiego rywala miałby Ronaldo, gdyby nie kontuzje Argentyńczyka. Póki co Leo jest w znacznie lepszej formie, ale to który z nich jest lepszy okaże się na koniec sezonu. ;)
Robben taki genialny jak jego powyżsi koledzy nie jest. Owszem, posiada świetny drybling oraz nienaganną technikę. Świetnie panuje nad piłką, potrafi dobrze uderzyć z dystansu. Nic ponadto. Często odnosi urazy, które wykluczają go z gry na wiele miesięcy. Może, gdyby nie one byłby lepszym piłkarzem. Póki co możemy tylko gdybać, ponieważ Holender to nie ta sama marka co Ronaldo i Messi. :)
Jeśli nie uważasz Ferdinanda za wybitnego obrońce to nie mamy o czym rozmawiać. Żaden Puyol z Barcy czy Cannavaro z Realu nie są w stanie mu dorównać.
'Także wymienianie kogo to nie ma chelsea czy liv. nie ma sensu.'
To w takim razie, co dla Ciebie ma sens? Wymieniłem poszczególnych piłkarzy, aby podać kolejny argument, że w Premier League grają piłkarze lepsi. Ale jeśli to do Ciebie nie trafia, trudno, uszanuje Twoje zdanie. ;)
'Poza tym nie twierdzę, że Pd jest lepsza. Nie możemy tego wiedzieć.'
Racja. Ale każdy ma swoją wyrobioną opinię o tym, która z tych lig jest lepsza. Dla mnie może być to Premier League, a dla kogoś innego nawet Serie A. :)
Może to głupie, ale... to świetna wiadomość. :) Clichy gra wspaniałe zawody od początku sezonu. Biega od pola karnego do pola karnego. Jest coraz bardziej zmęczony. Myślę, krótki odpoczynek dobrze mu zrobi. Najwyższy czas na sprawdzenie umiejętności Gibbsa. Mecz przeciwko Plymouth zagrał dość dobrze. Trzymam za niego kciuki w spotkaniu z Cardiff, gdzie dostanie kolejną szansę na zaprezentowanie swoich umiejętności. ;)
lecho --> to zależy kto tak myśli. Ja uważam, że Premier League jest pod niemal każdym względem o wiele lepszą ligą od Primera Division.
Dla przykładu w angielskiej lidze grają silniejsze drużyny. My mamy tzw. 'Wielką Czwórkę', natomiast ich liga ogranicza się tylko do gry Realu Madryt i Barcelony. Villarreal, Valencia i Atletico to bardzo ambitne drużyny, ale niestety odstają od dwóch pierwszych poziomem.
Poza tym w Premier League grają zdecydowanie lepsi piłkarze. W United mają świetnie grającego Rooneya, najlepszego piłkarza na świecie Ronaldo oraz najdroższego obrońcę na świecie Rio Ferdinanda.
Chelsea może się pochwalić swoich kapitanem Johnem Terrym, Frankiem Lampardem i bramkostrzelnym Nicolasem Anelkom. W Liverpoolu występują tacy piłkarze jak Gerrard, Torres i Xabi Alonso. Można wymieniać wręcz w nieskończoność.
Jeśli chodzi o styl gry tutaj wygrywa Primera Division. W Hiszpanii trenerzy stawiają na technikę, w Anglii na walkę i siłę fizyczną.
Budzi respekt niemal 60 bramek strzelonych przez Barcelonę, która ośmiesza każdego rywala stojącego jej na drodze. Realowi zdarza się czasem lekceważyć słabsze zespoły, co mieliśmy okazje zauważyć w meczu z Osasuną, która spokojnie mogła była wygrać to spotkanie.
Jeszcze z wielu innych powodów mógłbym udowodnić, że liga angielska jest lepsza od hiszpańskiej, ale myślę, że to co napisałem wyżej nieco przekona niedowiarków. ;) Nie obrażam się jednak, gdy coś takiego przeczytam, bo każdy powinien mieć swoje zdanie. :)
Wczoraj oglądałem mecz Tottenham - Portsmouth, w którym wystąpił Traore. Armand zagrał bardzo dobre spotkanie i głownie dzięki niemu 'The Pompeys' zdołali wywieźć punkt z White Hart Line. Po jego niesamowitym rajdzie przez pół boiska padł gol dla gości. Trzeba powiedzieć, że przesunięcie Francuza do drugiej linii było trafionym pomysłem.
Simpson rozwija się w niebywałym tempie. Wypożyczenie do WBA pomoże mu w zdobywaniu doświadczenia. A o to nie trudno, ponieważ od kiedy Jay trafił do 'The Baggies' jest pierwszoplanową postacią w drużynie Mowbraya.
Cieszą również występy reszty zawodników. Szkoda tylko, że takim osobnikom jak Hoyte, Barazite i Senderos nie idzie najlepiej. Z czasem jednak wszystko powinno ulec poprawie i znów będziemy się cieszyć z udanych występów naszych zawodników. ;)
KySiO --> najpierw piszesz wyniki z meczów i się przejmujesz, a potem mówisz, żeby się nie przejmować. Zdecyduj się.
arsenal122 --> nie można być ani trochę obiektywnym? Co prawda nie chcę, aby GunnersFan9 wykrakał, ale jest to możliwe, więc nie irytuj się, tylko uszanuj jego zdanie. :)
Podsumowując,(może nie całą kolejkę, bo mecze są jeszcze i dziś, i jutro, i w poniedziałek) - Chelsea, United oraz Villa miały duże szczęście, że udało im się wygrać. Trzeba jednak przyjąć to do wiadomości zamiast nazywać ich farciarzami. ;) Arsenal również w poprzednim sezonie strzelał bramki pod koniec spotkania i nikt o 'głupich farciarzach' nie wspominał. Szczęście sprzyja lepszym. Tyle ode mnie. ;)
Na stronie Chelsea zarejestrowany nie jestem, ale na portalu United już tak. Nikt się o to specjalnie nie czepia. ;) To tylko dowodzi, że są jeszcze normalni ludzie wśród kibiców Manchesteru, tak jak Gulvhar97. :)
Sunderland - Villa 1-0 ;)
Maciekkk10 --> nie trzeba być kibicem Arsenalu, by móc przebywać na tej stronie. :)
Jeszcze we wrześniu nikt nie obawiał się starcia z 'Tygrysami'. Teraz jest zupełnie inaczej. To my jesteśmy postawieni pod ścianą i to my mamy coś do udowodnienia. Nasza passa meczów bez porażki zaczęła się równo ze zwycięstwem na Stamford Bridge z Chelsea. Ostatnio pokonaliśmy również Portsmouth oraz Bolton. Przyszedł czas na równie groźne Hull, które musimy odprawić z kwitkiem.
Drużyna Browna gra w tym sezonie bez żadnych kompleksów. Pokonali nasz Arsenal, walczyli jak równy z równym przeciwko United, zremisowali na Anfield Road z Liverpoolem... Jako, że są beniaminkiem zdarzają się im również wpadki. Mecze z Wigan, Boltonem i Sunderlandem są tego najlepszym dowodem. Mimo to jest za co podziwiać tę drużynę. Przecież jeszcze kilka lat temu występowali na boiskach League Two, by w niedługim czasie po raz pierwszy awansować do Premier League. Może z osądami jeszcze za wcześnie, ale sądzę, że długo w niej nie zagoszczą, ponieważ beniaminkowie drugi sezon mają zawsze gorszy.
Jeśli chodzi o skład na dzisiejszy mecz jestem spokojny. Aż tak źle w porównaniu do tego, co działo się w tamtym sezonie nie jest. Powrót Denilsona i Songa to wzmocnienie środka pola. Pod nieobecność kapitana Fabregasa funkcję tę pełnił będzie Kolo Toure. Jako że Nasri jest niezwykle wszechstronnym graczem można na niego liczyć również w środku. Myślę, że tam pozycja odpowiada mu najbardziej i tam gra najlepiej. Może w końcu obudzi się atak i nasi napastnicy zaczną strzelać bramki. A w szczególności Adebayor, który zatracił skuteczność z poprzedniego sezonu. Dziś mamy okazję do pokazania naszej siły ofensywnej. Liczę na to, że w końcu strzelimy więcej niż jedną bramkę, chociaż wiem, że w sytuacji w której się znajdujemy nie należy wybrzydzać. ;)
Odnośnie kadry Hull można, a nawet trzeba bać się Daniela Cousina, który jest bardzo groźny podczas rzutów rożnych. Jego bramka na Emirates przeciwko 'The Gunners' śni mi się po nocach. ;) Jeśli poradzimy sobie ze stałymi fragmentami gry zwycięstwo mamy raczej w kieszeni. ;) Z drugiej strony tak łatwo nie będzie. Francuz sam meczu nie wygra. Są przecież równie groźni Geovanni oraz Grek Stelios, który przeżywa którąś z kolei młodość. ;)
Wszystko w głowie Wengera, którego zadaniem jest rozpracowanie naszych rywali. We wrześniu plan Francuza zawiódł. Mam nadzieję, że wykorzystamy słabszą dyspozycję Hull i wywieziemy z KC Stadium komplet punktów. ;)
Wiara, nadzieja, miłość!
Drużyna | M | W | R | P | Pkt |
---|---|---|---|---|---|
1. Liverpool | 11 | 9 | 1 | 1 | 28 |
2. Manchester City | 11 | 7 | 2 | 2 | 23 |
3. Chelsea | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
4. Arsenal | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
5. Nottingham Forest | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
6. Brighton | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
7. Fulham | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
8. Newcastle | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
9. Aston Villa | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
10. Tottenham | 11 | 5 | 1 | 5 | 16 |
11. Brentford | 11 | 5 | 1 | 5 | 16 |
12. Bournemouth | 11 | 4 | 3 | 4 | 15 |
13. Manchester United | 11 | 4 | 3 | 4 | 15 |
14. West Ham | 11 | 3 | 3 | 5 | 12 |
15. Leicester | 11 | 2 | 4 | 5 | 10 |
16. Everton | 11 | 2 | 4 | 5 | 10 |
17. Ipswich | 11 | 1 | 5 | 5 | 8 |
18. Crystal Palace | 11 | 1 | 4 | 6 | 7 |
19. Wolves | 11 | 1 | 3 | 7 | 6 |
20. Southampton | 11 | 1 | 1 | 9 | 4 |
Zawodnik | Bramki | Asysty |
---|---|---|
E. Haaland | 12 | 0 |
Mohamed Salah | 8 | 6 |
B. Mbeumo | 8 | 1 |
C. Wood | 8 | 0 |
C. Palmer | 7 | 5 |
Y. Wissa | 7 | 1 |
N. Jackson | 6 | 3 |
D. Welbeck | 6 | 2 |
L. Delap | 6 | 1 |
O. Watkins | 5 | 2 |
- A wszystko to przez Havertza...
- 19.02.2024 30 komentarzy
- Red Dead Redemption
- 17.07.2023 12 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Tequila
- 25.09.2022 15 komentarzy
- Zagadnienia Taktyczne: Idealny początek
- 19.08.2022 16 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Podsumowanie sezonu 21/22 cz.3 - Widoki na przyszłość
- 05.07.2022 27 komentarzy
- pokaż całą publicystykę
- Wywiad z Emilem Smith-Rowem: Jego inspiracje na boisku i poza nim
- 05.09.2022 10 komentarzy
- Pot, cierpienie i egoizm
- 11.11.2021 8 komentarzy
- Wywiad z Przemkiem Rudzkim
- 08.10.2021 16 komentarzy
- Historia Jacka Wilshere'a
- 27.08.2021 35 komentarzy
- Obszerny wywiad z Xhaką dla The Guardian
- 07.02.2021 21 komentarzy
- pokaż wszystkie wywiady
Różnica pomiędzy tymi panami jest taka, że Wenger ściąga do Arsenalu zawodników anonimowych za grosze i kształtuje ich na wielkich piłkarzy, natomiast Ferguson kupuje utalentowanych piłkarzy za wielkie pieniądze, którzy mają wyrobioną dobrą opinię.
Nie umniejszając geniuszowi naszemu trenerowi, który do Londynu sprowadził wiele talentów, to Ferguson nie zawahał się wydać pokaźnej sumy na transfery Ronaldo, Andersona, Teveza czy Naniego, których w tej chwili określa się mianem najzdolniejszych piłkarzy na Wyspach.
Oczywiście ktoś może temu zaprzeczyć i powiedzieć, że Fergie kupuje 'gotowe produkty', bo przecież kto z nas nie słyszał o Andersonie grającym w Porto czy Tevezie brylującym w West Ham. Wenger sprowadza piłkarzy pokroju Veli, Ramseya i Walcotta, tak aby pokazać, że nasza drużyna, a raczej trener ma nosa do kupowania piłkarzy z kolorową przyszłością. ;) Jeśli naszym zawodnikom będą płacone sumy adekwatne do ich umiejętności możemy nie martwić się o to, co będzie za kilka sezonów. Póki co, zarząd skąpi pieniędzy na podwyżki i transfery. Stąd też utrata Flaminiego i Hleba. Graczom Arsenalu nie wystarcza już tylko podstawowy skład. Każdy chce większych pieniędzy i sukcesów, które obiecuje się co roku. Musimy coś z tym zrobić, bo inaczej nasze talenty będą odkupywane przez Barcelonę i Real, którzy wciąż mają chrapkę na Fabregasa. ;)