Komentarze użytkownika Czeczenia
Znaleziono 12742 komentarzy użytkownika Czeczenia.
Pokazuję stronę 147 z 319 (komentarze od 5841 do 5880):
W ogóle kto to jest jakiś Renato? Reine-Adelaide to znam, ale bez przesady. Śliniłbym się na widok Pogby, nie jakiegoś nastolatka.
Hummels? Taka specyfika ligi. Bayern i reszta. I tak chwała BVB za podjęcie walki.
Są ludzie którzy brali pakiety z Polsatami w kablówkach. No, to sobie obejrzą siatkówkę na Polsacie Sport, albo "Punchera" na PS Extra.
Albo zabulą. Za rok z góry.
I tak abonenci CP mają dobrze. NC+ bez mydełka skosiła za Eleveny.
Czasu jeszcze dużo, ale jeżeli ktoś chce się zapoznać:
sport.se.pl/pilka-nozna/euro-2016/euro-2016-szczegolowy-plan-transmisji-wszystkich-meczow-mistrzostw-europy_833284.html
"Po raz pierwszy Telewizja Polsat uruchomia tego typu kanały, które w okresie 10.06-10.07.2017 będą w pełni dedykowane turniejowi finałowemu UEFA EURO 2016 bez żadnych reklam."
Czyli znów trzeba wykupić kanały na rok, żeby obejrzeć turniej który trwa miesiąc.
A jak już jesteśmy przy meczach Anglików, to akurat tak się złożyło, że żaden z nich (faza grupowa) nie będzie pokazany w otwartym Polsacie, czy też zwykłym Polsat Sporcie.
Czytam sobie właśnie, że Polsat odpala 10 czerwca na czas mistrzostw dwa kanały - Polsat Sport 2 i Polsat Sport 3. Zakodowane i dodatkowo płatne.
Czy Anglia coś straci? Abstrahując od tego, że nie wiążę z nimi żadnych nadziei, to raczej nie. Wilshere? Są Alli, Henderson. Gdzieś dalej Drinkwater. Stracą Welbecka, ale też Walcotta i Chamberlaina. W takiej formie wyjdzie Royowi na plus.
Kaczaza
No tak, a już na zimę zapowiedziany transfer Welbecka.
Oczywiście, że DM jest potrzebny. Już całe lato 2015 płakałem, że bez takiego transferu Arsenal nie będzie mistrzem. Zaważyło więcej czynników, ale ostatecznie Wenger też zauważył potrzebę wzmocnienia środka.
12 lat temu w składzie był i Vieira i Gilberto. Też wtedy Wengerowi zdarzało murować się przy jednobramkowym prowadzeniu, wstawiając np. Cygana za Piresa czy właśnie Gilberto za Ljungberga.
Czasy się zmieniły, ale sezon się nie skrócił.
Nie mamy w środku zawodników za 30 milionów. Są tam ludzie którzy są od wielu lat w klubie, no i Cazorla, ale ze względu na jego kontuzję nie było kiedy się skonfrontować. No i Ozil, ale to inna bajka przecież.
Ale generalnie się zgadzam. Nie ma się czym podniecać. Chociaż z drugiej strony, ciekaw jestem jego pozycji w klubie po wakacjach.
Czyli powrót po świętach.
Wypadną jeszcze Sanchez, Walcott, Chamberlain, Ramsey, Wilshere, Iwobi, Vic Akers i Boro Primorac, to Campbell dostanie szansę.
To jednak śmiech przez łzy. W 16/17, będziemy modlić się o zdrowie Wilshere'a, formę Ramseya, potencjał Chamberlaina i transfer Walcotta.
Eee tam, dziadki w krótkie majtki się przebierają. Wtedy będziemy się emocjonować brakiem transferów, a nie meczem oldboyów. Festyn. Fajny, ale festyn.
Daleki jestem od zwalania winy na Girouda za nieudany sezon, ale 2016 rok bardzo słaby. Nie tylko jego.
Tylko co Wenger ma powiedzieć? Wierzył w niego, bo nie miał wyboru. Welbeck? Fajnie pokazał się po powrocie, ale ratować sezon chłopakiem który rok w piłkę nie grał? To nie mogło się udać, no i się nie udało.
Forma wszystkich była rozczarowująca w 2016. Bez wyjątku.
Tottenham przestał się wygłupiać z Townsendami i Lennonami i źle na tym nie wyszli.
Dla mnie to jest szok, że ktoś chce się jeszcze targować. Dla mnie to jest szok, że ktokolwiek wierzy w jego umiejętności po takim sezonie.
Guardiola zrobił Barcelonie ligę mistrzów, trzy razy wygrał Bundesligę i właśnie idzie budować nowy projekt w City.
W mniej więcej tym samym okresie, zastanawiamy się czy nie wypożyczyć gdzieś Chamberlaina, bo "może jeszcze odpali". Monty Python.
Nie tylko Ozil ma słabszy 2016 rok. Widzę takiego Monreala i mi przykro. Nie dlatego, że nie imponuje jak jesienią, a dlatego, że jego jedyny konkurent o miejsce w składzie, walczy o miejsce na trybunie. Ale Monreal jest tylko przykładem, cały zespół leży.
Tak kontrolował, że w ostatniej fazie mało na dupie nie siadł. Kontrolował bieg, to trafne. Bo przecież nie Belga, tym bardziej nie piłkę.
Dobrze, że jesteś taki czujny. 9,9% zobowiązuje. Tylko o czym mowa? Ostatni akapit, podobnie to traktuj. Jak ironię, bo ja na pewno poważnie nie podchodzę do wszystkiego co piszesz.
W każdym razie ja wciąż o tym samym. Że nie tylko przez brak armat Arsenal krwawi. Też, na pewno, ale jakby napisało "weszło", lista badziewiaków jest długa.
Rzeczywiście, nic nie znaczy, ale Gabriel w europejskiej piłce. Gdyby jeszcze cokolwiek Belg zrobił, nie wiem, wziął go na zamach. Ale nie, po prostu biegł. Komedia, ale to nic nie znaczy.
Wiadomo, nie ma co narzekać na napastnika. Przecież tak napisałem i tak twierdzę. A nie, zaraz...
Co prawda na innych pozycjach ani jeden zawodnik nie gra na miarę umiejętności, ale można śmiało przypuszczać, że gdyby model strzelił wczoraj dwie, to Arsenal pewnie by wygrał. Messi by pewnie strzelił, Lewy raczej też. Diagnoza wydaje się prosta.
Dwie rzeczy wczoraj mi się rzuciły w oczy. To, że Kelechi przebiegł sobie pół boiska na luziku. Jak za czasów gry w Stomilu. No i jak KdB nawinął Gabriela przy drugiej bramce, nie robiąc nic. Po prostu biegł.
Poza tym dużo niedokładności, hektary przestrzeni i ślizgające się korki.
No i dwie bramki na Etihad i znów bez zwycięstwa. Dwie sztuki też włożyli na WHL i na Old Trafford. Na Anfield i na Upton Park nawet po trzy i też bez zwycięstwa. Narzeka się na brak napastnika, ale ciężko strzelać po pięć goli na wyjazdach. Raz się udało to i jedno zwycięstwo wpadło z poważnym przeciwnikiem.
Monaco to nawet nie ma jeszcze zapewnionego trzeciego miejsca, ale oni rzeczywiście będą raczej wśród tych nierozstawionych. Abstrahując od tego, że francuski zespół (jakikolwiek) zaczyna zabawę od 3 rundy eliminacji, nie jak Anglicy od czwartej.
Ale wiesz, że Arsenal nie trafi na Porto, Monaco czy Villarreal, bo te kluby byłyby razem z Arsenalem rozstawione?
No i Legia-Piast. Sam bym obejrzał gdyby nie AFC. Może drugą połowę.
Arsenal zaliczył "progres" sezon temu i dwa lata temu, zdobywając trofea. Mniejsza jednak o to. Liczymy te porażki Manchesterów, Tottenhamów, ale jak zawsze trzeba patrzeć przede wszystkim na siebie, bo jak zawsze z tym jest największy problem.
Ale zamiana Wengera, wobec którego głównym zarzutem jest to, że niczego potrafi wygrać, na innego trenera który nie potrafi wygrywać, nie ma żadnego sensu. Tak jak to zdanie.
Ja tam nie zamieniłbym Wengera na Ranieriego, no ale temu drugiemu należą się słowa uznania. Ciężko żeby nie był uznawany za nieudacznika, skoro przed Leicester zbierał w cymbał od Wysp Owczych.
Benitez to jest gość. Nie łatwo prowadzić Real Madryt i spaść z Premier League.
Paru pomocników zrobi out, ale nie ci którzy słabo grają, a ci którzy nie grają wcale, więc w kadrze są wirtualnie. Przyszedł przecież Elneny, zaraz będzie odtrąbiony "transfer wewnętrzny" Wilshere'a. Na DM-ie "może grać" Chambers, a nieco wyżej Chamberlain.
A gdzieś, ktoś z tyłu chciałby dać jeszcze szansę Toralowi. Ciekawe kiedy i gdzie.
Dziwi jeszcze jedna rzecz. Kiedy czytam, dajmy Chamberlainowi szansę. Pięć lat dostawał. Mało? Gdzie jest granica?
No dobra, ale kiedy jest losowanie par finałowych?
Jak Liverpool wygra LE, to tylko top3 gra w LM?
Wiadomo, że nie ma sensu porównywać sił lig, bo jeszcze West Brom nie grał z Levante.
No i wiadomo klasyk. Liga hiszpańska lepsza, albo przynajmniej nie można ich porównać, bo West Brom nie grał jeszcze z Levante.
Żeby jutro nie okazało się, że w finałach pucharów zagra 4/4 na drużyn z Hiszpanii. Są tacy którym rajtuzy pękłyby z tego powodu.
Szkoda, że City odpuściło LM ze względu na ligę.
Aha, mówiłem o PSG, że to nie jest ekipa na 1/2. Dostali bęcki od EWIDENTNIE najsłabszej ekipy w 1/2. Co prawda Blanc rozstał się z rozumiem wystawiając Auriera, a przed drugim meczem wyleciał mu cały środek, ale i tak kiepsko przegrać z tak słabym City.
Emocjonujący finał się zapowiada. Wygra piłka z łokcia, czy facet który obejmując stołek trenera miał zburzyć swój pomnik na SB. Może nawet kątem oka rzucę. Jak nie usnę.
To na pewno, nigdy nie mówiłem, że Real czy Barca to wzór cnót. Ale jednak 1/4 Atleti z Barcą, pokazała, że teatrzyk Barcy jest mimo wszystko mniejszy, znacznie mniejszy (policzyli to). Pal licho jednak licytację kto jest gorszy, nie o to mi chodzi. W porównaniu z Leicester, w anglikach ja widzę drużynę. W Atletico widzę bandę drwali. I niech sobie każdy robi co chce, niech każdy kibicuje dowolnej filozofii. Ale nie zabierajcie mi prawa do nazywanie tego co mi się nie podoba, dziadostwem. Elo!
Nie trzeba wymienić tysiąca podań by grać ładnie. W jednej akcji wystarczą czasem dwa, może trzy i też może być fajnie. Godzinę temu pisałem, że można jak Leicester, grać prosto i fajnie. Ale niektórzy zdają się widzieć tylko wybór między "milionem podań" a "Atletico.
Jeżeli ograniczamy się do wyboru "czarne-białe", to nie ma sensu. Przedszkole.
Nie widzę niczego dziwnego kiedy:
- TWOJA drużyna wygrywa byle jak, ale cieszy cię zwycięstwo, trofea
- OBCA drużyna wygrywa byle jak, ale nie bawi cię widowisko, nic nie znaczą dla ciebie obce trofea
Ale to nawet nie o to chodzi. Jak już porównywać Arsenal i Atletico w meczach z Bayernem, to podobieństw żadnych nie widzę. No chyba, że znów sprowadzamy dyskusję do posiadania piłki i liczby podań. Ale to jest przedszkole.
Trzeba też powiedzieć, że Atletico zagrało dwie całkiem różne połowy. To tak a propos wczorajszego meczu. Gra obronną też jest sztuką - bardzo trudną zresztą. Mnie nie bawi, gdy obca mi drużyna bazuje na prowokowaniu i wybijaniu przeciwników z rytmu.
Zrozumiałbym antyfutbol, gdybym był kibicem antyfutbolu, albo Atletico. Nie mam pojęcia co ekscytującego jest dla postronnego kibica w ciosach łokciami, ciągłym szarpaniu przeciwników i leżeniu na murawie przez ponad 1/3 czasu gry.
Ktoś tam powie, że szanuje żelazną konsekwencję drużyny Simeone, dyscyplinę w obronie i bardzo dobre przygotowanie fizyczne. Zapomnijcie o tym. Cwaniactwo, chamstwo i skakanie do sędziego, to jest tak samo ważne dla nich.
Widzę też Leicester. Leicester które gra prostą piłkę, nie ma tam pierwiastka Barcelony, Ajaxu, Arsenalu ani nawet Chelsea. Atletico też nie, bo ja tam nie widzę chamstwa. Ja tam nie widzę miliona podań, utrzymywania się przy piłce. Nie widzę też pół godziny leżenia na trawie i walki na pięści. Może dlatego da się to oglądać i nawet może to sprawiać przyjemność. Nie tylko kibicom Leicester.
Stanie pod latarnią też uświęca środki, to też praca. A jak powszechnie wiadomo, żadna praca nie hańbi, a i korzyści większe. Nie jest to niezgodne z prawem. W czym problem?
Defensywa jest sztuką. Ale mnie nie grzeje piłka, gdzie kluczem do awansu jest chamstwo, faule, pajacowanie i leżenie na murawie. To jest cała LM.
Super się ogląda to Atletico. Piłeczka chodzi jak po sznurku, elegancko grają. Aż się wykąpać pójdę, takie to ekscytujące.
Ale dobrze, że Bayern odpada. Cała czwórka półfinalistów mogłaby odpaść. Mistrzem Stjarnan albo inny Lech.
Wasilewski miał wkład w utrzymanie. Gdyby nie utrzymanie, mistrzostwo byłoby niemożliwe. Ale wiadomo, że jego udział w grze Leicester w 15/16 to tylko statystyka. Mistrz jak Kuszczak, no ale mistrz. Historyczny, bo Leicester.
Ci z Tottenhamu płaczą, że inni kibice londyńskich klubów cieszą się z mistrzostwa Leicester? Przypomnę, że zwycięstwa AFC z lisami dały kurom możliwość marzyć. Już SAF mówił: "lads, it's Tottenham". Dlatego na marzeniach się skończyło. Zapraszamy za 53 lata.
No i wczoraj to jednak komuś innemu wyszła słoma z butów (korków).
Ja nie czekam na żaden film, bo życie pisze lepsze scenariusze. Np. urwanie ręki Drągowskiemu przez falę uderzeniową spowodowaną rzutem atomowymi tic-tacami. Myślę, że ani George Lucas, ani James Cameron by na to nie wpadli.
Normalny dzień. W przyrodzie tak bywa, że to lis zjada kurę, nie na odwrót. Brawo.
Eric Dier? Nie będę walczył o warna, ale polskie słowo ładnie się rymuje z nazwiskiem.
To samo Lamela. Niewiele różni co od... tu też możecie wstawić rym.
Piłkarzyki-pajacyki. Jak to trybuny czasem w Polsce nucą.
Hazard poszedł jak dzik. Nieźle. C'mon Leicester!
A chciałem napisać w pierwszej połowie, że Cahill to drewno, ale zobaczyłem, że to Ivanovic pracuje na transfer do Tottenhamu.
Może poznamy dziś mistrza.
Skoro mowa o potrzebie zakupu nowego napastnika, to zapytam gdzie dwa lata temu byli Kane i Vardy?
Wiadomo, że Arsenal nie kupi Lewandowskiego, ani nikogo z tej półki. Na napastnika trzeba mieć pomysł, samemu go stworzyć. Co nie znaczy, że nie trzeba wybrać się na zakupy.
Drużyna | M | W | R | P | Pkt |
---|
Zawodnik | Bramki | Asysty |
---|
-
A wszystko to przez Havertza...
- 19.02.2024 30 komentarzy
-
Red Dead Redemption
- 17.07.2023 12 komentarzy
-
Zagadnienia taktyczne: Tequila
- 25.09.2022 15 komentarzy
-
Zagadnienia Taktyczne: Idealny początek
- 19.08.2022 16 komentarzy
-
Zagadnienia taktyczne: Podsumowanie sezonu 21/22 cz.3 - Widoki na przyszłość
- 05.07.2022 27 komentarzy
- pokaż całą publicystykę
-
Wywiad z Emilem Smith-Rowem: Jego inspiracje na boisku i poza nim
- 05.09.2022 10 komentarzy
-
Pot, cierpienie i egoizm
- 11.11.2021 8 komentarzy
-
Wywiad z Przemkiem Rudzkim
- 08.10.2021 16 komentarzy
-
Historia Jacka Wilshere'a
- 27.08.2021 35 komentarzy
-
Obszerny wywiad z Xhaką dla The Guardian
- 07.02.2021 21 komentarzy
- pokaż wszystkie wywiady
10 punktów przed KFC, 12 za PSG (jeden mecz mniej), 8 za Juve i Barcą, 5 za Bayernem (pięć meczów mniej!)
No to gdzie trudniej o punkty? We Włoszech gdzie Juve wygrywa milion meczów z rzędu? Czemu Madryty i Barca idą łeb w łeb? A mają z kim tracić? Byle remis to sensacja.