Komentarze użytkownika Lateralus

Borekenema

Jeśli chodzi Ci o mnie to się nie bój. Pisz śmiało, chętnie przeczytam co masz do przekazania na temat spotkania.

Arsenalfcfan

Dzięki. Jak widać po Twojej wypowiedzi, bije od Ciebie klasa pełną gębą.

turysta

Pisałem to przed meczem. Na co zda nam się super duet napastników, jak nie dostaną oni żadnych piłek od pomocników. No i niestety się sprawdziło.

qba555

A jakże by inaczej :) Jeśli chcesz podyskutować ze mną na temat Toola to już na pw. Nie zaśmiecajmy głównego tematu, jakim jest zwycięstwo nad Liverpoolem.

Fenomenalny Arsenal, tylko tyle mogę napisać po dzisiejszym spotkaniu. To co zagrali dzisiaj Kanonierzy to przechodzi ludzkie pojęcie, byli 2 klasy lepsi od Liverpoolu i nawet na chwilę nie dali się zdominować. Pokazali The Reds miejsce w szeregu, grając w tej chwili futbol z innej planety. Fantastycznie dysponowany był dzisiaj cały zespół, nie było słabszych ogniw i ciężko kogokolwiek skrytykować (piszę oczywiście o Arsenalu). Natomiast Liverpool bardzo nieporadny w swoich akcjach, miałem wrażenie jakby ten mecz przegrali już w szatni. Najśmieszniejsze było to jak w przerwie napisałem obiektywnie kilka słów o przebiegu meczu, to Adrian skrytykował mnie za brak wiary w swoja drużynę. Sorki, ale ja nie potrafię patrzeć przez różowe okulary. Dla mnie jesteście w tym momencie zdecydowanym faworytem do wygrania Premier League w tym sezonie, czego osobiście Wam życzę. Długo czekałem na tak grającym Kanonierów. Zawsze szanowałem ten klub i nigdy nie powiedziałem złego słowa, zachęcałem też do wzajemnego szacunku naszych kibiców, ale się nie udało. Przed Liverpoolem jeszcze wiele pracy, ale nie można się poddawać, bo my też mamy umiejętności by skończyć sezon w TOP 4. Trzeba żyć dalej i walczyć o swoje. Pozdrawiam fanów The Gunners. Lateralus
Ps. Z całego serca gratuluję zasłużonej wygranej.

Jak mam wierzyć jak widzę taką grę? Jestem realistą i piszę to co widzę.

Beznadziejny Liverpool w pierwszej odsłonie. Jesteśmy jak dzieci we mgle, nie potrafimy dłużej utrzymać się przy piłce, a nasza kreatywność to dno. Może już ochłonęli Ci kibice, którzy typowali zwycięstwo LFC. My nie potrafimy grać na Emirates i po raz kolejny to pokazujmy. Cudem będzie dla nas remis w tym spotkaniu. Rywal jest zdecydowanie lepszy i powinien prowadzić już kilkoma bramkami.

Ja też znikam. Po meczu się pojawię na chwilę, bez względu na wynik.

jimmykanonier1886

Może inni tak myślą. Ja jestem jakoś pesymistycznie nastawiony do tego meczu i niczego sobie nie obiecuję. Co z tego, że z przodu będzie super duet jak piłki mogą do nich nie dochodzić. Modlę się tylko, żeby nie skończyło się to totalna masakrą.

Verminator97

Z Flanagan'em macie już pewne zwycięstwo.

Verminator97

Wtedy mieliście też super pakę i biliście się o mistrza z United i ten zremisowany mecz z nami pogrzebał wasze szanse. Szkoda tej głupoty Eboue.

turysta

Błąd. Flanagan grał przeciwko Arsenalowi w zremisowanym meczu 1-1 ( tym, kiedy Kuyt strzelił karnego w 102 min.) Wart dodać też , że na lewej obronie występował wówczas Jack Robinson.

To już bym wolał oglądać Sterlinga niż Flanagana. Dobra przegraliśmy, ale i tak to obejrzę.

afcforever

Niedostępny z powodu choroby.

afcforever

Arsenal wygra, miałem proroczy sen.

Ciekawy typ redakcji. Jako kibic Liverpoolu z wywalczonego remisu na tak trudnym obiekcie byłbym zachwycony. Zdaję sobie jednak sprawę, że Arsenal jest w wysokiej formie i podchodzi do tego meczu w bojowym nastawieniu po bolesnej porażce z Chelsea, za którą będą chcieli się kibicom zrehabilitować. Mając w swoim składzie wirtuoza Ozila, świetnego od początku sezonu Ramseya i dobrze grającego Giroud, jesteście zdecydowanym faworytem tej rywalizacji, ale z drugiej strony zabójczy duet Suarez & Sturridge też może napsuć wiele krwi. Jutrzejsze spotkanie to nie lada gratka dla fanów obu drużyn ( jest to dla obu ekip najpoważniejszy sprawdzian w tym sezonie i ten kto wygra pokaże reszcie stawki swoją siłę). Liczę na dobre widowisko, obfitujące w piękne bramki i nieoczekiwane zwroty akcji. Niech wygra lepszy :) Pozdro.

Spokojnie panowie. Mam dziwne przeczucie, że po prestiżowej porażce z Chelsea zrobicie w sobotę sieczkę z mojego ukochanego Liverpoolu, wtedy dobry humor znowu wam wróci.

Ps. Piszę całkiem poważnie.

Verminator97

Wiadomo,że Arsenal jest zdecydowanym faworytem tego pojedynku, a każdy szanujący się kibic Liverpoolu doskonale zdaje sobie sprawę, że mecz ten będzie piekielnie trudny. Statystyki pokazują jak ciężko gra się nam właśnie z wami, więc dla nas remis byłby naprawdę dobrym rezultatem.

Wilshare

Wątpliwe by Rodgers zagrał systemem 3-5-2, gdyż na mecz z Wami do wyjściowej jedenastki powróci już Coutinho. Z całą pewnością czeka nas więc zmiana taktyki, bo tak grającego Hendersona nikt na ławce nie posadzi. Tym bardziej, że przyda się ktoś kto wybiega waszych obrońców i zrobi lukę naszym napastnikom. Czuję w kościach, że to będzie piękny i otwarty mecz :)

Tylko bramkę strzelili, a tu już milion komentarzy i nagle wszyscy zadowoleni, nawet nie będą krytykować postawy swojego zespołu. Pisałem, żeby się wstrzymać z ocenami do końcowego gwizdka.

Nie płaczcie. Przecież mecz się jeszcze nie skończył, do końcowego gwizdka jeszcze sporo czasu, a wy już wylewacie swoje żale. Jak ja tego nie lubię. Radzę skupić się na oglądaniu meczu, zamiast pisaniu durnych komentarzy.

Mimo, że Rammstein to moja ulubiona kapela to nie przypominam sobie w tej chwili teledysku, w którym podskakują na scenie? Innego zespołu podobnego nazwą też nie znam, więc Ci niestety nie pomogę.

Witajcie Kanonierzy :)

Pinguite

A czy to nie przypadkiem o "Keine Lust" Ci chodzi?

Daniho

Szczerze to już drugi sezon nie zachęcał do dalszego oglądania, ale jakoś przez to przebrnąłem (chociaż było bardzo trudno). W połowie trzeciego sezonu zniechęciłem się całkowicie i porzuciłem ten serial w diabły.

Widzę ,że ktoś tu wspominał o Igorze Łasickim. A wiecie, że to mój sąsiad :) Z jego bratem chodziłem nawet do jednej klasy. Zdolny chłopak z Niego. Mam nadzieję, że niedługo trafi do kadry. Doskonale pamiętam jak za młodu kopaliśmy razem piłkę na podwórku (kto by pomyślał, że teraz będzie kopał w Napoli O_o ).

koxiarz14

W takim wypadku wybacz.

Taka mała ciekawostka. Po dzisiejszym zwycięstwie ekipa Martineza po 6 kolejkach pozostaje jedyną drużyną w lidze, która nie przegrała jeszcze meczu.

" Z Martinezem Everton jest jeszcze lepszy". Patrzcie państwo, a jeszcze tak niedawno na Kanonierach można było przeczytać opinię większości z Was, że z Hiszpanem na ławce Everton będzie musiał walczyć o utrzymanie i Martinez zrobi z nich drugich drewniaków z Wigan. Pamiętam, że tylko ja i A23 docenialiśmy ogromny warsztat trenerski Roberto. Brawo, oby tak dalej :)

Mievo

Mi taka tabela jak w tej chwili odpowiada na koniec sezonu :) Jednak trzeba pamiętać, że gra się 38 kolejek, a nie 6 i to wszystko się jeszcze ostro poprzewraca. Dalej uważam, że Liverpool w tym sezonie wyżej niż na 6 miejscu nie będzie.

Liverpool tragiczny, ale skuteczny. Tylko jest jeden problem, dziś na tle ostatniego Sunderlandu wypadliśmy naprawdę kiepsko, a co się stanie jak zagramy z mocniejszym rywalem? Środek pola kompletnie nie funkcjonuje (bardzo słaby Lucas i Gerrard). Czekam na powrót Allena i Coutinho jak na zbawienie.

Santiago

O co Ci chodzi? Ja napisałem tak jak jest. Nie podoba mi się dzisiejsza gra The Reds.

Ale beznadzieja. Nie dość, że grają totalne zero, to jeszcze strzelają bramkę ręką! Boże ratuj, typowy Liverpool :(

Patrząc na składy, obstawiam wygraną Kanonierów 2-1

Kocham Premier League. Ta liga jest tak bardzo nieprzewidywalna :)

afcforever

Klątwa nie zadziałała, ale za to odgadłeś wynik, więc możesz kandydować na wróżbitę :P Graty dla Swansea za grę w 2 połówce (byli zdecydowanie lepsi i powinni to wygrać). Liverpool póki co zadziwia w lidze, zobaczymy na jak długo. Dziękuję za dobre widowisko i życzę dobrej nocy :)
Lateralus

afcforever

Rzuciłeś klątwę?

2-0 dla Swansea! Serio. Jak zawsze w takim momencie zlekceważymy rywala.

mistiqueAFC

To słabą pamięć masz chłopie :P A 2011?

Gratulacje. Widać, że Tottenham bez Bale'a to zupełnie inna drużyna i nic im się nie klei. Trochę to potrwa zanim ta drużyna zatrybi, bo na razie grają bez polotu i zwyczajnie nie mają pomysłu na konstruowanie akcji. Podejrzewam też, że wymiana tak wielu ogniw w jednym okienku odbije im się czkawką. Dziś Arsenal znów pokazał im miejsce w szeregu. Fantastycznie ułożyła się ta niedziela :-)

No i o to chodzi. Jeszcze Arsenal niech wygra z Kurami i zapowiada się piękna niedziela :-) Brawo Giroud.