Komentarze użytkownika Corthal
Znaleziono 1109 komentarzy użytkownika Corthal.
Pokazuję stronę 23 z 28 (komentarze od 881 do 920):
Igor77- Henry odszedł za grosze, bo istnieje przepis, że piłkarz któremu został rok kontraktu lub mniej, nie może odejść za więcej niż paręnaście mln funciaków (nie pamiętam dokładnie ile).
Inna sprawa, że można z nim było podpisać nowy kontrakt i dopiero wtedy siadać do stołu z negocjatorami Blaugrany. Ale, jak zwykle, nasi spece od transferów się nie popisali :P.
Adebayor w meczu z ManUtd po prostu nie istniał, ale to nie powód żeby go sprzedawać. Nie skreśla się gracza po jednym spotkaniu. Togijczyk wracał po kontuzji i głupotą Wengera było wystawienie go od 1-szej minuty zamiast zagrać ustawieniem z Eduardo.
Zresztą, tak jak poniżej zauważono, tego newsa nie ma co komentować, bo jest równie wiarygodny jak mistrzostwo Realu Madryt w tym sezonie.
Niech Boss najpierw da pograć choć te 45 min w jednym meczu Eduardo a nie ogląda się za innymi napastnikami.... To jest już pomału irytujące.
32 spotkania i 22 bramki w lidze holenderskiej? Jakby liga holenderska to był jakiś standard europejski:P.
Eduardo miał w sezonie 06/07 34 gole w 32 meczach. Ze skutecznością u niego więc nie do końca na bakier. Potwierdza to również w reprezentacji, nawet teraz po kontuzji. Nie rozumiem więc czemu Boss sadza go na ławce na rzecz "b"endtnera.
Vpr- proszę cię, pamiętam jak dziś, był taki news o Adebayorze, kiedy Togijczyk miał jeszcze kontuzje. Połowa sezonowców w swoich postach już go sprzedała na rzecz Davida Silvy. A jak Ade wrócił i strzelił 2 gole w debiucie to zaczęli go znowu wychwalać.
Dajmy pograć Eduardo, bo to nie jego wina, że Taylor złamał mu nogę. To raczej nie jest jakiś wyznacznik kontuzjogenności^^.
Na razie jednak Boss uparcie stawia na "b"endtnera jako na naszego 3 napastnika.
R4d3k99- Adebayor ma nie zagrać, bo ponoć nie zdąży się wykurować. Jesteśmy więc skazani na Bendtnera^^ (bo zakładam, że w ustawieniu 4-5-1 Boss również nie wiedzieć czemu zdecyduje się na "b"endtnera).
R4d3k99- czy ja wiem? Wystawianie prawego obrońcy na lewej stronie w meczu Chelsea-Barcelona (Bosingwa zagrał na lewej flance), to było nieporozumienie.
Messi robił tam z Alvesem co chciał, a ku mojemu zdziwieniu żaden obrońca który ich faulował nie ujrzał czerwonej kartki (2 żółtych).
Fakt, faktem, Chelsea gola nie straciła, ale to raczej nie była zasługa Bosingwy.
Inna sprawa, że Ronaldo w obecnej formie to nie Messi (który zresztą też ostatnio cieniuje), a ManUtd stylem gry bliżej do Chelsea niż do Blaugrany.
Boss pewnie zdecyduje się zagrać 4-5-1 z ofensywno-defensywnym "d"enilsonem i Bendtnerem, którym według mnie powinna się zająć wrocławska prokuratura celem wyjaśnienia (nie)umyślnego partaczenia akcji ofensywnych.
Boss musi pójść na całość, powinniśmy zagrać 4-4-2 z Walcottem, Cesciem, Nasrim i Diaby'm w środku i z Eduardo i "b"endtnerem z przodu (z braku laku) i mieć nadzieję, że nasi gracze ofensywni strzelą więcej bramek niż Silvestre zdąży sprokurować.
Wydaje mi się, że gdy na boisko wybiegnie zbyt dużo niedoświadczonych graczy w ustawieniu 4-5-1, to może to się skończyć klęską. Nie mamy aktualnie dobrej defensywy, więc nie ma sensu grac na 0:0. Wcześniej czy później i tak MAnUtd strzeli nam gola, albo cudem dowieziemy tak jak Chelsea wczoraj remis do końca.
Najlepszą obroną będzie atak, a przy takim potencjale (Eduardo, Cesc, Walcott, Nasri), to powinna być jedyna właściwa alternatywa.
W ostatnich potyczkach pomiędzy Kanonierami a Arsenalem Ronaldo sobie nie pograł- Clichy pokazywał, że szybkością spokojnie dorównuje Portugalczykowi, a na jego zwody niespecjalnie dawał się nabrać. Zobaczymy jak poradzi sobie Gibbs- szczerze mówiąc, bardzo przypomina mi Clichy'ego sprzed 2 sezonów- kiedy zaczynał dopiero wyrabiać sobie markę^^.
Chriss- a ja jako brat w wierze Katolik z dystansem podchodzę do tego felietonu. Nie można brać wszystkiego na poważnie^^.
Możesz sobie przybić piątkę z Muzułami- pewnie nawet pożyczą ci trochę ognia na krwawą manifestację.
Oczywiście, ten tekst należy rozpatrywać metaforycznie, a markowane wulgaryzmy czy inne elementy języka potocznego mają po prostu stanowić celną aluzję do obecnej sytuacji w klubie- i moim zdaniem stanowią (a ja się z tym zdaniem w pełni zgadzam:P).
Inna sprawa, że język jakim pisany jest ten felieton, nie przystoi witrynie o tej renomie. Jako dodatek do poważnych artykułów tego typu jest miłą odskocznią, nie powinien jednak tak jak to jest zapowiedziane stanowić kręgosłupa przyszłych tekstów. Nie powinien, choć, jak pewnie niejeden człowiek z poczuciem humoru przyzna mi rację- nie było by to takie głupie^^.
Polas- to było pewne, jeżeli chodzi o sam fakt decyzji Wengera. Mój post był komentarzem co do tej decyzji.
Arsenal1994- chłopie, to żeś mnie teraz rozbawił, prawdziwa piłka to nie Football Manager ;).
Jeżeli nawet nie zdobędziemy w tym sezonie żadnego trofeum, to nie oznacza to, że 3/4 składu odejdzie. Almunia, Sagna Toure, Gallas, Clichy, Walcott, Ruski, Rosicky, Nasri- ci piłkarze nie powinni ryzykować zmiany barw klubowych jeżeli nie zostaną do tego zmuszeni (a twój skład sugeruje coś innego)
Co do trójki Adebayor, van Pershing i Fabregas- rzeczywiście mogą poszukać sobie w lecie innego pracodawcy, jednak skupmy się lepiej na tym, żeby nie trzeba było rozważać takiej opcji.
Cała nadzieja w rękach Bossa i trochę lepszych decyzjach w temacie zmian, składu, taktyki i treningu kondycyjnego zawodników niż ostatnio.
k_oi- zmiany były potrzebne, ale od pierwszej minuty;).
Nieporozumieniem było w tym spotkaniu wystawiać od pierwszej minuty Denilsona i Diaby'ego w pierwszym składzie, w sytuacji, gdy dostępni byli Nasri i Ruski. To, że we wtorek gramy z Liverpoolem nie powinno mieć dla naszej taktyki żadnego znaczenia- na mistrza i tak już szans nie mamy, a 4 miejsce jest jak na razie niezagrożone. Należało się skupić na FA Cup.
Denilson jak zwykle umiał tylko faulować. Nigdy nie rozumiałem ludzi, którzy są fanami jego "talentu"^^. Rozczarowaniem jest postawa Diaby'ego, który mimo tego, iż powinien grzać ławę, w sytuacji kiedy otrzymał szansę na występ, powinien spisać się lepiej, zwłaszcza, że już wielokrotnie pokazywał na co go stać. Problemem jest tutaj wspomniana już chimeryczność i problem powtarzalności.
Osobną bajką jest nasza gra w obronie. O ile osobiście nie mogę się nachwalić młodziutkiego Gibbsa, który przypomina mi swoją brawurą Clichy'ego sprzed 2 lat, to ręce opadają w kwestii Silvestre'a. Ja rozumiem, że nie mamy innych zmienników na środek obrony, ale to co wyprawia ten wodogłowiec to już zdecydowanie przesada. Gdyby nie nieudolność sędziego, przegralibyśmy 3:1, po jego ręce w polu karnym. Przy drugiej bramce to już była parodia, Silvestre biegł za Drogbą jak na spacerze, licząc na Fabiańskiego. Kiedy zorientował się, że Łukasz bezproduktywnie położył się przed reprezentantem Wybrzeża Kości Słoniowej, to wyraźnie przyspieszył, ale było już za późno. Ktoś kiedyś powiedział, że Ferguson jak już pozbywa się piłkarzy, to oznacza, że do niczego się już nie nadają. Nic dodać nic ująć (Wyjątkiem może być Pique z Barcelony, ale podejrzewam, że Ferguson nawet go nie pamięta:P).
Co do Fabiańskiego, to lepiej pozostawić to bez komentarza. Trzęsienie ziemi, jakie miał przez całe spotkanie między nogami oceniłbym na 9 w skali Richtera. Szkoda, bo Polak w składzie Kanonierów gwarantowałby cotygodniowe transmisje na canal+ meczów Arsenalu-teraz to będzie dobrze jak Wenger nie sprowadzi na jego miejsce innego 2-go bramkarza.
Na koniec należy wspomnieć, że Fa Cup był zawsze turniejem dla naszych rezerwowych, którzy niejako mają święte prawo do występów na rzecz podstawowych zawodników, nawet w takim meczu jak z Chelsea. To może trochę rozgrzeszać decyzję Bossa o posadzeniu na ławce Ruskiego i Nasriego.
Utrzymuję, że gdybyśmy zagrali od 1-szej minuty w środku pola z Nasrim, Ruskim, Fabregasem i Walcottem, to Chelsea nie miałaby szans- zanim osłabłby nasz napór, byłoby z 3:0 dla nas, a takiego wyniku nie popsuliby nawet Silvestre z Fabiańskim do spółki.
Arsenal1994- cóż za błyskotliwe ustawienie ;).
W pierwszym składzie znajdzie się Nasri, który zajmie miejsce na lewej flance, spychając tym samym ustawionego przez ciebie tam Ruskiego do środka pola. Tak wyglądałaby nasza optymalna druga linia, chyba że Boss znowu będzie próbował coś mieszać z tymi Denilsonami i innymi:P.
Znowu wychodzi nasza krótka ławka rezerwowych. Bez transferów doświadczonych graczy linii obrony w przyszłym sezonie jak co roku moga dopaść nas liniowe straty punktowe.
Bójmy się naszej lewej strony. Song+Silvestre to nie będzie pewny punkt naszej defensywy:/.
Crisadus- Gibbs to lewy obrońca, a Senderos to środkowy defensor.
Powinniśmy sprzedać Szwajcara jak najszybciej. Skoro działacze Herthy twierdzą, że to światowej klasy piłkarz, to niech się o tym przekonają na własnej skórze:)
Jak dla mnie dadzą 6 mln funciaków i niech go biorą nawet w skarpetkach. W końcu światowej klasy gracze muszą się chociaż trochę cenić.
Przypomnijcie sobie jak grał wczoraj Silvestre.
Sprokurował 2 rzuty wolne, miał problemy z przyjęciem piłki. Jednak przy jego wcześniejszych wyczynach (np. samobój), Francuz i tak zagrał nieźle.
Młodszy o 12 lat Gibbs grał przy nim jak profesor.
A teraz wyobraźcie sobie, że Toure i Gallas łapią kontuzję, a parę podstawowych obrońców tworzą Silvestre i Senderos. Jak dla mnie kolejny sezon bez Mistrza Ligii Angielskiej.
Za tę kasę z transferu Szwajcara moglibyśmy zakręcić się za jakimś solidnym obrońcą, który grałby w takich momentach jak ten, kiedy to Gallas złapał kontuzję na dłuższy czas.
Jeżeli wyjdziemy zmotywowani na ten mecz i nie pozwolimy aby zżarła nas trema, a przede wszystkim nie pozwolimy sobie na lekceważenie przeciwnika, to ManUtd będący aktualnie pod formą nie powinien mieć wiele do powiedzenia, nawet jeżeli pierwszy mecz rozgrywany jest na Old Trafford.
Ten mecz rozegra się na tym małym boisku, którym są głowy naszych piłkarzy. Jeżeli zagramy tak jak z Villarealem u siebie i do tego w odrobinę mocniejszym ustawieniu, to Czerwone Diabły mogą już teraz skupiać się na rozgrywkach ligowych^^.
Polas, CescAde- Wrighty miał na myśli coś bardziej uniwersalnego, irytuje go powtarzającą się od 2005 roku mentalności osób związanych z Kanonierami- "aby do 4 miejsca".
Nie pił w tym wypadku do braku wiary w mistrzostwo w aktualnym sezonie, nikt przy zdrowych zmysłach nie powinien już na to liczyć, a z tego co mi wiadomo, to Ian Wright do psycholi nie należy^^.
Rewanż jest na naszym boisku, Kanonierzy ostatnio wygrali 4:1 na wyjeździe, a Żółta Łódź podwodna skompromitowała się, przegrywając u siebie z beniaminkiem z Malagi 0:2, a na dokładkę kontuzji doznał ich mózg zespołu- Marcos Senna.
Każdy inny wynik niż nasze wysokie zwycięstwo to będzie duża niespodzianka.
Jeżeli będziemy grali swój futbol, Boss nie wystawi zbyt dużo niedoświadczonych graczy (albo zdecyduje się na ustawienie 4-5-1) i nie popełnimy głupich błędów, to myślę, że nasz bilans w CL w tym sezonie zmieni się o jakieś 3 bramki na plus^^.
Tomas- popatrz, jeszcze paru takich jak ty, i wszystko jasne dlaczego Almunia jest uważany przez niektórych za świetnego fachowca.
To jest właśnie ta różnica- w klubach pokroju Arsenalu oczekuje się rzeczy wielkich, nic dziwnego więc, że Fabiański nie zebrał dobrych not za ostatnie spotkanie (na marginesie, nota którą otrzymał-5- to najgorsza z możliwych:P)
Jego szansa to 3 kolejne spotkania- FA Cup, CL i ligowy mecz z Liverpoolem. Lepszej okazji Fabiański nie mógł sobie wymarzyć, żeby zaprezentować swoje umiejętności. Jak na bramkarza jest jeszcze młody, ale już najwyższy czas, żeby na poważnie wziął się za rywalizację o trykot z nr 1.
Żeby jednak na stałe zadomowić się między naszymi słupkami, polak musiałby mieć naprawdę wspaniały bieżący tydzień. Umówmy się, po wyleczeniu kontuzji Almunia pewnie znowu wskoczy do 1 składu... a szkoda.
A jeszcze lepiej byłoby ujrzeć na Emirates jakiegoś klasowego bramkarza- był do wzięcia Given, teraz to już po ptakach.
Ludzie, popatrzcie sobie w jego metrykę, bo czytając te wasze komentarze, można odnieść wrażenie, że mówimy o 2 różnych piłkarzach^^.
Sessegnon to środkowy pomocnik i o ile mnie pamięć nie myli (może mylić:P) zorientowany bardziej ofensywniej niż defensywnie. Jakie więc to wzmocnienie dla naszego zespołu, kiedy w środku ekipy Kanonierów grają takie Asy jak Ruski, Fabregas, Nasri czy nawet Diaby?.
Za 12 mln funtów to mamy klasowego defensywnego pomocnika jak się patrzy i jeszcze na paru łepków dla Bossa się znajdzie:P.
Page- Joe Cole to prawy skrzydłowy- my mamy obstawioną prawą flankę Walcottem. Co prawda w takim klubie jak nasz powinno być dwóch klasowych graczy na każdą pozycję, ale coś czuję, że Boss nie przyzna mi racji:P.
Gooner92- to się lepiej módl, żeby nie wrócił, to może rzeczywiście Boss zakręci się za jakimś środkowym defensorem^^. Ja bym chętnie ujrzał Szwajcara podpisującego kontrakt z Milanem, warty jakieś 6 mln funciaków. W końcu kiedyś był jednym z najlepiej zapowiadających się obrońców młodego pokolenia, nie można go więc oddawać za półdarmo:P.
Co do tekstu- wniosek odnośnie naszej drużyny jest tylko jeden- ustabilizowany skład przy naszym potencjale pierwszego składu= mistrzostwo. Jeżeli Wenger znowu pozwoli kretyńsko oddać kolejnych graczy, np. van Pershinga czy Toure, to za rok znowu skończy się na szumnych zapowiedziach i będziemy bić się jak zwykle o honor.
Wiola04- a jaka była jego poprzednia pozycja jeśli można spytać:/? Bo mniemam, że nie horyzontalna:P
Cesc w ostatnim normalnym ustawieniu (a więc kiedy dzielił środek pola do spółki z Flaminim-duety z Songiem, czy z Denilsonem to przecież nieporozumienie) pełnił właśnie rolę rozgrywającego zorientowanego na forsowanie piłki do przodu.
Można się nawet pokusić o nazwanie tej relacji jako ofensywny pomocnik. Nie rozumiem więc nadmiernej ekscytacji zarówno w treści newsa jak i u w. w.:P (jego ówczesny bilans również był do pozazdroszczenia^^)?
Co do Bossa-Wenger to nie jest przyszłość Kanonierów, Francuz jest naszą przeszłością, teraźniejszością i miejmy nadzieję, także przyszłością (w końcu jest już u nas ponad 12 lat^^). Martwmy się prędzej o ewentualne ciągoty Fabregasa do zostania Katalończkiem, bo on z pewnością jest naszą przyszłością, na która powinniśmy chuchać i dmuchać.
Wszyscy wypowiadacie się w tonie angielskich brukowców, traktując ewentualne transfery środkowych obrońców jako zapowiedź odejścia Gallasa do jakiegoś PSG czy innego klubu.
A co stoi na przeszkodzie, żeby w takim klubie jak Arsenal było 3 pierwszorzędnych środkowych obrońców?
Przecież kontuzje w defensywie są u nas na porządku dziennym, musimy mieć jednego klasowego gracza na tę pozycję więcej.
Miejmy nadzieję, że Boss dojdzie do podobnego wniosku co ja, może wtedy przynajmniej raz w styczniu nie będziemy musieli drapać się po głowie i uzupełniać luki w obronie takimi graczami Senderos i Djourou.
Grygu- że Cię wesprę:P
Co racja to racja, nie należy cieszyć się z kontuzji graczy własnego zespołu, jacy by oni nie byli, ale popatrzcie na to "znawcy" jedni z drugiej strony- jeżeli mówimy o takim graczu jak Bendtner w charakterze filaru zespołu (z bądź co bądź żałosnym jak na taki klub bilansem), to do jakiej paranoi tutaj dochodzi.
Współczuję wam wiedzy piłkarskiej, jeżeli domagacie się w jego aktualnym etapie kariery cotygodniowych występów Bendtnera w pierwszej 11-stce^^.
Zamiast niego wreszcie mogą zagrać Van Pershing z Eduardo, który (Chorwat) powinien wrócić wreszcie w tym tygodniu do pierwszego składu, zamiast bezczynnie siedzieć na ławce rezerwowych i liczyć na to, że Boss wpuści go na marne 20 minut.
Co do ustawienia, bardziej prawdopodobne jest jednak, że będziemy teraz oglądać Kanonierów w ustawieniu 4-5-1, w sytuacji gdy wracają wszyscy nasi pomocnicy poza Rosickym, a w pełni sił jest tylko jeden klasowy napastnik.
W każdym razie, puknijcie się w końcu w głowę, bo z definicji Arsenal to nie jest miejsce (w pierwszym składzie) dla takich niedoświadczonych graczy jak Bendtner czy Denilson. Gdyby nie bardziej doświadczeni zawodnicy jak Ruski, van Pershing czy Toure, to naprawdę walczylibyśmy w następnym sezonie o puchar UEFA.
Skreślacie Adebayora, a tak naprawdę nie macie bladego pojęcia o tym, czy za rok nie będzie grał jeszcze lepiej niż w ubiegłym sezonie.
Przez większość bieżącego sezonu leczył kontuzje, a kiedy był zdrowy, to piłki dogrywał mu taki las jak Denilson i Song. Gdzie tu obiektywna ocena umiejętności piłkarza, pytam się? :/.
Poza tym, w dobie transferów krystynowych, oscylujących w granicach 100 mln funciaków, ja bym się tak bardzo nie dziwił ofertom za Adebayora rzędu 35 mln.
Rynek piłkarski rządzi się własnymi prawami i nawet w dobie kryzysu ceny idą w górę.
To już tendencja.
Poza tym, Wenger raczej nie kupiłby za tę kasę
Davida Villi- wynalazłby jakiś talent w Afryce czy we Francji i znowu bylibyśmy przez sezon bez czołowego strzelca zespołu.
Szczerze mówiąc, to jest kusząca propozycja.
Wszyscy wiemy co potrafi zrobić z piłką Adebayor...
wszyscy wiemy też co potrafi David Villa:P.
Tak naprawdę, to tutaj nie ma dobrej decyzji. Jeżeli sprzedamy Ade, będziemy w stanie kupić Ville. Jeżeli Ade odzyska formę, a Villa będzie miałproblemy z aklimatyzacją, to będzie to nasz błąd. Jeżeli dalej będzie grał słabo, A Hiszpan powtórzy sposób wprowadzenia się Torresa na boiska Premiership, to będzie to strzał w dziesiątkę. Natomiast jeżeli obaj będą cieniować w nowych klubach lub złapią formę życia, to po co przepłacać:P?
Odnośnie umiejętności, Togijczyk i Villa stoją mniej więcej na równym poziomie. Mają jednak różne atuty, i to może niektórym mącić w głowie na rzecz Davida (efektowność w grze). Adebayor potrafi się lepiej zastawić- jest silniejszy, gra wspaniale w powietrzu, abstrahując od umiejętności tzw. cofniętego napastnika. Villa gra bardziej efektownie, preferuje bardziej niekonwencjonalne rozwiązania. Obaj są bajecznie wyszkoleni technicznie.
Hiszpan jest trochę starszy, jakby to miało jakieś znaczenie.
Wydaje się jednak, że Villa to zbyt podobny typ do van Persiego, więc automatycznie tracilibyśmy pewną pulę zagrań, przypadającą na wysokiego środkowego napastnika.
Z drugiej strony, gdybyśmy w każdym meczu strzelali tak jak Barcelona 5 bramek po bramkach strzelonych technicznymi strzałami, to myślę, że brak wysokiego napastnika nie byłby sprawą w żaden sposób dyskutowaną.
Zobaczymy co zrobi Ade- od niego zależy cała ta reakcja łańcuchowa^^.
Vpr- pewnie na nadchodzących Gran Derby Europa Hleb z Van der Vaartem się spotkają na trybunach ;)
Na pewno znajdą jakieś wspólne tematy, np. analiza porównawcza twardości ławki rezerwowych w zależności od szerokości geograficznej:P.
Nam w perspektywie nadchodzącego sezonu wzmocnienia w drugiej linii są niepotrzebne, powiedziałbym nawet, że mogą nam zaszkodzić.
Rosicky, Diaby, Nasri, Fabregas, Ruski, Walcott- wystarczy^^.
Najlepszym transferem w środku pola jaki może zrobić w nadchodzącym okienku Boss to zatrzymać tę szóstkę na Emirates Stadium.
Matik21- ale za rok mogą być trzy połowy tego co było 2 lata temu^^.
Ade ma teraz 26 lat- można optymistycznie przyjąć, że wkracza właśnie w najlepszy okres swojej kariery.
Nie możemy popełnić tego samego błędu co z defensywnymi pomocnikami. 2 lata temu mieliśmy ich 5. Odszedł Gilberto, Flamini się wykpił, Diaby był cały czas kontuzjowany i okazało się, że mamy lukę w środku pola.
Analogicznie, może się okazać, że po sprzedaży Adebayora van Perszing też dojdzie do wniosku, że woli trzepać kasę w jakimś klubie u wujka z Ameryki. Przy dodatkowym założeniu, że Eduardo znowu odniesie jakąś kontuzję, zostaniemy z jednym poczciwym, drewnianym Bendtnerem zdolnym do gry. Scenariusz jak z kryminału, ale ten klub ostatnimi czasy widział już gorsze ironie losu.
Nie byłbym więc tak pochopny w sprzedawaniu Togijczyka, tym bardziej, że Boss kupiłby na jego miejsce kolejnych graczy niezdolnych do gry w podstawowym składzie od zaraz. I wtedy w koło Macieju^^.
R4d3k99- ta nuda chyba trochę ci zamąciła w głowie, bo zestawienie jest cokolwiek dziwne ;).
Przy optymistycznym założeniu (tak wynika z twojego składu), że do końca sezonu Rosicky w ogóle rozegra jakieś spotkanie, powinien odzyskać miejsce w podstawowym składzie na rzecz Diaby'ego- Czech pójdzie na lewe skrzydło, a do środka zejdzie Nasri. I teraz są 2 opcje.
Albo Boss zdecyduje się grać 4-5-1 z Walcottem, Fabregasem, Nasrim, Ruskim i Rosickym w środku pola, albo zrezygnuje z któregoś z nich i w podstawowym składzie wyjdą van Persie i Ade (bądź Eduardo).
Opcji jak widać jest wiele, (osobiście chciałbym zobaczyć nasze ustawienie w formacji 4:3:3- pomyślcie, jaki potencjał w sile ognia^^) ale realnie patrząc nie spodziewałbym się ujrzeć Rosicky'ego "w grze" prędzej niż w sierpniu tego roku. Oprócz tego należy pamiętać, że przed kontuzją Cesc był cieniem własnej gwiazdy z ubiegłego sezonu- wolę nie myśleć, jaką formę będzie prezentował teraz.
Co do artykułu, 10 punktów straty (ja bym jednak policzył to już jako 13:P) to tak naprawdę 4 mecze (przy założeniu nasze 4 zwycięstwa i 4 porażki ManU), a do końca sezonu jak już zostało wspomniane pozostało 8 spotkań.
Warunkiem naszego mistrzostwa jest co najwyżej 50% skuteczność punktowa Czerwonych Diabłów, zakładając dodatkowo, że my przypomnimy sobie jak to było za czasów The Invincibles, a Chelsea i Liverpool skupią się na CL (odpadając najpóźniej w finale ma się rozumieć^^) i potracą również jakieś punkty.
Szansa na powodzenie tego planu jest jak wygrana w Lotka- ALE JEST:D
Rok temu Arsenal wyprzedzał ManUtd o 12 punktów i skończył na 4 pozycji. To było na początku lutego.
Inna sprawa, że my wtedy mieliśmy jak zwykle szpital i nie wyrabialiśmy z grą na 4 frontach. A ManU ma na ławce zmienników wartych zirka 20 mln funciaków każdy i zbyt doświadczonego trenera, żeby pozwolił przegrać swojej drużynie więcej niż 4 mecze na 8.
Cóż, pożyjemy, zobaczymy:P..
Jeżeli Fabregas wróci do swojej optymalnej formy po kontuzji, Nasri zacznie grać stale na swojej nominalnej pozycji (środek), a Ruski nie odejdzie w letnim okienku do jakiegoś hojniejszego klubu, to wzmacnianie takiego środka pola byłoby wręcz grzechem ;). Ewentualne transfery byłyby dobrą opcją, ale w styczniu, kiedy to jeszcze mogły mieć wpływ na naszą grę pod nieobecność Eduardo, Walcotta, Fabregasa i Rosicky'ego.
Paradoksalnie Wenger miał rację, co do tego, że naszymi najlepszymi transferami w tym sezonie będą powroty kontuzjowanych. Szkoda jednak, że jego bierność w ostatnim letnim okienku transferowym i głupotę względem transferów naszych defensywnych pomocników (Flamini, Gilberto) możemy znowu okupić brakiem trofeów w tym sezonie, a już na pewno kolejnym rokiem bez mistrzostwa.
Kiedy grał jeszcze w Ajaxie to był jednym z gorętszych transferów do wzięcia.
Boss był nim nawet swego czasu zainteresowany, ale skończyło się jak zwykle na dobrych chęciach.
Maxwell gra jako cofnięty skrzydłowy- może obstawić lewą obronę i ewentualnie lewą pomoc.
To dobra alternatywa dla pogłębiającej się chimeryczności formy Clichy'ego (konkurencja na tym poziomie wreszcie powinna go zmotywować do lepszych występów) i ciągłych kontuzji na naszym lewym skrzydle (Rosicky, Diaby).
Taki zmiennik to skarb, niekoniecznie musi to być piłkarz do podstawowego składu.
Jeżeli ktoś nie zna podmiotu dyskusji, a wypowiada się, podpierając się danymi z wikipedii z tego sezonu (sezonowcy:P?), to rzeczywiście wypadałoby z góry skreślić tego gracza. Jednakże parę lat temu Maxwell był naprawdę perspektywicznym zawodnikiem. Kwestia złych torów rozwoju kariery, lub co bardziej prawdopodobne, upodobań Mourinho-
z tego co pamiętam, na lewej stronie w podstawowym składzie Interu wybiega aktualnie Cristian Chivu, kapitan reprezentacji Rumunii (który żeby było zabawniej, też kiedyś grał w Ajaxie^^). Nie jest to więc ujma dla Maxwella, że nie mieści się w składzie- nie bez znaczenia była również jego kontuzja.
Ja jestem jak najbardziej za, Inter jest kasiastą drużyną i w sytuacji, gdy zawodnik chce odejść, nie powinni robić jakichś większych problemów.
Mikypl- najlepiej używać pseudonimu i problem z głowy ;).
2 bramki Ruskiego to bardzo miła niespodzianka. Tak właśnie powinny wyglądać nasze mecze w tym sezonie z przeciętnymi klubami Premiership (Blackburn ostatnio cieniuje, zajmując 15 lokatę w tabeli)- szybko, łatwo i przyjemnie.
Niestety, bez wyrównanego składu, za tydzień znowu możemy oglądać bezbramkowy remis. Na szczęście mamy już 3 kluczowych pomocników do dyspozycji Bossa: Nasri, Arszawin i Walcott nawet w trójkę powinni dominować środek pola. Dowodem tego było dzisiejsze spotkanie.
Coś czuję, że jutro Aston Villa zdobędzie co najmniej 1 punkt w meczu z kogutami. Grają w końcu na własnym boisku.
Kiedy jednak spojrzeć na rozkład jazdy The Villans, to nie zapowiada się on (dla nich^^) różowo. Kolejno mecze z The Reds, Czerwonymi Diabłami i the Toffees- potracą więc sporo punktów, co da nam psychologiczną przewagę.
Będziemy mogli wtedy zagwarantować sobie miejsce w pierwszej czwórce i skupić się na CL, wkraczając w decydującą fazę tych rozgrywek z powracającymi po kontuzji kluczowymi dla nas graczami- Adebayorem i Fabregasem (na Rosicky'ego nie ma nawet co liczyć).
To nasza szansa^^.
Krissto87- racja, moje niedopatrzenie z tym Torresem^^.
Akurat nie zgodzę się z Tobą co do tej samowystarczalności napastników. Można wyróżnić kilka typów egzekutorów, od cofniętych napastników, którzy cofają się po piłkę, dodatkowo ją rozgrywając, po klasyczną 9-tkę, której zadaniem jest właśnie dostawiać nogę do ostatniego podania.
Taką właśnie rolę w naszej drużynie pełni (albo raczej zwykł pełnić:P) Adebayor. Wspierając się przykładem wspomnianego przez Page'a Inzaghi'ego, napastnik nie musi tak jak Messi mijać 10 rywali zanim wpakuje piłkę do bramki obok bezradnego bramkarza (nie mówię, że bym się z takiego zawodnika w naszym składzie nie cieszył). Superpippo nie jest zwrotny, nie ma bajecznej techniki, jedyne czym obdarzyła go natura to umiejętność ustawienia się w polu karnym. I to wystarczy.
Wracając do Adebayora- ja nie napisałem, że Togijczyk znajduje się w życiowej dyspozycji. Jednak mówiąc o jego formie w aktualnych warunkach ( z taką linią pomocy), myślę, że jego bilans jest całkiem całkiem. I to mnie właśnie boli, jeżeli już wieszać psy na Adebayorze za jego formę, to pierwsi w kolejce powinni być pomocnicy i wszechwiedzący Boss, który nie potrafił przewidzieć spodziewanej zresztą dziury w środku pola.
Gdyby swego czasu na Emirates przyszło paru klasowych pomocników (albo paru klasowych po prostu by u nas zostało...), cała ta jałowa dyskusja nie miałaby miejsca, a wszyscy zachwycaliby się wspaniałą formą Kanonierów.
Niestety tak nie jest:P.
Arsenal1994- w rzeczy samej, z takim poglądem się jeszcze nie spotkałem:P
Adebayor jako rzemieślnik^^?
Poprzedni sezon udowodnił, że stać go na wiele. A że mógłby być to jedynie przebłysk? Cóż, jakaś logika w tym jest :D. Liczby stoją za Tobą murem, w swojej karierze Togijczyk (poza poprzednim sezonem oczywiście) nigdy nie strzelił w sezonie więcej niż 12 goli. Jeżeli jednak zabiegają o niego takie kluby jak Barca i Milan, to coś jednak w tym wieżowcu musi być^^.
Nie mieszajmy do Almunii. Jak na razie, mamy najgorszy bilans bramkowy, jeżeli chodzi o Big Four (to jednak zasługa głównie miernej pomocy, która nie potrafi zdominować rywala, ale jak sam powiedziałeś, należy rozliczać piłkarzy stricte za ich osobiste dokonania^^).
Poza tym, w ubiegłym sezonie Adebayor był najlepszym napastnikiem w Anglii (Ronaldo to nie napastnik), a Hiszpan jak na razie może się jedynie pochwalić wywalczonym miejscem w składzie, na rzecz takich młokosów jak Fabiański i Szczęsny. Taki "przebłysk" raczej się nie zdarza, to może być jedynie początek czegoś nowego (zakładając, że kontuzje i duża pensja nie zniszczą takiego potencjału w środku).
Rozliczałbym jednak Togijczyka za jego postawę dopiero kiedy będzie zdrowa nasza linia pomocy, bo z obecnym potencjałem w tej formacji to i taki Eto'o niewiele by zdziałał (26 goli w 34 meczach w tym sezonie).
Dajcie spokój Adebayorowi.
Jego bilans w tym sezonie to: 12 goli i 8 asyst w 24 spotkaniach. Słabo? Przytoczę jeszcze asów, którzy wykładali mu piłki w tym sezonie: Song, Denilson, Eboue(umówmy się, to nie ten sam piłkarz co 2 sezony temu), Ramsey. W meczu przynajmniej 2 z 4 w. w. graczy było obecnych w drugiej linii.
Jak więc dziwić się, że Togijczyk nie strzela do marca ponad 20 goli w sezonie? Rok temu piłki dogrywali mu: Fabregas (w życiowej formie), Rosicky, Flamini, Walcott). Dzisiaj wszyscy są nieosiągalni. Jeszcze jakieś pytania?
I nie ma co się dziwić Togijczykowi, że planuje odejść. Jest już u nas parę lat, a tak naprawdę nie zdobył żadnego trofeum. Może i jeszcze nie siwieje, ale bliżej mu już do tej magicznej 30-stki niż dalej.
Obecnie Arsenal niestety nie jest zespołem, który walczy jak równy z równym o najwyższe trofea. Nasza szansa to CL, gdzie przebłyski formy mogą zdziałać cuda, a mecze rozgrywane są w odstępach. Łatwiej więc trafić z formą na spotkanie, jeżeli jest ona tak chimeryczna, jak u nas.
A na koniec trochę szacunku sezonowcy, rok temu, kiedy strzelał 30 goli był Bogiem, a teraz jego los jest wam obojętny. Wy żądacie od niego wierności do klubu, a sami nie potraficie dać mu kredytu zaufania. Wstyd.
Jeszcze za nim zatęsknicie (a wszystko na to wskazuje, że będziemy za nim tęsknić już w czerwcu:P).
Ja bym się aż tak bardzo nie cieszył.
Wenger już nie raz udowodnił, że duszy hazardzisty to on nie ma i rzadko kiedy decyduje się na niekonwencjonalne roszady względem kontuzjowanych zawodników (przynajmniej ostatnimi czasy).
Eduardo przecież oficjalnie już od bagatela 2-ch tygodni figuruje jako zdolny do gry. Walcott miał być do dyspozycji Bossa już pod koniec stycznia, a mamy marzec i Anglik dopiero co zagrał parę minut w FA Cup.
Prędzej bym się spodziewał ujrzeć naszych dwóch asów na ławce- Wenger będzie ich trzymał w gotowości, na wypadek, gdyby coś poszło nie tak. Nie będzie ryzykował odnowienia kontuzji piłkarzy, w sytuacji, gdy utrzymujemy korzystny rezultat (1:0).
Maciekk10- rusz głową.
Wenger jest w klubie ponad 12 lat. Jako menedżer z tzw. Big Four ma największy wpływ na politykę transferową i wewnętrzną klubu. Takiego czegoś właśnie pragnie Benitez- Boss planuje wszystko. Od kupna i rozwoju graczy rezerw do kadry pierwszego zespołu. I nagle taki ktoś odchodzi, zostawiając na lodzie zgraję nastolatków, którzy równie dobrze mogliby jeszcze uczęszczać do liceum w polskich realiach.
Wenger nie stworzył z nas takiego ciała jak Mourinho z Chelsea (jeszcze), oni już tak naprawdę nie potrzebują trenera. Nasz skład niestety bez takowego nie ma prawa istnieć.
Dziwisz się więc, że Cesc (jak pewnie i reszta klasowych zawodników) chciałaby odejść w przypadku utracenia spoiwa łączącego te dzieciaki, jakim jest Boss?
To tak jakby kazać uczniom w szkole czy studentom na uczelni stać się samowystarczalnymi- niech sami się nauczają. Gdzie tu sens, gdzie logika:P?
KubCr7- a powiedz mi sezonowcu, co ty tutaj robisz?
Obrażasz jakiegoś kulturalnego kibica, który wypowiada się w miarę składnie [Blue_spirit- obaj wiemy, że głównym motywem transferu Cashley'a były pieniądze(^^), w tamtym czasie Arsenal miał wciąż większą renomę od The Blues, był też (nadal jest) bardziej utytułowanym, a przez co perspektywicznym klubem, wreszcie, umówmy się- pieniądze rzucane w kierunku Cole'a przez fanów z Highbury to też nie był przypadek]
na dodatek podaje (z pewnego punktu widzenia:P) merytoryczne argumenty, a z twojej wypowiedzi jedyne co można wywnioskować, to twój wiek, którego wartość sugeruje liczba przy nicku^^.
Rozumiem że rejestracja jest darmowa, a w dobie kultury masowej każdy może tutaj założyć konto, ale Admini powinni wprowadzić jakąś weryfikację użytkowników, bo ostatnio wręcz zatrzęsienie tutaj takich śmiesznych neo-emo-dzieciaków, którzy nabijają 2000 postów w dwa dni,a ich wiedza o futbolu sprowadza się do takich źródeł jak Bravo Sport.
Obniża to trochę jakość serwisu, który jest przecież najlepszy portalem tego typu w Polsce.
Trzeba więc kurde balans jakiś poziom trzymać:P.
A co do tego pijaństwa, to ostatnio alkoholicy w Premiership wyrastają jak grzyby przy angielskiej pogodzie. Gerrard, Clichy, Robinho, Cole- było nie było, symbole (w przypadku Cole'a, Clichy'ego i Robinho to nadużycie, ale jednak) własnych klubów. Liga nam chamieje:P Piłkarze dostają coraz większe kontrakty, nic dziwnego więc, że im odbija palma.
Zbysiacz- tak, niech Kanonierzy zrobią na złość FA i odpadną z turnieju... co ty gościu, śpisz?!
Taka jest współczesna piłka nożna, Wenger o tym wie nie od dziś i powinien być na taką ewentualność przygotowany, wystawiając drugi, równorzędny skład na to spotkanie...
którego oczywiście nie mamy^^.
Tylko jedna uwaga- na Bossa mafiosów z Rzymu wołają Spalletti, ewentualnie mogłoby być anonimowo Spaghetti:P.
Co do omówionej ustawki, to może paść każdy rezultat. Z taką pomocą możemy liczyć jedynie na nasze indywidualności- kolektyw po prostu nie ma szans bytu. Może jakaś niekonwencjonalna akcja Van Pershinga, czy jakaś udana główka Gallasa zapewnią nam 3 punkty. Biorąc pod uwagę naszą aktualną dyspozycję, każdy wynik dający nam zwycięstwo powinniśmy brać w ciemno.
Zresztą, Roma w ostatnim miesiącu też nie prezentuje jakiegoś równego futbolu. Wygrana 3:0 z Genuą, porażka 0:3 z Atalantą i wymęczone zwycięstwo 1:0 ze Sieną.
Możliwe, że na rewanż wróci już Eduardo i Walcott, przecież ten pierwszy pauzuje "jedyne"
(to też jest parodia, u nas jak gracz jest wykluczony z rozgrywek na 2 tygodnie, to mówi się o nim, tak jakby prawie nie pauzował)
14 dni, a drugi miał wrócić pod koniec stycznia, ew. na początku lutego... Patrzę na zegarek i widzę datę 24- tyle że nie stycznia, a lutego! Niedługo mamy marzec. To też jest kwestia warta odnotowania- gdzie jest młody Walcott?!
Ja już dawno bym wyrzucił naszych rehabilitantów i lekarzy na zbity pysk. Za tę kasę co dostają powinni naprawiać piłkarzom złamane nogi w 2 dni.
Ludzie, przecież ten facet czego by nie dotknął, zamienia się w złoto...
Jak tu oczekiwać, że z Chelsea będzie inaczej?
Może nie pamiętacie, ale Hiddink obejmując stanowisko trenera Australii, był również trenerem PSV Eindhoven. PSV- piłka holenderska, a więc, młodzież, rajdy, technika, kultura gry.
Australia- Harry Kewell!!! Więcej nazwisk podawać nie będę:P W każdym razie, szkółkę leśną mogliby bez problemów otworzyć. I co się okazało? Ano, Hiddink wyszedł ze swoimi podopiecznymi z grupy. A Mieli tam takich potentatów futbolu jak Brazylia i Chorwacja. Canarinhos nie trzeba specjalnie nikomu przedstawiać, a Chorwaci już wtedy budowali swoją potęgę (Hiddink odstawił właśnie tych drugich z kwitkiem!).
Jak teraz ma się sytuacja- Hiddink na odwrót, nomen omen, poszerza swoje obowiązki trenera reprezentacji o zadania szkoleniowca klubu. Tylko kretyn mógłby sądzić, że sobie nie poradzi.
Nasza jedyna szansa to głupota Romana. Tylko on może pokrzyżować szyki Hiddinkowi, zwalniając go^^.
Więc nie nabijajcie bezsensownych postów, bo jak się to czyta, to śmiać się chce. A wasze liczniki postów oscylujące w granicach 4- cyfrowych liczb pokazują, że Media Markt nie dałaby wam 5-ciu gwiazdek w rankingu ilość/jakość:P.
Co wy śpicie?! Wystarczy nam bramkarzy?!
Ja już nie mam siły n-ty raz wyliczać, że Almunia to zwykły rzemieślnik, którego miejsce w takim klubie jak Arsenal jest na ławce rezerwowych. Tyle. A jego ostatnie występy upewniają mnie w przekonaniu, że jest całkiem niezłym zmiennikiem dla klubowej 1-ki.
Teraz tylko tą 1-kę trzeba na nowo znaleźć^^. Był Seaman, był Lehmann i będzie...? No właśnie, mógłby być Given, ale Irlandczyk wolał dołączyć do Abdullahów, którzy płaca mu 100 tys. funciaków tygodniówki (Arsenal proponował Srokom większa sumę odstępnego!).
Ale to już bez znaczenia, teraz do wzięcia jest Boruc, który wyraźnie daje do zrozumienia władzom Celticu, że to już koniec. Polak chce odejść z Glasgow i wyraźnie jest sfrustrowany barierą 10 mln funciaków sumy odstępnego, która zamknęła mu drogę transferu w ostatnim letnim okienku.
Wydaje się, że teraz Strachan i spółka nie mają wyboru. Sęk tylko w tym, żeby Wenger włączył się na poważnie do walki o Borubara, bo niechybnie odejdzie do jakiegoś innego klubu.
A jak autor newsa słusznie zauważył, Polak specjalnie na brak ofert nie narzeka.
A z innej beczki, co racja to racja, nawet gdybyśmy kupili Casillasa, to w tej sytuacji nic nam to nie pomoże. Nam są potrzebne transfery defensywnego pomocnika, ozdrowienie pozostałych kontuzjowanych pomocników i transfery na lewą stronę obrony jak i na środek, żeby wytworzyć zdrową rywalizację między naszymi zawodnikami, procentującą oczywiście wyższą formą samych zainteresowanych.
Ale oczywiście w lecie można pomyśleć o transferze bramkarza^^.
Nie wiem, czemu się tak cieszycie, że Scolari opuścił statek z zachodniego Londynu.
Wbrew pozorom, ta drużyna gra już od, bagatela, ponad 2-ch sezonów bez trenera, a mam na myśli tutaj odejście z klubu Mourinho.
Od tego czasu Roman zatrudniał na stanowisku menedżera zespołu figurantów, a prawdziwymi trenerami byli Terry i Lampard. I szło im tam naprawdę całkiem dobrze, bo Mourinho bardzo dobrze wykonał swoją robotę. Ta drużyna nie potrzebowała trenera. A że od czasu do czasu przychodziły gorsze okresy... jak w polityce, trzeba było kogoś poświęcić- najpierw poleciał Grant- wbrew pozorom, to było dla nas dobre posunięcie, bo w nawet najmniejszym stopniu nie ingerował w sposób prowadzenia drużyny przez dwóch "kapitanów".
Roman, aby pokazać, że Chelsea nie jest gorsza od innych zespołów z Big Four, zatrudniła szkoleniowca z prawdziwego zdarzenia. Scolari- to nazwisko wystarczy za rekomendację- pracował z najlepszymi.
On jednak jak przystało na trenera z ambicjami, miał swój pomysł na prowadzenie zespołu. I szło mu całkiem nieźle, nauczył Chelsea wygrywać po brazylijsku. Byli nawet liderem.
Przyszły jednak kontuzje i Scolari się zagubił. Okazało się, że nie ma pomysłu, jak zbudować drużynę z typowych, "angielskich" piłkarzy. Ze składu wypadli mu Deco, Cole, Malouda. I okazało się, że Scolari nie potrafi prowadzić drużyny złożonej z mniejszych lub większych, ale jednak drewniaków.
Wtedy do głosu znowu doszedł, wydaje mi się, duch Mourinho^^. Terry z Lampardem porządzili i The Blues zaczęli wygrywać po 1:0 (taka moja mała analiza śledcza:P).
Ale, ale... wszystko się kiedyś kończy. Chelsea zaczęła przegrywać, więc Roman stworzył pozory, zwalniając Scolariego.
Dla nas to zła informacja, bo Brazylijczyk kompletnie nie miał pomysłu jak uzdrowić Chelsea, a nowy trener- jeżeli to będzie Hiddink, to ja już zaczynam się bać, przecież ten facet potrafi zrobić coś z niczego, tak jak z PSV Eindchoven i reprezentacją Australii- może mieć jakiś koncept. Więc wbrew pozorom, nie ma się z czego cieszyć.
Pożyjemy, zobaczymy.
Drużyna | M | W | R | P | Pkt |
---|---|---|---|---|---|
1. Liverpool | 11 | 9 | 1 | 1 | 28 |
2. Manchester City | 11 | 7 | 2 | 2 | 23 |
3. Chelsea | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
4. Arsenal | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
5. Nottingham Forest | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
6. Brighton | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
7. Fulham | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
8. Newcastle | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
9. Aston Villa | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
10. Tottenham | 11 | 5 | 1 | 5 | 16 |
11. Brentford | 11 | 5 | 1 | 5 | 16 |
12. Bournemouth | 11 | 4 | 3 | 4 | 15 |
13. Manchester United | 11 | 4 | 3 | 4 | 15 |
14. West Ham | 11 | 3 | 3 | 5 | 12 |
15. Leicester | 11 | 2 | 4 | 5 | 10 |
16. Everton | 11 | 2 | 4 | 5 | 10 |
17. Ipswich | 11 | 1 | 5 | 5 | 8 |
18. Crystal Palace | 11 | 1 | 4 | 6 | 7 |
19. Wolves | 11 | 1 | 3 | 7 | 6 |
20. Southampton | 11 | 1 | 1 | 9 | 4 |
Zawodnik | Bramki | Asysty |
---|---|---|
E. Haaland | 12 | 0 |
Mohamed Salah | 8 | 6 |
B. Mbeumo | 8 | 1 |
C. Wood | 8 | 0 |
C. Palmer | 7 | 5 |
Y. Wissa | 7 | 1 |
N. Jackson | 6 | 3 |
D. Welbeck | 6 | 2 |
L. Delap | 6 | 1 |
O. Watkins | 5 | 2 |
- A wszystko to przez Havertza...
- 19.02.2024 30 komentarzy
- Red Dead Redemption
- 17.07.2023 12 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Tequila
- 25.09.2022 15 komentarzy
- Zagadnienia Taktyczne: Idealny początek
- 19.08.2022 16 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Podsumowanie sezonu 21/22 cz.3 - Widoki na przyszłość
- 05.07.2022 27 komentarzy
- pokaż całą publicystykę
- Wywiad z Emilem Smith-Rowem: Jego inspiracje na boisku i poza nim
- 05.09.2022 10 komentarzy
- Pot, cierpienie i egoizm
- 11.11.2021 8 komentarzy
- Wywiad z Przemkiem Rudzkim
- 08.10.2021 16 komentarzy
- Historia Jacka Wilshere'a
- 27.08.2021 35 komentarzy
- Obszerny wywiad z Xhaką dla The Guardian
- 07.02.2021 21 komentarzy
- pokaż wszystkie wywiady
To jest po prostu parodia.
Tego meczu nie przegrał Gibbs,
Tego meczu nie przegrał Djourou,
Tego meczu nie przegrał Almunia,
Ten mecz i właściwie cały sezon przegrał Boss. Sam we własnej osobie. Wielki, nieomylny i uparty jak osioł.
Jedno jest pewne. Zabrakło wsparcia z ławki trenerskiej... i z ławki rezerwowych.
Gdyby tylko Boss sprowadził kogoś w styczniu na obronę, nie oglądalibyśmy dzisiaj takiej kompromitacji. To jest nie do pomyślenia, żeby w takim klubie jak Arsenal w maju niw było przyzwoitych zmienników na dwie kluczowe pozycje w defensywie- kluczowe, stoper walczący z Rooneyem i lewy defensor zmagający sie z Ronaldo. Ale widocznie Wenger wiedział lepiej. Inaczej to sobie ułożył. Znowu mu nie wyszło. Nie można winić Gibbsa za to, że ma 19 lat- to wina trenera, żę nie przewidział konieczności wprowadzenia w sezonie graczy rezerwowych. Nie wymagajmy od tych 19-latków, że będą gasić takich graczy jak Ronaldo (w sumie powinniśmy).
Dalej. Linia środkowa- Ruski. Wspaniały transfer. Jedyny zresztą w styczniu. Jakie to więc wzmocnienie, skoro mniej więcej od grudnia było wiadomo, że ligę w tym sezonie możemy już sobie odpuścić? A w CL i tak nie mógł wystąpić. Efekty było widać dzisiaj. W pierwszym składzie zagrał Song. Rzeczywiście, odbiór był wspaniały- nawet Rydzyk by mógł nadawać z Torunia^^- Song nie powstrzymał kontr ManUtd. Po 15 min było po meczu. Adebayor to było również nieporozumienie. Skoro Togijczyk jest w słabszej dyspozycji, to trzeba mu było dać wolne. Tylko kogo na jego miejsce? Bedtnera? Vele? Gdzie jest Eduardo? Ale może trzeba było już wcześniej skontrolować ośrodek rehabilitacyjny na Emirates? W innych klubach takie szpitale jak u nas są rzadkością, więc może trzeba było paru lekarzom za "efektywną" pracę podziękować. Ale Boss wiedział lepiej.
Podsumowując, ManUtd byli od nas w dwumeczu lepsi pod każdym względem. Bilansem, składem i przede wszystkim, doświadczeniem.
Przegraliśmy na życzenie Wengera. I dla mnie wniosek jest tylko jeden. Wenger powinien odejść z klubu. Mam do niego wielki szacunek za te 12 lat spędzonych w klubie, ale to już chyba powinien być koniec. Zaraz jakiś małolat oskarży mnie o bluźnierstwo. To przeczytaj to mości małolacie: Wenger jest już u nas 12 lat. Od 5 lat nic nie wygrał. To daje prawie połowę czasu w Arsenalu w Diabły (dosłownie).
I co się stanie? Wszyscy odejdą? Emirates zamkną? Nie. Nic takiego się nie wydarzy. To że menedżerowie odchodzą to normalna rzecz. Może odejdzie 1, maksymalnie 2 piłkarzy. Tak jak w przypadku Franka Rijkaarda w Barcelonie- wygrał CL i Primera Division. I co? I musiał się pożegnac z robotą, bo Blaugrana zaczęła w końcu grać słabiej. Taka kolej rzeczy.
A propo Rijkaarda. Według mnie to powinien być nasz nowy trener^^
Przynajmniej nie miałby kretyńskich oporów aby sprowadzić dodatkowych graczy na newralgiczne pozycje. Stylem gry też do nas pasuje, a kontakt z piłkarzami miał dobry od zawsze. Nawiasem mówiąc jest aktualnie bez pracy. I pewnie byśmy zaczęli wygrywać. Decyzja oczywiście należy do zarządu, a niestety, ale Wenger ma zbyt silną pozycję żeby odszedł z Emirates. A szkoda. Pewnie za rok znowu będzie chciał pokazać wszystkim że 19-latkowie mogą pokonać cały świat. I w koło Macieju.