Komentarze użytkownika Lukininho

Tylko panowie teraz nie pisać jaki to Cesc jest słaby, bo to nie przystoi prawdziwym kibicom. Powodzenia.

Cesc oficjalnie leci do Barcelony :(

LE wita...

To już nie tylko hiszpańskie media, ale wszystkie na świecie podają. Cesc jedną nogą w Barcelonie i rzeczywiście 5 mln dołoży do tego transferu. Barcelona nie zwiększyła swojej oferty, bo sama wyłoży 29 mln euro + 6 mln zmiennych (jeśli Cesc wygra dwa razy La Ligę i raz LM).

To już nie tylko hiszpańskie media, ale wszystkie na świecie podają. Cesc jedną nogą w Barcelonie i rzeczywiście 5 mln dołoży do tego transferu. Barcelona nie zwiększyła swojej oferty, bo sama wyłoży 29 mln euro + 6 mln zmiennych (jeśli Cesc wygra dwa razy La Ligę i raz LM).

W $realu to im dawno odbiło. Na ławce będą u nich siedzieli kolejno:
Za 30 mln euro Coentrao, za 15 mln Albiol, za 10 mln Varene, i za 4 mln euro Arbeloa.
W pomocy: Sahin po promocyjnej cenie za 10 mln, Altintop, Callejon (kolejnego wychowanka odkupili i posadzą na trybuny), za 65 mln Kaka, za 20 mln Lass, za 27 mln Gago, za 15 mln Canales, za 14 mln Pedro Leon, za 35 mln Benzema i teraz chcą za 40 mln Falcao;

Jaki to jest żałosny klub to brakuje słów. Życzę im jak najgorzej.

Jest wreszcie porozumienie w sprawie Cesca. Koniec telenoweli.

Ale ja widzę, że to nie tylko ja8pl taki yntelygent, że prostego tekstu nie potrafi zrozumieć, ale i co trzeci u was to taki tępak ha ha ha

ja8pl
Rozwaliłeś mnie swoim komentarzem. Cesc oficjalne został w Londynie, bo nie poleciał do Lizbony na mecz z Benficą, a nie zostaje oficjalnie w Arsenalu. I wy się czepiacie kibiców Barcelony o inteligencję...

Snejider w City za 36 mln euro, a dla was Fabregas warty CO NAJMNIEJ 45 mln funtów ha ha ha śmiech na sali.

I oczywiście co się rzuca w komentarzach najbardziej w oczy? A raczej kto?
HellSpawn przecież ten gówniarz ma siano w głowie! Sam jesteś człowieku żałosny!

Z czego się co niektórzy cieszą? Z czego? Wyobrażacie sobie grę piłkarza w barwach Arsenalu, który sam dopłaca, żeby odejść? I to do tego kapitan?!

Jak Van Persie w Milanie z ławki by się nie podnosił. Ibrze, Pato czy RObinho to on może buty czyścić. Zresztą i tak zaraz by się połamał.

Yyy ale macie podnietę kiedy kto zaczął kibicować. Chyba każdy ma jakieś upodobania co do drużyny, której kibicuje i każdy kiedyś musi zacząć. A że Barcelona jest na topie to i zyskuje najwięcej kibiców. I tak nie ma głupszych od tych ronaldowskich. Ci to dopiero półgłówki.

Sanchez nie jest potrzebny Barcelonie. No tak w końcu na 70 meczów trzech napastników bez zmian wystarczy, nie? Ale z was gówniarze (nie wszystkich oczywiście).

HellSpawn
Ty to sobie możesz skreślać w FM. Robisz coś poza spamowaniem na tej stronie?

Ale co wy się Bartleya czepiacie? Jakby on nie wbił to za nim stał zawodnik NY i on by strzelił. RObił chłopak co mógł.

hallspawn
Pajacu to ty do swojego starego możesz mówić. I mam duży problem, bo tylko wkurzasz ludzi spamerze i jak widać po komentarzach nie tylko mnie. Wyjdź na dwór i wyłącz w końcu tę stronę, bo się mądrzysz, a gówno wiesz!

Ten klub nigdy nic nie wygra, a tyhellspawn przestań spamować, bo się już nie chce twoich bredni dzień w dzień czytać. Nie ma tu gdzieś opcji ignoruj?

Transfer Ceska Fábregasa wydaje się być na wyciągnięcie ręki, ponieważ rozwiązały się dwie najważniejsze kwestie: Hill-Wood, Gazidis i Wenger zgadzają się na transfer, a Cesc zrezygnował z części wynagrodzenia, aby Barça mogła zwiększyć ofertę.

Po raz pierwszy Arsenal publicznie dał znak kapitulacji. Po raz pierwszy trener Arséne Wenger wyznał, że ma trudności z odzyskaniem zaangażowania Ceska. Po raz pierwszy prezes Peter Hill-Wood wezwał Barceloną do przyśpieszenia i zakończenia negocjacji.

Wczoraj w Londynie odbyło się spotkanie, na którym byli obecni Cesc Fábregas ze swoim agentem Darrenem Deinem oraz Arséne Wenger i Iván Gazidis (dyrektor generalny Arsenalu). Francuski trener starał się przekonać swojego kapitana do pozostania na Emirates, jednak Cesc oficjalnie poinformował swoich przełożonych, że pragnie transferu i drogą Mascherano jest gotów zrezygnować z części wynagrodzenia, aby oferta Barcelony zbliżyła się do 40 mln euro.

Jak dowiedziało się Mundo Deportivo, jeśli transfer dojdzie do skutku Cesc Fábregas będzie zarabiał cztery miliony euro rocznie przez pięć lat. Prezydent Sandro Rosell przybywa nadal w USA, ale spekuluje się, że jutro uda się w podróż do Londynu, aby osobiście zamknąć przenosiny Fábregasa do Barcelony.


ha ha ha ha, ale was ten Cesc kocha. Chelsea was zje w lidze!

Farsa, farsa farsę to wy macie dzieciaki w głowie.

Ale powyjmowaliście z kontekstu zdania! Co za frajerstwo!

To się nazywa klasa...

Klasą nazywasz mącenie w głowie kasą juniorom Barcelony, bo się samemu nie potrafi wyszkolić? To jest zwykłe złodziejstwo i skur***, a nie klasa!

Ma do niego pretensje, że prawdę powiedział?

afcforever
Szkoda, że Arsenal przejeżdża do tego słabego zespołu i przez cały mecz nie potrafi oddać nawet jednego strzału...

I to też pokazuje śmieszność tezy, że Messi bez Xaviego i Iniesty nie istnieje, bo łączeni na 56 bramek strzelonych po ich podaniach zdobył aż 9 goli...

Dzieci pisze się Barcelona, a nie farsa trochę szacunku dla rywala.

Dlaczego nie dajecie newsów o tym co Fabregas wyprawia i jak Arsenal olewa?

W poniedziałek udał się do centrum medycznego, zjadł obiad w klubie i wrócił do domu. Ponownie na londyńskich obiektach pojawił się we wtorek rano, ale pozostał poza treningiem grupowym (o czym pisaliśmy na naszych łamach - przyp. red.) i postanowił pracować indywidualnie na siłowni. Takim sposobem postanowił zakomunikować Arsenowi Wengerowi, że nie będzie zaangażowany w projekt sportowy Francuza, ponieważ ten nie wywiązał się z danej mu obietnicy i utrudnia odejście do Barcelony.

Co prawda pojawia się na treningach, zgodnie z ich harmonogramem, ale pozostaje na uboczu. Ciśnienie krwi podnosi mu nie trening, a obecność Wengera. O ile Cesc uczestniczy w przygotowaniach ze względu na kibiców oraz kolegów z zespołu, to wydaje się, że rozwód pomiędzy trenerem a Katalończykiem już się dokonał. Zamiarem pomocnika jest pokazanie profesjonalizmu, lojalności wobec kolegów, przywiązania do roli kapitana - które musi respektować - oraz opuszczenie zespołu The Gunners.

Cesc jest świadom konieczności utrzymania odpowiedniej formy, zwłaszcza w czasie przygotowań do sezonu, dlatego tez oprócz wspólnych sesji treningowych, wypełnia własny plan, pod nadzorem trenera spoza sztabu Arsenalu, a poleconego mu przez Thierryego Henry. Pomocnik chce być przygotowany tak, by móc od razu dołączyć do grupy Guardioli.

Zarówno zawodnik, jak i jego agent, mają nadzieję, że postawa prezentowana przez piłkarza uzmysłowi Wengerowi, że nie można go przekonać do pozostania w Londynie. Francuz wie, że Cesc nie zaakceptuje podróży do Malezji - razem z zespołem - aby rozpocząć azjatyckie tourne. Fàbregas daje do zrozumienia, że nie będzie już siłą napędową Arsenalu i nie chce dłużej być jego częścią, dlatego też wydaje się, że przedstawiciele Arsenalu nie mają innego wyjścia jak przyjąć ofertę Barcelony.

Taki sposób zachowania Ceska jest niezwykle pomocny Barcelonie w prowadzonych negocjacjach. Dodatkowo Barcelona używa argumentu o "kradzieży" Torala czy Bellerína, by obniżyć kwotę transakcji. Wenger z tego powodu był podobno wściekły, gdy zrozumiał, że transfer Ceska oraz podpisanie umów z dwoma młodymi zawodnikami to dwie niezależne operacje. Klub z Katalonii użył tego argumentu jako wytrychu i zaznaczył, że nie jest to przeszkoda nie do pokonania. Josép Maria Bartomeu, we współpracy z Darrenem Deinem, wygładzają stanowisko i twierdzą, że "opera mydlana nie potrwa do końca lata."

Wenger życzy sobie więcej pieniędzy, za wychowanka Barçy, trzymając jako kartę przetargową oferty z City, Chelsea czy Madrytu. Jednak zawodnik zaznaczył już, że nie zaakceptuje innego miejsca niż Camp Nou. Wenger zastosował wobec Ceska stara taktykę, którą doprowadził do tego, że pozostał on w Londynie, mimo wyrażanej wcześniej chęci powrotu do macierzystego klubu. Wenger zwodził Fàbregasa obietnicami, ale wygląda na to, że tego lata nie ma odwrotu.

W poniedziałek udał się do centrum medycznego, zjadł obiad w klubie i wrócił do domu. Ponownie na londyńskich obiektach pojawił się we wtorek rano, ale pozostał poza treningiem grupowym (o czym pisaliśmy na naszych łamach - przyp. red.) i postanowił pracować indywidualnie na siłowni. Takim sposobem postanowił zakomunikować Arsenowi Wengerowi, że nie będzie zaangażowany w projekt sportowy Francuza, ponieważ ten nie wywiązał się z danej mu obietnicy i utrudnia odejście do Barcelony.

Co prawda pojawia się na treningach, zgodnie z ich harmonogramem, ale pozostaje na uboczu. Ciśnienie krwi podnosi mu nie trening, a obecność Wengera. O ile Cesc uczestniczy w przygotowaniach ze względu na kibiców oraz kolegów z zespołu, to wydaje się, że rozwód pomiędzy trenerem a Katalończykiem już się dokonał. Zamiarem pomocnika jest pokazanie profesjonalizmu, lojalności wobec kolegów, przywiązania do roli kapitana - które musi respektować - oraz opuszczenie zespołu The Gunners.

Cesc jest świadom konieczności utrzymania odpowiedniej formy, zwłaszcza w czasie przygotowań do sezonu, dlatego tez oprócz wspólnych sesji treningowych, wypełnia własny plan, pod nadzorem trenera spoza sztabu Arsenalu, a poleconego mu przez Thierryego Henry. Pomocnik chce być przygotowany tak, by móc od razu dołączyć do grupy Guardioli.

Zarówno zawodnik, jak i jego agent, mają nadzieję, że postawa prezentowana przez piłkarza uzmysłowi Wengerowi, że nie można go przekonać do pozostania w Londynie. Francuz wie, że Cesc nie zaakceptuje podróży do Malezji - razem z zespołem - aby rozpocząć azjatyckie tourne. Fàbregas daje do zrozumienia, że nie będzie już siłą napędową Arsenalu i nie chce dłużej być jego częścią, dlatego też wydaje się, że przedstawiciele Arsenalu nie mają innego wyjścia jak przyjąć ofertę Barcelony.

Taki sposób zachowania Ceska jest niezwykle pomocny Barcelonie w prowadzonych negocjacjach. Dodatkowo Barcelona używa argumentu o "kradzieży" Torala czy Bellerína, by obniżyć kwotę transakcji. Wenger z tego powodu był podobno wściekły, gdy zrozumiał, że transfer Ceska oraz podpisanie umów z dwoma młodymi zawodnikami to dwie niezależne operacje. Klub z Katalonii użył tego argumentu jako wytrychu i zaznaczył, że nie jest to przeszkoda nie do pokonania. Josép Maria Bartomeu, we współpracy z Darrenem Deinem, wygładzają stanowisko i twierdzą, że "opera mydlana nie potrwa do końca lata."

Wenger życzy sobie więcej pieniędzy, za wychowanka Barçy, trzymając jako kartę przetargową oferty z City, Chelsea czy Madrytu. Jednak zawodnik zaznaczył już, że nie zaakceptuje innego miejsca niż Camp Nou. Wenger zastosował wobec Ceska stara taktykę, którą doprowadził do tego, że pozostał on w Londynie, mimo wyrażanej wcześniej chęci powrotu do macierzystego klubu. Wenger zwodził Fàbregasa obietnicami, ale wygląda na to, że tego lata nie ma odwrotu.

Słyszeliście co Cesc na treningach odwala?! Niech już spieprza do tej Barcelony~!

Tych kurewskich to całkiem popieprzyło? 700 mln euro długów, a co okienko po 100 mln na transfery pieprzone dziadostwo.

"Lekip" podaje, że nie doszli do porozumienia i dostał zgodę na odejście, a więc Samir żegnaj.

Aha i Iniesta to też bardzo szklany piłkarz dopiero poprzedni sezon żadnej poważniejszej kontuzji nie miał.

Jazda na wstecznym? Mając 70 meczów w sezonie przy coraz starszym Xavim i jego chorym achillesie myślicie, że będzie wiecznie grzał ławę? Ogarnijcie się z tą nienawiścią.

Takiego Gallianiego brakuje w Arsenalu. Za drobne (w porównaniu do rzeczywistej wartości) potrafi wynegocjować naprawdę świetnych zawodników! A Arsenal znowu nakupuje jakiegoś szrotu, ale sam na siebie zarobi ehh

Według wielu brytyjskich mediów Barcelona chce szybko klepnąć obydwa transfery i jutro oficjalnie przedstawić Cesca i Alexisa jako nowych graczy.

Galliani to mistrz negocjacji i zawsze taki mówi :P

Ciastecki głąbie wiesz co to jest klauzula?

Daliby 30 mln + Thiago, który się genialnie zapowiada. Najlepszy zawodnik MME i teraz genialna bramka w finale.

Charles
Wyższego poziomu wcale nie prezentujesz. Ja chce, żeby Fabregas został w Arsenalu. Może i przydałby się Barcelonie, ale skoro za młodu mu dolary w głowie zawróciły, a teraz przedłużył kontrakt na 5 lat to niech dalej siedzi w Londynie nic nie wygrywając.

Co do 65 mln to myślenie nie boli. Kto za taką kasę przechodził? Kaka? Wtedy Perezowi odwaliło, ale porównaj sobie Cesca do Kaki z przed dwóch lat. Fabregasa do 10 najlepszych piłkarzy świata nikt nie nominuje, bo nie potrafi doprowadzić swojego zespołu nawet do zwycięstwa w pucharze ligi. Kaka wygrał Milanowi LM, zdobył Złotą Piłkę nie ten kaliber, nie te osiągnięcia. Do tego Fabregas to strasznie szklany piłkarz. 65 mln heh. Niech sobie dalej u was zostaje i staje się symbolem porażki.

Krzyczycie 55 mln euro za zawodnika, który jeszcze nie poprowadził swojego klubu do żadnego trofea?! A sukcesy z reprezentacji to głównie oglądał z ławki...