Komentarze użytkownika Czeczenia

Oby nie Gerrard. Chcę mistrzostwa!

Iwobi? Przyszłość, świetny materiał na piłkarza. Byle to nie były miłe złego początki. Wybrał Nigerię to wybrał, nie dziwi mnie to. Sentyment do kraju rodziców, chociaż całe życie w Anglii spędził. Nigeria i tak nie zagra w przyszłym PNA, a wybór reprezentacji (wybór - śmieszne, ale to globalizacja), to nie może być wybór korzyści, a wybór serca, czy tam jakaś tożsamość (naiwne).

Wilshere? Kolejny raz zrobił to publicznie. Wszyscy się bawimy, każdy w innej skali. Krytyka? To osoba publiczna, norma. Jednemu pijakowi postawili nawet pomnik przed Emirates. Ja uważam od zawsze, że większym problemem dla AFC są jego kontuzje. Inna sprawa, że niewykluczone jet powiązanie zdrowia z niezdrowym trybem życia. Już 24 lata, nie można jechać na łatce talentu. Dziś mówimy o niepełnosprawnym chłopaku. Nie jest normalne, że w wieku 24 lat, masz za sobą ileś lat kiedy nie jesteś w stanie kopać piłki.

Krytykuję, kpię, ale mam nadzieję, że jego najlepszym występem w tym sezonie nie będzie kolejna intonacja "It's happened again", chociaż każdy mój stosunek do Tottenhamu zna.

Szkoda, że Polskie zespoły nikogo nie zadziwiają. Tzn. zdarza się jakiś mecz czy dwa, raz na pięć lat, ale mówmy o całym sezonie. Dnipra, Sparty, Apoele, to nie kosmos.

Zazdroszczę Liverpoolowi sukcesów. Arsenal czeka już na mistrzostwo 12 lat. A nie, zaraz...

Ale że niby Leicester to mały klub? To ile klubów w europie stać, by wydać "ledwie" 27 milionów funtów?

Wenger nie jest nieomylny, ale wydawanie dla wydawania niczego nie zmieni. Kochacie transfery, wiem to.

.... połączenie obu meczów LM. Sorry, nie dla mnie. Wolę rąbankę. Angielską, Polską, albo krzyżówki rozwiązywać.

Ja od zawsze we frakcji "Fuck Barca & Real", ale nigdy Bayern czy też PSG nie były mi bliskie.

A ja głupi chciałem dać tej LM szansę.

Dostałem kiedyś warna za nazwanie jakiegoś klubu gównem. Cóż, zostając przy słownictwie mamy przynajmniej do czynienia z regularnym stolcem. Natomiast zachowania takie jak Marcelo to "rzadka sprawa".

A naprawdę, byłem dobrze nastawiony. Wczoraj leżakowanie, dziś pajacowanie. W shiper-mega El Klasyko uper ekstra-

Można się było tego spodziewać. W Polsce nie uchodził za gladiatora. Natomiast taki faul to bandytyzm.

pauleta19

Taka walka na noże, że ci gladiatorzy przy każdym kontakcie padali jak rażeni prądem. Za to z drugiej strony to zaangażowanie przerodziło się w głupotę, bo tylko dlatego, że sędziowali niewidomi, mieliśmy dwie czerwone kartki. Tylko dwie.

Czytam sobie właśnie, że Atletico wymusiło ponad pół godziny(!) przerw w grze. Cóż, można traktować to jako element taktyki. Symulowanie to też jakaś umiejętność przydatna w piłce, ale mnie to w ogóle nie bawi.

Natomiast zgadzam się, że oni już odjechali Premier League. Myślę, że na 30 spotkań z wymienioną trójką, Arsenal mógłby przegrać ze 20 i zaliczyć kilka remisów. Ale co do walki na noże na wyspach, to też nie tak, że w Anglii tylko rąbanka. Nurków też nie brakuje, tylko może mniejsze przyzwolenie kibiców na tego typu pajacowanie.

Widziałem i mecz z Realem i większość wczorajszego spotkania. Przypadkiem, bo przypadkiem, ale widziałem.

Dobrze, że lato się zbliża. Będzie można oglądać sikoreczki leżące na plaży. Faceci leżący na trawie nieszczególnie mnie kręcą. Bo mówiąc kolokwialnie, poziom tych meczów dupy mi nie urwał.

A co by było gdyby niecelne strzały były celne? A ile punktów w wirtualnej tabeli jest za sparowanie piłki na poprzeczkę przez bramkarza? Ja wiem, że to tylko ciekawostka, ale na tym polega piłka, by trafiać do bramki a nie w bramkę.

Może się nie znam, ale Roy Keane jest jednym z lepszych zawodników w historii EPL na swojej pozycji. A Wilshere? Łatka talentu i nic więcej, bo przecież on nawet w piłkę nie gra.

Nie jest największym problemem to, że Jack baluje kiedy mu się podoba. Problemem jest to, że ten chłopak jest niepełnosprawny fizycznie. Do piłkarza mu daleko.

To oczywiste, że wszystko co może pomóc, a nie jest zakazane, będzie stosowane. Tajemnicze czarne pigułki to po prostu kofeina w pastylkach. Nie ma w tym niczego kontrowersyjnego, bo kofeina nie znajduje się (z tego co wiem) na liście zabronionych stymulantów.

Merson mówił też o zastrzykach, ale Merson to żaden autorytet, a klub wszystko zdementował. Póki nie ma dowodów, to sobie można strzelać. Ślepakami.

A że piłka nie jest czysta? Wszyscy to wiedzą.

Rafson95

Nie uważam. To wszystko.

Rafson95

Być może się mylę, ale czy mistrzem będzie City, czy Leicester, to Arsenal wciąż będzie czekał na mistrzostwo 12 lat.

MaciekGoooner

Nie większe, niż mistrzem byłby Everton, City albo Liverpool. Historia jest ważna, ale na murawie nie ma znaczenia. Porażka jest wpisana w sport, ale dla mnie trzecie miejsce to tylko trzecie miejsce. Czy za Leicester czy za Chelsea, jest to rozczarowanie. Ten sam kaliber "kompromitacji", bo ja tego za kompromitację nie uważam.

RIVALDO700

Otóż nie mają.

MarkOvermars

A mistrzostwo nie wiem, Arsenalu czy Tottenhamu nie będzie policzkiem dla CFC, United i City, i potwierdzeniem tezy, że nie wszystko można załatwić dużą kasą?

Ta, potencjał. A ja widziałem Yeti.

Absolutnie nie rozumiem czemu mistrzostwo Leicester ma być kompromitacją np. Chelsea czy innego City, o Arsenalu nie wspominając. Sport.

Ale sezon się jeszcze nie skończył. Cieszy mnie jednak to, że co dla Arsenalu jest podłogą, dla Tottenhamu jest sufitem. Tak ma być.

FabsFAN

Zasmucę cię, ale Leicester ma więcej straconych bramek niż AFC.

Taki fart, że "lepszym" City wytarli podłogę. A ile było punktów z najwspanialszym w historii Tottenhamem?

Zresztą z tego co pamiętam, to Arsenal ugrał na nich 6 punktów. Można komuś zarzucać farta (absurd), ale Arsenal pogubił punkty nie dlatego, że Leicester ma farta.

imprecis

Przegapiłeś Prima Aprillis, te żarty nikogo nie bawią.

Vermaelen5

Daj spokój, Leicester nie spadnie chyba na trzecie miejsce.

Nie fuks, tylko Fuchs.

Nikt nie mówił, że będzie blisko. Ale sam Krystian miał twierdzić, że te wyjazdy na młodzieżówkę oddalają go od pierwszej drużyny. Pytam więc retorycznie, czy Krystek jest bliżej grania dla AFC, bo na kadrę przecież nie pojechał.

Bzdura panie, bzdura. To, że nie zagrał w jednym meczu nie oznacza, że przestał grać. I przed tą pauzą grał 90 minut, i wczoraj 90 minut. Całkiem nieźle jak na kogoś kto musi odbudować swoją pozycję w składzie.

Jak to, Bielik znów zagrał guano w rezerwach? Przecież miał być tak blisko pierwszej drużyny po przerwie reprezentacyjnej.

Właśnie najśmieszniejsze żarty są te najmniej oczywiste. Tutaj ciężko się nabrać, chociaż swoją drogą ciekawe czy któryś z piłkarzy AFC tu zajrzał na chwilę? Może Bielik? Ale tu i tak nie ma czego czytać (mówię o komentarzach).

Tyle*, nie tylko.

No dobra, jasne, ale był też taki as jak Carlos Vela. Niektórzy do dziś coś w nim widzą. Nie zagrał tylko co Oxlade-Chamberlain, ale...

Ale idę spać, bo nie ma sensu o tej godzinie udowadniać kto był gorszy. Patrzmy na przód. Od 12 lat coś w Arsenalu jest "nie tak". Bez tytułu nawet wybitne indywidualności nic nie znaczą. Chociaż oczywiście doceniam postawę.

Jest to możliwe. Gervinho też będzie w czołówce. Znalazłoby się też kilku którzy zaliczyli tylko epizody.

Co to za różnica? Żaden z nich nie zagrał nigdy na poziomie Piresa czy Ljungberga, a od tego czasu Arsenal czeka na mistrzostwo.

Widzę też, że ileś godzin temu był poruszony standardowy temat - skrzydła AFC. Ox, Walcott, Gervinho. Wszystko nie ważne.

Przeczytałem właśnie tekst Milewskiego (nie jestem fanem) z Weszło, zawierający kilka cytatów z Bukowskiego (jestem fanem). Jeden z nich jest bardzo ciekawy, bardzo bliski mojemu myśleniu, szczególnie w kontekście piłki. Mianowicie:

"Potencjał nic nie znaczy. Trzeba coś robić. Niemal każdy osesek w kołysce ma większy potencjał ode mnie"

To tak tytułem dygresji. Można to odnieść nie tylko do skrzydłowych, dyskusja o potencjale jest nagminna.

Nie było jeszcze w historii takiego selekcjonera który nie byłby krytykowany za powołania. Nie dziwi mnie to, ale nie mam zamiaru oceniać powołań przed turniejem. EURO zweryfikuje.

Dla mnie to oczywiste, że każdy trener ma swoją, odmienną koncepcję. Jest mi dość łatwo zrozumieć, że drużyna to nie jest suma indywidualności. Przyswajam również to, że piłkarz indywidualnie lepszy nie musi dawać więcej drużynie.

A Gignac? Defoe wrócił na stare śmieci z piłkarskiej prowincji i chociaż powołania się nie doczeka, to nie widać u niego spadku jakości.

Mecze potrzebne Nawałce, nie kibicom. Ale okej, takie też trzeba grać. Gadające głowy w Anglii mówią, że Polska to Lewandowski i tyle, sami widzą siebie w 1/2. I jedno i drugie to bzdura.

Tym bardziej, że stawką tych meczów reprezentacyjnych była paczka cukierków. To było straszne.

Dzisiaj piętnasta rocznica śmierci Davida "Rocky'ego" Rocastle'a.

Natomiast na stronie, w zakładce "kalendarium Arsenalu" jest błąd, bo 45 lat temu Arsenal co prawda wygrał ze Stoke, ale to nie był finał Pucharu Anglii, a powtórka półfinału.