Komentarze użytkownika Corthal
Znaleziono 1121 komentarzy użytkownika Corthal.
Pokazuję stronę 17 z 29 (komentarze od 641 do 680):
Od momentu w którym odszedł Martin O'Neill ta drużyna zeszła na psy- kiedyś potrafiła wygrać z każdym z nieistniejącego już Big Four, teraz ledwo co utrzymali się w lidze. To tylko obrazuje jaką różnicę robi posiadanie klasowego trenera.
Nic dziwnego że Man City męczyło się do ostatniej minuty żeby ugrać mistrza pomimo tak kosmicznego składu- Mancini nie był w stanie nad tym wszystkim zapanować, jest po prostu przeciętny.
Dopóki szejki nie kupią sobie lepszego trenera o Lidze Mistrzów mogą zapomnieć.
Zresztą, żeby być złośliwym- z umiejętnościami naszego Bossa do dobierania zmian i składu wyjściowego to samo można powiedzieć o Arsenalu. :)
Lepiej gdyby Boss kupił jakiegoś środkowego pomocnika o charakterystyce ofensywnej, przy ustawieniu z 3. pomocnikami nie wykorzystamy potencjału M'Vili i Songa jednocześnie.
Jedyna opcja to przejście na ustawienie 4-2-2 z Podolskim i van Pershingiem w przodzie i Wilsherem Songiem M'Vilą i Artetą w środku.
Tylko pytanie co z AOC i Walcottem, który pomimo nierównej formy też jest zawodnikiem pierwszego składu.
Nie rozumiem czemu niektórzy mają problem z tym że najlepsi zaczynają przechodzić do Man City.
The Citizens to prawdopodobnie przyszły mistrz Anglii, w lidze nie mają sobie równych- grają taką piłkę jak my parę lat temu...a że w Europie nie idzie... podkupią jakiegoś lepszego trenera który to poukłada to i w CL będą rządzić.
Z takich prawdziwych prawoskrzydłowych to w Man City jest tylko Adam Johnson- jest młody, a często musi grzać łąwę, więc jeżeli City zdecyduje się go sprzedać wzorem czystki z Realu kiedy to odchodzili Robben, Snejder czy van der Vaart to my powinniśmy ustawić się po Anglika pierwsi w kolejce.
Jak dla mnie odbiega poziomem od graczy którzy powinni nosić Armatkę na piersi, nawet w charakterze pierwszego wyboru na ławce rezerwowych, ale skoro w klubie są tacy zawodnicy jak Almunia, Djourou, Jenkinson, Squillaci, Ramsey, Chamakh, o beztalenciach na wypożyczeniach jak choćby ofensywno-defensywny Denilson nie wspominając, to Benayoun mógłby się jeszcze nam przydać- on przynajmniej zawsze daje z siebie 100%, nawet jeżeli piłkarsko odstaje od rywala.
Parzon_nr4- Verthongen też nie powinien przechodzić do Arsenalu, bo w najlepszym wypadku byłby 3. środkowym obrońcą po Vermaelenie i Koscielnym.... to już natomiast zadanie Bossa i zarządu żeby takich piłkarzy jak Belg (albo wspomniany Piszczek na prawą stronę obrony) do klubu sprowadzać, bo jeden skład to zdecydowanie za mało żeby bić się o mistrza nawet na jednym froncie, a niby jesteśmy klubem liczącym się również w Europie.
Oni są za dobrzy żeby marnować się na ławce, ale innej drogi do osiągnięcia czegokolwiek nie ma, od ładnych paru lat mamy po prostu za krótki skład równorzędnych zawodników- co z tego że zaczynamy sezon z Wilsherem, Sagną, Vermaelenem jak kończymy z Jenkinsonem, Ramseyem i Djourou.
Gutowski- Santos przed kontuzją posadził Gibbsa na ławkę rezerwowych, więc nie wiem o czym mówisz.
Nam zdecydowanie bardziej potrzebny jest nowy prawy obrońca- Sagna ostatnio zbyt często się łamie, a alternatywa w postaci Jenkinsona to nieporozumienie.
Poza tym na lewej obronie może grać też Vermaelen, 3 dobre opcje na jedną pozycje to wystarczająca liczba w sytuacji gdy nie mamy żadnego wyróżniającego się rozgrywającego.
Dipauca- to by nie było głupie, ostatnio 4-3-3 kompletnie się u nas nie sprawdza, a to dlatego że nie mamy w środku wystarczająco dużo kreatywności po zsumowaniu 3. pomocników. Nie zapominajmy że Robin też lepiej czuje się grając jako cofnięty napastnik- lubi się wrócić i rozegrać piłkę, chociaż ciężko z kolei twierdzić że nie potrafi grać jako środkowy napastnik jeżeli strzela 28 goli w lidze. :)
Możliwe że gdybyśmy grali 4. pomocnikami (Song, Arteta, Wilshere, Walcott/AOC) i wyżej wspomnianą dwójką napastników wyglądałoby to lepiej niż jeden Robin od którego oczekuje się cudów i 2 jeźdźców bez głowy na skrzydłach (Gervinho i Walcott).
Ciężko nawet zakładać jakieś realne wzmocnienia które pasowałyby do tej taktyki biorąc pod uwagę naszą politykę transferową- takie okazje jak Podolski nie zdarzają się często, a i tak jest to spóźniony transfer o jakieś 2 lata.
Overmars77- Mutu wyciągnął całkiem trafne wnioski, ciężko natomiast nadążyć za Twoim tokiem rozumowania. :)
Stadion Stoke to trudny teren, dlatego nikt nie spodziewał się spacerku, ale można zremisować z drwalami mając swoje sytuacje i grająć piłkę na miarę 3. miejsca w lidze, a my zagraliśmy raczej bez pomysłu... podania do tyłu, brak kreatywności w środku pola, przyjęcia na trzy metry, podania do nikogo, a zmiennicy pobierający tylko tygodniówki udowodnili że nie nadają się do niczego innego.
W sytuacji w której 3 drużyny depczą nam po piętach a jedna z nich dodatkowo może wygrać CL i ograniczyć miejsca premiowane startem w tych rozgrywkach w następnym sezonie każdy punkt jest ważny, więc nie możemy być milimalistami w takich meczach.
Z jego perspektywy to niezbyt przemyślany transfer.
Przy obecnej formie Koscielnego i spodziewanej formie Vermaelena którą powoli zaczyna łapać, jedyne na co może liczyć Vertonghen to ławka.
Z perspektywy Arsenalu to zapięcie defensywy na ostatni guzik, bo przez ostatnie ładnych parę lat jeszcze się nie zdarzyło żeby w trakcie sezonu przynajmniej jeden obrońca nie wypadł na parę miesięcy ze składu.
Mimo wszystko jest potrzebny, bo Djourou i Mertesacker to wciąż niepewne punkty drużyny.
Imprecis- Rozumiem że chodzi Ci o sierpień 2011. :)
Nie pamiętam dokładnie z kim były te mecze, ani ile ich było, ale skoro podajesz taki czas w minutach to masz na myśli jedno, maksymalnie dwa spotkania.
W pre-seasonie tych starć było więcej i nie oszukujmy się- rywale nie byli klasy światowej.
Nie jestem w stanie teraz skorelować tego z kontuzją Wilshera więc wierzę Ci na słowo, w każdym razie jedno spotkanie jak jaskółka wiosny nie czyni i argument o tym że Ramsey w tym okresie grał wybitnie/dobrze/zadowalająco jest nietrafiony (i tylko do tej części Twojego komentarza cały czas się odnoszę)- właśnie przez te mecze tak jak pisałem Wenger niejako przyznał się do błędu i zamiast stawiać na jesieni na Ramseya jako rozgrywającego kupił Artetę.
A o tym że go (Walijczyka) presja zjadła, że był kreowany na następcę Fabregasa to zapomnijmy, ten temat był już tu poruszany milion razy więc nie ma sensu o tym dyskutować.
Imprecis- o którym pre-seasonie ty piszesz?
Przecież to właśnie tragiczna forma Ramseya w pre-seasonie zmusiła Wengera do kupna Artety. :)
Walijczyk miał w rundzie jesiennej lepszy okres, ale na pewno nie był to pre-season.
Juventus po Robina, Juventus po Songa... fajnie się to czyta do śniadania, ale Starej Damy po prostu nikt nie traktuje już poważnie. :)
Żeby wygrywać, trzeba mieć kim.
Denilsony i Ramseye nie są w stanie zdominować np. Xaviego i Fabregasa.
Tylko Wenger wierzy w takie bajki.
Fakty są takie że Arteta nie łapie się nawet do kadry Hiszpanii, o podstawowym składzie nie wspominając... u nas jest jednym z wyróżniających się zawodników.
Żeby zdobyć jakieś trofeum trzeba pokonać najlepszych- nasz obecny skład tego nie zapewnia.
To że podpisał nowy kontrakt nie znaczy że nie może odejść w lecie.
Włodarze Borussii są po prostu mądrzejsi od kretynów z naszego zarządu i nie pozwalają najlepszym piłkarzom być w sytuacji w której mają na tyle krótkoterminowe kontrakty żeby rzutowało to na ich ewentualną cenę, albo bunt i odmowa gry na zasadzie "bo do końca umowy zostało niewiele więc albo mnie sprzedajecie albo odchodzę za darmo" wchodziła w grę.
Nasze półgłówki mogłyby się nauczyć tego i owego od Tottenhamu czy też właśnie Borussii.
Jeżeli Goetze będzie miał odejść w lecie to ktoś będzie musiał rozbić bank, więc Arsenal można już skreślić na starcie.
Zabawne, cały czas myślałem że zbyt duża wiara w umiejętności niektórych piłkarzy (Ramsey, Djourou, Almunia, Denilson, Bendtner, Squillaci, Senderos...) jest przyczyną pucharowej posuchy, a nie stanowi o naszej sile.
Jak wróci Wilshere, Rosicky utrzyma obecną formę, a Wenger nie daj boże sprowadzi jakiegoś konkretnego rozgrywającego to jedyna opcja dla Walijczyka to wypożyczenie.
Po roku w słabszym klubie będzie można zobaczyć czy będą z niego ludzie, czy lepiej sprzedać go póki jest coś wart.
Po co tłumaczyć i wrzucać takie teksty?
Nasri odszedł bo Arsenal nie zadowalał go pod względem sportowym i finansowym, zresztą tak jak Fabregasa, Adebayora, Henry'ego.... przypominam że aktualnie nasz kapitan który ciągnie grę całego zespołu waha się czy złożyć podpis na nowej umowie, czy wybrać dowolny klub na naszej planecie, bo wszyscy powitaliby go z otwartymi ramionami.
Jeżeli Francuz potraktował nasz klub jako przystanek do lepszej kariery, to w dużej mierze jest to wina Bossa i zarządu, którzy traktują 3-4 miejsce w lidze i brak pucharów za wielki sukces.
Z podstawowego składu brakuje tylko Wilshere'a. :)
Chociaż, jeżeli Rosicky utrzyma formę chociaż do końca sezonu to nie ma się o co martwić o Anglika, niech spokojnie odbudowuje formę.
FryzjerPierwszy- student medycyny jak nic, ba, lekarz z pieczątką i doktoratem. :)
Jeżeli wróci do formy sprzed kontuzji która dawała mu kandydatury do MOTM, dodamy do tego Chamberlaina na lewym skrzydle, to nasza lewa strona w kolejnym sezonie może być zabójcza.
Teraz tylko wszystko w nogach Songa żeby Kameruńczyk ogarnął asekurację, kiedy Ci dwaj będą siać spustoszenie w polu karnym rywala. :)
Właściwie ciężko powiedzieć czemu Rosicky nagle wrócił do formy sprzed ładnych paru lat, czyli kiedy był (moja opinia) najlepszym rozgrywającym Bundesligi.
Od tej kontuzji kolana minęło już dużo czasu, miał czas żeby się rozegrać i niech ktoś powie szczerze że miał nadzieję że zobaczy jeszcze prawdziwego Thomasa z Borussi (jak czytam komentarze to wielu użytkowników myśli chyba że on od zawsze grał padakę :P).
Ja szczerze mówiąc spisałem go już na straty, a tu nagle Czech ni z tego ni z owego zaczyna rozgrywać piłkę jak za dawnych lat.
W meczu z Newcastle był nawet cross zewnętrzną częścią stopy.
Bajka. :)
ArjenRobben- van Pershing tak naprawdę najlepiej czuje się jako cofnięty napastnik, zresztą to widać kiedy często w meczu wraca do drugiej linii i stara się rozgrywać piłkę. Z konieczności gra od niedawna jako środkowy napastnik co jest podyktowane naszym ustawieniem 4-3-3. :)
Poza tym ciężko się z Tobą zgodzić że Holender nie ma pokrętła w nodze, chociaż rzeczywiście Chamberlain jest niewątpliwie szybszy i na tym bazuje jeżeli chodzi o drybling, Robin natomiast na pewno jest lepszy w grze na małej przestrzeni. :)
Kwiatinho- pomyśl przez chwilę.
Takie kluby jak Real, City, Chelsea są w stanie wydać lekką ręką ponad 100 mln w jednym okienku transferowym. Taki transfer ~10 mln funciaków to dla nich drobne.
My nie wydajemy zresztą jak sam zauważyłeś więcej niż 50 mln papierów i to zazwyczaj przy dezercji jednego (albo i więcej) z filarów zespołu, który swoim transferem sążnie nabija kabzę klubu.
Skoro więc nie jest prawdopodobne że Boss nagle zacznie budować skład Galacticos ver. 3.0 to lepiej żeby najpierw skupił się na oczywistych brakach w składzie a dopiero w następnej kolejności wzmacniał lepiej obsadzone pozycje, bo może później nie wystarczyć pieniędzy, albo skończy się znowu na transferach last minute.
Kwiatinho- czytaj ze zrozumieniem- chodziło mi o transfer jednego piłkarza. :)
Priorytetami na liście transferowej powinni być rozgrywający i zmiennik dla Robina (niech już będzie ten Podolski, od razu wprowadzi trochę rywalizacji na skrzydłach).
To właściwie zapewniłoby nam najlepszą obronę w lidze. Rzadko się zdarzało w tym sezonie żeby na środku mogli zagrać Koscielny i Vermaelen, więc zawsze musiał występować ktoś z dwójki Djourou-Mertesacker (nieporozumienie). Gdyby udało się sprowadzić gracza Ajaxu, o obronę nie musielibyśmy się już martwić.
Pytanie tylko czy skoro nigdy nie zrobiliśmy większego transferu niż paręnaście milionów w jednym okienku, stać nas na wzmacnianie bądź co bądź dobrze obsadzonych formacji, jaką bez wątpienia jest obrona?
Topek zgadzam się we wszystkim, ale źle odczytałeś moje intencje. :)
Chodziło mi o to, że Wenger ma tendencję do przypinania zawodnikom Arsenalu łatki "piłkarz uniwersalny", czy wręcz zmieniania im na stałe pozycji jak to zrobił z Nasrim i Ruskim.
Owszem, czasem wychodzą mu majsterszyki (patrz przykład Henryka), ale może wymieniłbym jeden mecz z pamięci w którym pozwolił grać Ruskiemu na pozycji rozgrywającego.
Tak samo z Nasrim, nie chcę teraz gadać głupot, ale czy te kilka meczy (na pewno nie było ich dużo) które Francuz miał przyjemność rozegrać u nas w środku nie przypadły jakoś na jego powrót po kontuzji, albo na ogólną zniżkę formy po tym okresie w którym ciągnął grę całego zespołu ze skrzydła, a nagle zabrakło zdrowych środkowych pomocników?
Tak samo z Chamberlainem- skoro chłopak sprawdzał się na skrzydle w Southampton, wysoką formę potwierdza też u nas, to głupotą jest robić z niego rozgrywającego tylko dlatego że aktualnie mamy na środku solidnego aczkolwiek przeciętnego Artetę, przeżywającego drugą młodość rodem z Borusii (która na pewno długo nie potrwa) Rosickiego i nieporozumienie w postaci Ramseya.
Nie tędy droga- mamy świetnie zapowiadającego się skrzydłowego, zostawmy go jako skrzydłowego (znowu się z Tobą zgadzam).
Topek- nie wiem czy wiesz, ale Nasri przed epizodem w Arsenalu grał w Marsylii, wystawiali go tam właśnie w środku pola i to wtedy zbierał opinie gracza o ponadprzeciętnej charakterystyce jak na Ligue 1.
To że Boss nie widział go w środku niczego nie dowodzi, Ruskiego też widział tylko na skrzydle, a szkoda, nie wiadomo co grałby jako rozgrywający. :)
Ja bym skreślił za to "redaktora" za słówko kontuzjogenny. :)
Wiadomo że to gadka pod publiczkę, ale Wojtek przynajmniej ma charakter i tego brakuje w naszej drużynie.
Gdybyśmy mieli w składzie więcej takich graczy jak on, to wczoraj cieszylibyśmy się z 3-bramkowego dopełnienia formalności w rewanżu, a nie prawie odrobionym bagażu 4. goli z pierwszego meczu.
Dużo użytkowników jest tutaj zniesmaczonych zwolnieniem Villas-Boasa.
Rzeczywiście, pół roku to trochę za mało żeby skreślać menedżera, ale w Chelsea Romek stawia sprawę jasno- pompuję kasę, oczekuję wyników. Jesteś w stanie coś osiągnąć- zapraszam, nie uda Ci się- do widzenia. Chelsea to od paru lat klub walczący o mistrza, jeżeli coś się zacina to łeb trenera leci. Poleciała łepetyna Wielkiego Mou po paru gorszych spotkaniach, czemu więc nie miałaby polecieć głowa AVB?
Tak to się odbywa w klubach z aspiracjami mistrzowskimi.
Tylko u nas trener może siedzieć nieudolnie na ławce 8 lat i nic z tego nie wynika, a dalej jest traktowany jak Boży Cielec. Może w Chelsea odbywa się trochę nieco drastycznie, ale wyobraźcie sobie Romana który trzyma na ławce jakiegoś darmozjada 8 lat. A to ci heca. :)
Zgadzam się z przedmówcami, nie należy pytać czy Diaby żyje, bo kiedy był zdrowy i w formie, to właściwie można mu było mówić na per Człowiek Orkiestra.
Boss niby ustawiał go na boisku jako DM, ale niejednokrotnie pokazywał że potrafi zagrać prostopadłe podanie, strzelić efektownego gola, albo zaliczyć nieprawdopodobny drybling.
Problemem są niestety te kontuzje i wahania formy.
Wygraliśmy dlatego, że tacy gracze jak Rosicky i Walcott zagrali tak jak się tego od nich oczekuje, a nie tak jak grali do tej pory.
Czech gdy przechodził z Borusii dysponował jednym z najlepszych jeśli nie najlepszym podaniem otwierającym drogę do bramki w lidze niemieckiej. Po kontuzji nigdy nie wrócił do dawnej formy. Walcott to samo, po kontuzji nie potrafi strzelać goli i ma problemy ze schodzeniem do środka i grą kombinacyjną.
Akurat ci dwaj piłkarze trafili z formą na ten mecz i zagrali jak za czasów swojej świetności.
Można jednak śmiało wątpić czy ten występ to początek stałego poziomu. Dalej potrzebne są transfery, ale ten mecz obrazuje jakby mogła wyglądać nasza drużyna, gdyby piłkarze okresy przygotowawcze spędzali na boisku a nie w gabinetach lekarskich, a na ławce siedział trener który potrafiłby z nich tę formę wycisnąć.
Gdy grał w PSG Wenger też chciał go kupić. :)
Tutaj opisywany jest jako skrzydłowy, ale z tego co pamiętam to w klubie ze stolicy Francji odpowiadał głównie za asysty, Boss nie miałby więc problemu z przekwalifikowaniem go na rozgrywającego. Pytanie tylko czym on różni się od Artety? Na średniaka z Premiership wystarczy, ale jeżeli chodzi o wzmocnienia na tej pozycji to my potrzebujemy czegoś więcej.
Może do niektórych po ostatnich porażkach w końcu dotrze, że Arteta do Fabregasa może i jest podobny, ale na tym podobieństwa się kończą. Benayoun a Nasri? To że Samir jest wyceniany na nieco więcej z czegoś wynika. Ramsey? Nie mam siły tego komentować. :)
Edit: oczywiście nie jutro ale w środę. :)
Hellspawn, Frusciante, nie wiem czy tak do końca "dokładnie", prześledźcie sobie mecze z tego sezonu, wszystkie drużyny z wyższej półki grając z nami nie męczyły Robina jakimś kryciem od serca, nasi przeciwnicy raczej zagęszczali środek pola i kryli strefą, van Pershing nie za bardzo musiał dostawać specjalną opiekę, bo po prostu nie dostawał piłek- dość przypomnieć że prawie wszystkie takie spotkania konsekwentnie przerżnęliśmy. :)
Kreatywność na rozegraniu u nas kuleje i to nie jest nic odkrywczego, zero z tyłu na San Siro jest jak najbardziej w naszym zasięgu, ale strzelona bramka to byłoby raczej coś w stylu strzału rozpaczy Ramseya z meczu z Sunderlandem, Robin niestety powinien być jutro niewidoczny, chociaż nie obraziłbym się gdybym się pomylił. :)
O'Neill to bardzo dobry trener, pozycja Sunderlandu w lidze to żadne zaskoczenie, wcześniej Irlandczyk prowadził Aston Villę i były to czasy kiedy zespołu z Birmingham obawiały się wszystkie drużyny z Top 4, nie to co teraz, AV na 15 pozycji w lidze. :)
Tym wywiadem stracił cały mój szacunek, przecież jedyna bramka dla jego drużyny padła po kontuzji Mertesackera, parę lat temu byłoby to jeszcze nie do pomyślenia żeby Sunderland nie wybił piłki na aut, nawet gdyby to nie było 0:0 a 0:1 dla Arsenalu.
Widać pieniądze pomału niszczą tą ligę, nie ma fair play, piłkarze rżną sobie nawzajem żony i wyzywają się od bambusów... coraz lepiej.
Ars3n- Verthongen to nie jest chłopiec z talentem tylko ukształtowany piłkarz czekający na transfer do większego klubu!
Boże, widzisz i nie grzmisz. ;/
W każdym razie są ważniejsze pozycje w klubie wymagające wzmocnienia, na środku mamy prawdopodobnie dwóch najlepszych obrońców w Premiership (jeżeli są w formie), na ławce jest też Mertesacker.
Gdyby Redknapp zrezygnował z funkcji menedżera Tott'hamu na rzecz reprezentacji rozwiązałoby to nam problem zajęcia 4-go miejsca na koniec tego sezonu.
Tyle tylko, że Anglik musiałby być idiotą decydując się na coś takiego parę miesięcy przed Euro. :)
Skoro polubił życie dyskotekowe to niech zacznie robić zestaw dyskotekowy (klata+bic+brzuch). :)
A najlepiej niech zacznie stosować dietę i trening ogólnorozwojowy, bo zdecydowanie daje się za łatwo przepchnąć w polu karnym przy stałych fragmentach jak na piłkarza o takich gabarytach, o samym elemencie gry głową nie wspominając.
Drużyna | M | W | R | P | Pkt |
---|
Zawodnik | Bramki | Asysty |
---|
-
A wszystko to przez Havertza...
- 19.02.2024 30 komentarzy
-
Red Dead Redemption
- 17.07.2023 12 komentarzy
-
Zagadnienia taktyczne: Tequila
- 25.09.2022 15 komentarzy
-
Zagadnienia Taktyczne: Idealny początek
- 19.08.2022 16 komentarzy
-
Zagadnienia taktyczne: Podsumowanie sezonu 21/22 cz.3 - Widoki na przyszłość
- 05.07.2022 27 komentarzy
- pokaż całą publicystykę
-
Wywiad z Emilem Smith-Rowem: Jego inspiracje na boisku i poza nim
- 05.09.2022 10 komentarzy
-
Pot, cierpienie i egoizm
- 11.11.2021 8 komentarzy
-
Wywiad z Przemkiem Rudzkim
- 08.10.2021 16 komentarzy
-
Historia Jacka Wilshere'a
- 27.08.2021 35 komentarzy
-
Obszerny wywiad z Xhaką dla The Guardian
- 07.02.2021 21 komentarzy
- pokaż wszystkie wywiady
Jeszcze taka uwaga- to że skład Villi jest nieco gorszy niż ten sprzed paru lat to wcale nie oznacza że muszą męczyć się w strefie spadkowej- zresztą nazwiska Bent, Agbonlahor, Petrov, N'Zogbia, Ireland, Warnock, Hutton, Dunne, Given to nie są nazwiska anonimowe.
Manchester United też miał w tym sezonie gorszy skład od nas, paradoksalnie przez cały sezon mieli więcej kontuzji niż Arsenal którego jest to przecież znakiem firmowym, a w lidze zostawili nas daleko w tyle- to tylko obrazuje klasę Fergusona, który potrafił nawiązać równą walkę z Man City i przegrał o mały włos- podejrzewam że gdyby Wenger i Ferguson zamienili się ekipami ich wyniki byłyby podobne. :)