Komentarze użytkownika Doktor

DawidAL

Trochę źle zinterpretowałem Twoją wypowiedź :)

DawidAL

City czy Chelsea pomoc także mają całkiem niezłą, tym bardziej, że mają w kadrze Fernandinho oraz Maticia, którzy przewyższają Artetę i Flaminiego. A na dodatek mają dużo lepszy atak. Teraz odpowiedz sobie na pytanie, dlaczego wiekszość stawia na nich, a nie na Arsenal. Z lepszym napastnikiem i defensywnym pomocnikiem wyglądałoby to inaczej. A ile napastnik potrafi dać drużynie? van Persie miał obok siebie Gervinho, Walcotta z fatalnym wykończeniem (później poprawił), Ramseya hejtowanego przez połowę kibiców, a dało radę wyciągnąć 3 miejsce.

Serio Pelle ceni wyżej Demichelisa od Nastasicia?
Skrtel gra, Sakho siedzi i w sumie nie zanosi się na zmianę.

United - van Persie, Roonet, Hernandez
City - Dzeko, Aguero, Jovetic, Negredo
Liverpool - Sturridge, Balotelli
Everton - Lukaku, prawdpopodobnie Eto'o
Chelsea - Diego Costa, yy... Torres :D, Drogba
Tottenham - Adebayor, Soldado
Arsenal - Giroud, Sanogo

Wypadamy najgorzej :( AW: Na rynku nie ma napastników lepszych od Girouda... :D

Came4Fame

LFC zaczyna mnie denerwować, ale jeśli AFC chce walczyć o mistrza, to najbardziej korzystnie wygląda remis, strata 2 punktów przez oba zespoły, więc jestem za tym. Porażka City także w sumie może być korzystna, bo wydają się być głównym kandydatem do tytułu poza Chelsea.

Jeśli nikt lepszy nie mógłby przyjść, to przyjąłbym Eto'o z otwartymi rękoma.

Tak btw. na stronie po prawej stronie jest stary herb Evertonu, od tego sezonu grają z nowym.

kamil_malin

Przeczuwam obiążenie serwera k.com w DD :D Ciekawe czy znowu będzie radość jak rok temu, czy płacz jak w zimie. Choć okienka z Parkiem, Santosem, Perem i Artetą nic pewnie nie pobije.

Dziś jest hit, trudno nie oglądać.

Came4Fame

Ale ja nie chciałem zlekceważyć Izraelczyka. Chciałem po prostu powiedzieć, ze skoro dało radę z nim wywalczyć to miejsce, to z Sanchezem, Oxem i Walcottem oraz Ozilem powinno być dużo łatwiej. :) Bardzo szanuję grę Benayouna i dziękuję mu za ten rok gry, ale na dłużej bym go nie chciał. Choć wtedy był ten jeszcze genialny Holender w kadrze... kurde, ile daje dobry napastnik!

Bolek

Di Maria jest zbyt dobrym piłkarzem, by zlecać mu tak dużo zadań obronnych, straci na tym w ofensywie. Younga ogólnie uważam za słabego zawodnika, więc pewnie będzie dużo lepiej, ale ta pozycja to marnotrastwo umiejętności Argentyńczyka. Dla niego gotów byłby poświęcić Matę na skrzydło i dać go do środka, tak jak sezon temu w Realu, był fenomenalny, imo - zawdzięczają mu LM w nie mniejszycm stopniu niż Ronaldo.

Arsenal potrafił zdobyć 3 miejsce w lidze z Benayounem na skrzydle. Choć w sumie dziś czołówka w Anglii poza United wydaje się lepsza niż wtedy. Szczególnie Chelsea, Liverpool oraz Everton. Tottenham mi trudno ocenić, wtedy mieli Bale'a. A City też wydaje się troche mocniejsze.

W sumie skład United jest kompletnie źle rozłożony pod względem pozycji. Przy grze 3 obrońcami muszą mieć z 5 w kadrze, a mają 3+młodziki, a w środku zagęszczenie szortu dzięki Cleverleyowi. Kagawa też im chyba na nic.

Na prawej obronie pewnie mógłby grać Valencia, a zabezpieczałby go Rafael. Problem mają z lewą, gdzie w sumie jest tylko Shaw. W 3-5-2 problemem jest zmieścić w jednym składzie Di Marię, Matę, Rooneya oraz van Persiego, a jakoś nie wyobrażam sobie Marysi na pozycji bocznego obrońcy/pomocnika.

United cierpi przez brak LM. A tak w ogóle, to nie są zagrożeni przez FFP?

Ja myślę, że może się kończyć na grze czterema obrońcami w United.

United na gwałt potrzebuje nowego Scholesa, a przynajmniej kogoś, kto mógłby ktoś choć trochę zastąpić.

Moim ideałem DM'a byli Gattuso oraz Makelele. Obecnie najbliżej jest do tego Maticiowi, Mascherano oraz De Rossiemu, ale Włoch już się trochę stary zrobił i jest strasznie wierny Romie. Carvalho wygląda na kogoś, kto w przyszości może zostać wymiataczem środka pola, choć sam bardziej powołuje się na opinie fanów Sportingu, gdyż nie widziałem go w wielu meczach. Choć jak już się udało, to prezentował się dobrze. Te 5 czy tam 6 nagród dla najlepszego gracza, to pewnie nie może być przypadek, a gość ma 22 lata!

Ja tam po prostu chcę kogoś, kto mógłby być drugim Gilberto. Jeśli ma to być Carvalho, to będę zadowolony, choć posturą to najbliżej mu do Vieiry.

FabsFAN

Gdyby nie słupek... przytoczę tu Twoje: gdyby babcia miała wąsy... :) Z tego co widzę, to wspierasz Barcelonę, ale nie bądź w tym wypadku taki bezkrytyczny.

FabsFAN

Akurat Barta przy Pique wygląda jak geniusz. A Busquets jak dwa sezony temu złapał dołek, tak się teraz wydostać z niego nie umie. Pokazał to zresztą wczoraj, Mascherano bije go na głowę, ale nie będzie grał na DM, bo... nie jest wychowankiem. Z całym szacunkiem, ale z Hiszpanów to ja w składzie wolałbym mieć Martineza.

FabsFAN

Na CN nie istniało, na SB Barcelona byłą bezradna. Tak samo można powiedzieć, że do czerwonej kartki Szczęsnego Bayern nie istniał na Emirates. I co to da? Tak samo można powiedzieć, że City nie musiało tego przegrać z Barceloną. Ale przegrało i tyle. Real w tym roku nie istniał w Dortmundzie. I co? Wygrał Ligę Mistrzów.

FabsFAN

Ty gdybasz o meczu z Chelsea, a ja Ci specjalnie odpowiadam gdybaniem o meczu z City :)

FabsFan

Gdyby nie debilizm Demichelisa, to City nie zostałoby stłamszone i mogło spokojnie wygrać u siebie. Na Camp Nou było 2:1 i to po golu chyba w ostatniej akcji meczu, gdzie City juz całkowicie poświęciło się ofensywie. Więc jeśli bierzemy za argument fart Chelsea, to musisz też wziąć pod uwagę to. Pamiętaj też, że przy dobrym wyniku dla Barcelony w meczu z Chelsea wyleciał z boiska Terry, więc The Blues musieli mocno się męczyć.

A z drugiej strony dwa lata temu najsłabsza od lat Chelsea pokonała podobno bardzo silną Barcelonę.

City dostało z Barceloną przed durną taktykę Pelle z Kolarovem na skrzydle u siebie, gdzie mieli atakować + żałość Demichelisa, który nie dość, że wyleciał z boiska, to jeszcze sprowokował karnego. Do tego momentu faworyta nie było i City spokojnie mogło się pokusić o 1:0. Na Camp Nou już postawili wyższe warunki.

Ciekawe czemu na lfc.pl panują lepsze nastroje niż tutaj. Arsenal zagrał pierwsze dwa mecze bez rewelacji, ale Liverpool wygrał mecz z The Saints dzięki fatalnym pudałom tych drugich, mogli nawet przegrać. Jednak uważam, że City i tak będzie miało dzisiaj bardzo ciężko i może nawet oberwać od The Reds.

Ogólnie mecz z Elche, Celtą Vigo czy Valladolid są dla Realu czy Barcy spacerkiem, te zespoły wychodzące na CN czy SB s_ają w gacie i modlą się, by nie dostać 10. W PL trzeba się męczyć z QPR czy Crystal Palace nawet u siebie, dlatego jest to liga cięższa dla najlepszych. Podejrzewam, że oglądalność ostatniego meczu Aston Villi z Newcastle była dużo większa, niż ich odpowiedników w tabeli (chodzi mi o miejsca w zeszłym sezonie np.) w La Liga.

Taki Ronaldo juz w pierwszym sezonie w Hiszpanii strzelał więcej niż w Man Utd, Modrić czy Xabi Alonso także wyrośli na pierwszoplanowe postacie w Realu, a taki Soldado wymiatający w La Lidze w PL cieniuje. A wymiatacze z Hiszpanii tacy jak Silva czy Mata także w PL dają sobie rady. W La Lidze mamy do czynienia z 2 gigantami, 1 zespołem im zagrażającym, paroma solidnymi zespołami jak np. Valencia, Sevilla czy Real Sociedad oraz Bilbao, z którym wszyscy mają problemy. Ale doł np. takie Elche, które wczoraj dostało od Barcelony, to poziom niżej niż takie QPR czy Leicester. W pucharach Hiszpanie są lepsi, ale wiadomo - Barcelona czy Real to giganci, a na LE bym się tak nie patrzył, Tottenham jak grał, to raczej drugim garniturem, takie Fulham całkiem niedawno w finale zresztą było. Ale np. już takie Sociedad, czyli czwarty zespół sprzed dwóch sezonów, dostał wciry od słabego United. Ogólnie PL jest po prostu bardziej wyrównana, gdyż w Hiszpanii ze względu na podpisaną kilka/kilkanaście lat temu umowę, Real czy Barcelona dostawały masę kasy, więcej niż czołówka w Anglii. I tym sposobem się mocno wywindowały w górę, ale... straciły na tym zespoły niżej notowane, które dostają od najlepszych po 5 czy 6 do zera.

Aczkolwiek kwota za Di Marię jest absurdalnie wysoka, ok. 50 mln euro jest warty. Z całym szacunkiem do jego umiejętności, ale nie powinien kosztować prawie tyle ile Suarez a może nawet i więcej (81 mln euro kosztował Gryzoń? czy te 75 mln funtów?). Urus jest lepszy. Choć United musi dawać więcej kasy na zawodników, gdyż nie grają w LM.

Dla mnie
Di Maria>Sanchez

mrsomebody

Napisałem - mam wrażenie. Póki co Ramsey błyszczy, a Jacka wszyscy chcą wyrzucać z pierwszego składu. Wszyscy zrobili kiedyś z niego ogromny talent, który nie został jeszcze potwierdzony. Niedługo tym talentem przestanie być i co wtedy? Ja w niego wierzę, ale póki co mnie nie przekonuje, dochodzą do tego te wszystkie afery z fajkami itp. Mam wrażenie po prostu, że trochę przegwiazdorzył. Dostał też 10 na plecach, a ten numer zobowiązuje.

Tak btw. ludzie chyba zapomnieli jak często hejtowali Walcotta za jego bezproduktywność w ataku pozycyjnym nawet na skrzydle, a są tu tacy, którzy za napastnika by go chcieli ustawić. Theo jednak w ciągu kilku miesięcy poprawił swoje wykończenie ze słabego na bardzo dobry, zrobił w tym ogromny przeskok. Pewnie nie tyle umiejętności co głowa miała tu znaczenie.

Solidność jest potrzebna np. na bokach obrony, tam nie potrzeba wirtuozów. Ale tam gdzie gra Jacek, to potrzebny jest piłkarz mogący jednym podaniem zmienić losy meczu, a nie zagrać jeden dobry mecz, a kolejne 5 słabych. Wilshere potencjał ma i to ogromny, jego meczu z Barceloną chyba nikt nie zapomni. Problem leży w tym, że wtedy miał lat 18. Teraz ma 22 i trudno powiedzieć, by się rozwinął, ba, wtedy jako dzieciak grał po prostu lepiej.

Ramseya też wszyscy hejtowali, więc zobaczymy, ale mam wrażenie, że o ile Aaron rzeczywiście wykonał tytaniczną pracę, to Jack raczej próbuje gwiazdorzyć.

Wenger zaczął kombinować z pozycjami u zawodników - Ozil jako skrzydłowy, Cazorla także, Sanchez CF, Arteta DM, był nawet epizod Wilshere'a oraz Ramseya na skrzydle sezon temu.

Mam zresztą wrażenie, że Wenger chce na siłę obudzić w Wilsherze jego potencjał i specjalnie by grał przesuwa Ozila na skrzydło, bo Ramseya przecież ze składu nie wyrzuci. Póki co działa to bardzo srednio, a sam Jack zawodzi. Piszecie - nie gra tak źle. Właśnie! Problem w tym, że jeśli AFC chce walczyć o mistrzostwo, to nie może mieć zawodników na najważniejszych pozycjach, którzy 'nie grają tak źle', ale takich, którzy potrafią pociągnąć zespół do sukcesów swoimi wybitnymi umiejętnościami.

A defensywny pomocnik jest potrzebny, czy to Carvalho czy Gustavo, obu przyjmę z owatrtymi ramionami. Pierwszy ma potencjał na czołg w środku pola, a drugi to potwierdzona klasa w odbiorze.

Do syndromu Arshavina jest bliżej Cazorli (odpukać), Podolski jest po prostu solidny i nic ponadto, nie schodzi poniżej pewnego poziomu, ale pewnego też nie przeskoczy. Nie bez powodu Bayern się z nim pożegnał bez jakiegoś większego żalu. Łukasz nawet w kadrze ostatnio stracił swoje miejsce mimo absencji Reusa. Dobry gracz, ale płakał po nim nie będę.

A Lord wział w Wolfsburgu trójkę :D

Alexis może przejąć 7 w przyszłości za Rosicky'ego, póki co niech zostanie z 17, 9 dla napastnika. A w przypadku odejścia Artety w przyszłym okienku 8 dla Ramseya. 10 dla Wilshere'a to... póki co nie zasługuje na ten numer swoją grą.

Giroud wczoraj pokazał, że Arsenalowi na gwałt potrzebny jest napastnik, a nie Sanchez na szpicy. Można psioczyć na wszystkie sytuacje Francuza, ale faktem jest, że z nim na boisku gra wyglądała po prostu lepiej i na dzień dzisiejszy jest niestety jedynym zawodnikiem w kadrze, który czuje się dobrze na pozycji napastnika. Przydałby się ktoś lepszy, ktoś, kto nie zapsułby tych wczorajszych okazji Girouda.