Komentarze użytkownika Czeczenia

Rozczarowanie.

Nikt nie nienawidzi Balerona, a to chyba normalne, że kibice mają wymagania wobec piłkarzy. Zresztą, gdyby była alternatywa, to może jego absencja nie byłaby problemem. Liechtenstein nią nie jest.

Dziś drużyna Kloppa dostanie od Arsenalu w dupę kopa.

Jubileusze w Arsenalu są jak pocałunek śmierci dla polskich drużyn w europucharach.

Jeden minus - szkoda, że w tak intensywnym okresie sezonu. Ale i tak Tottenham żegna się z szansą na jedyne trofeum.

Raków można było traktować jak pewniaka. Wiadomo, piłka nożna, ale patrząc tylko na obecną formę, ten wynik nie jest żadną niespodzianką.

Z Liverpoolem pierwszy poważny test. Ciężko było oceniać po City czy CFC. Później było lepiej, szczególnie z wynikami. Zobaczymy jak Emery zarządza zespołem w kryzysie. Póki co personalnym.

No i zaczynamy listopad. Oby po Arsenalowemu nie czekać na kolejną wygraną do grudnia.

Tak się formuła wyczerpała, że przed tą kolejką mieli tyle samo punktów co wykonujący świetną robotę Emery. Wiadomo, olać ich, ale akurat trener to ich jedno z ważniejszych ogniw.

Ten mecz to w ogóle nie powinien się odbyć. Walkower dla City i nie robić wstydu z takim boiskiem.

Arsene i Real? Bajka która nigdy nie dojdzie do skutku. 15, może 10 lat temu tak, teraz to byłoby szaleństwo.

Ani dzisiejsza wpadka, ani ta cała seria nie oddają tego, gdzie Arsenal jest. Poczekajmy na Liverpool, przekonamy się.

Kłóci mi się się "wielka tragedia dla angielskiej piłki" z "mam nadzieję, że nie odwołają dzisiejszych meczów".

Biedny Fabian. Całe życie z wariatami.

Kim jest ten ekspert który ma problem z wydukaniem zdania?

Akurat to, że anglicy próbują pokazać się w innych ligach to świetna wiadomość dla ich reprezentacji. Co by nie mówić, jakich armat by nie mieli, na tle innych topowych reprezentacji, grają dość prymitywną piłkę.

@RIVALDO700: nie musi, ale żeby wskoczył na poziom hajpu Kante, to pasowałoby coś wygrać. Ostatecznie o to w piłce chodzi. Właściwie to defensywnym graczom trudniej "zaistnieć", jeżeli nie jesteś architektem jakiegoś triumfu lub bohaterem głośnego transferu. I podkreślam, chodzi mi tylko o rozpoznawalność, hype. Ale taki na poziomie Kante, czyli poziomie nominacji do drużyny roku na świecie, bo w gronie fanów AFC czy EPL, to o Torreirze było głośno jeszcze przed transferem, szczególnie na MŚ.

Żeby o Torreirze było głośno musi być spełniony jeden warunek - Arsenal musi coś wygrać. Coquelinowi dobry okres nie dał nawet powołania do kadry. Póki co, Arsenal nie wygrał nawet z nikim z big six, ale wierzę, że nie tylko o Torreirze będzie głośno, a o całej drużynie.

Trochę przykro, że przychodzi do poważnego grania w Paryżu, a nasi zaczynają na ławce.

@lays: abstrahując od taktyki, niuansów i wyborów personalnych, po prostu się to dobrze ogląda. Nawet postronnemu widzowi, o to chyba chodzi.

Z moim pesymizmem jak z 4 miejscem Arsenalu. Niby oczywiste skojarzenie, ale jak się przyjrzysz uważnie, to nawet w nie jest połowa sezonów od ostatniego mistrzostwa, dekady, czy czegoś tam jeszcze.

No fajny ten Arsenal, taki nie za nudny.

W końcu czekam na mecz AFC, a nie na to kiedy się skończy.

Oczywiście, są elementy do poprawy. Te pierwsze połowy, te przestoje w których Arsenal traci kontrolę nad przebiegiem gry. Na szczęście z większą częstotliwością obserwujemy elementy magii. Fajnie, że niektórzy zawodnicy indywidualnie rosną. Czekamy na potwierdzenie z Liverpoolem. Skopiemy dupska tym lamusom.

@WilSHARE: no

60 kilo? Dobrze, że Stoke spadło z ligi, bo wiatr by przewrócił tego chłopaka.

Myślę, że Emeryego do świąt nie zwolnią panie Wenger.

Mnie dziwi, że kogoś jeszcze dziwi, że polskiego piłkarza można porównać do ciuchów z lumpeksu. Raz, że trzeba się namęczyć by znaleźć coś sensownego, dwa, trzeba włożyć trochę pracy by doprowadzić to do stanu używalności.

Niestety, nie wyznaczamy trendów w szkoleniu zawodników. Paradoksalnie, pieniądze to często nie jest największa bolączka. Raczej to, że są przejadane w niewłaściwy sposób.

Jechać z Kapustką, Wieteską czy kto tam gra, w sumie jest łatwo. Natomiast to trochę przykre, że nie ma lepszych zawodników w Polsce. No, pewnie są, ale to i tak wąski krąg nazwisk graczy o zbliżonych umiejętnościach.

@Wojakus: nie wiem kto. Po prostu.

Czy by sobie Probierz poradził za granicą? To bez sensu. Nikt nie oczekuje od Emeryego pracy w Górniku Łęczna. Natomiast trener hiszpan ma na starcie do dyspozycji zawodników lepszych technicznie, to chyba nie ulega wątpliwości. O wiele większym problemem jest brak kadry trenerskiej na początku nauki adepta piłkarstwa. Na etapie seniora to już struganie w drewnie.

Ale tak naprawdę chodzi mi o to, że hiszpanowi, niemcowi czy francuzowi łatwiej okazać się w europie, bo pracują jako krajanie w silnych ligach. Przyznasz, że to normalne, że francuz zaczyna we Francji, a hiszpan w hiszpanii. Najlepiej opisał to Stanowski w swojej książce, ale my nawet nie tam powinniśmy patrzeć. Patrzmy na bałkany, na naszych sąsiadów. Niestety, bez pracy u podstaw zawsze będziemy wracać do punktu wyjścia. Nie zmieni tego żaden wygrany i żaden przegrany mecz.

@Wojakus: ale nie dojeżdża motorycznie, jest całe życie spóźniony, nie wyrabia kondycyjnie na takim poziomie. To nie eklasa, trzeba zasuwać non stop.

@Wojakus: głównie warunków pracy.

@Wojakus: Kurzawa nie tylko w tym jest kiepski, ale kiedy nie mógł zagrać Rybus, trzeba było szukać alternatywy. O lewym obrońcy nie mówmy. Od lat to postać mityczna w reprezentacji.

@Wojakus: raczej specyfiki pracy, ale pamiętaj też o tym, że dysponują nieporównywalnym materiałem ludzkim.

@Kysio2607: przecież sprawdzał np. Kądziora, Kędziorę. Odkurzył Klicha czy Kamińskiego. Wydziwia z Szymańskim czy Pietrzakiem. Powołał Frankowskiego. Próbuje znaleźć alternetywę dla Grosika i Kuby. Postawił mocno na Kurzawę. Być może błądzi po omacku, ale plis, nie odmawiajmy mu prób. Jakoś nie widzę by np. gracze U-21 szturmowali pierwszą kadrę i podobnie, też bywa u nich różnie z grą w klubach.

@Kysio2607: mówiąc szczerze, nie interesuje mnie co mówi w mediach, wolę zobaczyć to na własne oczy, w trakcie meczu.

Wyszło jak wyszło, ale błagam, nie rzucajmy sloganami o stawianiu na młodzież. Bo żadnej młodzieży nie ma. Tzn. oczywiście jest, ale nie oczekujmy zbawienia. Paradoksalnie, lepiej się sparzyć na samym początku pracy niż wyrżnąć o glebę na jej finiszu.

To normalne, że za zastrzeżenia do gry, do powołań i do formy zawodników. Błaszczykowski został już symbolem tej krótkiej kadencji, ale dajmy czas na pracę. Młodzi (przynajmniej stażem w kadrze) też już dostali szansę i co? Cudów nie było.

To, że nasza liga jest kiepska nie jest żadnym odkryciem. To, że włosi masowo nie zaczną opuszczać serie a, również. Tylko o czym to świadczy?

W finale MŚ zagrał u francuzów w pierwszym składzie tylko jeden przedstawiciel Ligue 1. Chorwaci ze swojej ligi to na cały turniej wzięli tylko dwóch grajków. A u brązowych medalistów tylko jeden przedstawiciel ligi, który gdyby nie mecz o nic z Anglią w grupie, to na MŚ nie zagrałby nawet minuty.

Nawałka pokazał, że da się coś pograć z tymi ludźmi, że trzeba mieć oczekiwania, ale z tyłu głowy musimy zawsze znać swoje miejsce w szeregu. Brzęczek przegrał dwa mecze o nic w żałosnym stylu, ale szuka. Dajmy mu czas, dajmy mu pracować. Kibicom AFC łatwiej powinno być o zrozumienie, kiedy widzą zmiany w klubie po zatrudnieniu Emeryego. Nie przyszedł tu z czarodziejską różdżką i jak każdy popełnia błędy, ale z meczu na mecz jesteśmy lepsi.

Po tych niepowodzeniach Ozil powinien pożegnać się z reprezentacją. A nie, zaraz...

Zupełnie jak w Arsenalu. Z Ozilem kompromitacja, bez Ozila blamaż. Niech sobie zmienią trenera. Po prostu. Nawet nie dlatego, że Loew jest zły. Dlatego, że dłubie w nosie publicznie.

A prawda jest prozaiczna. Każdy projekt ma swój koniec, każda koncepcja w końcu się zestarzeje. I tyle.

Czas udowodnoć swoją wartość poważną pracą, nie gadaniem w tv. Powodzenia Thierry.

Nie ma co gadać, hit kolejki na poziomie.

Poziomie ekstraklasy.

Z Adamkiem trochę jak z Wengerem, też łudził się chyba tylko on, że jeszcze zaskoczy świat. No, ale to nie mogło się udać.

Dobrze, że McGregor dostał w cymbał, ale wydarzenia po walce bez sensu.

United nie będą wszystkiego przegrywać, bez przesady. Natomiast to całkiem zabawne, że o posadę muszą martwić się trenerzy z tak topowych klubów, szczególnie kiedy nie pracują w klubie nawet jednej rundy. W Polsce szydera z karuzeli trenerskiej, a umówmy się, nie te warunki pracy, nie ta władza w klubie.

Insigne by się z nimi rozprawił? Nie taki kozak obsrałby zbroję, to pewne. Insigne też, ale to żaden powód do wstydu.

Senny ten mecz. Arsenal bodajże jeden strzał po akcji w ataku pozycyjnym. Na siłę można uznać jeszcze próbę Elneny'ego. No, ale Karabach bez argumentów. Brać trzy punkty i spadamy.