Komentarze użytkownika Czeczenia

Czy ten klub będzie kiedyś normalnie zarządzany?

Oby Arsenal przegrał tę walkę.

Dobry drugi bramkarz.

Czekam jeszcze na "grubego" Ronaldo, widząc politykę Edu i Joorabchiana.

Albo lepiej. Ronaldinho jest wolny. Po opuszczeniu zakładu karnego.

Katastrofa.

@arsenal159: lub na odwrót. Może to Martinez dobrze wygląda, bo obrona zaczyna być poukładana.

Fajnie wstać i mieć czternaście pucharów.

Zero potrzeb, zero testosteronu, przypominam puchar zdobyty.

@Mickeylo: on sam, poniekąd na własne życzenie, stracił już mnóstwo czasu. A w klubie ktoś tym rezerwowym musi być. Wolę taki wybór niż zardzewiałego emeryta z przeszłością. Jako jedynkę nawet nie biorę go pod uwagę.

Dobrze się stało, że Martinez może trochę pograć. Być może uda się go namówić by został w klubie. Dwa lata kontraktu jeszcze ma, tak? Dobrze mieć przyzwoitego, drugiego bramkarza.

Dziś derby na czerwono. Resovia pany!

Jutro powtórka z rozgrywki.

Dziś to nikogo nie interesuje, a w grudniu posadzi na ławce Pepe. Życzę wszystkim "anonimom" By rozwijali się jak Martinelli.

De Bruyne to bestia. Jak wyżej, na 9 nazwisk, trzy razy pojawia się on.

Ale żeby ogarnąć wielkość Henry'ego, trzeba zrozumieć, że dorzucił do tego 24 bramki. Łącznie udział przy 44 bramkach. Tyle co Newcastle w tym sezonie i więcej niż siedem innych klubów.

Wychwalane trio Salah, Mane, Firmino strzeliło w tym sezonie 46 bramek. Sam Henry miał udział przy 44.

No to jeszcze finał i wakacje.

@czesiek_4: rozgrywki zakończone ze względu na covid od league one w dół. Za wyniki końcowe przyjęto wyniki po ostatniej pełnej kolejce. Dlatego np. Wycombe mogło zagrać w barażach i to z trzeciego miejsca, mimo że byli na miejscu ósmym. Dlaczego? Bo ostatnią pełną kolejką była kolejka 34, ale przed lockdownem udało się jeszcze rozegrać część meczów na poczet kolejek 35 i 36. Przy ustalaniu tabeli końcowej nie brano jednak tych wyników pod uwagę. Na podstawie takiej tabeli przyznano awanse i rozdzielono pary barażowe.

Z pół roku pobłyszczy, może wygra jakiś mecz na święta, a później przez 2,5 roku Arsenal będzie się zastanawiał co zrobić z jego kontraktem.

Idealny scenariusz? Ktoś z dwójki United/Chelsea wypada z czwórki, Arsenal spuszcza Watford, podnosi puchar i zabiera Tottenhamowi miejsce w LE.

Szkoda że Wolves polegli z Sheffield. Walka o czwórkę byłaby do ostatniej minuty sezonu, bez kalkulacji komu remis wystarczy.

I tak trzeba zarządzać drużyną. Brawo panie Arteta. Emery groził paluszkiem Özilowi, ale kiedy paliło mu się pod nogami, szybko sięgnął po Turka. Z marnym skutkiem oczywiście.

Aliadiere to nie powinien mówić o liczbach, bo sam ich nie miał. Jedna bramka w lidze dla AFC, z dwóch metrów praktycznie do pustaka. I tyle.

Adams. Tu trzeba po kolei.

Saka 19/20 - siedem minut w lidze. A Tony bredzi o pukaniu do pierwszego składu.
Nketiah, Nelson - grają i tak dużo, głównie z marnym skutkiem. Strach pomyśleć ile by grali, gdyby Arsenal nie kupił Pepe.
Martinelli? Nikt, dosłownie nikt nie zdawał sobie sprawy ze skali jego talentu. On sam zadebiutował jednak w pierwszym składzie w lidze, dopiero w grudniu.

Tony mędrkuje po sezonie, gdzie każdy jest mądry. Ale czas na działanie był rok temu. Pepe nie pozamiatał ligi, ale zakup skrzydłowego w tamtym czasie był absolutnie konieczny. Emery nie miał dobrej prasy, ale gdyby wystartował w sezon Nketiahem i Nelsonem to wywieźli by go na taczkach z Londynu.

Trudny mecz był do przewidzenia, ale Arsenal się skompromitował tym występem.

Tak jak przewidywałem, męczenie buły. Ciężki mecz w sobotę plus sporo zmian w składzie, nie ma cudów na boisku. Mimo wszystko mam nadzieję, że to wyciągną.

@zdyp: no to tym bardziej kompromitacja UEFA, skoro straszyli a ukarali finansowo od czapy za takie coś.

Z tym City to ciekawa sprawa. Skoro są niewinni to skąd kara 10mln?

Z drugiej strony Arsenal jest po ciężkim boju na Wembley, a Aston Villa ma nóż na gardle w walce o utrzymanie. Moim zdaniem będzie męczenie buły AFC. Sytuacja w tabeli jest bardzo ciekawa. Arsenal też ma o co walczyć, więc liczę, że dziś ekipa stanie na wysokości zadania. AV niech szuka szansy z West Hamem, a w niedzielę spuśćmy Watford do Championship

Bellerin gra fatalnie, człapie, ale za to jaki sprint zrobił do Auby po drugiej bramce. Brawo.

Porażka z City mniej niż 3:0, będzie jak zwycięstwo. Do tego zwycięstwo z Liverpoolem. Można powiedzieć, Arsenal znów na szczycie.

Martinelli pójdzie śladami RVP. Osiem lat kontuzjowany, jeden sezon genialny i cyk do odwiecznego rywala!

Jak się Bielsa nie obrazi po drugiej kolejce to będzie mocna ekipa.

@RIVALDO700: może ruszymy po Gabriela. W sumie brazylijczyk.

@illpadrino: eee tam, co w tym nadzwyczajnego? Kasztany mamy co jesień.

@Leehu: z tym świetnie z Tottenhamem to bym nie szarżował...

Mecz jaki był, każdy widział. Ale wynik pozostawia Arsenal w grze o LE.

@varatas: dlatego musi pracować nad tym elementem. Albo rzadziej tak grać.

Plaża. Sparing.

Lacazette haruje jak wół. Martinez kiepsko gra nogami co było widać już w poprzednich meczach. Każdy daleki wykop to aut lub strata. Nie winię go utraty bramki, ale to po jego wznowieniu Liverpool dostał piłkę którą umieścił w siatce. Özil niewidoczny.

Wybory wyborami, ale decyzję w sprawie Manchesteru City ciężko w ogóle skomentować.

Gdyby tak się dało, że dziś wygrał Tottenham, a rano jednak Arsenal...

A liga europy nudna jak cholera. Nie przypominam sobie angielskiej drużyny która tyle lat bezskutecznie tłukłaby się tam o triumf. Szkoda zaprzątać sobie tym głowy.

Trzeci mecz ligowy od restartu kiedy Arsenal roztrwonił prowadzenie.

Porażki w derbach są szczególnie frustrujące. Co prawda i tak gra nie toczyła się o żadną piątkę, a LE jest wciąż sprawą otwartą, ale warto skończyć w tabeli wyżej niż odwieczny rywal.

Szkoda tym bardziej, że Arsenal od lat cierpiał na boisku w wyjazdowych meczach z KFC, a dziś jednak mieli tę piłkę, a i tak nie potrafili zrobić z nią nic pożytecznego. Za to w drugą stronę jak zawsze - praktycznie za darmo oddane bramki.

Sami ze sobą przegrali.

Pepe przede wszystkim w ogóle się nie cofa do obrony. Jedna z jego strat skończyła się sytuacją bramkową. I nadmierne holowanie piłki nie przynosi fajerwerków z przodu. Za to Laca fajnie cofa się do środka, rizrzuca grę i rozgrywa piłkę. Auba fatalnie.