Komentarze użytkownika Czeczenia

@Armata500: oby! COYG!

Historyczna chwila. Ostatni mecz Wengera na Emirates w europejskich pucharach. A przynajmniej jako gospodarz.

Ostatni mecz na Highbury w pucharach, też był w 1/2 finału i też z zespołem z Hiszpanii. Finał tamtych rozgrywek był we Francji, zgadnijcie gdzie jest finał tych?

@Leehu: podobno o to chodzi w piłce, by wygrywać mecze. Ale ja się nie znam. Natomiast myślę, że obaj mają to w d.

Wystarczy pobuszować w internecie...

A kto w dzisiejszych czasach traktuje poważnie wszystko co napisane jest w internecie? Chyba tylko taki stereotypowy Janusz, wołający z kuchnii Grażynę "kurła, obrażają nam Roberta na onecie. Już ja im napisze, debilom jednym, ha ha".

Opinii samych w sobie jest pewnie mniej niż 1%, w stosunku do wejść w dany artykuł, a dopiero z tego liczmy procent hejtu, który i tak jest o wiele, wiele niższy, niż pozostałe komentarze. Z dużym prawdopodieństwem, większość z nich to trolle i idioci. Jak to się popularnie mówi, "bajtują" takich gości, którzy przykuwają jakąkolwiek uwagę do tych internetowych wypocin. Palcem nie wskażę.

A żaden Janusz nie będzie wypisywał głupot na forum po meczu, bo po meczu to on się musi wyspać do rana przed robotą.

Z drugiej strony, napisać nie można, że Lewy zagrał słabo, bo już cebula, bo janusz, bo inne pierdoły.

A zbyt wielu tych Polaków w 1/2 LM nie grało, więc co w tym dziwnego, że ludzi to interesuje? Przejaskrawionych opinii jest jak zawsze poniżej 1%, ale niektórych tak to kłuje w oczy, że sami wcielają się w rolę "znawcy", stawiając siebie w hierarchii wyżej od takiego janusza, bo przecież oni się kurłła znają, o! Taki paradoks.

Widzę tego Ronaldo, no i Salah to to nie jest.

I mamy proszę państwa!!!

Spalonego niestety.

Gość jest niepodrabialny.

Cech by to wyjął.

Z siatki.

W myśl zasady, że dobry Wenger to martwy Wenger. Na całe szczęście, nikt mu śmierci nie życzy, wystarczy wywalenie z klubu i już Wengera da się lubić.

Roma już odpadła, pozamiatane.

Ciekawe czy Klopp z Robertem znów dotrą razem do finału i czy Klopp ponownie przegra.

Od razu widać, że nikt ze strony tego nie napisał, bo czytało się to nieźle.

Pierwsza połowa była tak tragiczna, że oczy skleiłem na początku drugiej po golu Monreala i poszedłem spać.

Tottenham to g...

...enialny zespół. Pieśni i tańca.

Gdyby przyszedł Dyche, Rodgers czy nie daj Boże Howe, to Arsenal tylko straci czas.

Ale w sumie kto przyjdzie, to pokaże czas. Mnie interesują dwie kwestie. Którzy zawodnicy wylecą stąd pierwsi. I czy Arsenal odżyje po odejściu AW, czy rak który toczy ten klub, jest o wiele mocniej zakorzeniony.

Trochę smutek jest.

Ale decyzja jest właściwa.

Podpisze to podpisze, nie to nie. Obecnie za dużo i tak Arsenalowi nie daje.

26 lat, wchodzi w optymalny dla siebie wiek. Jeszcze po karierze nie jest, ale to ostatni dzwonek by się obudzić. Wysokie oczekiwania mamy od 10 lat wobec tego grajka. Czas odkleić łatkę talentu i zacząć grać.

Nie wykluczam, że przy nowym trenerze odżyłby, ale niestety też kontuzje odgrywają tu kluczową rolę.

Oddając Szczęsnego za paczkę fajek do Juve, a zostawiając w Londynie dziadka w kasku, Wenger się delikatnie mówiąc, skompromitował.

Reszty mi nie żal. Niektórzy i tak zdecydowanie za długo tu byli.

Dorzucić do tego kompletny brak skrzydeł i kompletny chaos w środku boiska i mamy co widzimy - totalną degrengoladę w wykonaniu AFC. Gdzie o ile można jeszcze pochwalić Ramseya za ofensywne zapędy, tak organizacja obrony w środku pola to dno. Jedynie Xhaka dojeżdża do poziomu "średni", a i to tylko ostatnio i nie zawsze.

Trenera trzeba zmienić, to jasne. Ale, że w ciągu 3-4 sezonów z 15 graczy spokojnie pójdzie w odstawkę. Może nawet szybciej.

Mustafim kręcili jak fiutem w wiadrze.

Jedyny pozytyw tego meczu, to zgolenie tej idiotycznej fryzury przez Maitlanda-Nilesa.

Millwall w EPL to byłoby coś. Szkoda, że Ipswich wypisało się z walki o baraże.

@Traitor: no... Cały czas praktycznie gra z ławki, a jak od wielkiego dzwona wyjdzie w pierwszym to też nie strzela, także tego...

Mocno zardzewiała ta strzelba, a co tydzień z Soton grać nie mogą.

Z tym najlepszym jokerem w EPL to bez przesady. Czas przeszły najwyżej. Ostatni gol? Z ławki, cztery miesiące temu. Wyjazd ze... śniętymi.

Dawać już ten ich autobus. Jedziemy z nimi jak z furą gnoju.

W XXI wieku, w czasach mobilnego internetu, gdzie mecze można oglądać nawet w kuchence mikrofalowej, wyszukanie transmisji w odpowiedniej jakości, zajmuje o wiele mniej czasu, niż pisanie na forum "łolaboga nie ma meczu w tv".

Było to do przewidzenia.

@PrzeArs: odpowiadam - nie.

No i Guardiola znów nie udowodnił, że niby jest najlepszym trenerem świata. Szkoda, naprawdę szkoda.

Większość rund przegrana bardzo wyraźnie, a ta chodzi po oktagonie i łapy podnosi. Nawet zabawne. Może pokazywała fanom obitą twarz?

Ciekawe na kogo zwali winę po walce?

Tylko obrońcy jak zwykle grają "swój" mecz.

@SoulStorm: tak, jest.

Nie oglądam LM, ale Barcelona na tvp? Beka.

City-Lfc mógłby zapowiadać Michael Buffer.

Legendarny trener. Nikt jego dorobku nie przekreśla. Te 49 meczów bez porażki będą nawet za sto lat wspominać. Natomiast ostatnie lata są poniżej oczekiwań, dlatego zmiany są konieczne i niestety, po ponad 21 latach na wyspach, sportowo kilka klubów odjechało. Niech nazwą trybunę jego nazwiskiem, bo zasłużył, ale czas odciąć tę pępowinę i spojrzeć w przyszłość jeżeli Arsenal wciąż ma mistrzowskie aspiracje.

Czyli w Arsenalu bez zmian. Marność nad marnościami, wszystko marność.

Rozmowy? Chyba o pogodzie.

@maciekbe: z tego akurat beka, racja. Jak to, że Korea = Japonia.

Tak jakby tutaj miał ktokolwiek pojęcie o piłce.

Piłkarsko Real poza zasięgiem AFC, to dziadki za piłkarzy się przebiorą. Przynajmiej cel szczytny.

Miłość? Gruba przesada.

Zaangażowanie i poświęcenie kibica z Polski, kończy się na wyszukaniu streamu.

Oczywiście, Arsenal nie spełnia oczekiwań kibiców, piłkarze to najemnicy, do tego ułomni sportowo, ale Arsenal to wciąż wielka firma, wielka korporacja. Jeden z najbogatszych i najlepszych klubów, najbardziej medialnej lidze świata. Grają tu zawodnicy znani w każdym zakątku świata, mistrzowie świata również. W pucharach od 20 lat Arsenal gra na wiosnę. Z tych 20, właśnie pierwszy raz w LE, do tej pory Champions League. Na Emirates przegrywał Milan, przegrywała Barcelona i Bayern, o klubach z Londynu i Manchesteru nie wspominając.

I chociaż Arsenal nigdy nie wygrał LM, od prawie 15 lat czeka na mistrzostwo, to wciąż jest to klub na poziomie top20 na świecie. I chociaż w ostatnich latach więcej razy dotkliwie dostał w ucho niż efektownie wygrał, to przez ani jeden dzień z ostatnich 15 lat, nie borykał się z problemami 99,999% klubów w Europie, które nie są wielkimi korpo-klubami.

Ten kontrast szczególnie widać z mojej perspektywy, czyli z perspektywy kibica w Polsce. Chyba nie muszę opisywać jakie problemy dotyczą klubów w Polsce, bo ta opowieść nie ma końca.

Dlatego nie uważam, że kibicowanie Arsenalowi jest trudne. Uważam, że jest bardzo łatwe. Szczególnie z perspektywy kibica internetowego. Mecz się kończy, można zjeść bigos i obrazić Xhakę na k.com.