Komentarze użytkownika KanonierTH1411

Czyli te kilka dni Wilshere'a okazują się przerwą przynajmniej do kwietnia? Toż szkoda słów...

Romantyzmu w Arsenalu de facto już nie ma. Kupujemy już graczy za naprawdę duże pieniądze i nie ma w tym nic złego, mamy hajs więc czemu mamy tego nie robić. Z tym że styl gry też od co najmniej dwóch sezonów też nie jest "romantyczny", strzelamy 2 bramki i gra ofensywna się kończy, a też nie jest ona na poziomie który był choćby kilka lat temu gdy już nie wygrywaliśmy tytułów ale potrafiliśmy wygrywać pojedyncze mecze nawet po 6-0 nastolatkami w Pucharze Ligi. Teraz zaczynamy murować bramkę i kończy się na wyniku 2-1 oraz nerwówce w końcówce spotkania z QPR czy Crystal Palace nawet w meczach u siebie. Gra też nie porywa, ze świecą szukać meczów takich jak 7-3 z Newcastle czy 4-1 z Norwich gdzie zagraliśmy kapitalną akcję z bramką Wilshere'a. Teraz takich akcji, takich bramek jest coraz mniej, teraz "zwykłe" gole strzela Giroud i choć ostatnio narzekać na niego nie możemy to z całym dla niego szacunkiem on magii nam nigdy nie dostarczy. Gramy też schematycznie i mimo takich graczy jak Cazorla, Ozil, Sanchez często nie potrafimy tej magii pokazać nawet w meczach na Emirates z średnimi ekipami i męczymy się niemiłosiernie aby wyrwać te 3pkt.
Nie wiem jak Wy, ale ja w tym sezonie nie potrafię sobie przypomnieć zbyt wielu meczów, w których wygrywaliśmy chociaż 3 golami. Na początku pokonaliśmy ManCity 3-0 o Tarczę Wspólnoty, raz ograliśmy 3-0 Stoke u siebie, 5-0 u sibie i 0-3 na wyjeździe z Aston Villą oraz w LM dwa razy 4-1 z Galatasaray i to chyba tyle. Nawet u siebie z Anderlechtem nie pokazaliśmy tej magii. Mamy już połowę marca, do tego czasu mamy tylko 6 efektownych zwycięstw (wyników) na 41 rozegranych już meczów...

Ramsey nie grał jako skrzydłowy, wtedy to Ozil bardziej pełnił tę funkcję. Szkoda że znowu Theo nie zagrał, bardzo liczę na niego bo to niezwykle efektywny gracz, może jego styl gry nie powala, ale gdy gra to strzela sporo goli i notuje dużo asyst, poza tym bardzo lubię tą jego szybkość, nikt nie potrafi znaleźć sobie tyle miejsca do prostopadłych piłek co Theo.

Autor jest nieobiektywny. Ozil nie gra na poziomie Fabregasa (czy to u nas czy w Chelsea czy nawet w Barcelonie) i nagle autor zapomniał o wielu bezbarwnych i czasem wręcz beznadziejnych występach Ozila. Teraz gra lepiej i to cieszy, ale nie róbmy nagle z niego świętą krowę jak robi to Wenger. Umiejętności Niemiec ma ogromne i tak samo możliwości, ale gdy gramy z lepszym zespołem to np przeciwko Monaco czy Liverpoolem w poprzednim sezonie zgrał fatalnie i takich meczów było więcej.
A to że biega... to fajnie ale nie walczy, a tego też się będzie od niego wymagało, bo skoro to jest zawodnik z najwyższej półki to będziemy go porównywać do Fabregasa i Bergkampa o oni oprócz fantastycznej wizji gry również walczyli.

mitmichael
Van Persie ma kontuzję więc nie zagra.

bezpodstawna krytyka? rozumiem bronić gracza ale wybaczcie, zagrał wtedy słabo to go skrytykowali. Nikt go nie skreśla przecież, ale po tamtym meczu krytyka w jego kierunku była w 100% uzasadniona.

Co do Bielika to wiadomo było że w tym sezonie nie pogra w pierwszej drużynie, co więcej w następnym pewnie też nie, chyba że w pierwszych dwóch rundach Pucharu Ligi dostanie jakieś minuty. Pewnie pojedzie też na okres przygotowawczy to tam też trochę pogra ;)

Necro
Tutaj muszę się z Tobą zgodzić. Myślę że gorsza gra w lidze to mogły być konsekwencje tego że skład był już wtedy dość młody. Było oczywiście kilka gwiazd ale np Campbell już zagrał wtedy mało meczów, a wiadomo jak jest z młodymi piłkarzami... a liga to liga, jedno, drugie potknięcie i już wszystkiego się nie nadrobi. Natomiast Liga Mistrzów... wszyscy doskonale wiemy jak bardzo Thierry'emu zależało na tym trofeum i nadal mu zależy... myślę że nawet to bardziej on niż Wenger nastawiał drużynę do tych spotkań mentalnie.

Żeby była jasność, zdaję sobie sprawę że Giroud to nasz najlepszy napastnik, ostatnio grał dobrze i oczywiście nadal będzie grał w podstawie. Chodzi mi tutaj tylko o postawę Wengera, bo dobrze wiemy że Giroud miał słaby dzień i trudno, każdemu się zdarza, szkoda że akurat w tym meczu. Ale do rzeczy, nie będę się pastwił nad Giroud bo ostatnio pretensji do niego mieć nie można za dużych, ale Wenger to mi bardzo działa na nerwy. Tak jak już pisałem wielokrotnie, Papcio się wypalił i jego już tu nie powinno być! Po takim meczu dla przykładu Giroud w Evertonem na ławkę, Akpom do podstawy, niech pokarze co potrafi, Per na ławkę (na stałe) i przede wszystkim zawodników trzeba też opier**lić kiedy trzeba! A Wenger tego nawet w szatni nie robi za zamkniętymi drzwiami... dramat... bo co to za ojciec który nie ma jaj? Wiadomo, każdy jest inny, mnie np dwóch trenerów często opieprzało jeszcze przed meczem żebym nie czuł się za pewnie i skupił się na dobrej grze. Lubiłem to, bo wiedziałem że jestem ważnym ogniwem w zespole i dlatego więcej się ode mnie wymaga, to mnie jeszcze bardziej motywowało bo chciałem pokazać że można na mnie liczyć i myślę że coś takiego dla np Ozila też byłoby dobre... a tak to taki właśnie Ozil czuje że wszystko mu wolno, jest gwiazdą i nie musi walczyć bo inni zrobią to za niego, a jak nie to po 6-7 meczach pokaże że tak potrafi grać, jest gwiazdą i ma ogromny potencjał więc znowu będzie się opierda**ł.

I znowu to samo... i znowu ich głaszcze i pociesza... Kur*a! To nie przedszkole, nie potrafisz wytrzymać presji i trafić na pustą to wypie***laj jeszcze po treningu potrenować strzały albo to czego Ci brakuje!

Necro
Jak Henry był kapitanem do doszliśmy do finału LM, ale do perfekcji to było daleko... w lidze 4 miejsce zajęliśmy w ostatniej kolejce dzięki remisowi Tottenhamu, w którym były wtedy jakieś problemy z zatruciem pokarmowym. Kolejny sezon w którym Henry był kapitanem to totalna porażka i odpadnięcie w 1/8 LM z PSV, poza tym wtedy Thierry zagrał tylko w 17 ligowych meczach ze względu na liczne kontuzje, jak wchodził to nie od razu do podstawy i to był sezon w którym wyszło dwanaście lat grania na najwyższym poziomie, wtedy organizm nie wytrzymał i Titi miał w tamtym sezonie problem z kontuzjami... po sezonie odszedł do Barcelony.

Ale że Arsenal w sezonie 2005/06 doszedł do finału LM to bardzo duży sukces, bo akurat wtedy drużyna nie była już tak mocna, a mimo to osiągnęliśmy najlepszy wynik w historii klubu na arenie międzynarodowej ;)

Thierry łagodnie i dyplomatycznie. Nie chciał winić Wengera, ale to przez jego głaskanie nasi jak przegrywają w ważnym meczu to już mają posrane gacie i potem tak to wygląda jak wygląda...

* dodać odpowiedniego trenera to co rok walczylibyśmy o mistrzostwo Premier League i Ligę Mistrzów. Nie wierzę że z takim Mourinho na ławce, albo Simeone byśmy nie wygrywali. Wenger się zwyczajnie wypalił, może to że pracuje zbyt długo na jednym stanowisku powoduje u niego to wypalenie. W każdym razie nie jest jak Ferguson, którego każdy w ManUtd się bał, bo choć był dla nich jak ojciec to i jak ojciec potrafił opierd**ić i do samego końca jego ManUtd to była wielka drużyna.

Necro
Błąd, to nie widmo porażek z poprzednich lat, tylko głaskanie piłkarzy przez Wengera, oni wgl nie czują strachu przed nim, on nigdy ich nie opier***ił!!! Czemu Atletico i BvB grali w finałach mając dużo mniejszy budżet i może nawet gorszą kadrę (na pewno Atletico)? Bo tam trenerzy przygotowują zawodników pod konkretnego przeciwnika i przede wszystkim są agresywni, grają wysokim pressingiem i zwyczajnie mają jaja... u nas nie ma wgl presji ze strony Wengera do piłkarzy, wygrywamy bo mamy świetny materiał ludzki, gdyby do tego wszystkiego dodaćó

ziom
Z tego co wiem to tak, ale jest to kolejna droga inwestycja, a obecna jeszcze nie jest do końca spłacona i jeszcze trochę zejdzie zanim stadion zostanie spłacony do końca więc nie ma teraz szans na rozbudowanie stadionu. Poza tym wystarczy zwiększyć liczbę "ultrasów", bo wcześniej na cały stadion było ich tylko 100!!! Teraz dołożyli kolejne sto miejsc i mamy na całym Emirates tylko 200 kibiców zajmujących się tylko dopingiem!!! Na tak dużym stadionie to nie może zdać egzaminu, jedynie jak gramy z Chelsea, Barceloną czy Milanem to doping jest bo reszta kibiców się podłącza do dopingu. Przykładowo na BvB cała trybuna jest dla kibiców którzy zajmują się dopingiem, tam stadion mieści 83 tys miejsc na meczach Bundesligi, z czego 25 tys jest na trybunie jednopoziomowej gdzie kibice cały czas dopingują swój zespół... co do biletów to dobrze że nie będą droższe, bo niestety tańszych nie zrobią...

Mam nadzieję że stanie się zawodnikiem przynajmniej na poziomie Sturridge'a ;)

To wstyd i hańba że Mertesacker jest naszym kapitanem, pamiętam że jak mój brat (kibic ManUtd który teraz też przeżywa kryzys) zobaczył BFG z opaską to zaczął się zwyczajnie śmiać... koleś jest kiepski, on dobrze gra jak gramy z Aston Villą czy Stoke u siebie, ale tylko dlatego że to my ciągle atakujemy i ma obok Kosę który zajmuje się wyeliminowaniem lepszych graczy (np Agbonlahora)... mam nadzieję że to koniec jego gry w pierwszym składzie i obok Kosy grać będzie Gabriel albo nawet Chambers... ale niestety chyba nadzieja matką głupich...

Mi tam Ospina nigdy nie wyglądał na pewnego bramkarza, pamiętam że jak Szczęsny czerwień dostał i w jakimś meczu bronił Ospina to choć był efektywny wtedy to te jego interwencje były takie... niepewne i za każdym razem gdy miał bronić czy wybijać piłkę bo mu podali to czułem się niepewnie, tym bardziej że po otrzymaniu podania on sra w gacie i wybija jak najszybciej i byle gdzie. Lewą nogą nie operuje wgl, oczywiście to bramkarz, ale jego mowa ciała mówi: "przyciśnij mnie to spanikuję i mi piłkę zabierzesz" bo cały czas próbuje często na siłę ustawiać ciało żeby tylko kopnąć piłkę prawą nogą.
Szczęsny lekcję dostał, Ospinę ciężko było wywalić bo za bardzo nie było za co, ale mam nadzieję że Wojtek szybko wróci do bramki, najlepiej już na Everton.
Natomiast jeśli Wojtek nadal miałby mieć takie wahania formy to postawiłbym na Petra Cecha bo on nie wykluczył transferu do Arsenalu.

kordonek
Z Milanem przegraliśmy na San Siro 4-0, rewanż był Emirates i do przerwy było 3-0. Wyjazdowy mecz z Milanem to ostatni mecz Henry'ego na wypożyczeniu po którym mógł zaliczyć fantastyczną asystę do RvP, gdy z powietrza zagrał piętą do Holendra, który z 17 metrów uderzał z woleja, jednak Abiatti obronił.

*ze Szczęsnym w bramce (tak miał być, sorki za błąd)

youngd
Tu nie trzeba robić żadnych transferów na lewą obronę, tutaj wystarczy przede wszystkim opierniczać zawodników, jak jest źle to jest źle, to trzeba im wykrzyczeć w twarz, powiedzieć i skrytykować na konferencji otwarcie, a nie głaskać, głaskać i mówić że będzie lepiej. Nasi zwyczajnie nie mają jaj, jak straciliśmy gola to już można było wątpić w dobry wynik bo nasi w takich ważnych meczach już srają w gacie i zaczyna się nerwówka. Popatrzmy na Atletico, na BvB, dlaczego ostatnio dochodziły do finałów LM skoro mają dużo mniejszy budżet i na pewno nie mają lepszego składu? Bo mają jaja i odpowiednich trenerów, którzy też świetnie potrafią zmotywować swój zespół i ustawić ich na konkretny mecz. Natomiast co do BR to się zgadzam, Ospina nie daje takiej pewności, a nawet jak ma efektowne obrony to jednak za każdym razem jego sposób bronienia powoduje u mnie ogromną niepewność. Szczerze powiem że ze Szczęsnym na ławce czuję się pewniej. Choć Polak też ma wahania formy, dlatego marzeniem byłby Petr Cech...
A pomysł z Giroud na "10" to totalna głupota... on wgl nie jest mobilny i mimo dobrej techniki to Bergkamp w tej dziedzinie zjada go na śniadanie, nie mówiąc już o rozegraniu piłki...

Skład jest bardzo dobry, materiał w drużynie mamy naprawdę godny Arsenalu, ale tak od trzech lat po prostu nie wierzę w to że z Wengerem wygramy kiedykolwiek Ligę Mistrzów czy nawet Premier League, on jest za dobry dla piłkarzy i dlatego mamy tyle wpadek, bo przecież nic się nie stało i odpowiemy na tą porażkę w następnym meczu...
NIE ODPOWIEMY bo jest już za późno, ligę przegraliśmy w już październiku więc jest już za późno, w LM jest już pozamiatane, nie widzę jak nagle wygrywamy 0-3 na Monaco skoro oni wgl nie tracą bramek, tym bardziej że na taki mecz to będą maksymalnie skoncentrowani... choć wiadomo że nadzieja umiera ostatnia...
Oby się nasi tylko na Old Trafford w FA Cup nie obsrali przed meczem...

A co do statystyk Lewego i Ibry w jego wieku to sobie je porownaj, Lewy ma je lepsze.
I sorry Gregory ale o Lewego walczyło pół Europy z Realem na czele o czym mówił sam Perez. więc przestań już koloryzować bo głowa mnie boli od tej zazdrości ze Lewy jest gwiazdą a Pan Holloway nie.

Holloway
A taki widzę sens ze "ziom" pisał o najlepszym napastniku w HISTORII a nie o obecnie grających. I skończ już z tym Ibrahimoviciem, koleś zarabia 14mln euro na sezon, ni ch**a tyle u nas nie dostanie. Poza tym kiedyś Wenger chciał go testować to się na nas wypią i wątpię aby to się zmieniło. Ten transfer jest tak realny jak to że Polska wygra Euro we Francji. A co do Lewandowskiego to nawet jeśli go nie lubisz to nie pisz o nim "wasz Robercik" bo pokazujesz tylko brak szacunku dla niego, a szacunek należy mieć do każdego, ja na przykład nie lubię Costy ale mimo wszystko okazuję wobec niego należyty szacunek i doceniam jego klasę sportową.

A już myślałem że przejął drużynę do lat 16 :P ale fajnie że się już szkoli, ciekawe kiedy uda mu się poprowadzić jakąś drużynę seniorską, zanim będzie trenerem Arsenalu. Chyba że faktycznie jego celem jest zostanie następną Wengera i w żadne II ligi nie będzie się bawił :P ciekawe tylko czy ktoś odważyłby mu się powierzyć taką funkcję bez wcześniejszego prowadzenia drużyny na zawodowym poziomie.

Kredens
Myślę że Thierry ma zmysł taktyczny i trenerski oraz że będzie dobrym inteligentnym trenerem tak samo jak inteligentnym był piłkarzem. Wierzę że nie bez powodu wszyscy "wielcy futbolu" mówią o Henry'm że zna się na piłce jak mało kto. Mam takie marzenie jak sam Thierry, czyli aby doprowadził nas do zwycięstwa w LM jako menadżer. Nie udało mu się tego w Arsenalu osiągnąć jak zawodnik to niech uda mu się jako trenerowi ;)

ziom
Jeśli mając na myśli "typową" dziewiątkę, masz na myśli kogoś kto właściwie jest przypisany tylko do tej pozycji i porusza się w "wyznaczonym" rejonie boiska obojętnie w jakimkolwiek ustawieniu to faktycznie ciężko znaleźć kogoś lepszego niż Ibrahimović. Jednak jako że Henry i Ronaldo też grali na pozycji wysuniętego napastnika to klasyfikuje ich jako dziewiątki, tylko dziewiątki nowego typu, bo to dzięki nim słowo wysunięty napastnik nabrało nowego znaczenia, dlatego oceniam ich wyżej niż Ibrę bo właśnie oprócz gry na "9" potrafili robić fantastyczne akcje ze skrzydła i z głębi pola. Robili różnicę w każdym miejscu na boisku i jeszcze raz powtórzę to dzięki nim słowo napastnik nabrało nowego wymiaru. Henry w sezonie 2004/05 i 2005/06 grał jako jedyny wysunięty napastnik, taka typowa dziewiątka i w te dwa sezony zdobył 63 bramki dokładając sporą liczbę asyst, grając jednak w swoim fantastycznym i niepowtarzalnym stylu ;)

Co do Robbena to się zgadzam, jest jak wino, im starszy tym lepszy. Szybkości jeszcze nie stracił ale zyskał ogromne doświadczenie i prawą nogą gra dużo częściej niż kiedyś. Gdy Ribery miał sezon życia i marzyła mu się Złota Piłka Robben nie był wcale gorszy, a od dwóch sezonów pokazuje że zawsze można na niego liczyć. Nawet często asystuje ! :D Ciekawe jakby się prezentował jakby w przeszłości nie miał tyle kontuzji... to samo zresztą RvP, obaj mogli osiągnąć dużo więcej gdyby nie kontuzje.

grafika z hat-trickami już była i Henry też miał ogromną przewagę :P

Holloway
Człowieku, zrozum że ja wiem że Ibra jest szybki i mobilny tylko że ja nie porównywałem Zlatana do Lewego tylko do Henry'ego i Ronaldo (a to ogromna różnica), bo kolega niżej pisał że Zlatan to dla niego najlepsza "9" w historii piłki, a z tym pozwolę sobie nie zgodzić bo uważam że Henry i Ronaldo byli po prostu lepsi (nie wiem jak oceniać Pele bo jego gry nie widziałem).

Zidane na boku to grywał jak już to tylko sporadycznie, jak w Realu szukali odpowiedniego balansu, czyli coś jak powiedzmy Ozil, tylko Francuz był dużo lepszy. Ronaldinho nie wiem gdzie grał w PSG, może i na ŚPO, może teraz tak gra w Brazylii, ale w Barcelonie grał po lewej stronie i schodził do środka. Dlatego jak była w Katalonii "fantastyczna czwórka" to chyba ani razu nie zagrali wszyscy razem w podstawowym składzie. A co do tej jego lewej nogi to też nie miał jej tylko do tramwaju, pamiętam bramkę na 2-1 chyba w grupie LM z Milanem jak zszedł na lewą nogę i uderzył niemal w samo okienko.

ciekawe czemu mnie nie dziwi do kogo należy rekord :P
PS Thierry podobno objął drużynę do lat 16 w Arsenalu :D

Nie powiedziałem że Ibra był mało mobilny, tylko że Henry i Ronaldo byli bardziej mobilni i mieli lepszy drybling w pełnym biegu i co ważniejsze strzelali więcej goli.

Co do Ronaldinho, za jego najlepszych czasów w Barcelonie grał na lewym skrzydle.

ziom
Dla mnie najlepszy był Henry, a zaraz po nim Ronaldo (Brazylijczyk). Obaj byli bardziej mobilni, szybsi i mieli dużo lepszy drybling w pełnym biegu od Ibry i co ważniejsze strzelali więcej goli. Zlatan poza jednym sezonem w Milanie i dwóch ostatnich w PSG nigdy nie przekroczył 30 goli w sezonie. Poza tym mi osobiście zawsze bardziej podobali się zawodnicy bardziej mobilni którzy też potrafią pomóc zespołowi w defensywie, a to że Henry grać w obronie potrafił to chyba każdy pamięta ;)

Holloway
Ronaldinho zawsze grał natypowo na lewym skrzydle, Zidane grał w środku, to inne pozycje.

I odwrotnie, ktoś kto w ostatnich 3 sezonach był wybitnym snajperem nagle nie stanie się przeciętniakiem.

Ashburton
Lewandowski to napastnik z światowego topu. Po prostu Bayern Guardioli to nie miejsce dla niego. Mandziukić odżył w Atletico, nie mówiąc już o Zlatanie, który w Barcelonie przeżywał katusze. Jedyni napastnicy który dawali radę u Guardiolii to Eto'o i Henry. Titi grał jednak na skrzydle, a że tam grać też potrafił to się dopasował, a Eto'o Guardiola od początku chciał z klubu wywalić i tak zrobił po sezonie w którym Kameruńczyk walnął ponad 30 goli... czemu? Bo mu nie pasował to jego taktyki taktyki, Eto'o walił na bramę przy każdej okazji, a że Guardiola wtedy Barcelonę dopiero przejął to Eto'o jeszcze był i robił swoje. Ibra miał być inny, ale Ibra nie potrafił być postacią drugoplanową więc się z Guardiolą pogryzł i poszedł w *****

Holloway
Zarówno Lewandowski jak i Giroud są bardzo dobrzy technicznie, lepsi niż np Mandziukić, choć Lewy od Giroud też jest lepszy technicznie, a to co robi u nas Giroud spokojnie robiłby też Robert tylko dodając jeszcze szybkość i drybling czyli coś czego Giroud nie jest w stanie pokazać. Nie popadajmy w skrajności w skrajność, ktoś kto w poprzednim sezonie był "drewnem", nie stanie się nagle Ronaldinho i odwrotnie, ktoś kto był przez ostatnie 3 sezony wybitnym snajperem nagle nie stanie się przeciętniakiem. Zaś porównanie Sancheza do Lewandowskiego jest co najmniej nieodpowiednie. To tak jakby porównać Zidane do Ronaldinho... nie te pozycje. Natomiast co do gry Lewego w Bayernie to patrz wyżej, to jest powód jego zmiany stylu w porównaniu z BvB.

abeja
Twoje porównania są gówno warte jak Ty stawiasz Eduardo nad Henry'm.

abeja
Jak wymieniasz graczy dając ">" to chcesz tak pokazać wyższość jednego gracza nad drugim? Czyli że Eduardo lepszy od Henry'ego, a Clichy gorszy od Denilsona? W ogóle ani Clichy nie powinien być wymieniany w jednym rzędzie z Denilsonem, ani tym bardziej Eduardo z Henry'm.

Dla mnie też idealna pora. Uczelni o tej godzinie już nie ma, pracę pochytam tak żeby mieć wieczorem wolne i bajka ;) a w weekend to różnie z czasem bywa, czasem muszę mecz nagrywać i potem wgl na neta nie wchodzić żeby wyniku się nie dowiedzieć i oglądam nie o tej porze co powinienem

cavlary
Tak, uważam że Lewy jest od Giroud lepszy technicznie,to co robi u nas Giroud spokojnie robiłby też Lewy tylko dodając jeszcze szybkość i drybling czyli coś czego Giroud nie jest w stanie pokazać. Nie popadajmy w skrajności w skrajność, ktoś kto w poprzednim sezonie był "drewnem", nie stanie się nagle Ronaldinho.

FabsFAN
Lewandowski ma lepszą technikę niż Giroud, to tak na marginesie.

Czeczeniec
Giroud to "world class" jeśli tak by na to patrzeć, choć nie jest z topu piłkarskiego bo od niego sporo lepszych graczy, którzy "sami wygrywają mecze" lub są zdecydowanie wśród kliku najlepszych na swojej pozycji. Myślę, że o to chodziło Spodkowi w jego wypowiedzi.

Giroud choć trafił do klubu w nie najlepszym momencie bo miał zastąpić genialnego RvP, a od samego początku było wiadomo że to zawodnik zupełnie innego kalibru i nie było opcji aby kiedykolwiek był tak dobry jak RvP, to jednak trzeba przyznać że Olivier to dobry transfer Wengera. Francuz choć nie powala elegancją w grze i nawet nie zbliżył się do poziomu Henry'ego o którym tak często wspominał podczas pierwszego sezonu to jednak ma już 49 goli w niecałe 3 sezony. W tym sezonie zagrał we wszystkich rozgrywkach 18 meczów z czego 12 w pierwszym składzie i zdobył 10 bramek. Dla porównania nasz ostatni wielki napastnik, RvP w trzech sezonach w których był w wieku Giroud (czyli ostatnie 3 sezony) zdobył dla Arsenalu 69 bramek w 100 meczach ale Giroud jeszcze swój wynik może poprawić. Ogólnie nie spodziewałem się że Giroud będzie tak pożyteczny. Gra dla dobra drużyny, oprócz goli zalicza asysty i znacząco poprawił technikę i mobilność. Pokazał że porównywanie go do Bendtnera czy Chamakha było nie na miejscu. A biorąc pod uwagę ten sezon ligowy i fakt że zagrał tylko w 14 ligowych meczach w tym sezonie (z czego tylko 9 w pierwszym składzie) to wychodzi że obecnie jest lepszy niż RvP, Falcao Dżeko, Remy, Drogba, Bony i kilku innych (nie liczę Rooney'a bo nie gra w ataku w ManUtd).

A co do Cazorli, to patrząc na jego formę to wolałbym aby pozostał z nami. Nie jest stary, jeszcze trochę pogra a doświadczenie swoje robi w walce o trofea.

marcinekkks
Real Isco nie puści, to młodziutki Hiszpan który teraz ciągnie całą ich grę. Zresztą jeśli Di Marię sprzedali za 75mln euro to Isco za mniej niż 85mln nie puszczą. Co do Pogby to wątpię że Real go teraz kupi. W Madrycie chcą powrotu Casemiro z Porto bo świetnie sobie tam radzi, mają Lucasa którego teraz pozyskali, jest Kroos i Modrić, Illarramendi + ten młody z akademii Alvaro Merdan, który już grywał w tym sezonie...

Zawsze gramy słabo na Old Trafford, ostatni raz wygraliśmy tam chyba w 2007 roku (na pewno sezon 2006/07), wtedy pokonaliśmy ich 0-1 po golu Adebayora i podaniu Fabregasa (który odebrał piłkę CR7). Na Emirates też wtedy wygraliśmy 2-1 (RvP i Henry) choć ligę skończyliśmy ze 20 pkt za ekipą Fergusona. Po tych dwóch meczach graliśmy mnóstwo spotkań z ManUtd, zdecydowana większość przegrana, a na wyjeździe chyba wszystkie poza jednym remisem 0-0 w lidze (to było pod koniec ligi jak nas ManUtd wyrzucili w półfinale LM).
Minęło już 8 lat od ostatniego triumfu na Old Trafford, w poprzednim sezonie nawet Newcastle przełamało się w czerwonej część Manchesteru, w tym sezonie po świetnej grze przegraliśmy w lidze więc nie ma lepszego scenariusza niż wyeliminowanie ich z FA Cup (nawet po meczu rewanżowym). Atletico też przez wiele, wiele lat zawsze zbierało oklep od Realu, a teraz się pozmieniało, więc my też możemy zacząć bić United ;)