Komentarze użytkownika Czeczenia

@TomekO: nie ośmieszaj się, proszę.

Arsenal Emery'ego znowu nie podołał? No, coś podobnego...

Oby Arsenal zebrał w cymbał skoro mamy sezon na comebacku.

A tak serio, dziś 1:0 po karnym Aubameyanga.

Hahaha, jednak United dalej. Odszczekuję, że nie dawałem im szans, ale z radością, bo PSG to śmieszny klub.

No i fajnie, że grają dalej kluby, które w ostatnich latach są cieniutkie jak barszcz (Ajax, Porto, United), ale mają bogatą historię. Mamy też trochę egzotyki w postaci Tottenhamu.

A Tuchel to widzę, że ten sam typ specjalisty co Emery. Trenerski geniusz XXI wieku, taktyczny imperator, legenda Ligue 1, postrach Guingamp - zrobił to, wszedł na swój szczyt, na swoje K2 i wypieprzył się na skórce od banana. Gratulacje mordo, oby tak dalej Thomas

Ale że Buffon popełnił takiego babola to akurat mnie cieszy.

United dziś nawet nie podejmie walki o awans. Typowy mecz o honor.

Real bye bye.

@Slaviola: najpóźniej w czwartek koło południa. Najpóźniej.

@FabsFAN: słuchaj, jeżeli ty w internecie dyskutujesz z jakimiś darkami250, to sam jesteś sobie winien. Nie tędy droga.

Przecież Vinicius jest odpowiedzią dla ciekawskich, co by było, gdyby Iwobi grał w Realu.

Chyba Arsenał Kijów.

Gol Ramsey zbiera śmiertelne żniwo.

Szkoda tej wczorajszej porażki, bo przecież ten remis jest porażką. Klasycznie, w Arsenalowskim stylu, wypuściliśmy kurę z garści. Wszystko co złego stało się w tym meczu jest winą piłkarzy AFC, nikogo innego. Kompromitacja w starym, dobrym (beznadziejnym) stylu.

W pierwszej połowie to w ogóle nie dało się oglądać tego "widowiska". Pałowanie byle gdzie na chaos i tyle. Nuuuda. Nie odbieram naszym zaangażowania, ale byłoby żałosne przejść obok meczu z takim rywalem. Kilku zawodników można pochwalić nawet za formę, ale i tak wkurzające po meczu jest to, że cały trud włożony w ten mecz, został zaprzepaszczony w tak beznadziejny sposób.

Jesteśmy do dupy.

Najważniejszy mecz sezonu, zobaczymy jak Emery przejdzie ten test.

Wbrew temu co sądził Pochettino, Tottenham o żadne mistrzostwo nie grał. Ja cały czas podtrzymuję, że oni będą do końca w walce o czwórkę. Mam nadzieję, że dziś Arsenal to uświadomi kibicom i reszcie ligi.

Nastał dzień dzisiejszy.

To jest najfajniejsze w tych całych skokach. K-90 i niespodzianek nie brakuje. Częściej takie zawody.

Tylko Boruca szkoda. Zadanie wykonane, sobota będzie odpowiedzią na wiele pytań.

Ja stawiam na pragmatyczne 1:0. Brać co swoje, ale być gotowym na sobotę. No i Borucowi życzę dobrze.

To oznacza, że Löw rozstał się z rozumem.

Zaskakujące co Sarri mówił po meczu, ale jego prawo.

Chelsea to jednak stan umysłu...

Jutro wygrać i będzie -7 w tabeli.

W środku tygodnia oni jadą na Stamford Bridge, a do nas wpadnie Boruc i spółka. Pomodlić się jutro o korzystne wyniki i w następną sobotę będzie o co grać.

Mało minut to Nketiah dostał w Premier League.

@Patriko: Napoli - Salzburg też może być ciekawym dwumeczem.

@Diam51: całe szczęście, że Arsenal nigdy nie interesował się Szymonem Drewniakiem.

To, że nie tyra w obronie nie musiałoby być problemem, gdyby tak nie spowalniał gry. Strasznie długo holuje piłkę i kiedy nawet dopieści to podanie, to przeciwnik już dawno zdąży się ustawić.

Pewnym usprawiedliwieniem jest brak dynamicznych skrzydeł. Zresztą, Arsenal w ostatnich latach stał się strasznie statyczny w porównaniu do tego co widzieliśmy w najlepszych czasach Wengerballu. Ale to nie zmienia tego, że Ozil jest zawodnikiem jednowymiarowym. Owszem, wciąż miewa przebłyski geniuszu, ale kiedy nie jest w topowej formie (a od dawna nie jest), to trudno mu zaskoczyć przeciwnika.

W Arsenalu najlepszym skrzydłowym byłby dowolny skrzydłowy, bo żadnego nie ma.

Dziś może być łatwiej, bo Unaiowi odpada dylemat jak ustawić na boisku Aubameyanga z Lacazettem.

@arsenallord: wiadomo, że nie mówię o top 5, raczej bliżej top 50.

A gdzie w tej topce Leno i gdzie jest jego max?

Dziś Arsenal bezdyskusyjnie zmiażdży BATE 2:0. Zobaczymy gdzie wtedy będą Emery outy.

Tottenham i Tottenham.

Jak mnie brzuch boli, to biorę węgiel. Skoro już jesteśmy przy fekaliach...

Akurat ładnie się zachował kiedy Arsene ostatni raz przyjechał na Old trafford. Czasem do pewnych rzeczy trzeba dojrzeć.

Zresztą, ta rywalizacja nakręcała obie strony, czyli mimo niechęci musieli czuć do siebie respekt.

@czesiek_4: kręgle to tylko "Kula". Masz tam bar, ale niestety bez żarcia. Plus taki, że miejscówka jest w galerii Nowy Świat, to coś tam można zjeść nawet na tym samym piętrze. Ale jednak najlepsze żarcie w rynku i jego okolicach, gdzie masz fajne restauracje jak Radość czy Bellanuna. Kawiarnie jak Niebieskie Migdały, czy zwykłe puby i lokale oferujące szeroko pojęty streetfood.

Jest w Rzeszowie tor gokartowy, park trampolin (mega polecam), możesz ją zabrać do papugarnii. Co tam lubicie. A potem bierz mordo taryfę i dawaj do centrum coś zjeść i popić.

Niemcy bez drużyny w 1/4 finału.

@czesiek_4: co tam

Emery to trener niedoceniony. W PSG próbował wygrać ligę Europy, ale właściciele nie docenili tego ambitnego pomysłu. Uważny kanonier jednak wie, że utytułowany Hiszpan po prostu nie dostał wystarczająco czasu.

Cazorla, podobnie jak wielu innych graczy, nie dał nam mistrzostwa. Ale proszę o jednego pomocnika od 2004, którego można z nim równać pod względem umiejętności, jak to mówi Rivaldo, hehe technicznych.

To nie jest przypadek, że piłkarze Cazorlę tylko chwalą. To nie jest silenie się na oryginalność. Gość zagrał prawie 80 razy dla reprezentacji, gdzie konkurencja w pomocy jest większa niż gdziekolwiek indziej. W czasach gdzie ta teoria miała swój najlepszy czas w historii.

Ale wpadnie jakaś rurka i powie : uja grał.

Aż ręce opadają. Ale to bait, więc żyłka mi nie pęka.

U schyłku kariery Wengera, nastroje wokół niego były naprawdę złe. No, każdy miał go dosyć po prostu

Kto by tu nie przyszedł, wjeżdżał na białym koniu, bo każdy chciał zmian w klubie.

Dzisiaj, po około pół roku jego pracy, jak bumerang wraca temat porównań do schyłkowego Wengera. Dla mnie to oczywisty znak - Emery, robisz to źle.

Nikt nie ma oczekiwań jak wobec AW. Nie ma ultimatum mistrzostwo albo śmierć. Cel jest jeden. Powrót do LM i budowa zespołu pod następną kampanię. Mimo tego, że Arsenal w tabeli jest stosunkowo blisko celu, to kibice nie czują, że los jest w rękach AFC. Po prostu gra jest nędzna, co ma prawo rozczarowywać fanów, którzy po latach stagnacji chcieli zobaczyć odmieniony zespół, a tak się niestety nie dzieje.