Komentarze użytkownika Marioht

Jeszcze projektanta mody brakowało w tym selfie teamie.

Skąd ta pewność?

Jakoś nie chcę mi się wierzyć, że jeśli Arsenal zajmie miejsce poza top 4 w tak nędznym stylu Arsene Wenger zostanie i dostanie kolejne środki na przebudowę drużyny.

Przecież to będzie niemal oznaczało wyrzucenie pieniędzy w błoto.
Rozumiem, że Francuz jest poniekąd idealną marionetka w rękach zarządu, ale jeśli z klubu mają wypłynąć kolejne dziesiątki milionów na wzmocnienia to góra będzie wolała dać nimi zarządzać komuś innemu.
Wenger stracił zaufanie według mnie.
I jeszcze te kompromitującego go wypowiedzi w mediach.

Przecież drewniane krzesło jest wyznawcą Wengera i broni go przy każdej nadążającej się okazji.

O jego umiejętnościach taktycznych (a raczej indolencji), filozofii, nastawieniu mentalnym nawet nie będę pisał. Książką kolejna by powstała.

Lucas6Z - pełna zgoda.
Choć, uważam, że przy Allegrim czy Conte taki Xhaka, Mustafi czy Bellerin mogliby wznieść sie na poziom światowej klasy.

Czasem żeby coś dostrzec trzeba spojrzeć z pewnego oddalenia, z pewnej perspektywy.

Być może, Arsene obcując na co dzień z tymi piłkarzami, prowadząc treningi był zadowolony z prezentowanych przez nich umiejętności.
Żył złudzeniami, że jeszcze niektórzy odpalą i wejdą na wyższy poziom. Dostrzegał większy potencjał w materiale ludzkim jakim dysponował.
Zasiadał nisko na ławce trenerskiej będąc ciagle blisko tego zespołu.

A może łatwiej byłoby mu, gdyby tak wyzbyć się miłości do Arsenalu, sympatii do niektórych jednostek, usiąść raz drugi i z perspektywy trybun czy przed telewizorem obejrzeć popisy jego podopiecznych.
Wsłuchać się w głosy kibiców.

Ale on ciągle ślepo trzymał się swojej filozofii.
Umacniali go w tym zwolennicy jego teorii, chwaląc go za upór, konsekwencje i romantyzm w dzisiejszych czasach.

Skończył w ślepej uliczce.

Xhaka zanim przyszedł był bardzo obiecującym piłkarzem.
Rozpływał się nad jego grą m.in. Czesław Michniewicz, rozpływałem się ja, rozpływali się inni.

To samo można powiedzieć o Mustafim, do jego fanów zalicza się między innymi Andrzej Twarowski. Aż do końca zeszłego roku wydawało się że jest to trafiony strzał w dziesiątkę, że będzie to światowej klasy obrońca.
Cech jak przychodził, co się mówiło?
Terry prognozował, że z marszu uratuje nam ileś tam punktów. Wszyscy byliśmy zadowoleni.
A Ozil? Kibice wiwatowali jego transfer w chwili zamknięcia okienka transferowego.

To nie jest przypadek, że wszyscy piłkarze Wengera notują regres.
I w dodatku mam wrażenie jakby stawali się słabsi mentalnie zasilając szeregi Arsenalu.
Stają się słabsi po nasączeniu w DNA Francuza.

Wenger out.

Ciekawe jakie myśli chodzą po głowie Arsena Wengera gdy ogląda mecze takie jak ten dzisiejszy.

Koncert Realu. Dziś grali jak za czasów, gdy Zidane biegał po boisku.

Atletico mnie osobiście trochę rozczarowało.
Jutro równie ciekawy mecz. Trzymam kciuki w finale za kogoś z jutrzejszej pary.

Dostaną baty od pierwszego lepszego zespołu.
Przykra prawda.

Nawet nie chciałbym, zeby moja Wisła awansowała w takim momencie swojej historii do tych eliminacji.
Tylko kompromitacją by się to skończyło znając życie.
Lepiej przystąpić do pucharów będąc przygotowanym, mając odpowiednie zaplecze sportowe i finansowe (bo dalekie loty przewyższają ewentualne zyski z udziału w eliminacjach).

Nie wierzę, że Arsene się do tego przyznał. Sam, w takim momencie.
To dziwnie podejrzane.
Aż się wierzyć nie chce.

A po czymś takim, na miejscu Persiego wszędzie głosiłbym jak było naprawdę. A on jakoś chyba niewiele mówił na temat swojego odejścia?

Kolejny kamyczek do ogródka Francuza.
Już całkiem pokaźna górka.

Teraz dopiero doszedłem do przemyśleń, że wraz z powtórkami wideo, skończy się alibi na pomyłki sędziów.

Może dlatego tak długo FIFA i UEFA się przed nimi broniła.

Nie żebym wszędzie dopatrywał sie spisku. Według mnie korupcja ma miejsce głównie w niższych ligach.
Ale pamiętam też mundial w Korei jak sędziowie pomagali gospodarzom...

Jeśli to prawda to nie mam więcej pytań.

Ciekawe czy coś jest rzeczywiście na rzeczy z zatrudnieniem jakiegokolwiek dyrektora sportowego.
Oby to była prawda bo to oznacza, że szanse Arsena Wengera na pozostanie w klubie spadają.
Wątpię by Francuz zgodził się na taki układ.

Fajna dogrywka. Meczu nie oglądałem bo dopiero wróciłem z pracy.

To musi boleć - 3 finał przegrany.

Prawdziwa uczta wieczorem. Trzymam kciuki za Atletico.

Śmiech na sali.

Na 30 spotkań zagra 3 świetne, 3 dobre, 3 przeciętne, w pozostałych go kompletnie widać.

Przejść koło jego żądań jak on przechodzi obojętnie obok meczów.

Cieszy mnie to, że żąda tak wysoką pensje.
Wzrasta szansa, że już więcej nie zobaczę tego nieroba w koszulce mojego ukochanego klubu.

Kierunek - China.

Oby się znalazł chętny, choćby za 50. Odzyskać władowane pieniądze i zwolnić etat, tygodniówkę.

Kiedyś na forum Wisły była bodaj taka coroczna akcja na koniec roku, że typowało się "Barabasza".
Kogo chcecie uwolnić?
Użytkownik z największą ilością głosów został zwolniony z banicji.

Może by tak wprowadzić?
He he.

Zamienię Ozila na Emre Cana.
Walczy z tyłu, kreuje z przodu.
Podaje, presuje, strzela.

Mhm.
Allegri albo ewentualnie Jardim.

Przepiękny gol.

Jakoś mnie nie przekonuje praca Kloppa póki co.
Ani Tuchela w Borussi.
Tej Dortmundzkiej szkole trenerskiej, ze się tak wyrażę, brakuje lepszej organizacji gry w defensywie.

Ok, dzięki panowie.

Dzięki za informacje.
Czyli na nowy sezon wejdziemy z nową odsłoną.
Doceniam trud osoby/osób tworzących nową stronę.

Jeszcze jedno laickie pytanie.
Czy na nowej stronie będą istniały nasze obecne konta, czy wszyscy startujemy od zera?

Pytanie do administratora.
Czy zakładacie mniej więcej kiedy uruchomiona zostanie nowa strona?

Pytam bo nie mogę się doczekać.
Zawsze to jakiś plus tego smutnego sezonu...

"Ciężko go zaakceptować. Uważam, że przez jakiś czas mieliśmy kontrolę nad wydarzeniami na boisku, ale rezultat 0:2 jest dla nas fatalny."

Chyba te ostatnie 15 minut, gdy Tottenham się świadomie cofnął i bronił korzystnego rezultatu.

Co za banda hipokrytów.

Zauważyłem niepokojące zjawisko, niepokojący trend.

Niektórzy, stając w obronie Wengera, upatrują kosmicznych powodów dla których miałby dalej pozostać na stanowisku.
Dowartościowują się, jakimi to oni są ekspertami w dziedzinie futbolu bo doszukali się entego dna tej smutnej historii.

Ci, którzy go krytykują nie znają się na piłce bo przecież najłatwiej jest zwolnić trenera. To takie januszowate.

Tyle tylko, ze historia jest banalnie prosta.
Nie znam bardziej klarownego przykładu w świecie piłki.
Bo żaden trener nie dostał proporcjonalnie tyle czasu i pieniędzy na budowę drużyny ile miał Arsene Wenger.

Także, nie próbujcie na siłę zaistnieć obrońcy Wengera pisząc jego krytykom, że "ty się nie znasz kompletnie, ty lepiej pokaż swój plan naprawy".

Co za dziecinna gadanina.

Ciekawe jak kibice będą się zapatrywać na ceny karnetów, biletów w nadchodzącym sezonie jeśli nie dojdzie do większych personalnych zmian...

Arsenal stał się zakładnikiem Arsena Wengera, Arsene Wenger zakładnikiem własnej polityki.

Teraz zbiera owoce swojej pracy.

Jaki wojewoda, taki chleb.

Dzięki za wspomnienia, ale czas się rozstać.

Tottenham pracował wiele lat na to, by wreszcie wyprzedzić Arsenal i dziś zbierają tego owoce, mądrą przemyślaną polityką.

Świetny młody trener, dobrzy, perspektywiczni zawodnicy.
Na dzień dzisiejszy są po prostu lepszą drużyną.
Pisałem to już kilka dni przed meczem.
Oczywiście, to za mało by zaistnieć na scenie międzynarodowej.
Do tego potrzebne im jeszcze z 2-3 gwiazdy pokroju Mbappe czy Silvy.

Arsenal trzeba zacząć budować na nowo.
Brzmi to absurdalnie, ale ja wymieniłbym 75% składu.

Oczywiście, należy zacząć od zmiany menadżera wraz z całym sztabem szkoleniowym.

Potrzebna jest rewolucja. Nie ma innego wyjścia.
Wątpię jednak czy ona nastąpi. To Arsenal...

Potrzebni są nowi ludzi, z mentalnością zwycięzców, ze świeżymi pomysłami i umiejętnościami na odpowiednim poziomie.

Jeszcze jest ten finał.
Trzymam kciuki za zwycięstwo.

Później oczekuje juz samych zmian.

Składając życzenia noworoczne -kiedy wszystko było jeszcze w rękach Arsenalu - pisałem, że czuję, iż będzie to przełomowy 2017 rok zmian w Arsenalu.
Zobaczymy, czy miałem dobre przeczucie.

Ciekawe czy to prawda z tym Gabrielem.
Z tego co wczytałem w książce trafił on do Arsenalu prawdopodobnie na podstawie wychwyconych przez system komputerowy świetnych statystyk.

Arsenal159, kolejny smutna prawda.

Ok, narka panowie.

Jak utrzyma się wynik z meczu PSG to Paryżanie chyba żegnają się z tytułem.

"Pochettino, Pochettino, dziś świętuje, pije wino"
a jak to odebrać, jak nie oznaki radości, że wspaniały argentyńczyk który jest trenerem pomimo wszystko tottenhamu nas ograł?

Po tym wywnioskowałeś, ze cieszę się z wygranej Tottenhamu?
No to nie mam pytań.
Wyrwałeś ostatnie smutne-ironiczne rymowane zdanie z mojej wypowiedzi i zaklinasz rzeczywistość jak Francuz.

Smutne, ironiczne zdanie. Sparodiowałem na polski śpiewy kibiców Tottenhamu.
Równie dobrze, mogłem napisać.
Jutro cię zwolnią, Arsene Wenger jutro cię zwolnią.

AVP, fajnie, że masz odwagę, napisać takie coś po tym jak broniłeś Wengera.
Sama prawda.
Arsenal zakładnikiem Francuza, Francuz swojej polityki.

Kieruje tego posta do Ciebie bez ironii, bez szydery.

Musimy się chyba uzbroić w cierpliwość.

Czasem i przegrać można, ale to co mnie boli najbardziej w grze Arsenalu od dawna to brak zaangażowania, krucha mentalność oraz brak organizacja gry.
Ta nonszalancja przyprawia mnie o mdłości.

Może jednak Wenger odejdzie. Ciągle się łudzę, że Arsenal jest we rękach ludzi ambitnych.

Przekonamy się niebawem.

Trzymajcie się. Szacunek dla tych, którzy są z tym klubem w trudnych chwilach.

W przyszłym sezonie pewnie City i United będą znacznie mocniejsi po letnich transferach.
Zapowiada się ciekawy wyścig po tytuł między nimi a Chelsea, która będzie miała bardziej napięty terminarz.

No i jest jeszcze Liverpool i Tottenham, ale tych wciąż jakoś nie widzę jako mistrzów.
Może to lekceważenie z mojej strony.

Pytanie, gdzie będzie nasz ukochany Arsenal.
Naprawdę nie wiem.
Wielka szkoda, że nie dane nam jest od kilku dobrych sezonów emocjonować się do maja walką o tytuł.

Niesamowicie piłka go szuka. Za ile City go ściągnęło? 30 milionów euro?

Gdzie był Arsenal w ostatnich latach?
Wszystkie wielkie talenty przeszły nam koło nosa.

Arsene desperacko chwyta się wszystkich możliwych chwytów.
Mistrz samoobrony.

Czytając go po kolejnej porażce czuję się trochę jak w domu wariatów.
Zastanawiam się czy on tak na serio, czy nikt tam na górze tego nie widzi, nie słucha, nie czyta?

Nie do wiary, że tak wielki klub stał się zakładnikiem jednego człowieka.
Nie do wiary...

Sparku, znowu boli Cię prawda, którą mam odwagę napisać?

Gdzie wyczytałeś z moich postów, że cieszy mnie wygrana Tottenhamu?
Większej obrazy nie mogłeś wymierzyć w moją stronę.

"A wiec moja teoria jest prawdziwa i mozna ja poprzec argumentami plynacymi z twoich komentarzy, nie jestes fanem arsenalu jestes hejterem Wengera"

Nie, Panie.
W przeciwieństwie do wielu tutaj i w Londynie, jestem fanem Arsenalu - NIE ARSENA WENGERA.

Choć, naturalnie, darzę go sympatią i bardzo długo, do tego sezonu broniłem go.
Wyjątkowo długo byłem zaślepiony.
Miałem jednak przebłyski rozumu.
Po pamiętnej, jubileuszowej klęsce z Chelsea zaśpiewałem sobie pod nosem smutno... "nic nie wygramy, z Wengerem nic nie wygramy".
Ale łudziłem się, wciąż i wciąż, aż do momentu, gdy okienko się zamknęło i Arsene znów nie ściągnął napastnika z najwyższego topu, kiedy, Arsenal zaczął się kompromitować w lidze.

Nie wiem co jeszcze musiałby zrobić Arsene żeby ktoś miał odwagę go zwolnić?
Jakie zwolnić, przecież na Francuza nie wolno napisać nic złego... bo zostaniesz posądzony o kibicowanie przeciwnej drużynie.

Ostatni raz odpowiadam na Twoje posty fanatyku Wengera,

Hot995, jasne, że tak.

Ale, co my tam wiemy.

Zaraz, ktoś wklei tutaj statystyki, że Giroud jest na którymś tam miejscu w klasyfikacji strzelców Arsenalu wszech czasów.
A prawda jest taka, że Francuz może swojemu legendarnemu rodakowi buty czyścić.

O pozostałych nie będę nawet pisał....

Ozil, Theo, Ox, Ramsey i reszta ferajny. Przeciętność z mentalnością przegranych.

Moja krytyka po zwycięstwach Arsenalu była uzasadniona. Za stary jestem by łatwo wpaść w euforię.

Arsenal wygrał szczęśliwie z City i zaliczył dwa nieprzekonujące zwycięstwa z przeciętniakami.

Nie możecie oceniać trenera, zespołu, poszczególnych zawodników po dwóch, trzech meczach. To się tyczy nie tylko porażek, również ZWYCIĘSTW.
Musicie zacząć patrzeć na wszystko z dłuższej perspektywy czasu.

Sentymenty na bok, i sympatia do Francuza.
Arsene, wygraj ten puchar i odejdź.


Uff, dobrze, że chociaż Wisła poprawiła nastrój człowiekowi i utarła nosa Legii.

Pochettino, Pochettino, dziś świętuje, pije wino...

Ok.

Spadam na mecz(e).

Żeby tylko nie przegrali...