Komentarze użytkownika Marioht

Jakoś ciężko byłoby patrzeć na Alexisa w koszulce innego angielskiego zespołu.

Jeszcze się łudzę, że może jednak zostanie...

Totti wielki piłkarz. Na murawie i poza nią.
Niestety coraz mniej jest piłkarzy, którzy lojalność, miłość do barw klubowych stawiają nad pieniądzem.
Szacunek.

"...zagraliśmy dwa niesamowite mecze, w półfinale oraz finale."

Puchar cieszy tym bardziej, że aby go zdobyć Arsenal musiał wyeliminować mocnych przeciwników - Manchester City i Chelsea.

"Nasza gra od pierwszej do ostatniej minuty była fantastyczna, a drużyna wykazała się wielkim zaangażowaniem."

Fantastyczny mecz tak dla Arsenalu jak i bezstronnego kibica w ogóle. Świetnie się to oglądało.
I tylko szkoda, że Arsenal nie grał we wszystkich spotkaniach w tym sezonie z taką pasja i zaangażowaniem.

"W tym roku wszystko było przeciwko nam".

Szczęście sprzyja lepszym.

Mnie bardzo ofensywna taktyka Borussii jakoś nie przekonuje, ale trzeba nadmienić, że była w tym sezonie złożona z wielu nowych, młodych graczy. Bądź co bądź świetnie rokujących.

Tego ostatniego brakuje mi w Arsenalu.

Zapewne praca Tuchela zaprocentuje w przyszłości, po jego odejściu.

Tuchel mnie nie przekonuje. Też o nim myślę, jako trenerze znajdującym się o półkę niżej od wymienionej czwórki.
Ale z kolei stawiam go o półkę wyżej od Arsena Wengera w tym momencie....

Sipleman, może przestań się mądrzyć i zamiast wrzucać suche statystyki oraz linki podziel się z nami swoimi odczuciami na temat Arsenalu i pracy Wengera w ostatnich latach.

Bawisz się w Pana dyplomatę, redaktorka, z bezpiecznej pozycji obserwujesz to co piszą inni, krytykujesz, a sam nie masz odwagi napisać czegoś konkretnego.

Milczek.
Bez odbioru.

Widzę drewniane krzesło, ze dla Ciebie udział Arsenalu w Lidze Mistrzów to spełnienie marzeń. I top 4.
Sorry, ale większość kibiców Arsenalu ma trochę większe ambicje.

No tak, zapomniałem, Francuz jest nietykalny i niezatapialny. Kibic, który odważy się go skrytykować za kilkanaście lat bez mistrzostwa i coroczny wpiernicz w 1/8 Ligi Mistrzów jest chorągiewką.
Dobrze, że już nie "sezonowcem" jak go nazwałeś w innym temacie.

Zrób nam przysługę i przestań pisać ten stek bzdur.

A może warto zainwestować 50 milionów w kogoś perspektywicznego, pokroju Silvy?
Na kim będziemy mogli jeszcze ewentualnie kiedyś zarobić. Jeśli Alexis chce odejść rzecz jasna.

Budowanie, budowanie... przez 10 ostatnich lat nie zbudował mistrzowskiej drużyny więc dlaczego miałby tego dokonać w następnym sezonie? I dlaczego w ogóle powinien dostać kolejną szansę?

Rivaldo, przecież jasne jest, że we wtorek jest posiedzenie, a w środę, czwartek ogłoszenie decyzji.

Wenger chce zostać, ale być może nie dostanie kolejnej szansy od zarządu.
Ciekawe jaki plan przedstawi na najbliższym zebraniu. Plan rozwoju...

Pytanie tylko czy Wenger potrafi odpowiednio przygotowywać zawodników? Tak mentalnie do pojedynczych spotkań jak i całego sezonu?
Według mnie, właśnie wczorajszy mecz pokazał, że nie do końca mu się to udaje, mając w pamięci jak na stojąco, wolno rozgrywali piłkę w wielu ligowych spotkaniach.

O dwumeczu z Bayernem nie wspominam nawet.

Po takich meczach jak ten wczorajszy, chciałoby się czekać jak najkrócej na kolejne spotkanie z udziałem Arsenalu.
A przecież raptem tydzień temu rzygałem piłką, gdy patrzyłem na tabelę ligową.

Błąd, jasne, że 5 miejsce. W sumie bez znaczenie. Beznadziejnie niskie. Za niskie.

On po prostu zwyczajnie zrzuca winę kolejny raz na kogoś innego za swoje niepowodzenia.
Sędziowie, kibice, terminarz, wszyscy przeciwko niemu.
Gdzieś po drodze zgubił fason.

Wielka szkoda, że tak się to wszystko potoczyło.
Wczoraj widziałem Arsenal jak za najlepszych czasów Wengera. On sam również zasługuje na ogromne brawa za zdobycie Pucharu.

Jednak w kontekście całego sezonu, a raczej kilku ostatnich lat nie mam wątpliwości.
Czas powiedzieć stop, podać sobie ręce i rozejść się każdy w swoją stronę.
Z takim podejściem (1, 2 zawodników) Arsenal nic nie wygra w najbliższej perspektywie. No chyba, że krajowy puchar.

Arsene, dzięki za wspomnienia, ale czas się pożegnać!

"Sezon uratowany" ???

Nie panowie. Nie ma mowy. 6 miejsce w lidze i kolejna kompromitacja w Europie to za dużo by triumf w Pucharze Anglii zatuszował niepowodzenia tego sezonu.
Choć, oczywiście, wczorajsze zwycięstwo wprawiło mnie w zachwyt.

Myślę, że jak Fracnuza przycisną w kilku kwestiach i nie będą chcieli odpuścić to zrezygnuje.
Jeśli będzie kompromis to niestety zostanie.

Sanchez odchodzi.

Przyszło mi na myśl w przerwie meczu, że Arsenal gra tak, jakby Francuz powiedział im przed meczem w szatni, że to ostatni mecz w którym prowadzi Kanonierów.
Ale... co ja tam wiem. Czyste gdybanie.

Lays, czytasz w myślach. Podpisuje się pod Twoim postem. W trzech akapitach.

Uniesiona brew Arsena Wengera gdy podnosił Puchar. Piękny obrazek.

"To fajnie, że wygraliśmy FA Cup ale sezon uratowany? Poważnie?"

Nie.

Raczej; chociaż tyle w tym sezonie.

"myślałem, że Kroenke jest młodszy,a wygląda jakby miał z 82 lata"

Haha. O tym samym pomyślałem. Pękał z dumy. Pewnie janusz będzie skąpił kasy na transfery.
Po co, skoro potrafią tak dobrze grać?

Arsene, mowa ciała jego ciała wskazywała jakby zegnał się z Arsenalem?

A może zwyczajnie miał z tyłu głowy całą krytykę ze strony fanów gdy do nich podchodził?

Per zawodnikiem meczu. Holding mimo dwóch błędów również zagrał bardzo przyzwoicie.

Z pasją i zaangażowaniem. Rozgrywali piłkę 2 razy szybciej niż w zwyczajnym spotkaniu ligowym.

Inicjatywa przez większość meczu po naszej stronie.
Stary dobry Arsenal.

Fenomenalny mecz Arsenalu i fenomenalny mecz w ogóle.

ARSENE, DZIŚ JESTEŚ WIELKI!

Drewniane krzesło, wyznawco Wengera, daruj sobie wreszcie.

Kibic Arsenalu sezonowcem? Nie żartuj.

Aha, zdobył mistrzostwo kilkanaście lat temu i to czyni go nietykalnym?

Czy Ty czasem myślisz co wypisujesz?

Fatalny błąd sędziego przy tej bramce Alexisa. Tak poza ręką, Ramsey przeszkadzał bramkarzowi rywali.

Dobry mecz Arsenalu.
Z pasją, z zaangażowaniem, z rozmachem.
Wreszcie.

Można? Można.

Był dobrym. Któż wie jakim jest obecnie?

Zaangażowania odmówić im finale raczej nie będzie można.
Problem w umiejętnościach.
Chociaż... jak Arsenal dostanie szybko gonga to mogą się nie podnieść psychicznie już na początku meczu.

Serce jedno, rozum drugie.

Oby był to ostatni mecz pod wodzą Arsena Wengera.

Coś czuję, że przez naszą obronę przejdzie niezłe tornado.
Jeden zwinny jak nosorożec, drugi niedoświadczony, trzeci nie na swojej pozycji...

Rację ma kolega poniżej.

Jeszcze mała ciekawostka na marginesie.
Właśnie przeczytałem na wp, ze Wenger rozdał wszystkie swoje medale. Między innymi członkom sztabu szkoleniowego, którzy nie dostali swoich, a zasłużyli w jego mniemaniu.
Szacun!

A co na to finansowe fair play?

Oglądałem Edersona w kilku meczach i kilku skrótach. Wydaje się być świetnym, perspektywicznym, gibkim bramkarzem.
Nie żebym wyrokował ostateczną opinię na jego temat, za mało widziałem go w akcji.

Mam dokładnie takie samo spojrzenie - pragmatyczne, jak Urbanowski.

"Brak szacunku wyrażany przez niektóre osoby jest haniebny, nie mogę tego akceptować. Nigdy tego nie zapomnę."

Bez przesady, jeśli chodzi napisy, samoloty czy skandowanie "Wenger out".

Pełna zgoda, jeśli ktoś go wyzywał.

Mógł sam odejść dwa lata temu. Nie zrobił tego, nie zbudował drużyny, nie zdobył mistrzostwa, ani nawet żadnego progresu.

Ludziom puszczają nerwy bo mijają kolejne lata. Są sfrustrowani bo cała sprawa nie rozbija się o dwa czy trzy sezony.

Wenger jest ewenementem na skalę światową. Niestety dla niego samego jak i całego Arsenalu - negatywnym.
Żaden drugi trener nie dostał tyle czasu i pieniędzy nie dając praktycznie nic w zamian przez ostatnie 10 lat. Żaden nie dostał takiego kredytu zaufania.

Idąc tym tokiem rozumowania, dojdziemy do słynnego stwierdzenia Franza Smudy, który twierdził, że on piłkarza rozpoznaje już po tym jak idzie po schodach.

Radzę Ci, odstaw te filmiki, bo możesz się tylko rozczarować. Lepiej się nie nakręcać.

Nawet jak jest tak dobry, by dostać się do jedenastki ligi to może nie przełożyć się na dobrą w mocniejszej, szybszej lidze.
I jeszcze pod batutą tak wybitnego maestro obrony jakim jest Wenger.

"Nie oglądałem go w akcji, więc o samych umiejętnościach ciężko mi się wypowiedzieć, ale patrząc na filmiki to..."

Ok. W kompilacjach to nawet Rafał Boguski może prezentować się jak Messi.

Widzę, że lato transferowe rozpoczęło się z impetem. Ciekawe co sprezentuje nam Arsenal.

"Spokojnie, jeszcze trzy miesiące na zakup nowych zawodników."

Też tak pisałem rok temu, odnośnie ewentualnego transferu napastnika.

Zapowiada się niezły cyrk na obronie.

Ej! Wenger przyznał się kiedyś, - czytałem w którejś z ksiażek -że jeden jedyny raz zagrał na wynik. Bodaj w właśnie w finale Pucharu Anglii.

Także, nie doceniacie chyba kunsztu taktycznego Francuza. Heh he.

Tyle ksiażek o plusach i minusach, argumentów za i przeciwko, a Merson wszystko zmieścił raptem w kilku zdaniach lakonicznych:

"Uważam, że Wenger przegrał pod względem taktycznym. Czasem trzeba rozgrywać spotkania inaczej. Mourinho niekiedy ustawia swój zespół tak, aby rywale nie mogli grać po swojemu. Wenger nie gra w ten sposób. On gra otwartą piłkę i mówi: "Wy oddajecie strzał, my oddajemy strzał, lepsza drużyna wygra" - dodał był piłkarz Arsenalu.

Trzymajcie się.

Ciekawi mnie jak taktycznie i mentalnie rozegra Wenger finał Pucharu Anglii.

Zadanie ma utrudnione bo braki kadrowe są spore.

Oby tylko Chelsea nie strzeliła szybko bramki bo może skończyć się katastrofą.

Ale... nie ma co siać defetyzmu. Szanse na puchar są. Jakieś.