Komentarze użytkownika Leppus28

Roy Keane postawiłby pieniądze na Arsenal??? Ukochany gracz Sir Alexa Fergusona? Największa legenda Manchesteru? Capitan Fantastic? Własnym oczom nie wierzę. :)

Pedro61 ma rację. Manchester powinien się bardziej obawiać zmęczenia w lidze mistrzów niż Arsenal. Jak Rooney spuchnie to MU będą bez szans. Arsenal ma dłuższą ławkę i gra bardziej techniczną piłkę. Nawet bez dobrze grającego Fabregasa dadzą sobie radę.

Najważniejszy będzie mecz Manchesteru z Chelsea. Jeżeli Manchester przynajmniej zremisuje powinni wygrać ligę. Bo potem mają tych samych przeciwników co Arsenal. Obie drużyny mają też przed sobą po jednym ciężkim derby na wyjeździe (MU z ManCity, my z Tottenhamem). Chelsea musi wygrać z Manchesterem, żeby ich pozbawić tytułu, ale nawet w takiej sytuacji dawałoby to więcej szans Arsenalowi. Bo Chelsea gra potem jeszcze na wyjeżdzie z Liverpoolem.

Biorąc pod uwagę obecną formę drużyn to faworytem jest Manchester. Mogą nawet grać gorzej, ale mają Rooneya i straszną determinację żeby wygrać tytuł. Chelsea nie ma większych szans, bo to drużyna w rozsypce. Za dużo kontuzji kluczowych graczy żeby teraz na koniec wygrać wszystkie ważne mecze.

Dlatego sądzę, że Arsenal będzie drugi. Chyba że zdaży się jakaś spektakularna katastrofa w Manchesterze United.

Chciałem powiedzieć, że Song zagrał przeciwko West Hamowi wielkie spotkanie. Z taką formą to jest najlepszy defensywny pomocnik na świecie. Jeżeli tak zagra przeciwko Barcelonie to może być główna broń Arsenalu. Bo Busquets moim zdaniem jest o klasę gorszy, a Toure niewiele grał w tym sezonie i zagra jedynie gdyby Xavi miał kontuzję.

Nie dyskutujcie z tymi rzekomymi fanami Barcelony. To sezonowcy. Ostatni nie wie nawet że przezwisko trenera to "pep" a nie "pepe".

Arsenal i Barcelona to drużyny siostrzane. Oba zbudowane są na takiej samych zasadach:
1. Wiara w futbol ofensywny.
2. Opieranie składu na wychowankach.
3. Nie uciekanie się do fauli w celu odniesienia zwycięstwa.
4. Preferowaniu zawodników grających technicznie.
5. SZACUNEK DLA PRZECIWNIKA.

Wenger i Guardiola to trenerzy z klasą. Nie można usłyszeć od nich słów obraźliwych w stosunku do innych drużyn i ich lekceważenia. A już zwłaszcza w odniesieniu do siebie nawzajem. Prawdziwy kibic każdego z tych klubów rozumie to i tak samo się zachowuje. Nie zniża się do poziomu kibica Manchesteru United, który wszem i wobec rozgłasza, że "jesteśmy najlepsi i dokopiemy każdemu".

P.S. Barcelona jest faworytem, bo ma większe doświadczenie. I większe szanse na pokonanie MU w finale. Ale nie obraziłbym się jakby to Arsenal wygrał w tym roku wszystko.

Kibicuję obu drużynom, ale obiektywnie rzecz oceniając, jeżeli tylko Xavi nie będzie kontuzjowany, to Barcelona Arsenal rozniesie. Bo to drużyna bardziej doświadczona i mająca lepszych obrońców. Arsenal zostawi im dużo miejsca, a taką drogą z Barceloną wygrać się nie da. Mimo to powinny być wspaniałe mecze!

Sądzę, że Fabregas nie przejdzie tego lata do Barcelony, z prostego powodu. W Arsenalu jest gwiazdą. A w Barcelonie byłby w cieniu Messiego. Byłoby mu trudno wcisnąć się do składu, obok Xaviego i Iniesty. Bo niby ilu rozgrywających potrzeba w jednym zespole?

Twierdzenia, że Barcelona odda w zamian za niego Toure i Keitę to spojrzenie jedynie z punktu widzenia klubu z Katalonii. Bo żaden z tych graczy nie jest Arsenalowi potrzebny.

Fabregas mógłby odejść, o ile Arsenal przestałby się liczyć w walce o mistrzostwo Anglii i w Europie. Na dzień dzisiejszy natomiast wydaje się, że jest on z sezonu na sezon mocniejszy.

Wydaje mi się, że Diabi ma idealne warunki fizyczne do tego, żeby być defensywnym pomocnikiem. W odbiorze piłki i czyszczeniu pola na pewno nie jest gorszy niż Denilson. Poza tym jest młody i jeszcze wiele nauki przed nim. Wystarczy, jeżeli Song ma kontuzje, by Wenger mu powiedział, że jego głównym zadaniem jest obrona i po sprawie. To, że potrafi sam przedryblować kilku rywali i strzelić bramkę to dodatkowy plus. Yaya Toure grał w ten sposób w zeszłym sezonie dla Barcelony i był najlepszym defensywnym pomocnikiem na świecie.

A może się mylę? Pozdrawiam. :)

Diabi gra na tej samej pozycji co Song i Denilson. Jest tylko bardziej zorientowany od nich ofensywnie. W sytuacji kiedy nie ma Songa Diabi powinien go zastępować. Drugim pomocnikiem na środku powinien być Nasri i w ten sposób jest miejsce dla Walcotta w pierwszej jedenastce. Wystawienie Denilsona jest bezpieczniejsze defensywnie, ale biorąc pod uwagę w jakiej formie znajduje się Walcott i to, że interesują nas wyłącznie zwycięstwa to powinno przeważyć na rzecz wariantu ofensywnego.

Clichy jest predestynowany do gry ofensywnej, ale grając za Arshawinem, który często się nie wraca i nie ma wybitnej kondycji, jest zmuszony zostawać z tyłu i łatać dziury po nim.

Zgadzam się. Nie mam nic przeciwko Sagny. Potrzeba jednego obrońcy skupionego na defensywie. Problem jest, gdy zabiera on miejsce w drużynie Eboue i nagle się okazuje, że w ataku brakuje inicjatywy. Zwłaszcza że z drugiej strony Clichy też często w ofensywie nie błyszczy. I ataki muszą sunąć właśnie poprzez Sagnę. Jeżeli w drużynie nie ma Eboue i Walcotta to praktycznie nie ma skrzydeł. Nie ma kto zacentrować piłki do środka.

Nie wiem też czemu w ostatnim meczu grali na środku Abu Diabi i Denilson, skoro oboje są defensywnymi pomocnikami. Pod nieobecność Fabregasa i Rosickiego aż prosiło się o Walcotta. Chyba że chodzi o to, że jest młody i trzeba go oszczędzać.

Wydaje mi się, że sporo osób powinno zacząć przepraszać za to, co pisało w tym miejscu o Bendtnerze, nazywają go "drewnem". W kilku ostatnich meczach to on był tym, który zapewnił Arsenalowi wygrane. Wenger miał rację co do niego. Może nie jest to jeszcze gracz na miarę Van Persiego, ale w tej chwili godnie go zastępuje.

Moim zdaniem na dzień dzisiejszy problemem jest obecność w składzie Sagny i Denilsona. Denilson jest w tej chwili za słaby na granie w pierwszej jedenastce, chociaż jest młody i nie wykluczam, że się jeszcze rozwinie. Z kolei
Sagna jest solidny, ale niewiele wnosi w ofensywie. Byłoby lepiej dla drużyny gdyby więcej mogli grać Eboue i Walcott, który po okresie bardzo słabym wrócił do rewelacyjnej formy.