Komentarze użytkownika Axxxe
Znaleziono 5599 komentarzy użytkownika Axxxe.
Pokazuję stronę 103 z 140 (komentarze od 4081 do 4120):
neastle --> wypatrzył go Queiroz, który nie pracuje już na Old Trafford i Fergie dokładnie nie wiedział, co z tym fantem (a raczej Manucho) zrobić. ;)
Co do samego transferu: myślę, że to bardzo dobre posunięcie, zważywszy na to, że w United Manucho sobie za dużo nie pograł. W Hull ma na to znacznie większe szanse. Po tym jak do Oldham został wypożyczony Windass w obiegu zostali Garcia, Folan, King oraz Cousin. Istnieje więc szansa na to, że Manucho zagra przynajmniej w którymś z pucharów lub zaliczy pierwszy występ w PL.
Póki nasi rywale zza między mają kłopoty trzeba na tym korzystać. Myślę, że transfer Upsona byłby idealnym rozwiązaniem kłopotów z defensywą. Poza tym Matthew od czasu odejścia z Arsenalu radził sobie bardzo pewnie.
W tej sytuacji liczę na Wengera, Upsona i zarząd West Hamu, który będzie zmuszony sprzedać swoich najlepszych zawodników.
Według mnie mecze wyjazdowe nie są wcale ważniejsze od tych rozegranych u siebie. Jeśli chcemy zdobyć mistrzostwo musimy nastawić się na wygraną w każdym meczu; w domu, na wyjeździe - nie ważne - musimy zdobywać punkty, bo one są teraz jak na wagę złota. Styl jest nieważny. W poprzednim sezonie malkontenci narzekali, że Arsenal mimo efektownej gry strzela mało bramek. Myślę, że w tym sezonie zrozumieliśmy, że nikt na koniec sezonu nie będzie patrzał na naszą grę, tylko na to które miejsce zajęliśmy.
Teraz, gdy znajdujemy się w niemal beznadziejnej sytuacji powinniśmy się cieszyć nawet z powrotu do zdrowia takiego piłkarza jak Song. ;) Dzięki niemu wzmocnimy nieco ławkę rezerwowych, o ile Wenger nie wpadnie na głupi pomysł w wystawieniem Kameruńczyka w obronie. ;) Zawsze to coś.
---- Eboue ---- Diaby ---- Denilson ---- Nasri ----
Nasza linia pomocy powinna wyglądać tak. Martwię się jednak, co to będzie, gdy znów będziemy musieli męczyć się, oglądając Eboue na skrzydle. Zresztą, jak widać biedak też się tam trochę męczy, wywijając nogami na lewo i prawo.
Diaby to natomiast cień piłkarza, którego mieliśmy przyjemność oglądać w meczu z Aston Villą. Mam nadzieję, że w meczu z Hull okaże się ważną postacią i ponownie przypomni się kibicom.
Denilson, jak Denilson. Zdążył już przyzwyczaić do swojej poprawnej gry. Dopiero co wrócił po kontuzji, więc nie spodziewajmy się jakiegoś spektakularnego meczu w jego wykonaniu. Poza tym to wciąż piłkarz bardzo niedoświadczony, który ma wielkie wahania formy. Mam nadzieję, że kolejne mecze w Premier League uczynią go pewniejszym graczem i wreszcie będzie grać tak jak od niego oczekujemy. :)
Nasri to pewniak w składzie Wengera. Od początku sezonu gra na pełnych obrotach. Nie oszczędza się ani trochę. Walczy na boisku za dwóch, inicjuje akcje, potrafi zatrzymać atak rywala. Jednym słowem gracz kompletny. W OM grał jeszcze lepiej. Myślę, że to kwestia czasu, kiedy Samir wskoczy na najwyższy bieg i będzie decydował o losach spotkaniach, tak jak to miało miejsce w meczu przeciwko United. :)
Pieniądze rządzą futbolem. Horrendalne sumy wydawane na piłkarzy nie robią już na nikim wrażenia. Manchester City jest tego żywym przykładem. Ten zasłużony klub dorobił się w angielskim światku piłki nożnej wysokiej pozycji. Przed sezonem przybyli jednak arabscy miliarderzy z celem przejęcie 'The Citizens'. Tu nie chodziło o dobro piłki czy nawet klubu, tylko o zyski, które można by było czerpać z przychodów City. Właśnie z takim zamiarem szejkowie przejęli klub z Manchesteru. Niestety, ich rzekome zamiary o doprowadzeniu City na szczyt były tylko głupim robieniem sobie nadziei. Nagle odezwała się rzeczywistość. Typowy falstart, przynajmniej jeśli chodzi o kogoś kto zupełnie nie zna się na futbolu.
A pomyśleć, że nikt już nie nabierze się na taki tani chwyt. Właściciele City mają w porównaniu do innych milionerów znacznie pokaźniejsze konto. Tylko co z tego, skoro wpompowane w klub pieniądze mają się nijak do rezultatów odnoszonych na boisku. Może spróbują za rok, może uda się to za dwa lata. Sukcesy nigdy się nie pojawią, jeśli nie osiągną stabilizacji. A właśnie taką stabilizacją byłby czas i umiejętne dobieranie piłkarzy do klubu. Kupowanie na potęgę niczego w City nie zmieni. Wręcz przeciwnie - może być tylko gorzej...
Eh, te moje czytanie ze zrozumieniem. ;) Vieira z kadry nie zrezygnował, ale chyba blisko mu do podjęcia takiej decyzji. :P
Coś w tym jest, że piłkarze, którzy opuszczają Arsenal tracą dawny blask. Vieira jest tego jednym z najlepszych przykładów. Odszedł do Juventusu, który mistrzostwo zdobył, ale tylko dzięki przekrętom. Myślę, że najlepszym rozwiązaniem byłby punkt zwrotny i powrót na stare śmieci do Londynu. Patrick wolał jednak słoneczną Italię i osiedlił się w Mediolanie. To był zły wybór, patrząc na jego dotychczasowe dokonania w Interze. Więcej czasu spędził w gabinetach lekarskich niż na boisku. A pomyśleć, że w jego wieku piłkarze dopiero prezentują szczyt swojej formy.
Póki co Vieira dalej męczy się we Włoszech. Z kadry zrezygnował. I dobrze, bo jego miejsce zajmą młodzi, perspektywiczni piłkarze. Marzę jednak o tym, aby kiedyś nasz były kapitan ponownie dołączył do 'The Gunners'. Kto wie, może wtedy odzyskałby swoją formę...
To prawda. Gole mogą poczekać. Zdrowie jest najważniejsze. Mamy w swoim zespole bardzo dobrych napastników, więc nie ma po co ryzykować kolejnych urazów Dudu. Najważniejszym celem jest w tej chwili 100% powrót do zdrowia naszego napastnika oraz znalezienie przez niego właściwej formy. Myślę, że z jego ambicjami i determinacjom jest to możliwe. :)
Cieszą kolejne dobre występy graczy aspirujących do pierwszej drużyny. Wilshere, Lansbury, Murphy - już za kilka lat będą ważnymi postaciami w naszej drużynie. Oby ich rozwój piłkarski szedł w dobrym kierunku. ;)
Brawa również dla Gillesa Sunu, który ustrzelił klasycznego hat-tricka. Bramki zadowalają podwójnie, ponieważ młody Francuz zastanawiał się ostatnio nad odejściem. Fajnie byłoby, gdyby został i powalczył o miejsce w pierwszej drużynie. :)
Simpson co prawda strzelcem wyborowym nie jest, ale trudno wymagać w tak młodym wieku od tak niedoświadczonego zawodnika jakichś fajerwerków. Jay gra teraz dla WBA i jak widać ma się dobrze. Gdzie się nie pojawi to strzela bramki. Na wypożyczeniu w Millwall błyszczał w niemal każdym meczu, strzelając kolejne bramki. Dostał szanse przed sezonem i jej nie zmarnował. Cieszę się, że wypożyczenie do 'The Baggies' doszło do skutku. Dzięki temu Simpson będzie miał szansa na regularne występy w Premier League, co nie było ma dane w pierwszej drużynie Arsenalu.
Bergkamp był znakomitym piłkarzem. Ale czy aby na pewno będzie dobrym trenerem? Póki co nie osądzajmy pochopnie. Holender podjął się pracy z utalentowaną młodzieżą Ajaxu Amsterdam, czyli tam, gdzie zaczynał swoją barwną karierę. ;) Trzymam za niego kciuki i wierzę, że kiedyś będzie mu dane poprowadzić Arsenal do zwycięstw. :)
Raczej cierpliwość, panie Wenger. ;)
'Pokazuje, że ta siła jest w nas ponieważ zawsze zdobywamy gole.'
To prawda. Jesteśmy jedną z najskuteczniej grających drużyn na świecie. Szkoda tylko, że czasem nasi zawodnicy marnują sytuacje, które spokojnie można by było zamienić na bramkę. Ubolewam także nad liczbą straconych bramek, które w nietypowych sytuacjach decydują o pozycji w tabeli.
'Jeżeli posiadasz piłkę (przeciw Boltonowi) przez 75% czasu, a przeciwnik ma ją przez 25%, to może dać ci korzyść, ponieważ on biega za nią i jeżeli chociaż jedna jego pozycja bedzie tak jak trzeba, masz przewagę'
Świetny plan. Tyle tylko, że najpierw powinniśmy nauczyć się wykorzystywać taką przewagę, a nie czekać aż się wydarzy jakiś cud.
Na początku sezonu taki rodzaj gry prezentował Liverpool, który całkiem dobrze na tym wyszedł. Teraz to my przejęliśmy pałeczkę i to nam znacznie bardziej są potrzebne te punkty. :)
Fierce_girls - mniej więcej. ;) Carson strzelił gola samobójczego, niwelując wysiłki swojej drużyny na choćby remis. ;)
Co do pozostałych nominowanych - potwierdzam - mecz United z Chelsea stał na bardzo wysokim poziomie. Głownie za sprawą 'Czerwonych Diabłów', którzy pokazali Chelsea jak powinno się grać w piłkę.
Dobre spotkanie w barwach Evertonu rozegrał Arteta, którym rzekomo interesował się Arsenal. Piękny gol Hiszpana zadecydował o zwycięstwie zespołu z Liverpoolu.
Media jak zwykle robią wielkie halo i ogłupiają ludzi. Ale co tu się dziwić - przecież to ich codzienne zajęcie. Takie wiadomości jak te o Artecie trzeba przyjmować z przymrużeniem oka, zwłaszcza wtedy, kiedy informacje o zainteresowanie podaje prasa. ;)
lastner - jak dobrze, że wcześniej nie pisałeś komentarzy, bo z tego, co napisałeś dosłownie nic nie rozumiem.
'Posiadaliśmy wszystko, żeby wygrać ten mecz. Bolton również posiadał wszystko, aby móc wywieźć jeden punkt '
I tu się pan myli, panie Wenger. Nam brakowało skuteczności oraz pomysłu na grę, co dało się łatwo zauważyć, gdy nasi pomocnicy podawali piłkę z lewej na prawą stronę. I tak przez kilka minut zanim doszło do jakiejś konstruktywnej akcji.
Bolton również nie grzeszył niczym, co pomogło by im w osiągnięciu dobrego rezultatu. Cały mecz próbowali się bronić, tak aby wywieźć z Emirates Stadium cenne punkty.
'W ostatnich 20 minutach zaczęliśmy mocniej naciskać. Bolton świetnie się bronił. Byli silni fizycznie. My również daliśmy z siebie wszystko, jednak w naszej grze była lepsza jakość, która stanowiła różnicę.'
Przeważaliśmy cały mecz, a mimo to nie udało nam się pewnie wygrać. Wymęczone 1-0 wskazuje na to, że albo to Arsenal grał tak nieskutecznie, albo Bolton miał dziś lepszy dzień.
'Jeśli przez długi czas nie można zdobyć bramki, pod koniec meczu trzeba podejmować ryzyko. Trzeba pilnować odpowiedniego balansu między atakiem, a obroną, a to wcale nie jest proste.'
Dzięki Ci Boże, że Wenger zdecydował się wprowadzić na murawę Bendtnera. Już przy pierwszej okazji z rzutu wolnego mógł trafić do bramki rywala. Wciąż jednak czegoś mu brakuje. Myślę, że przede wszystkim doświadczenia i skuteczności. Z czasem ulegnie to poprawie. ;)
Co do reszty napastników trzeba pochwalić van Persiego, który dwoił się i troił, aby strzelić bramkę. Miał ku temu kilka dobrych sytuacji. Szkoda, że nie udało mu się zdobyć bramki, ale mniejsza o to - ważne, że pociągnął drużynę do zwycięstwa.
Gorzej z formą u Adebayora, który niczym nie przypomina napastnika z poprzedniego sezonu. Dziś zmarnował 100% okazję do zdobycia gola. Miał mnóstwo czasu na oddanie strzału. Chyba za bardzo na tym polegał, bo chwilę po tym jeden z obrońców Boltonu wcisnął nogę tam gdzie nie trzeba i wybił piłkę. To nie pierwszy taki mecz Emmanuela w tym sezonie. Musi w końcu poprawić swoją grę. Nagroda piłkarza Afryki 2008 w końcu do czegoś zobowiązuje. :)
'Cały czas jesteśmy skupieni na walce. Jesteśmy gotowi na każdy mecz. Musimy po prostu grać swoje'
Walczyć, walczymy, ponieważ zdobywamy trzy punkty na wagę złota. Co do stylu gry, niestety - swojego nie gramy. W tej sytuacji polegam na Wengerze i liczę na jego geniusz trenerski. Co prawda jedna osoba niczego nie zmieni, ale jeśli przyłożą się wszyscy to osiągniemy upragniony sukces. :]
Wenger nie bez powodu zabrał głos w tej sprawie. W końcu z wykształcenia jest ekonomem i takie sprawy nie są mu obce. ;)
'Real już wydał więcej kasy niż my w letnik oknie.'
Jak ty na to wpadłeś? I co z tego, że wydali więcej pieniędzy? Grają jeszcze gorzej od nas, zajmują tę samą pozycję w lidze słabszej od ligi angielskiej. To o czymś świadczy.
'Liverpool też chce kupić 23 pilkarzy'
Nie ma co. Świetny z Ciebie statystyk. Arsenal też interesuje się tyloma, albo większą liczbą piłkarzy, ale jakoś o tym nie wspomniałeś. Nawet nie chodzi o to, że my nie kupujemy, a Liverpool tak, tylko, jak sam podkreśliłeś o zainteresowanie.
'We Francji też Lyon i Marsylia przymierzają się do kupna jakiś piłkarzy i to wcale nie za małe pieniądze.'
Co nie znaczy, że mamy podążać ich śladem i kupować na oślep. Każdy zna przecież jakim niewypałem transferowym okazało się sprowadzenie Kadera Keity. ;)
'Dla niektórych klubów przychody z praw telewizyjnych to czasem 50% całego dochodu.'
Dla nas włącznie. ;) Jeśli tylko poprawimy nasz styl gry z ‘Boring Boring Arsenal’ na ‘Spectacular Arsenal’. :)
Kolejny mecz, w którym liczą się tylko i wyłącznie trzy punkty. Wbrew pozorom przeciwnik jest naprawdę trudny do pokonania. Skąd takie wnioski? Z poprzednich starć z 'Kłusakami', którzy potrafią w miły sposób zaskoczyć swoich fanów.
I tym razem nie będzie łatwo. Co prawda Arsenal jest faworytem do zwycięstwa, ale wcale nie zdziwiłbym się, gdyby Bolton zdrowo zaskoczył i zgarnąłby całą pulę. W końcu nie mają nic do stracenia. Walczą już tylko o utrzymanie i o środek tabeli. Przed Megsonem tak więc trudne zadanie to zrealizowania. Bolton nie gra olśniewająco. Zresztą kiedy grał pięknie? Nie przypominam sobie. Bolton od jakiegoś czasu kojarzy mi się z topornym futbolem. Dla nich, podobnie jak dla nas najważniejsze są teraz zwycięstwa. W takich okolicznościach styl gry schodzi na dalszy plan. Trzymajmy się tego. ;)
Pod względem kadrowym drużyna Arsenalu, a Boltonu to jak niebo i ziemia. ;) I wcale nie przesadzam, ponieważ mało kto słyszał takie nazwiska jak Gavin McCann, Ricardo Gardner czy Fabrice Muamba - były Kanonier. :) Nazwiska jednak nie grają. W piłce nożnej wszystko może się zdarzyć, tak więc wszystko w tym meczu jest możliwe. Jeżeli już coś ma się zdarzyć, to tylko za sprawą Elmandera - byłej gwiazdy francuskiej Toulouse. Wysokie piłki zagrywane do Norwega powinny sprawić nie mało problemów naszym obrońcom. Fajnie byłoby także, gdyby nasi piłkarze upilnowali rosłych defensorów Boltonu podczas stałych fragmentów gry. Jeśli sięgniemy pamięciom do poprzednich pojedynków na linii Arsenal - Bolton można zauważyć, że bramki traciliśmy głownie z rzutów rożnych. Jeżeli weźmiemy to dzisiaj pod uwagę zwycięstwo mamy gwarantowane. ;)
Wenger jak co roku będzie miał spory ból głowy. Wszystko za sprawą kontuzji, które komplikują naszą sytuację kadrową. Prócz wiecznie kontuzjowanego Rosicky'ego oraz Eduardo, który wciąż leczy swój uraz, nie wystąpią Silvestre, Gallas, Fabregas oraz Walcott. Zostaliśmy bez środka obrony. Djourou przecież się nie rozdwoi. ;) Problem w środku pomocy powinien być zażegnany, ponieważ do składu wracają Denilson oraz Alex Song.
Cieszy powrót Clichy'ego i Toure. Gdyby nie ich powrót byłoby naprawdę źle. Warto zaznaczyć, że ten drugi wystąpi dziś w roli kapitana. Myślę, że nic nie ryzykujemy, ponieważ Kolo to piłkarz mogący pochwalić się najdłuższym stażem w drużynie Arsenalu. Myślę, że to tylko kwestia czasu, kiedy to będziemy wygrywać pod jego wodzą. ;]
Tak się dla nas nieszczęśliwie złożyło, że teraz każdy kolejny mecz jest dla nas kluczowy w kwestii zdobycia mistrzostwa. Tym pierwszym będzie dzisiejsze spotkanie na Emirates Stadium. Mam nadzieję, że nie zawiodą i piłkarze i kibice, którzy ostatnio zrobili sobie wolne. :|
Wiara, nadzieja, miłość!
arsenal122- do mnie, nie do mnie - odpowiem Ci na wcześniejszy komentarz. ;)
'po hu... wy tu jestescie jak mowicie < ma racje itp....>prawdziwy kibic nigdy nie przestaje wierzyc !!!! '
Uwierz, prawdziwi kibice nie muszą słodzić swojej drużynie. Jest źle - nie ukrywajmy tego- może być lepiej. Jest dobrze - cieszmy się - również może być jeszcze lepiej. Czysty obiektywizm. Nic więcej. :)
Mądre posunięcie Wengera. Kolo to piłkarz z największym stażem w Arsenalu. W pełni zasługuje na to wyróżnienie. Wierzę, że pod nieobecność Fabregasa pokieruje nasz zespół do zwycięstw. ;)
Mianowanie zastępcą kapitana Almunii było błędną decyzją. Moim zdaniem bramkarz nie jest odpowiednim zawodnikiem, który mógłby pełnić tę funkcję. Mimo tego, trzeba powiedzieć, że Hiszpan poradził sobie z presją i udźwignął ciężar obowiązków. Chciałbym jednak, aby zastępcą kapitana był Toure, któremu zwyczajnie się ta rola należy. :)
Mourinho zawsze był źle nastawiony do Arsenalu i do ich piłkarzy. Warto jednak choć raz pomyśleć obiektywnie. Skoro mamy matematyczne szanse na mistrzostwo, wciąż trzeba liczyć, że je zdobędziemy. Póki co jednak nie prezentujemy równej formy i takiej gry, jaką oczekiwaliśmy przed sezonem. Chelsea, Liverpool czy United nie grają wcale o niebo lepiej. 'The Blues' nie grają ostatnio na najwyższym poziomie. Notują kolejne wpadki, nawet grając ze słabszymi od siebie zespołami. Z kolei United grają bardzo nieskutecznie. Aż dziw bierze, że mając w składzie takich graczy jak Rooney, Ronaldo, Tevez czy Berbatow nie strzela się tak wielu bramek. W Manchesterze jednak kładą wszystko na trzy punkty. Póki co, taki system się sprawdza.
'The Reds' również mają problemy ze skutecznością. Wyjątkiem jest jedynie mecz z Newcastle, kiedy to Liverpool wbił swoim rywalom aż pięć bramek. Poczekamy, zobaczymy czy Liverpool utrzyma wspaniałą passę.
Podsumowując, ciągle stać nas na zdobycie każdego pucharu. Jeśli tylko się skoncentrujemy, załapiemy formę i przestaniemy oglądać się na innych jest szansa, że nasi kibice w końcu będą się cieszyć z sukcesów Arsenalu.
Bez obaw. Ten ranking sporządzany jest po to, aby co roku poprawiać nam humor. Przecież to jasne, że Boca Juniors czy Estudiantes de La Plata nie mają prawa równać się z Arsenalem lub innymi, lepszymi od nich zespołami. ;)
Żeby nie było uwag w stylu: 'Gdzie byli rodzice tego pana/panów' od razu przejdę do sedna.
Punktacja jest podzielona. W końcu musi być sprawiedliwie. ;) Kluby z górnej półki takie jak Arsenal, Barcelona, Inter otrzymuję po cztery punkty za każde zwycięstwo; dwa za remis, no i jak nie trudno się domyślić za porażkę zero. :)
Drużyny z niższego szczebla otrzymują odpowiednio 3, 1,5 i 0 pkt. Kluby z poziomu trzeciego dostają po 2, 1 i 0 pkt, a z poziomu czwartego - 1, 0,5 i 0 pkt.
Mimo sprawiedliwej punktacji poziom rankingu IFFHS jest bardzo niski. Może od teraz niektórzy zaczną trzeźwo myśleć i tak jak nasza 'perełka' Christian przestaną martwić się o to, na którym miejscu znajdują się 'The Gunners'. ;]
Arsenal to najwyższa półka, jeśli chodzi o marketing. Ale tylko w takich kwestiach, jak kupno piłkarza za grosze i sprzedaż za krocie. Bo powiedzmy sobie szczerze, zawodników klasy światowej to my nie kupujemy. ;) I szczerze wątpię w to, że jeszcze coś może się zmienić.
Od dawna można zauważyć, że większość piłkarzy, która odeszła z Arsenalu nie radzi sobie podczas pobytu w nowym klubie. Weźmy pierwszy i najlepszy przykład z brzegu. Ashley Cole. Dawniej etatowy obrońca reprezentacji Anglii i podpora gry obronnej Arsenalu. Jak jest teraz? W reprezentacji, co prawda nic się nie zmieniło, ale co innego, jeśli chodzi o formę prezentowaną w nowym klubie. Grając w Arsenalu Cole imponował ciągiem na bramkę przeciwnika, potrafił dobrze dośrodkować, zagrać świetnego crossa. Tymczasem, występując w drużynie 'The Blues' Cole ani trochę nie spełniał oczekiwań. Jego forma uległa gwałtownemu spadkowi. Zdarzały się chwile, że jego były dubler, Clichy przerastał mistrza. I to właśnie Francuz jest obok Evry najlepszym lewym obrońcom w Premier League.
Podobnie jest z Flaminim, który skorzystał z prawa Webstera, przechodząc do Milanu. Na razie nie można tej decyzji nazwać błędną, ponieważ Flamini jeszcze nie zaaklimatyzował się we Włoszech. Co innego było w Anglii, gdzie utalentowany Francuz pasował jak ulał. Jego walka, włożony w mecz wysiłek oraz trud sprawiły, że zaczęły się nim interesować 'bardziej perspektywiczne kluby', jak to określają piłkarze. I stało się - Flamini podpisał kontrakt z Milanem. Póki co, nie zagrał tam ani jednego meczu, w którym wywarłby na mnie jakieś wrażenie.
O błędzie może natomiast mówić Hleb, który deszczową Anglię, zamienił na słoneczną Hiszpanię. Pogoda jednak czyni cuda. ;) Bo chyba nie można mówić o szczęśliwym wyborze Białorusina, skoro nie gra tam gdzie chciał, czyli w podstawowym składzie. W Arsenalu miał to na piśmie. Odszedł, bo jak powiedział 'kocha Barcelonę'. Tylko co z tego, skoro daje jej mniej na ławce, niż u nas w podstawowym składzie.
Kończąc, tylko przypomnę, jak jest mi przykro z powodu tego, że Arsenal jest odskocznią do 'lepszych klubów. Myślę, że w naszym składzie jest coraz mniej zawodników, którzy chcieliby odejść. Być może dlatego, że z każdym rokiem posiadamy coraz to młodszych piłkarzy. Być może...
Mich4ll i Paulina mają rację. :) Poziom niektórych komentarzy stoi na bardzo niskim poziomie. Ludzie, ogarnijcie się w końcu i spójrzcie prawdzie w oczy. Wyzywanie Bendtnera od 'drewna' nic nie da. Takie opinie tylko kształtują zdanie innych na wasz temat. Nie wiem jak reszta naszych 'ekspertów', ale ja wciąż wierzę w Duńczyka i ciągle pokładam w nim wielkie nadzieje. Nawet mimo tego, że czasem odstaje od reszty, pokazując wszystkie swoje braki i zaległości piłkarskie. Tacy młodzi piłkarze jak on mają jeszcze pewne przywileje. ;) Nicklas jest jeszcze młody. Uczy się na własnych błędach, zbiera potrzebne doświadczenie. Poza tym potrafi strzelać bramki, wtedy kiedy się tego tak naprawdę nie spodziewamy. Jeśli w grę nie wchodzi sprzedaż, sprawmy mu wypożyczenie. Jeśli wypożyczenie nie wchodzi w grę, dajmy mu jeszcze jedną szansę. Bendtner to joker doskonały. Kiedy wchodzi na boisko na zmęczonych rywali, potrafi przesądzić o losach spotkania. Przestańcie więc wypominać mu wpadkę z meczu w Liverpoolem. Przypomnijcie sobie ile bramek dla nas strzelił i jak starał się dążyć do tego, aby być lepszym. ;)
To już są niezłe Yaya. ;) Na nasze szczęście nie powinno dojść do sytuacji, w której obaj panowie opuszczą Arsenal na rzecz Barcelony.
Zresztą o czym tu mówić, skoro oni Barcelonie są zwyczajnie zbędni. Nominalnych środkowych pomocników lub graczy, którzy mogą grać na tej pozycji mają w bród. Wystarczy wymienić takie nazwiska jak Xavi, Iniesta, Keita, Hleb czy właśnie Yaya Toure, aby przekonać się, że Fabregas jest niepotrzebny Barcelonie.
Cesc zawsze był rozchwytywany przez takie kluby jak Real czy Barcelona. Co innego van Persie, który z dystansem podchodzi do takich zainteresowań. Z pewnością wie, że jest bardzo ważnym piłkarzem w szeregach 'The Gunners' i, że jego odejście w poważny sposób może osłabić naszą drużynę.
Dla mnie ta wiadomość nie jest żadnym zaskoczeniem. Barcelona interesuje się każdym graczem, który choć raz w życiu dotknął piłki. Strasznie mi przykro, że Arsenal dalej pozostaje przystankiem w karierze każdego piłkarza. Wierzę jednak, że zarówno Hiszpan jak i Holender pozostaną w Arsenalu i będą jednymi spośród niewielu piłkarzy, którzy mogą pochwalić się tak długim stażem w naszej drużynie. ;]
Dziwi brak jego rodaka Messiego i Ikera Casillasa, który moim zdaniem jest najlepszym bramkarzem na świecie. ;)
Wybór Cecha również nie jest przypadkowy. Co prawda czeskiemu golkiperowi przydarzają się ostatnio proste błędy, przez które musi wyciągać piłkę z siatki, ale patrząc przez pryzmat tego, co dokonuje lub dokonywał wcześniej w bramce Chelsea można pogratulować wyboru. :)
Obecność w tym gronie Evry i Ferdinanda jest jak najbardziej uzasadniona. Francuz to jeden z najlepszych lewych obrońców na świecie. Mimo tego, że jest obrońcą lubi zapędzać się pod bramkę rywali.
Anglik to natomiast najdroższy obrońca na świecie. Prawdziwa skała i symbol United.
Sagna dopiero się uczy. To już jego drugi sezon w angielskiej Premiership. Trzeba powiedzieć, że bardzo udany. Pokazał obraz obrońcy niemal doskonałego. Jego transfer na Emirates Stadium był strzałem w dziesiątkę.
Ricardo Carvalho to pewny punkt Chelsea Londyn. Niestety dla Chelsea, Carvalho złapał kontuzje. Większość czasu spędził w gabinetach lekarskich, lecząc kontuzje. Trzeba jednak powiedzieć, że kiedy gra Chelsea jest bardziej spokojna i pewna w defensywie. Gdybym miał jednak wybierać jakiegoś zawodnika 'The Blues' bez wahania wskazałbym na Johna Terry'ego.
Linia pomocy również nie jest dla mnie zaskoczeniem. Ribery to najlepszy zawodnik Bundesligi ubiegłego sezonu. Xavi to znak rozpoznawczy Barcelony, Fabregas jest liderem Arsenalu, a Cristiano Ronaldo obecnie najlepszym piłkarzem na świecie (jednak nie moim zdaniem. Bardziej cenię Messiego). ;)
W ataku dwóch genialnych zawodników, których natura obdarzyła niesamowitymi umiejętnościami piłkarskimi. Del Piero to legenda Juventusu Turyn. Jego bramki są z najwyższej półki, a gra najlepszej jakości. Ibrahimović to snajper kompletny. Potrafi strzelić bramkę z każdej możliwej pozycji. Poza tym posiada nienaganne wyszkolenie techniczne.
Ostatnio dość wielu piłkarzy przedstawia w mediach swoją jedenastkę roku. Aguero trafił według mojej opinii tylko z niektórymi piłkarzami. ;] Być może kiedyś będzie nam dane oglądać w jedenastce roku samego Argentyńczyka, który dobrze rokuje na przyszłość. :)
Eboue to naprawdę świetny człowiek. Co prawda na boisku nie spisuje się jakoś rewelacyjnie, ale poza nim imponuje skromnością i przywiązaniem do klubu.
Kto wie, co by się stało, gdyby Arsenal nie nawiązał współpracy z belgijskim Beveren, w którym wcześniej występował właśnie Eboue. Po tym jak Emmanuel trafił do drużyny 'The Gunners' na stałe zadomowił się w podstawowej jedenastce Arsenalu. Jego występy na pozycji prawego obrońcy zapierały mi dech w piersiach. Nie widziałem wcześniej kogoś takiego, który będąc obrońcą, tak aktywnie uczestniczyłby w akcjach ofensywnych swojego zespołu.
Świetną grę Afrykańczyka szybko zauważył Wenger, przesuwając go do linii pomocy.
Niestety, forma Eboue uległa spadkowi. Coraz częściej jest tylko rezerwowym. Mimo to nie narzeka i zapowiada walkę o pierwszy skład. Wie co Arsenal zrobił dla niego i co zrobił on dla Arsenalu.
Zatrzymanie w naszym klubie Walcotta nie jest trudnym zadaniem. Prawie żaden piłkarz za wyjątkiem Flaminiego nie opuściłby Arsenalu, mając pewne miejsce w podstawowym składzie swojej drużyny. Jestem przekonany, że Theo wie, co dla niego dobre i pozostanie w Arsenalu, ponieważ tu ma szanse na grę i rozwijanie swoich umiejętności.
Marex- goal.com raczej należy do wiarygodnych źródeł. Ale tylko wtedy, kiedy w ich informacjach nie są podane nazwy angielskich brukowców, takich jak The Sun. :)
Myślę, że Yaya Toure zawsze marzył o tym, żeby zagrać w jednym klubie razem ze swoim bratem. Niestety, póki co udała mu się ta sztuka podczas występów dla reprezentacji, gdzie obaj bracia stanowią o jej sile. Podczas gdy interesował się nim Arsenal na jego pozycji, występowali tacy gracze jak Vieira czy Gilberto Silva. Yaya najzwyczajniej uznał, że nie ma szans na regularne występy, dlatego też zdecydował się na grę dla Barcy.
Sam zainteresowany ciągle powtarza, że najważniejsze są dla niego regularne występy. Jakby na to nie patrzeć, sytuacja zmieniła się diametralnie. Reprezentant WKS-u musi zadowalać się ławką rezerwowych, ponieważ w pierwszym składzie Blaugrany częściej występuje Seydou Keita. Na dzień dzisiejszy łatwiej o regularną grę było by mu w Arsenalu. Odejście Vieiry, Gilberto, a następnie Flaminiego sprawiło, że środek pola jest czysty od defensywnych pomocników. Umówmy się, Fabregas, Denilson czy Diaby nie są w stanie zapewnić nam spokoju w tyłach. Cesc to piłkarz lubiący grać ofensywnie, podobnie jak Denilson, który swój napór na bramkę w pełni zawdzięcza brazylijskiej naturze. Długo przymierzano na nowego Patricka Vieirę, Abou Diaby'ego. Nie bez powodu. Jego dobra gra przyjdzie z czasem. Szkoda tylko, że nie posiadamy defensywnego pomocnika z prawdziwego znaczenia, którym w moim mniemaniu byłby Yaya Toure.
Nasi kibice są poirytowani faktem, że Arsenal traci mnóstwo goli. Głównymi winowajcami są wtedy obrońcy, którym zarzuca się popełnianie banalnych błędów. Brak nam jednak defensywnego pomocnika, nie klasowych defensorów, bo takowych posiadamy. ;)
Wenger wiedział, co robi sprowadzając go na Emirates Stadium. Transfer Veli to inwestycja w przyszłość, która zwróci się kiedyś z nawiązką. Patrząc na jego grę, można odnieść wrażenie, że boisko należy do niego. Oglądanie go w akcji to przyjemność. Świetnie panuje nad piłką, równie dobrze gra tyłem do bramki, umie się zastawić, jest bardzo szybki i błyskotliwy, jak na południowca przystało. Na razie jest tylko rezerwowym. Pełne 90 minut gry są póki co poza jego zasięgiem, ale wierzę, że niegdyś będzie stanowił o sile ofensywnej Arsenalu.
Od jakiegoś czasu odnoszę wrażenie, że zarząd leci sobie w kulki, żałując kolejnych pieniędzy. Rozumiem, musimy spłacić swoje długi, które są na trzecim miejscu w Anglii (sic!) pod względem wielkości. Ale nie, nie można cały ten czas usprawiedliwiać się jedną i tą samą wymówką. Cóż, brak transferów jeszcze zniosę. Jakby nie patrzeć, Wenger od kilku lat solidnie oszczędza, kupując młodych piłkarzy. Ot, taka nasza polityka transferowa. Niestety, nie jestem w stanie zrozumieć czemu zarząd skąpi pieniędzy na nowe kontrakty dla tak kluczowych zawodników jak Eboue, van Persie czy Walcott. Jeśli 'ktoś z góry' nie przedłuży z nimi kontraktów będę niezwykle zawiedziony, ponieważ do chwili ogłoszenia komunikatu ufałem Hill - Woodowi i reszcie. ;)
Upson? Jak najbardziej, ale nie kosztem Bendtnera, w którym pokładał wielkie nadzieje.
Duńczyk należy do piłkarzy silnie przywiązanych do Arsenalu. Sądząc po jego wypowiedziach łatwo to można wywnioskować. Póki co na boisku nie spełnia należytych oczekiwań. Strzela mało bramek, w jego grze widać ogromną niepewność, a główki, które powinien wygrywać ze znacznie niższymi rywalami przegrywa lub zwyczajnie odpuszcza. Jest bezproduktywny dla zespołu, traci mnóstwo piłek. Stąd też moja opinia, że Nicklas jest dobrym piłkarzem, ale tylko wtedy, kiedy wchodzi z ławki rezerwowych i pełni rolę tzw. 'jokera'. ;)
Obecnego zawodnika West Hamu przedstawiać raczej nie trzeba. Angielski obrońca to pewny punkt swojej drużyny. Niestety, 'Młoty' popadły w ogromne długi i będą zmuszone sprzedać swoich najlepszych graczy. Do tego grona zalicza się również Matthew, były Kanonier. ;) Mam nadzieję, że Wenger skorzysta z okazji, bo Upson to solidny obrońca. Patrząc przez pryzmat plagi kontuzji, która nie daje nam spokoju, byłby mile widziany. :)
Najciekawiej zapowiadają się derby Merseyside, w których zmierzą się odwieczni wrogowie, Everton oraz Liverpool. W przypadku awansu United, dojdzie do równie ciekawego pojedynku 'Czerwonych Diabłów' z 'Kogutami'. Arsenal swoje spotkanie rozegra na wyjeździe przeciwko drugoligowemu Cardiff, które radzi sobie w tym sezonie całkiem nieźle. Zapowiada się więc ciekawy powrót Ramseya na Ninian Park. ;)
Ireland to całkiem dobre rozwiązanie, nie biorąc pod uwagę Kolo Toure i jego rzekomego transferu na CoMS. Grzechem byłoby przecież pozbywać się gracza o najdłuższym stażu w Arsenalu.
Kupno Irelanda powinno raz na zawsze rozwiązać nasze problemy ze skrzydłami. Anglik to młody i utalentowany zawodnik, który posiada wiele atutów. Jest niesamowicie szybki, imponuje techniką i opanowaniem na boisku. Może grać na kilku pozycjach. City ma z niego duży pożytek. Praca jaką Ireland wykonuje podczas meczu jest naprawdę godna uwagi. Jeżeli doczekam się jego transferu na The Emirates będę bardzo zadowolony. ;)
Jeśli nie Given, to może Kameni z Espanyolu, który jest do wzięcia za bezcen? ;)
Właśnie przez takie indywidualne sprawy, jak sprzedaż jednego z najbardziej doświadczonych zawodników, przegrywamy w walce o mistrzostwo.
Moja sympatia do Gallasa z dnia na dzień maleje. Wpierw zaczął się wyżalać różnego typu brukowcom jak to w Arsenalu jest źle, potem pokłócił się z Kolo Toure, a teraz ma zamiar odejść. To wszystko robi się śmieszne. Podczas gdy my nie mamy funduszy na transfery, odchodzą coraz lepsi zawodnicy, osłabiając nasz skład. I jak tu zdobyć mistrzostwo?
Czy ja wiem... Rosina ma spory talent. Imponuje niesamowitym przyspieszeniem, świetnie egzekwuje stałe fragmenty gry, dosyć dobrze operuje obiema nogami. Poza tym nic ponadto. Ma słabe warunki fizyczne, słabo trzyma się na nogach. To nie jest piłkarz, który mógłby stanowić o sile Arsenalu. Nam potrzeba kogoś zdecydowanie lepszego, bardziej doświadczonego.
Wielka szkoda. Given to jeden z najlepszych bramkarzy w PL, jeżeli nie na świecie. W każdym meczu ratuje przeciętne Newcastle od utraty gola. Poza tym nosi w sercu drużynę 'Srok' i na każdym kroku oświadcza, że zostanie tam do końca kariery. Nawet kibice Newcastle radzą mu, aby odszedł do lepszego klubu, bo 'Sroki' zwyczajnie na niego nie zasługują... Jeśli nie chcę odchodzić, nic na siłę. Poszukamy innego bramkarza, o ile w ogóle to nastąpi.
Niejednokrotnie wypowiadałem się o Givenie i muszę powtórzyć, że to świetny bramkarz. Wystarczy sięgnąć do archiwum meczów Newcastle, by zobaczyć jak ratuje zespół 'Srok'.
Jest najpewniejszym punktem swojej drużyny, regularnie występuje w meczach swojej reprezentacji, ma ogromne doświadczenie w PL. Czego chcieć więcej? Byłbym świetnym następcom/zastępcom Almunii, któremu dosyć często zdarzają się wpadki. Co do Fabiana - po transferze Givena jego szanse na pierwszy skład znacznie zmalałyby. Powinniśmy się jednak troszczyć o klub i jego potrzeby, nie o Łukasza. ;) Jestem za transferem Irlandczyka. Sądzę, że 8 mln to prawidłowa kwota.
Drużyna | M | W | R | P | Pkt |
---|---|---|---|---|---|
1. Liverpool | 15 | 11 | 3 | 1 | 36 |
2. Chelsea | 16 | 10 | 4 | 2 | 34 |
3. Arsenal | 16 | 8 | 6 | 2 | 30 |
4. Nottingham Forest | 16 | 8 | 4 | 4 | 28 |
5. Manchester City | 16 | 8 | 3 | 5 | 27 |
6. Bournemouth | 16 | 7 | 4 | 5 | 25 |
7. Aston Villa | 16 | 7 | 4 | 5 | 25 |
8. Fulham | 16 | 6 | 6 | 4 | 24 |
9. Brighton | 16 | 6 | 6 | 4 | 24 |
10. Tottenham | 16 | 7 | 2 | 7 | 23 |
11. Brentford | 16 | 7 | 2 | 7 | 23 |
12. Newcastle | 16 | 6 | 5 | 5 | 23 |
13. Manchester United | 16 | 6 | 4 | 6 | 22 |
14. West Ham | 16 | 5 | 4 | 7 | 19 |
15. Crystal Palace | 16 | 3 | 7 | 6 | 16 |
16. Everton | 15 | 3 | 6 | 6 | 15 |
17. Leicester | 16 | 3 | 5 | 8 | 14 |
18. Ipswich | 16 | 2 | 6 | 8 | 12 |
19. Wolves | 16 | 2 | 3 | 11 | 9 |
20. Southampton | 16 | 1 | 2 | 13 | 5 |
Zawodnik | Bramki | Asysty |
---|---|---|
Mohamed Salah | 13 | 9 |
E. Haaland | 13 | 1 |
C. Palmer | 11 | 6 |
B. Mbeumo | 10 | 2 |
C. Wood | 10 | 0 |
N. Jackson | 9 | 3 |
Y. Wissa | 9 | 1 |
Matheus Cunha | 8 | 3 |
J. Maddison | 7 | 4 |
A. Isak | 7 | 4 |
- A wszystko to przez Havertza...
- 19.02.2024 30 komentarzy
- Red Dead Redemption
- 17.07.2023 12 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Tequila
- 25.09.2022 15 komentarzy
- Zagadnienia Taktyczne: Idealny początek
- 19.08.2022 16 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Podsumowanie sezonu 21/22 cz.3 - Widoki na przyszłość
- 05.07.2022 27 komentarzy
- pokaż całą publicystykę
- Wywiad z Emilem Smith-Rowem: Jego inspiracje na boisku i poza nim
- 05.09.2022 10 komentarzy
- Pot, cierpienie i egoizm
- 11.11.2021 8 komentarzy
- Wywiad z Przemkiem Rudzkim
- 08.10.2021 16 komentarzy
- Historia Jacka Wilshere'a
- 27.08.2021 35 komentarzy
- Obszerny wywiad z Xhaką dla The Guardian
- 07.02.2021 21 komentarzy
- pokaż wszystkie wywiady
mikypl --> racja, tytuł raczej nie trafiony, ale jak sądzę nie miał na celu nikogo urazić. :) Nie trzeba mieć przecież zegarka za czterdzieści patyków, aby móc dumnie nazwać się prawdziwym fanem. Ja mam szalik, kilka koszulek i to w zupełności mi wystarczy. Na Emirates też nie byłem, ale prawdziwym kibicem mianować się mogę. Nie ma po co się czepiać, chociaż wiem, że nie zrobiłeś tego złośliwie. ;)
Co do samego zegarka - mieć takie coś na nadgarstku to marzenie. Niestety, cena jednak gra dużą rolę. ;) Może znajdzie się szczęśliwiec, który będzie miał przyjemność nosić taki zegarek. ;]