Komentarze użytkownika Highbury_Wengerball

N'Zonzi - piłkarz ścisłego topu, na już, a nie jakiś młokos na kiedyś. Dobry pomysł, Unai go zna, grał w PL, skłócony z obecnym klubem. Niska klauzula w stosunku do jakości. Nic tylko brać.
Co do Carvalho, to dla mnie mocno przereklamowany, wolałbym żeby najpierw sprawdził się w jakiejś top-5 lidze.

@KapitanJack10:

Real zrobił ten hat-trick w LM i powtórzenie tego będzie trudne ale nie niemożliwe. Mimo sporej pomocy farta i sędziów był to hat-trick zasłużony, bo po prostu nie było lepszej drużyny od Realu.
Z tych trzech pucharów po części jeden, a w całości ten ostatni, był efektem braku konkurencji w LM.
W obecnym sezonie nie było w LM żadnego potwora. Wygrał Real, też dzięki doświadczeniu, ale mógł wygrać MC, Roma, Bayern, Liverpool, Barcelona czy Atletico gdyby Diego COsta grał od początku.. Niewiele do tego zabrakło.
Moim zdaniem teraz jest odwilż w LM, pewnie i za rok też będzie.
Nie ma w LM takich wielkich zespołów jak Bayern poprzedniego Juppa czy Barcelona Pepa. Wyrównał się poziom, żeby nie było wątpliwości - w dół. Szkoda, że nie ma już Arsenalu. Zidane to świetnie wykorzystał.
Myślę, że gdy tylko w jakimś okresie powstanie jakiś zespół-potwór to przy takiej konkurencji jak teraz może zanotować serię w LM.
Skoro zrobił to Real Zidana, to jak najbardziej jest to możliwe.
Zrobił to Real i tu pomogła mentalność klubu. Podobną ma Barcelona i Bayern i kiedyś miał Mancheter Utd.
A w PSG jest parcie na wygrywanie ale głównie w LM.
Unaia nie zwolnili gdy przegrał ligę z Monaco.

@KapitanJack10:

Realowi, który nazywa się największym klubem świata, chodzi też o ligę. Dla każdego klubu na świecie LM jest najważniejsza, ale dla tych wielkich liga też jest bardzo bardzo ważna. No może poza Bayernem, który musiałby się postarać żeby nie wygrać Bundesligi.
Gdyby nie wystrzał Kloppa, toby miał teraz niesamowitą serię która mogłaby rywalizować z tą Olympiakosu w Grecji.

Fakty są takie, że na dziś Real ma 33 tytuły a Barca 25.
Tylko każdy wie, że na ten stan rzeczy kiedyś miała duży wpływ polityka i Real zdobywał tytuły z automatu. Mimo to, Barca goni Real i to z prędkością światła. Jeszcze jedna dekada i może być tuż za Realem.

Ostatnie tytuły Realu miały taką a nie inną specyfikę. Jeden wywalczony przez Mourinho nadludzkim wysiłkiem, a drugi przez Zidana, ale ten tytuł zawdzięcza Real głównie sędziom, bo w tabeli bez błędów wyraźnie by przegrał z Barceloną.
Ostatnie 20 sezonów, to dla Realu kiepski czas w lidze:

Barcelona: 10
Real Madryt: 6
Valencia: 2
Atletico: 1
Deportivo: 1

6/20 dla klubu z taką kadrą, dla klubu gdzie każdy chce iść.
Barca zdecydowanie przoduje, a może dominować bardziej, bo ten okres zawiera czas kiedy trochę odeszła od swojej filozofii i na początku wieku 5 sezonów nie mogła wygrać tytułu.
Barcelona, którą obecnie znamy wygrała 9/14 sezonów a Real 4/14,
w tym jeden lipny, bo bez pomocy sędziów Królewscy nie są w stanie walczyć z FCB na dystansie 38 kolejek.
Dlatego Real koniecznie musi stworzyć projekt który będzie mógł rywalizować z Katalończykami, bo inaczej tamci ich zjedzą.
Skończy się era Messiego i CR, ale chociaż Leo daje więcej to jednak w Barcelonie jest cały czas konkretna filozofia, która sprzyja wygrywaniu ligi. Na szczęście dla Realu odrodziło się Atletico, które parę sezonów walczyło z Barceloną ale urwało jej tylko jeden póki co tytuł.
Nie ma też możliwości, żeby na dystansie 38 kolejek wygrał z Barcą jakiś zespół pokroju Leicester, bo mówimy tu o maszynie podobnej do tegorocznego Manchesteru City, czyli mnóstwo sytuacji bramkowych co kolejkę, a jeśli tracą punkty to przez nonszalancję, podczas gdy Real cierpi i wyrywa punkty nieraz zespołom ze środka i końca tabeli.

Mam nadzieję, że to Laurent Blanc obejmie Real, a nie Arsene

I z Xhaki może wydobyć. To typ Unaia

W Sevilli i Valencii a transfery odpowiadali dyrektorzy sportowi (Monchi i Braulio sprowadzali mu dobry towar), Emery raczej nie wchodził w personalia, a charakteryzował profil jaki mają mu sprowadzić. W Paryżu nie sądzę, żeby miał wiele do powiedzenia. Jak sam powiedział: tam rządził Neymar i transfer Alvesa też nie dziwi. Niemniej Emery zawsze przemycał swoich byłych piłkarzy do nowego klubu. Z Almerii do Valencii ściągnął Diego Alvesa, Bruno i Piattiego (choć nie jestem pewny czy ten ostatni u niego grał), z Valencii do Sevilli ściągnął Banegę. Do Spartaka próbował ściągnąć byłych zawodników ale zanim to zrobił to go wywalili. Do PSG "ściągnął" Krychowiaka z Sevilli. Cudzysłów bo tak naprawdę zrobił to człowiek z zarządu PSG który znał Grześka z Nantes, a Unai nawet o tym nie wiedział, zresztą usadził go na trybunach.

@Armata500:

I tak będziemy tłumaczyć każdego piłkarza Arsenalu który chce odejść "żeby zdobywać trofea", bo z niewolnika nie ma pracownika?
Dla mnie piłkarz który ma umowę ma grać dla klubu i tyle, jest dorosły i zobowiązał się do tego w umowie a jego pieprzenie o wyzwaniach nie powinno nikogo interesować. Dodatkowo znajdą się jego naśladowcy.
Ten gówniarz Dembele się obraził i zaczął strajkować, nie wychodził nawet z mieszkania, nie przepracował przez to presezonu i potem jeden uraz gonił drugi. I dobrze mu tak. Jak ktoś po sezonie gry w tak młodym wieku ma Borussię za nic, to też Arsenal będzie miał za gówno, jak przyjdzie oferta z wyżej notowanego klubu

Sergio Rico - słaba forma, nawet tracił miejsce w składzie, a że wychowanek to jeszcze drożej można opchnąć angielskiemu frajerowi.
Poza tym brak mu śmiałości i zdecydowania a to do Premier League nie pasuje, Montella też mówił, że psychicznie ciężko się zbiera po błędach.
TYLKO FABIAN !

A Veltman czasem nie jest połamany? W dodatku z ogórkowej ligi.
Calabria ma potencjał ale do oszlifowania co może potrwać.
Cancelo kosztuje 50 mln i jest kiepski w obronie to nie wiem czy tak wzmocni, to bardziej skrzydłowy niż prawy obrońca

@Gunner18AFC:

Zobaczymy co Unai powie na Iwobiego. Na Welbecka nie mogę patrzeć, przez niego nawet z wyeliminowania Milanu nie mogłem się cieszyć.
Wyznaję zasadę, że każdy dobry Anglik musi być czarny (wyjątek to Kane), ale nie każdy czarny Anglik musi być dobry

To już nie jest ten Perez co u nas był i wcześniej w Deportivo. Obniżył loty i nie wyróżniał się znacząco w drużynie Seedorfa

@Matelko:

F. Lipski: Żadnemu !

Liga japońska o 4 rano z Wengerem na ławce i Strejlauem za mikrofonem, to jest to. A na serio to podoba mi się pomysł reprezentacji JAP. Tam jest duża kultura pracy i za Arsenem mogą pójśc jak Koreańczycy za Hiddinkiem.
Jeśli klub to AS Monaco proszę

Dembele to kretyn który prędzej czy później zrobi syf. Wystarczy nam jeden Obama. W sumie Rabiot za inteligentny też nie jest. Podobno obraził się na Deschampa i ogłosił że kończy z kadrą

Emery nie sprawi, że Kościelny z Mustafim przestaną robić kariusowe błędy. To tylko oni sami mogą zrobić. Na pewno z lepszym bramkarzem wszyscy byliby pewniejsi.
Dla mnie pierwszą i jedyną opcją jest Fabian, modlę się, żeby ktoś to Unaiowi zasugerował. Umiejętności sportowe plus aktualna forma, doświadczenie w Premier League, tani jak barszcz, były Kanonier, a przede wszystkim człowiek z charakterem i kręgosłupem a nie zblazowany debil. Nasz nowy trener - nie ukrywajmy - poczciwy chłop a nie typ który rozstawia szatnię po kątach - lubi takich piłkarzy.

O tych wszystkich filmikach itp to prawda. Emery jest wręcz niespotykanym detalistą, trochę przypominającym Beniteza.
Jego metody działają nadspodziewanie dobrze na tych obiektywnie słabszych piłkarzy w kadrze, którzy są nim oczarowani.
Unai przygotowuje każdego piłkarza z osobna do każdego kolejnego meczu wyposażając go w wybrany przez siebie materiał. Po jakimś czasie oczywiście większość piłkarzy aż tak sumiennie nie bierze sobie tego do serca ale coś tam zostaje. Działa taka mentalność szkolna jak z kursu językowego. Na początku każdy powtarza materiał a z czasem coraz więcej rzeczy olewa. Gdyby każdy piłkarz był tak pilnym uczniem jakim Emery jest trenerem to chcąc nie chcąc nie chcąc sukcesy by były gwarantowane, problem w tym że "ta dzisiejsza młodzież" to już nie są piłkarze z krwi i kości. Rzut oka na nich gdy wychodzą z autokaru przed LM i już wiadomo z jakim elementem mamy do czynienia. Dla nich jak nie ten trener to następny, jak nie ten klub to inny.
Dlaczego Arsenal miałby być dla nich wyjątkowy? Bo kiedyś miał ekipę Invincibles? Dla współczesnych graczy to żadna inspiracja, tym bardziej, że przy piłkarzach którzy trafiają do Arsenalu jest po prostu niemożliwe powtórzenie takiej serii. Grają w Arsenalu tylko dlatego że dobrze płaci. Gdyby lepiej płacił Crystal Palace toby woleli grać u nich

@Chlopek:

De Laurentis kazał zdobyć scudetto. Napoli to jedyny klub w historii który świadomie nie przyłożył się do LM. Ale w meczu z MC Pepa widziałem dwa wielkie zespoły dwóch świetnych trenerów.
A do Guardioli Unai nie miał startu. Jego zespoły nie miały stylu.
Styl mają tacy jak Sarri, gdzie widać rękę trenera i jakość gry.
Albo tacy jak SImeone i gorsi w fachu murarskim - to też styl.

PS. Odpowiednikiem Sarriego w Sevilli był Sampaoli. Bardzo podobny do Włocha, półka wyżej od Sevilli Emerego.
Zresztą jak można porównywać trenera który przez cały sezon robi 9 pkt na wyjeździe bez żadnej wygranej, do gościa który robi ponad 90 pkt? Nawet jeśli La Liga jest trudniejsza niż Serie A to nie usprawiedliwia takich liczb, bo zespoły podobne.

@Moorhunt:

Dla mnie Sarri jest dużo lepszy niż Emery.
Chłop ma wizję, potrafi odcisnąć piętno na zespole.
Napoli w pierwszej części sezonu, zanim zajechał swoich 15 piłkarzy
grali świetnie. 91 pkt bodajże wygląda fantastycznie.
Dla porównania osiągi Unaia to takie w sam raz na 5-6 miejsce

@dami494:

Nie znam ani starego logina, ani maila który wtedy podawałem. I chyba nic nie komentowałem, tylko czytałem. Powiedziałem sobie, że wrócę, jak odejdzie Arsene

Aż się zarejestrowałem od nowa po paru latach przerwy, żeby sprostować mity które pojawiają się wraz z zatrudnieniem Emerego.
Poza Spartakiem, którego spotkań nie śledzę, mogę spokojnie napisać, że widziałem niemal wszystkie mecze klubów Unaia w La Liga i ponad połowę w PSG, które jednak miarodajne nie jest bo zespół ciągnie ofensywny gwiazdozbiór a liga ma inną strukturę niż Premier League i La Liga. I z całą pewnością nie można powiedzieć że Unai jest taki ofensywny jak się o nim - nie tylko tutaj - pisze!

1) Emery w skali "ofensywności" 1-10, jeśli najbardziej ofensywne z zespołów mają 10, to Hiszpan ma góra stopień 4 ! Bardziej defensywni trenerzy to Simeone, Mourinho, Conte, Spalletti, Marcelino, Ranieri

2) Nieraz wystawia wysoko linię obrony, ale nie przekłada się to na ofensywę, prędzej problemy z piłkami za linię obrony

3) Ciężko kreuje akcje, duże problemy w ataku pozycyjnym, dużo prostego futbolu, czyli rzeźnik w środku odbiera, podaje do piłkarza z dokładnym podaniem który ma rozrzucić w tempo na skrzyło i kontra, tak się składa że i w Valencii i w Sevilli tym graczem był Ever Banega, obok którego obowiązkowo grał rzeźnik (Mbia, Krychowiak, N'Zonzi, Albelda),

4) Czy Unai preferuje ładną grę? Może sobie i preferować, ale im więcej w ofensywie graczy technicznych, tym mniej ingerencji Unaia i tym więcej ładnej gry. Widać to po Paryżu, gdzie taki zestaw ofensywnych graczy (Neymar - Cavani - Mbappe, Draxler, Di Maria) był samograjem któremu Unai słusznie nie przeszkadzał. W Sevilli już tego brakowało, w Valencii do czasu gry zestawu D.Villa - D. Silva - Mata - Joaquin - Banega, akcje tworzyły się same, jak w PSG.
Unai najlepiej czuje się grając asekurancko, wyprowadzając ciosy

5) Zdecydowanie lepiej przygotowuje do meczu niż reaguje w jego trakcie. W Sevilli i Valencii robił zmiany zwykle na gorsze. W PSG został autorem najgłupszej zmiany sezonu, w LM. Dziwne zmiany zwykle defensywne na utrzymanie wyniku, dodają skrzydeł rywalom i powodują panikę w jego drużynie. Najlepiej ze zmianami było w Sevilli ale niewiele lepiej.

Trochę statystyk na poparcie faktów. Mniej znane od tych z LE rekordy Unaia:

Emery objął Sevillę w styczniu 2013 roku, ponieważ Sevilla miała duży problem z wygrywaniem meczów poza własnym stadionem.
Miała serię 7 wyjazdów bez wygranej.
Unai do tych 7 dołożył z marszu serię 15 swoich meczów bez 3 pkt na wyjeździe ! Po kolei: Getafe - Real - Barca - Mallorca - Levante - Betis - Valladolid - Malaga - Osasuna - i dalej już w kolejnym sezonie: Levante - Barcelona - Valencia - Sociedad - Valladolid - Real.
To nie był przypadek. W swoim ostatnim sezonie w Sevilli, Emery wykręcił rekord wyjazdowych wygranych nie do pobicia:
ZERO wygranych przez cały sezon (19 meczów, 9 remisów i 10 porażek).
Te kompromitujące statystyki nie biorą się z niczego, tylko właśnie z tego, że Unai ma duże problemy ze zdominowaniem słabszego kadrowo przeciwnika. Wiadomo, że nikt nie lubi być zdominowanym na własnym boisku.
Nie wnikałem w kwestie charakteru, autorytetu w szatni.
Jedno jest pewne, jeśli Emery nie zmieni stylu który preferuje,
charakter Arsenalu zmieni się i przybliży do Chelsea.
Żeby być dobrej myśli: Unai to trener który ma sporo szczęścia.
Pomijając Superpuchary vs Real i Barca które tracił w ostatniej chwili, to jego hat-trick w LE był wielkim wyczynem, wymagającym szczęścia.
Sevilla dwa czy trzy razy wygrywała w karnych, ze dwa razy mylili się sędziowie na jej korzyść.
Ale lepszy słabszy trener który ma szczęście niż trochę lepszy który przegrywa.