Komentarze użytkownika Axxxe
Znaleziono 5599 komentarzy użytkownika Axxxe.
Pokazuję stronę 93 z 140 (komentarze od 3681 do 3720):
stefcio15 --> tak właściwie to czemu mieliby wszystkiego nie wygrać? Nie okłamujmy się, Chelsea jest od nas drużyną lepszą w każdym calu. Może i nie mają tak bogatej historii jak inne kluby, ale liczy się to jak grają teraz, a grają naprawdę miło dla oka. Wczorajszy mecz pokazał jednak, że The Blues jest do zatrzymania. Szkoda, że nie skorzystaliśmy.
Co do Lamparda i Hiddinka - wspaniali ludzie. Oboje trzymają Chelsea ryzach. Anglik dosłownie zmiażdżył nas swoimi dwoma dalekimi crossami. Hiddink nas rozpracował jak mało kto. Przegraliśmy tym samym pierwszy mecz w tym roku. Po co wy gracie jak wy ambicji nie macie, panie Wenger?
Wczorajsza porażka nie była winą naszego bramkarza, ale całej drużyny, która zwyczajnie nie stanęła na wysokości zadania. Łukasz jest z tego kraju co my, więc trudno tak naprawdę oceniać nam jego występ. Myślę, że trochę brakuje mu charakteru, pewności siebie, która po meczu z The Blues na pewno nie będzie taka, jak przed. Mimo wszystko Fabian nie powinien się martwić. Almunia również zaczynał od niczego. Przez tyle lat siedział na ławce, aż w końcu doczekał się słabej formy Lehmanna i z miejsca wskoczył do pierwszego składu. Teraz, kiedy nie grał Fabregas lub Toure to właśnie on był kapitanem naszego zespołu. To pokazuje, że Boss darzy go wielkim zaufaniem. Czemu nie miałoby tak być w przypadku Łukasza?
Tom --> na tej stronie może przebywać każdy, więc nie będziesz nikomu rozkazywał. ;)
blue_spirit --> gratuluje wygranej.
DawidAFC --> nie jesteś sam. ;) To pewnie wina serwera, który szybko się przeciąża.
Powtórzyłem się tam. :P
kamil_malin --> trzeba się z tym liczyć, że Wenger nigdy nie wyda aż tak wielkich pieniędzy na jakiegokolwiek piłkarza.
Dobrze rozumiem, że wierzy i ufa swoim młodym zawodnikom, bo na tym opiera się jego koncepcja, ale tak nie można w nieskończoność. Albo Ci piłkarze zaczną grać, abo odstawiamy ich do kąta. Może i jakiś Coutadeur czy inne wynalazki zahamowałyby rozwój naszych asów, ale przyjście do klubu takich graczy jak Xabi Alonso czy Barry tylko by nam pomogło. Wenger musi myśleć o dobrze klubu, nie swoich zawodników.
JacOsc --> ale musiał zagrać i widzisz co się stało. Silvestre nie jest już taki dobry jak kiedyś. Może i przydał się teraz, kiedy mamy poważne problemy z obroną, ale umówmy się - jest słaby jak dupa węża i nie zasługuje na to, żeby nazywać się Kanonierem. I niech nikt nie bierze tego do siebie, bo słodzić za to, że odszedł w United do jednego z ich największych rywali słodzić mu nie będę.
AQQ --> mamy jeszcze zbyt niedoświadczony i młody skład. I to się nie zmieni, póki nie wzmocnimy się o porządnych piłkarzy i nie zatrzymamy swoich najlepszych zawodników.
Co do naszej nadmiernej pewności siebie w zupełności się z Tobą zgadzam. Problem dzisiejszej porażki leżał również po stronie psychiki niektórych graczy. Jedni nie poradzili sobie z presją, drudzy byli zbyt pewni siebie.
marazm44 --> to prawda, Toure zagrał kapitalnie. Niestety, jak wszyscy wiemy obrońców się nie docenia za to, co robią. Gdyby nie postawa Kolo naprawdę nie wiem ile bramek padłoby w tym spotkaniu.
kamil_malin --> pewnie powie, że pokazaliśmy charakter, a o porażce zadecydował fatalny stan murawy. :D
JacOsc --> przecież to oczywista oczywistość, że jest nam potrzebny defensywny pomocnik. Mówisz, że mamy wysoko grającą obronę? Fakt, nasi defensorzy najlepiej zaprezentowali nam to przy drugiej bramce dla Chelsea. Dobrzy pomocnicy? Poza Fabregasem, Arszawinem, Walcottem i Nasrim próżno szukać u nas 'dobrych pomocników'.
leon31 --> niestety, ktoś zawalił nam dzisiejszy mecz. Z przykrością stwierdzam, że jest to Wenger. Sam wiesz czemu.
gooner92 --> myślę, że tak był plan Wengera, żeby wygrać to spotkanie jak najmniejszym nakładem sił. Tylko po co, skoro najbliższe spotkanie rozgrywamy z Liverpoolem w PL, w której już prawie o nic się nie liczymy. Wenger powinien wiedzieć, że zwycięskiego składu nie powinno się zmieniać. Wyszliśmy na ten mecz z innymi piłkarzami w składzie i od razu odezwała się rzeczywistość.
Niestety, żegnamy się z finałem Pucharu Anglii. Z takim składem, z tak upartym trenerem i z takimi rozczarowaniami co sezon nie mamy szans na żadne trofeum. Nie rozumiem jak można było tak łatwo odpuścić w tak ważnym meczu. Na to pytanie odpowiedź zna tylko Wenger i jego zawodnicy...
Przegraliśmy ten mecz już w szatni, na własne życzenie, głównie przez Wengera. Nie mam pojęcia jak w tak ważnym meczu można wystawić tak słaby skład. Zamiast Nasriego, Songa lub Arszawina zobaczyliśmy na boisku Denilsona i Diaby'ego. To musiało się dla nas źle skończyć. Ktoś kto liczył na to, że nasi pomocnicy zdominują środek pola z takimi graczami w składzie (a był to nasz trener) musiał być nieźle szurnięty. Podobnie było z linią obrony, tyle tylko, że tutaj Francuz nie miał żadnego pola do popisu. Gibbs wcale nie zagrał aż tak źle, jak na tak ważny mecz. O wiele gorsi okazali się SIlvestre i Eboue, którzy zawinili przy obu bramkach. Wcale nie dziwię się Wengerowi, że kiedy kontuzjowany był Gallas, dał szanse Djourou, bo Silvestre to niezły agent jest. Eboue natomiast chyba za długo nie grał na obronie i zapomniał jak wykonuje się pracę w defensywie. To z jaką łatwością ograł go Malouda było równie śmieszne jak zmiany Wengera w dzisiejszym meczu. No właśnie zmiany... Nie ma to jak czekać aż zaczną nam klaskać. Zdjęcie z boiska ofensywnie usposobionych RvP oraz Adebayora było dziwną decyzją. Nie wiem czemu, ale zdaje mi się, że Wenger, podobnie jak Arszawina i Nasriego, oszczędzał ich na kolejne spotkanie ligowe z Liverpoolem. Szkoda tylko, że nie pamiętał on, że nie liczymy się już w walce o mistrzostwo i całe swoje siły powinniśmy rzucić na Puchar Anglii oraz Ligę Mistrzów...
Sam mecz może i nie był taki zły w naszym wykonaniu, bo kilka razy to my przejmowaliśmy inicjatywę. Jak się jednak okazało ma się to nijak do wyniku. Trochę obawiam się jak wpłynie na naszą grę w kolejnych spotkaniach dzisiejsza porażka z The Blues. Bądź co bądź straciliśmy szanse na jeden z dwóch do zdobycia w tym sezonie pucharów. Nie udały się urodziny Fabiańskiemu, nie udało się Wengerowi skompletować optymalnego składu i nie udało się awansować do finału. Z ciężkim bólem serca, ale jednak, trzeba przyznać, że Londyn jest dzisiaj niebieski...
Dumni po zwycięstwie, wierni po porażce.
Hehe, ile to już newsów o tym, że tak wielcy piłkarze mogli grać dla Arsenalu? ;) Jak zwykle tylko się interesujemy i obserwujemy zamiast porządnie działać. ;]
Drogba to napastnik nie z tej bajki. Kto wie, co by było, gdyby razem z Henrym stworzyli duet napastników. ;) Nie ma co jednak gdybać, bo mamy Adebayora, który już wkrótce będzie lepszym napastnikiem niż jego kolega z Afryki.
W tym momencie najważniejszą rzeczą są najbliższe spotkania Arsenalu, ale powinniśmy zając się też sprawą nowych kontraktów dla naszych zawodników, tak aby potem nie dziwić się, że nie ma ich w naszej drużynie. ;) Myślę, że gdyby się postarali to dałoby się połączyć obydwie sprawy. :)
Nowy kontrakt dla Walcotta powinien być podpisany jak najszybciej. Theo to wschodząca gwiazda angielskiej piłki, jeden z dwóch Anglików grających w pierwszej drużynie Arsenalu. Nie możemy w tak łatwy sposób stracić tak utalentowanego gracza. Cieszę się, że wrócił do zdrowia i pomoże nam dzisiaj w wyeliminowaniu Chelsea. ;]
Tam miało być bez byliby. :P
Udany debiut Yeti. Tekst jest przedni. ;) To prawda, Wenger nie ma dziś zbyt wielkiego pola do gry, ale już nie raz znajdowaliśmy się w podobnych sytuacjach i wychodziliśmy z tego bez szwanku. Tym razem bardziej niż wcześniej, a konkretnie przed meczem z Villarrealem, obawiam się naszej defensywy. Z ofensywnie nastawioną Chelsea trzeba będzie grać bardzo ostrożnie w obronie i konsekwentnie w ataku. Nie chciałbym być teraz na miejscu Wengera.
'Elektroniczna wersja mózgownicy Wengera przemówiła jego własnymi słowami: "Zakup Barry'ego, czy Alonso nie pozwoliłby rozwinąć się Songowi, Diaby'emu i Denilsonowi".'
Tutaj Wenger nie ma racji. Tacy piłkarze jak Barry czy Xabi Alonso byliby graliby pierwsze skrzypce w naszym zespole, tak więc chciałbym ich u nas widzieć. Co innego byłoby, gdybyśmy sprowadzili do siebie jakiś przeciętniaków jak Coutadeur czy innego niezbyt znanego zawodnika, co Francuz. Wtedy można byłoby mówić o blokowaniu miejsca lepszym graczom naszej drużyny, ale nie w przypadku zakupu któregoś z dwójki Barry, Alonso...
'Gdy skończyła, zwróciła się do oszołomionego trenera Arsenalu: "Cóż, przyszła pora próby. Jutro się okaże, czy rozwój Songa i Denilsona nie stał się początkiem twojej porażki, koleżko!".'
Zobaczymy kto miał dziś rację. Kibice czy Wenger.
Arsena258 --> o tak, takich rzeczy się nie zapomina. ;) Są wspomnienia z tamtego meczu, więc dlaczego nie miałoby być zdjęć? ;]
s6.zapodaj.net/images/95719779.jpg
Jeśli chodzi o mecze rozgrywane na Wembley, stadion ten powinien być przygotowany na takie okazje w 100%. Oczywiste jest, że nie grają tam zbyt wielu spotkań piłki nożnej, ale odbywają się tam mecze rugby i innych konkurencji sportowych. ;)
Racja, niech się nas nie boją. Gdyby podchodzili do tego meczu z takim nastawieniem przegraliby ten mecz już w szatni. Arsenal to jednak bardzo nieprzewidywalna drużyna, potrafi wygrać z każdym i na miejscu niebieskich wypowiadałbym się ostrożniej. :)
Essien to świetny zawodnik. Można powiedzieć, że jeden z najlepszych defensywnych pomocników na świecie. Zdobycie przewagi w środku pola, kiedy on gra, będzie bardzo trudne do wykonania. Niemniej jednak liczę na to, że nasza młodzież poradzi z sobie z piłkarzami Chelsea i zawitamy w finale. ;)
Afellay to ogromny talent i chciałbym, żeby kiedyś zagrał dla Arsenalu, ale póki co nie ma dla niego miejsca w składzie. Lepiej byłoby, gdyby przeniósł się, np. do Bundesligii, bo coś nie chce mi się wierzyć, żeby stał się jeszcze lepszym piłkarzem, występując kolejny sezon w PSV.
'Arsenal potrzebuje wzmocnień głównie w formacji obrony.'
Of korz. Search...
Brak Deco to zawsze jakieś osłabienie. Dzięki kontuzji Portugalczyka, Hiddink będzie miał mniejsze pole manewru w środku pola. O wiele lepszą wiadomością jest absencja Bosingwy. Wszyscy znamy tego piłkarza i jak potrafi być groźny w ofensywie. Nie ma jednak co porównywać strat Chelsea do liczby kontuzji w naszej drużynie, bo to by było śmieszne. ;)
Gramy w półfinale Pucharu Anglii na Wembley, więc trzeba się liczyć z tym, że rewanżu i większej okazji już nie będzie. Musimy wyjść na to spotkanie, jakby to był już finał. Myślę, żez takim nastawieniem pokonamy Chelsea, nawet będąc w zdziesiątkowanym składzie.
Karne jak najbardziej nie będą problemem. Już raz w tym sezonie mieliśmy okazję do wykazania się w rzutach karnych i wygraliśmy, czym pokazaliśmy, że jesteśmy silni mentalnie, jak to mówi Wenger. ;) Karne to loteria i jeśli do nich dojdzie trzeba będzie liczyć tylko i wyłącznie na szczęście. Najpierw jednak skupmy się na tym, żeby strzelić jak najwięcej bramek The Blues w regulaminowych 90' minutach gryi i żeby wygrać go jak najmniejszym nakładem sił tak, aby nie było niepotrzebnej nerwówki. :)
Spokojna głowa panie Ferguson. ;) Mecze pomiędzy United a Arsenalem nie są już tak emocjonujące, napięte i trzymające w niepewności do końca jak kiedyś. Brakuje w tych spotkaniach głównie takich piłkarzy jak Keane i Vieira, którzy wzajemnie się nienawidzili oraz pamiętnych czasów 'Pizza Gate', kiedy to Fergie dostał od jednego z naszych piłkarzy pizzą w twarz. ;) Teraz, przynajmniej dla mnie, o wiele bardziej emocjonujące są mecze z Tottenhamem, co nie znaczy, że nie mamy czuć takiej samej nienawiści do Manchesteru. :]
To oczywista oczywistość. Na takim etapie jak półfinał LM czy półfinał PA nie ma już słabych rywali. Trzeba liczyć jedynie na własne umiejętności i szczęście. Od tego, kto zagra w finale w dużej mierze zadecyduje dyspozycja dnia. Musimy przecież pamiętać, że Arsenal jest bardzo nieprzewidywalnym zespołem, natomiast Chelsea w każdej chwili może niezdrowo dla nas zaskoczyć, dlatego też liczę na to, że w końcu dopisze nam szczęście i to my awansujemy do finału. ;)
Jeśli chodzi o obecny terminarz - chyba nie pamiętam, kiedy mieliśmy tak mało czasu do przygotowania się na następny mecz. Odstęp między poszczególnymi spotkaniami jest bardzo mały, tak więc będziemy musieli utrzymać obecną formę i liczyć na łut szczęścia w każdym z tych meczów. :) Pomyślcie tylko, co by było, gdyby Arsenal liczył się w walce o mistrzostwo, a i rozgrywał mecze w Curling Cup. :D
Może i nie jestem kibicem Chelsea i nie za bardzo powinienem się tą sytuacją interesować, ale prawdę mówiąc nie chciałbym, żeby trenerem The Blues został ktoś taki jak Ancelotti. Owszem, wiele lat spędził w Milanie, z którym zdobył wiele sukcesów, ale żaden z niego trener. Jestem pewien, że po przybyciu do Anglii nie poradziłby sobie i zostałby kolejnym 'Loser One'. Ale może to i dobrze dla nas. :D
Bzdury o odejściu Adebayora, do tego do Chelsea są nieuzasadnione. Jakby tego było mało Emmanuel wypowiadał się niedawno, że swoją przyszłość wiąże z Arsenalem i nie zamierza nigdzie odchodzić. Znacznie bliżej byłoby im do Teveza, którego kariera w United stoi pod dużym znakiem zapytania.
afcforever --> nie ma szans na to, żeby Chelsea sprzedała Anelkę. Kto jak nie on grałby w ataku niebieskich razem z Drogbą? Już bardziej prawdopodobny wydaje się transfer Maloudy, który sobie zwyczajnie nie radzi. ;)
Bez dwóch zdań najlepszy na dzień dzisiejszy jest Lampard. Anglik to w tej chwili najważniejszy piłkarz w szeregach swojego zespołu. Strzela mnóstwo goli jak na napastnika, często asystuje, zaraz po Terrym jest drugim sercem Chelsea. Jest w idealnym wieku dla piłkarza na tej pozycji.
Fabregas jest jednak o wiele młodszy i ma zadatki na to, żeby w przyszłości prześcignąć Lamparda. Cesc posiada wielki talent, który potrafi spożytkować w 100%. Operuje piłką niczym artysta, zalicza genialne asysty, jest bardzo ważną postaciom w drużynie Arsenalu. Jestem pewien, że już niedługo może zostać najlepszym piłkarzem na świecie. ;)
Na postawie najbliższego meczu możemy jedynie określić, który z zawodników jest w lepszej formie. Mam nadzieję, że Cesc udowodni Lampardowi, że już niebawem to on, a nie Anglik będzie przodował w PL. :)
Mecze przedsezonowe to zawsze wielka gratka dla każdego kibica piłki nożnej. Można wtedy sprawdzić jak prezentują się nowe nabytki klubu i jaką formą dysponuje reszta piłkarzy. Spotkanie przeciwko Lincoln City, będzie zapewne ważniejsze dla czwartoligowców z powodu 125 urodzin klubu. :) Tutaj nie będzie liczył się wynik. Cieszy fakt, że zorganizowaliśmy sobie tak prestiżowy mecz. :)
Zamiast interesować się anonimowymi i zupełnie nieznanymi piłkarzami powinniśmy skupić się na wyszukiwaniu talentów w Anglii bądź Francji. :)
Być może ten cały Eliseu ma papiery na dobrego piłkarza, ale jak na razie prawie nikt o nim nie słyszał. Póki co jest nam niepotrzebny, ale jeśli chciałby grać w rezerwach to niech da cynk Wengerowi. ;)
...jednak z każdą kolejną obejrzaną powtórką tej sytuacji coraz bardziej wydaje mi się, że Godin najpierw trafił w piłkę, a potem w nogi Theo.
vids.myspace.com/index.
cfm?fuseaction=vids.individual&videoid=55859716
Sami oceńcie...
Dajmy już temu spokój, przecież awansowaliśmy. ;) Jak dla mnie decyzja o przyznaniu rzutu karnego była słuszna. Zawodnik Villarreal nie zdążył ze wślizgiem i z impetem wszedł w nogi Walcotta. Może mieć pretensje jedynie do siebie. Sędziemu nie powinno dawać się powodów do odgwizdania faulu. Trzeba być sprytnym, a tego mu brakowało. :)
Eguren zachował się jak ostatni cham. Czytałem gdzieś już, że podobno obrażał rodzinę Fabregasa. Wielki podziw dla Cesca za to, że nie dał się sprowokować. Jest naszym kapitanem i powinien dawać przykład kolegom.
Nie wygląda to kolorowo. Bardziej niż samymi kontuzjami w naszej drużynie przejmuje się Gibbsem. Chłopak dopiero co wskoczył do składu Arsenalu i miał szanse na to, aby się pokazać. Oczywiście zdążył już zaprezentować swoje umiejętności, ale wielka szkoda, że złapał uraz.
Patrząc na to co dzieje się w naszej obronie trudno będzie o utrzymanie czystego konta. Całe szczęście, że posiadamy w składzie uniwersalnych zawodników, którzy potrafią grać na wielu pozycjach. W tej sytuacji postawiłbym na taki wariant:
Eboue - Toure - Song - Silvestre
Eboue wczorajszym meczem przekonał mnie, co do swojej gry w obronie. Nieco gorzej ma się sprawa z Silvestrem i Songiem, którzy nie grając na swoich nominalnych pozycjach mogą wprowadzić duży chaos w poczynania naszego zespołu. Dobre jednak i to, co mamy. Wenger musi mieć spory ból głowy przed meczem z The Blues.
Podobnie jak wszyscy fani Arsenalu chciałbym, żeby w finale zagrała Barcelona. Nie tylko ze względu na to, że prezentują oni świetny futbol, ale na to, że w przypadku pokonania United zagralibyśmy z nimi w finale. Rewanż jest pożądany. ;)
Kolo mógłby mu pomóc również w karierze. Oczywiście chodzi o namowę do gry w Arsenalu. ;)
Nie do końca zgadzam się z Kolo. Próżno szukać tutaj faworyta. Na pewno nie jest nim United, który swoimi ostatnimi wynikami nie budzi u rywali tak wielkiego respektu. Mimo to musimy pamiętać, że Czerwone Diabły to nadal ta sama drużyna, która zawsze może nas czymś zaskoczyć. Do meczu w Manchesterze pozostało jeszcze kilkanaście dni, tak więc do tego czasu wiele może się zmienić. Najpierw skupmy się na prestiżowym spotkaniu z Chelsea, potem myślmy o naszym rywalu w walce o LM.
'Jesteśmy teraz w półfinałach - stwierdził Toure.'
Hehe, jak to zabrzmiało. :)
Co do wczorajszego spotkania - nie mam słów by to opisać tak jak zwykle. Zagraliśmy tak jak na nas przystało - otwarcie, ofensywnie, z głową i co najważniejsze byliśmy pewni siebie. Pokazaliśmy tym samym Villarreal miejsce w szeregu i awansowaliśmy do finału. Jak dla mnie w LM to na razie plan minimum. Naszym głównym celem nie powinna być wygrana z Manchesterem, tylko zwycięstwo w tych rozgrywkach.
Jeśli chodzi o Eboue to jestem pod wrażeniem roboty, którą wczoraj wykonał. Jego rajdy prawą stroną były imponujące. Przypominały to, jak Emmanuel radził sobie grając na prawej stronie. Jestem absolutnie za tym, żeby Sagna sobie odpoczął na rzecz Eboue, lub przynajmniej, żeby obaj rywalizowali ze sobą na tej pozycji. :)
Myślę, że nie powinniśmy obawiać się Manchesteru. Jeśli pokonamy ich, możemy wygrać z każdym. To rzeczywiście będzie poważny sprawdzian. Teraz jednak skupmy się na pucharowym spotkaniu z Chelsea, bo jak na razie jest to dla nas najważniejsze.
To dobrze, że pierwszy mecz zagramy na wyjeździe. United nigdy nie grali tak słabo na własnym stadionie. Jeśli więc uda nam się wywieźć stamtąd korzystny wynik, będziemy wiedzieli na czym stoimy. ;)
Pewnie poczuł to na własnej skórze. :) Arsenal jest w tym momencie silny jak nigdy i wielce prawdopodobne jest, że w końcu uda nam się wygrać LM. To w tym sezonie największy priorytet, jeśli chodzi o trofea.
Pires to mądry chłopak. Mówi tak, bo sam przez wiele lat występował w barwach Arsenalu i zna siłę oraz potencjał naszej drużyny. Oby więcej takich piłkarzy jak on...
youtube.com/watch?v=28S8kFG7hBM
Who's the team we call the Arsenal?
Who's the team we all adore?
They wear red & white
They're fuckin' dynamite...
Żółta Łódź Podwodna zatopiona! ;) Teraz czas na United. :)
crisadus --> już mówiłem. ;) Niedzisiejszy jestem. ;)
Jedyne co mi przychodzi do głowy to "You'll Never Walk Alone". [*]
Cesc_Fan --> ano. ;)
Co do składu, widzi mi się on taki:
--------------------- Fabiański --------------------
-- Sagna -----Toure --- Silvestre ----- Gibbs --
--------------- Denilson/Song --------------------
-- Walcott -------------------------------- Nasri -- --------------------- Fabregas --------------------
------- Adebayor ---------- van Persie ----------
A wynik będzie zależał od dyspozycji dnia. Stawiam na 2-1.
Tottenham chyba specjalnie wystawił taki skład, żeby w końcu pokonać Arsenal. Szkoda tylko, że to były rezerwy, a i składy nie są sobie równe. :)
Tak, tylko doświadczenie zebrane w krajowych pucharach to nie to samo, co doświadczenie zdobyte grą w PL czy LM. Mimo małego bagażu doświadczenia Gibbsa myślę, że nie mamy prawa się martwić o prawą stronę obrony. Jestem przekonany, że Kieran godnie wykorzysta swoją szansę i zagra bardzo dobre spotkanie. :)
Drużyna | M | W | R | P | Pkt |
---|---|---|---|---|---|
1. Liverpool | 15 | 11 | 3 | 1 | 36 |
2. Chelsea | 16 | 10 | 4 | 2 | 34 |
3. Arsenal | 16 | 8 | 6 | 2 | 30 |
4. Nottingham Forest | 16 | 8 | 4 | 4 | 28 |
5. Manchester City | 16 | 8 | 3 | 5 | 27 |
6. Bournemouth | 16 | 7 | 4 | 5 | 25 |
7. Aston Villa | 16 | 7 | 4 | 5 | 25 |
8. Fulham | 16 | 6 | 6 | 4 | 24 |
9. Brighton | 16 | 6 | 6 | 4 | 24 |
10. Tottenham | 16 | 7 | 2 | 7 | 23 |
11. Brentford | 16 | 7 | 2 | 7 | 23 |
12. Newcastle | 16 | 6 | 5 | 5 | 23 |
13. Manchester United | 16 | 6 | 4 | 6 | 22 |
14. West Ham | 16 | 5 | 4 | 7 | 19 |
15. Crystal Palace | 16 | 3 | 7 | 6 | 16 |
16. Everton | 15 | 3 | 6 | 6 | 15 |
17. Leicester | 16 | 3 | 5 | 8 | 14 |
18. Ipswich | 16 | 2 | 6 | 8 | 12 |
19. Wolves | 16 | 2 | 3 | 11 | 9 |
20. Southampton | 16 | 1 | 2 | 13 | 5 |
Zawodnik | Bramki | Asysty |
---|---|---|
Mohamed Salah | 13 | 9 |
E. Haaland | 13 | 1 |
C. Palmer | 11 | 6 |
B. Mbeumo | 10 | 2 |
C. Wood | 10 | 0 |
N. Jackson | 9 | 3 |
Y. Wissa | 9 | 1 |
Matheus Cunha | 8 | 3 |
J. Maddison | 7 | 4 |
A. Isak | 7 | 4 |
- A wszystko to przez Havertza...
- 19.02.2024 30 komentarzy
- Red Dead Redemption
- 17.07.2023 12 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Tequila
- 25.09.2022 15 komentarzy
- Zagadnienia Taktyczne: Idealny początek
- 19.08.2022 16 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Podsumowanie sezonu 21/22 cz.3 - Widoki na przyszłość
- 05.07.2022 27 komentarzy
- pokaż całą publicystykę
- Wywiad z Emilem Smith-Rowem: Jego inspiracje na boisku i poza nim
- 05.09.2022 10 komentarzy
- Pot, cierpienie i egoizm
- 11.11.2021 8 komentarzy
- Wywiad z Przemkiem Rudzkim
- 08.10.2021 16 komentarzy
- Historia Jacka Wilshere'a
- 27.08.2021 35 komentarzy
- Obszerny wywiad z Xhaką dla The Guardian
- 07.02.2021 21 komentarzy
- pokaż wszystkie wywiady
Niestety, zawodnicy nie zatańczyli tak jak zagrał im pewien ' Siwy i uparty mędrzec'. Może to wina ich, może naszego trenera. Jedno jest natomiast pewne - nie awansowaliśmy i powinniśmy przyjąć porażkę na klatę, a nie usprawiedliwiać się kontuzjami, fatalnym stanem murawy i innymi pierdołami. Prawdziwy zespół to taki, który potrafi poradzić sobie nawet w najgorszych chwilach. My tego nie pokazaliśmy ani trochę.
Fabiański - nie udały mu się urodziny, nie było prezentu w postaci awansu do finału Pucharu Anglii. Bronić go nie zamierzam. Przy obu bramkach popełnił karygodne błędy. - 3
Eboue - on chyba zapomniał jak się gra na obronie. Wykonywał za mało poleceń defensywnych, niepotrzebnie podłączał się do akcji ofensywnych, przez co kilka razy uciekł mu Malouda. O jeden raz za dużo. - 5
Silvestre - czy on w ogóle wyszedł z szatni na murawę. Z nim czy bez niego, co za różnica. I tak gralibyśmy w 10. Zagrał od niechcenia, zresztą jak zwykle. To nie jest ten sam Silvestre co kilka lat temu. Dla mnie nie ma prawa nazywać się Kanonierem. Patrząc na niego coraz bardziej tęsknię za Senderosem. - 2
Toure - jedyny zawodnik na boisku, który zaprezentował się bardzo przyzwoicie. Gdyby nie on stracilibyśmy zapewne kilka goli więcej. Po raz kolejny pokazuje, że zależy mu na dobrze Arsenalu. - 8
Gibbs - cieszę się, że wrócił na mecz z Chelsea. Grał z niezwykłym poświęceniem, bez żadnych kompleksów. Uratował Arsenal od straty bramki po strzale głową Drogby. Silvestre powinien się od niego uczyć. - 7
Diaby - zagrał tak fatalnie, że aż szkoda mi na niego słów. Ale czego można było spodziewać się po zawodniku, który dopiero co wrócił po kontuzji i był w słabej formie. Nie jego wina, że Wenger miał tego dnia jakieś problemy. - 4
Denilson - jeszcze niedawno to on był w lepszym położeniu od Songa. Teraz rolę się odwróciły, więc nie rozumiem dlaczego zagrał on zamiast świetnie dysponowanego ostatnio Songa. Brazylijczyk nie pokazał abosultnie nic, przy każdej okazji ośmieszał go Lampard i Ballack. Za chamskie zachowanie w stosunku do sędziego powinien dostać czerwoną kartkę. Za kogo on się uważa? - 2
Walcott - utwierdził mnie w przekonaniu, że znajduje się w dobrej formie. Niestety, nie miał kto mu dogrywać piłek. Sam przecież nic nie zrobi. Był zbyt przewidywalny w swoich akcjach. Plus za bramkę i za kilka dobrych zagrań. - 7
RvP - podobnie jak Diaby jest świeżo po kontuzji, i zanosi się na to, że się odnowiła. Szkoda, że tak dobry zawodnik marnuje się przez kontuzje. Wczoraj był jednym z najlepszych piłkarzy w naszych szeregach, ale trudno o to, żeby nie wyróżniać się wśród takich amatorów. - 7
Adebayor - to nie jest typ napastnika, który potrafi grać osamotniony w ataku. Może gdybyśmy wyszli innym ustawieniem na ten mecz współpraca pomiędzy nim a kolegami układałaby się pomyślniej. Bardzo niewidoczny. - 6
Bendtner, Arszawin, Nasri - pojawili się na boisku zdecydowanie za późno, żeby o czymkolwiek tutaj mówić. Z tej strony wina Wengera, że ławka rezerwowych była silniejsza od podstawowego składu...