Komentarze użytkownika Gigi

A ja słyszałem, że to DM. Poważnie :P

No ja nie wiem czy można powiedzieć o zniszczonej karierze, jeżeli ktoś w wieku 30 lat ma na swoim koncie mistrzostwo Hiszpanii, Mistrzostwo Świata, Copa America, zwycięstwo w Lidze Mistrzów.. Z tym przepijaniem kasy to pierwsze słyszę. Po prostu trochę się rozleniwił, przytył.. a Milanie na początku kondycyjnie wyglądał jak 45-latek, ale z czasem się rozkręcił. W tej chwili wrócił do formy, do reprezentacji.. Gdyby tylko chciał, to wróciłby do Europy, chętnych by nie zabrakło ;)

No właśnie, mając na myśli "napastnik" chodzi mi o kogoś, kto bez problemu może grać na szpicy, gra wysoko. Dennis w systemie 4-4-2 grał w ataku, ale generalnie był bardziej cofniętym/podwieszonym napastnikiem, więc suma sumarum niebył w głównej mierze odpowiedzialny za bramki. Natomiast Ronaldinho nigdy nie był napastnikiem. Czasami w systemie 4-3-3 grał na boku, ale to tak jak nazywać Nasriego napastnikiem -.-

@Mizzou

Bergkamp i Ronaldinho to.. napastnicy?

Przede wszystkim trzeba narobić szumu w mediach, żeby nikt nie wspominał o kolejnych wzrostach cen benzyny i podwyższeniu VAT-u.

@Mizzou

No, na pewno Henry i Drogba byliby swego czasu jednymi z najlepszych napastników w Anglii, gdyby mieli po 170 cm, albo przy swoim wzroście mieli sylwetkę Croucha :P. Siła to nie wszystko, zgodzę się, ale w PL bardzo ułatwia sprawę.

@ArseneAl, xTH

Ja też go nie skreślam i też go lubię. Mógłby być z niego drugi Parlour, ale zobaczcie.. Arteta, Ramsey, Jack.. Rosy wcale tak szybko nie wygryzie, no chyba, że go sprzedamy w lecie, co byłob głupotą, bo Czech jest w formie.

Ja pokładałem spore nadzieję w JETcie, bo to wielki chłop z niezłą techniką, widziałem w nim drugiego Kanu. Szkoda tylko że leń.. Co do Watta i Lansbury'ego - skończą tak samo. Nie przebiją się, bo po prostu są lepsi w Arsenalu, a oni wchodzą w taki wiek, gdzie już chcą grać i rezerwy ich nie satysfakcjonują.

Freeman jest niezły, ale on ma bardziej gabaryty i styl gry Arshavina, a nam potrzeba siły i centymetrów (zwłaszcza w ataku) ;)

@DB

Raz mówisz, że 100, raz 500. To jaka jest granica byciadobrym kierowcą, jakkolwiek komicznie to nie brzmi? Tak w ogóle, zapamiętaj sobie jedno - nigdy nie wiesz, czego możesz się spodziewać po innych "użytkownikach ruch drogowego". Ja ostatnio widziałem gościa, który jechał dosyć szybko na terenie zbudowanym, ja wyjeżdżałem z jego prawej. Koleś wrzucił kierunek po czym.. pojechał prosto. Gdybym ruszył sekundę wcześniej, pewnie by we mnie przywalił.

@c13

Dokładnie to mam na myśli

@DB

Twoim zdaniem, jeżeli wyjeżdżę na podwórku 100 tys. m to będę dobrym kierowcą? Ktoś może przez 3 lata jeździć wyłącznie "w trasie", mieszka powiedzmy w małym miasteczku. Myślisz, że będzie sobie świetnie radził jeżdżąc w centrum dużego miasta mimo setek przejechanych kilometrów?

@DB

Bzdura. Są tacy, co mają prawo jazdy 10 lat, na koncie 300-500 tys. km a i tak nie potrafią jeździć. Inni z kolei stają się niezłymi kierowcami szybciej. Nie ma reguły, doświadczenie jest ważne, ale nie kluczowe.

A ja właśnie zdawałem rano, w straszliwych korkach, dlatego pojechaliśmy na jakieś zadupie, gdzie zaliczyłem większość zadań egzaminacyjnych. Słyszałem z kolei od mojego instruktora, że opłaca się mieć egzamin zimą, zwłaszcza jak jest śnieg, bo można, a wręcz trzeba jeździć bardzo wolno (odpowiednio do warunków na drodze) i jest przez to łatwiej, więcej czasu na zastoniwienie itp itd. Ile w tym prawdy - nie wiem :P

Z tego co się orientuję, to od nowego roku wchodzi nowa teoria - pula pytań znacznie większa i krótszy czas odpowiedzi + egzamin droższy, jedna próba = 200zł? Coś takiego, także radzę się sprężać wszystkim pełnoletnim, dobrze, że sam mam już tę kwestię za sobą ;)

@Camillo

Paradise, Viva la vida, Clocks, In my place?

Verma jest jak na stopera stosunkowo niski, ile on ma.. 183cm?, za to jest niesamowicie silny i dynamiczny/skoczny. Pamiętacie co robił z wyższym o dobrych pare centymetrów Carollem? Thomas faktycznie ma silne uderzenie, ale w polu karnym, jak już ma piłkę, to nie kalkuluje, tylko wali na bramkę - coś czego brakuje wielu naszym ofensywnym graczom. Co do Pera, to zgadzam się z Topkiem, taki drąg wbrew pozorom może mieć trudności ze strzeleniem gola w PL. Jedna sprawa wygrać główkę/wybić piłkę z własnego pola karnego głową, a druga uderzyć w odpowiednim momencie, z odpowiednią siłą tak, by wpadła ona do bramki rywala.

@maciekbe

Jeśli chodzi o obrońców i bramki, to właśnie wrócił do składu jeden z najbardziej bramkostrzelnych piłkarzy PL, więc.. :P

@Vandal

Nie, ja akurat mieszkam i studiuję w Warszawie, więc zostałem w domu rodzinnym, bo miałem taką możliwość. Za bardzo w kwestii akademików się nie orientuję, nie wiem jak z cenami, ale większość znajomych wynajmuje mieszkanie z 2-3 lokatorami. Czynsz zazwyczaj jest wysoki, w zależności od wielkości mieszkania waha się pomiędzy 1700-2500 zł, ale jak dzielisz to na 3/4 osoby, to nie jest tak tragicznie, a przynajmniej jakiś standard życiowy jest zachowany (no chyba, że mieszkasz z jakimiś po****mi za przeproszeniem ;)) A w jakie miasto "celujesz" ?

@Vandal

A co chcesz wiedzieć? Co raz mniej tych studentów w akademikach. Z tego co wiem, to na publicznych uczelniach są one w opłakanym stanie.. U mnie jest bardzo dużo osób spoza Warszawy - większość wynajmuje mieszkania i znajduje lokatorów, by dzielić czynsz.

@Arkadius

No właśnie, nauczyciel ma interes - prestiż, wyniki maturalne.. a uczelnia? Uczelnia stawia określone wymagania, jak nie podołasz - lecisz i tyle. Co do wykładów, zgodzę się. Mam np. wykład na którym facet 2h czyta slajdy, które udostępnia w swoich materiałach na stronie uczelni..

Praktyka to praktyka. gimnazjum, LO, studia.. To wszystko teoria. Jeżeli Wam się wydaje, że na studiach (które tam sobie wybierzecie), będziecie się uczyć fajnych i ciekawych rzeczy, że to kompletnie coś innego niż LO, że nie będzie nudnych definicji, to się mylicie. Różnica jest taka, że tam mają w dupie, czy zaliczysz czy nie. Nie zaliczysz - masz szansę poprawić, potem mieć warunek lub po prostu możesz wylecieć. Who cares.

@Pingu

Takie rzeczy zazwyczaj docenia się po fakcie. Będąc w gimnazjum narzekasz na gimnazjum, będąc w liceum na liceum i na studiach narzekasz na studia. Idąc o dany etap w górę, zaczynasz doceniać ten poprzedni. Także jak skończysz studia i zaczniesz pracę, to docenisz jak to fajnie było być studentem, a potem.. 30-40 lat monotonii i emerytura :P

Spoczywaj w pokoju, Kanonierze.

Wystarczy nam doświadczony Arteta w środku. Generalnie rzecz biorąc, powinniśmy szukać wzmocnień na skrzydłach, bo mamy tam albo młodzików (Ryo, AOC), albo graczy z wahaniami formy (Theo), albo takich, co już młodsi nie będą a wahania formy też im się zdarzają (Arsha). A już w ogóle priorytetem powinno być kupno zmiennika dla RvP i jednocześnie pozbycie się Chamakha.

Na PO jest Johnson, Richards, Walker.. Raczej szybko nie wskoczy do pierwszej 11tki

W obecnej formie przydałby nam się jako zmiennik Robina i przykład dla młodych. Ciekawe, czemu nie ma tematu jego powrotu, to by było dobre posunięcie, nawet jeżeli krótkotrwałe, ale Titi zapewne nie chce wracać do Europy i zapewne trudno byłoby mu się pogodzić z rolą rezerwowego.

@Underknight

Cesc LEGENDĄ Arsenalu? Wolnego, co on takiego z nami osiągnął, w jaki sposób wpisał się w historię tego klubu? W sumie tylko w taki, że był naszym najmłodszym piłkarzem, który zagrał w CL/LM, nie pamiętam dokładnie. Niemniej jednak nazywanie go legendą to bluźnierstwo dla takich graczy jak Adams, Dixon, Bergkamp, Keown, O'Leary, Bould, Rice, Henry, którzy kawał (albo całość) swojej kariery spędzili z armatką na piersi i wiele w tym czasie osiągnęli.

Akurat o Jacka się nie boję, że odejdzie. Bardziej o Robina i Songa.

Fakt jest jednak taki, że jeżeli stracilibyśmy llatem RvP i Songa, to byłaby to istna tragedia i budowanie zespołu od nowa.

@sWinny

Wszystko zależy od egzaminatora/ćwiczeniowca, ale z reguły nieobecność na kolokwium = brak zaliczenia = kolokwium poprawkowe.

Theo i Song do Barcy, Ramsey do Interu, RvP do City lub Realu. Czekać tylko na ploty o Bacu i Verminatorze

@mizzou

AHA, pewnie chodzi Ci o tę bramkę, bo innych to Young Wojtkowi nie strzelił:

youtube.com/watch?v=QCsJjG1RaAs

No to jeszcze lepiej żeś dowalił. Zastopuj tak w 33 sekundzie i odpowiedz sobie na pytanie jakie miał Wojtek, ba, jakie miał KTOKOLWIEK szansę, żęby to wybronić.

Dokładnie, zgadzam się z concrete13, poza tym pomyślcie ile razy nam dupę ratował w sytuacjach, wydawałoby się beznadziejnych, takich, w których po prostu powinien paść gol.

@Mizzou

Mógł obronić gola Younga? Oszalałeś?

youtube.com/watch?v=egtpqEMjUko

Jak mi powiesz, że ten gol to "zasługa" Wojtka, to powinieneś zmienić zainteresowania, bo na piłce to Ty się chyba kompletnie nie znasz.

@Mizzou

No ciekawa teoria, chyba bez pokrycia w faktach, ale poproszę przykłady przynajmniej 5 takich bramek z ostatniego i tego sezonu, przy których Szczęsny zawinił, albo mógł jakieś strzały spokojnie wybronić. Mi przychodzi do głowy tylko Balotelli z wczoraj i strzał Walkera (który wcale taki prosty nie był).

@Mizzou

Jego słabość to strzały z dystansu, bo puścił przez 2 sezony może ze 3-4 bramki, które w zasadzie powininen obronić, ale w praktyce nie były z tych, które 9/10 bramkarzy by wybroniło?

Wojtek ma jeszcze nad czym pracować. Ma wiele zalet, ogromny talent, już pokazuje interwencje na miarę czołówki światowej, ale te jego wyjścia.. Nie raz już się dawał łapać na wykroku, musi nad tym popracować, bo gdyby nie był aż tak wysunięty, to pewnie by ten strzał Balotellego wybronił. Przy golu Pazziniego był bez szans, to był ułamek sekundy i zwykły fart.

No i domowy piroman nas pogrążył..

Niestety nie, uczę się do kolosa :|

@aRamsey

A co wskazywało na to, że to byli KIBICE Legii i Lecha? Wyczuwam jakieś uprzedzenia.

@Mizzou

Jak serio nie wiesz, to odpal wiki.

@KanonierTH1411

To nie o to chodzi. Po prostu wtedy zbyt wiele zależało od Titiego - trafił mu się słabszy mecz, to i zespół grał gorzej. Przypomnij sobie finał z 2006 roku, kiedy to Henry sam mógł nam ten mecz wygrać.. Wcześniej był Vieira, człowiek, którego ostatnie dotknięcie piłki w barwach Arsenalu oznaczało nasze ostatnie trofeum, był doświadczony, ale wciąż czarująćy Bergkamp, był Ljungberg, Pires, nawet Wiltord, który potrafił strzelać ważne gole. Nie wszystko zależało od jednego zawodnika, a gdy Henry został sam z tej starej gwardii, to zbyt wiele zaczęło od niego zależeć, po jego odejściu inni zawodnicy zaczęli brać na siebie ciężar gry, poczuli się w pewnym sensie odpowiedzialni. Ja myślę, że zdobylibyśmy to mistrzostwo niekoniecznie dzięki obecności Henry'ego. Wystarczyłoby, żeby pewnego dnia nie wybiegł na boisko pewien idiota o nazwisku na T i nie zniszczył kariery jednemu z naszych najlepszych w tamtym sezonie zawodników..