Komentarze użytkownika Marioht

Kolejny błysk geniuszu Messiego.
Trochę się machnął Carvajal.

Dobry mecz Arsenalu? Przecież City dominowało nas przez większy czas gry. Momentami byliśmy zepchnięci do swojego pola karnego. Mieli znacznie wiecej sytuacji.

Prawda jest taka, ze gdyby nie wynik, połowa z Was pisałaby o bardzo słabym kolejnym zwycięstwie.

Przez ostatnie lata Arsenal Wengera stał się pośmiewiskiem kibiców w Europie - dziwisz się?

Jeszcze nic nie wygrali. Awansowali do finału.

"Na analizowanie sytuacji w klubie jeszcze przyjdzie czas. Nie dziś, nie w tym momencie."

Jak podpisze będzie za późno.

Moim zdaniem kibice mogą mieć znaczny wpływ na decyzje o nieprzedłużaniu umowy.
Zresztą, jeśli podpisze to nas oszuka.
Obiecywał mistrzostwo.

Oglądałem na chłodno po kompromitacjach i rozczarowującym kolejnym sezonie emocje opadły.

Z czystą ciekawością patrzyłem na poczynania gwiazdorów Wengera.

Zwycięstwo - ok.
Porażka - nic wielkiego by się nie stało. Może chociaż przybliżyłaby Arsenal do rozstania z Wengerem z którym już nic nie wygramy.

No może poza tym Pucharem, który ma dla mnie małe znaczenie w porównaniu do ligi.

Adrian, może Ty nie zapomniałeś ale niektórzy już tak.

W tym cały problem. Właśnie w takich chwilach kibice Arsenalu powinni pokazać, że są przekonani, że Arsene musi odejść.

Literówka - nie ulegam presji.

Pozdrawiam i szanuje ludzi, którzy mają swoje zdanie, nie ulegają presji większości i dostrzegają problem związany z Arsenem Wengerem z dalszej perspektywy czasu.

Jak Arsene wygrywa jeden mecz to snuje wizje i opowiada o świetlanej przyszłości.

Jak przegrywa kolejny i pytają go o jego przyszłość to odpowiada, że nie można oceniać go po jednym spotkaniu i on sam nie może podejmować wiążących decyzji w oparciu o jeden mecz.

Mistrz samoobrony.
Czekam po tym meczu na ogłoszenie, że podpisuje nowy kontrakt. Potem idę zwymiotować na myśl o kolejnych straconych latach.

A myślałem, że ten mecz może przechylić szalę, otworzyć niektórym oczy.

Cóż, Arsenal dziś grał słabo.
Mam swoje zdanie, i ulegam presji większości.
Nikt nie musi się ze mną zgadzać.

I tak, jak wielu znajomych, lubię słuchać Hajtę.
Bo czuje piłkę przez swoje doświadczenie i ma dobrą dykcje. Czasem też rozbawi człowieka.
Nie to co ten Grzywacz zarozumiały.

"swoją drogą, ciekawy stan - siedzi "kibic" Arsenalu przed telewizorem - i mu nie pasuje wygrana jego klubu, bo woli przegrać jak największą ilością bramek, żeby tylko Wenger odszedł; czy to nie troszkę hipokryzja? "

Nie.
Zbyt wiele wody upłyneło, zbyt wiele meczów w ostatnich altach oglądałem pod wodzą Wengera bym dał się nabrać na jego sukces.

Już jakiś czas temu wygraliśmy Puchar Anglii.
I co? I nie by ł to żaden punkt wyjścia dla Arsenalu. Dalszy Regres.

Liga jest dla mnie priorytetem.
I jakiś ćwierćfinał Ligi Mistrzów bo ambitnej grze mile oczekiwany.

"Wenger pokaż tym wszystkim przegrywą z przed komputerów że za wszcześnie Ciebie skreślili, wygraj FA Cup i wywalcz top4"

Właśnie dlatego mnie nie ciszy ten awans.
Co już wszystko ok? Już zapomnieliście o upokorzeniach z tego sezonu i ostatnich lat?
Szybko zmieniacie zdanie.
Ktoś miał rację, chyba lepiej jak stąd wyjdę...

Nie cieszy ponieważ to oznacza na bank nowy kontrakt Wengera. A z nim już nic nie wygramy.

NA szczęście są jeszcze tacy, którym Francuz nie jest wstanie zamydlić oczu jednym wygranym spotkaniem.

Nie jestem chorągiewką. Ani hipokrytą.
Czasem trzeba cofnąć się krok do tyłu, by zrobić na do przodu.

Z Wengerem nic nie wygramy, a ten właśnie dostał pretekst do podpisania umowy.
Wenger out.

Chyba tylko mnie nie cieszy ten awans.
Po 90 minutach słabej gry, Arsene pokazuje wyciągniętym kciukiem, ze wszystko jest ok.
Po 120 cieszy się jakby zdobył mistrzostwo Anglii.

No to nowy kontrakt już podpisany.
A po ewentualnych porażkach w następnych spotkaniach wytłumaczenie też ma. Natężenie spotkań i 120 minut gry z City.

Manchester dziś przegrał na własne życzenie.

Ozil poza jednym dośrodkowaniem grał tragicznie. To samo Giroud i Ramsey.

I jeszcze ten komentarz nad Eleven. Niech Grzywacz lepiej się nie śmieje z Hajty bo to reprezentanta Polski znacznie przyjemniej i ciekawiej się słucha.

WENGER OUT!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Ani jednej groźnej, składnej, efektownej akcji ze strony Arsenalu w pierwszej połowie.
To jest ta jakość.

Finał, zdobycie pucharu niczego nie zmieni w mojej ocenie na ten sezon pracę Arsena Wengera.

To za mało.
Arsene Wenger musi odejść.

Wreszcie jakieś sensowne, obiektywne, szczere słowa, a nie słodzenie Francuzowi za Mistrzostwa sprzed kilkunastu lat!

Tottenham na ten moment jest lepszą drużyną niż Arsenal, bez wątpienia.

Kibice Tottenhamu głośniej dopingują swoich piłkarzu niż konsumenci na The Emirates.

Bolesne? Niestety prawdziwe.

Matko... Ramsey piłkarz kompletny.
Lampardowi mógłby buty czyścić.

Odciągnijcie Francuza od sterów tego klubu, choćby siłą, póki jeszcze można coś za zarobić na jego gwiazdach.

Moim zdaniem nie było spalonego.

I po cóż nam ta reforma i dzielnie punktów?
Zobaczcie jakie różnice punktowe są na dole i górze tabeli bez dzielenia.
Nieporozumienie.

Tak jak pisałem, Nowak to nie jest trener na mistrzostwo Polski.

Z dwojga złego dobrze, że Tottenham odpadł.

Fajny technicznie świetnie wyszkolony piłkarz ale ma już 30 lat i brakuje mu mobilności.
O transferze gotówkowym nawet nie ma co mówić.

Jestem porządny i nie oglądam pirackich filmów, nie słucham pirackiej muzyki.

Ja tam wolę książki zamiast seriali. Dinozaurem jestem.

Zlatan ponoć na 9 miesięcy wypada.

Wielka szkoda, smutny schyłek jednego z najlepszych piłkarzy w historii futbolu.

Pauleta, dzięki za odpowiedź, za spojrzenie z innej perspektywy.

W sumie, nie patrzyłem na to z tej strony, choć dysponowałem wiedzą na temat obowiązków Wengera.
Zła polityka, niezrozumiała, przestarzała.
Każdy wie o co chodzi, nie ma sensu przewijać tego samego tematu setny raz.

Odnośnie Tielemansa, nie widziałem go wiele razy w akcji, ale jakoś mnie on nie przekonuje do tej pory. To nie jest chyba zawodnik na Arsenal. Nie ten obecny, ale ten jaki sobie życzymy.

"Lyon vs United, Atleti vs Juve finały"

Też chciałbym takie pary.

Kibicuje i Simeone, i Allegriemu.

"Wenger zdecydował".

Nie mogę po prostu gdy czytam coś takiego.
Czyli co? Klub jest zakładnikiem Francuza?
Porażka. Praktyki rodzinne w tym klubie to jakieś nieporozumienie.

Fatalnie wyglądała ta kontuzja Zlatana.
Oby nie poszyły wiązadła bo to może być koniec jego kariery na tym poziomie.

http://sportowefakty.wp.pl/pilka-nozna/681583/szymon-mierzynski-arsenal-przed-epokowa-decyzja-w-arsenea-wengera-nie-warto-juz-

Fornalik świetny trener.

Regularnie wyciągał Ruch tonący w bagnie.
Pracował w ciężkich warunkach, stawiał na młodzież i zawsze jakoś wiązał koniec z końcem.

Szkoda, że tak się kończy jego przygoda.
Gdyby nie to, że w klubie Kiko dobrze sobie radzi z chęcią przywitałbym go w Krakowie.

Jako zawodnik szerokiego składu, czemu nie.

Barcelona - Juve.
Trudny mecz do sędziowania i świetne zawody sędziego póki co.

Neymar symulant i płaczek.

To prawda co napisałem.

Sztab Wisły nie wiedział, ze Kuba gra ze złamaną nogą... podobnie jak... sam zawodnik, który po prostu odczuwał bardzo silny ból w nodze.
Za to poświęcenie, między innymi Kuba był tak ceniony w Krakowie.

Fajne liczby.

Pół na pół.
Ułomność taktyczna/chybione transfery ileś lat wstecz Arsena Wengera, składają się na dzisiejszy obraz Arsenalu.

Kuba Błaszczykowski grał w Wiśle ze złamaną nogą cały mecz przeciwko PAO.

Dziś oglądam Barcelona - Juve i trzymam kciuki za gości.
Długo się zastanawiałem, dla takich piłkarzy jak Mbappe aż chce się zasiąść przed telewizorem.
Jednak wydaje mi się, że losy tej rywalizacji są już rozstrzygnięte.

Sprzedać za jakieś rozsądne pieniądze.
Kolejny piłkarz - szklanka, niestety.

O ile znajdzie się chętny.

Z taką grą nie ma szans na top 4.

Ale ambicje mają podobno spore nowi właściciele.
W przeciwieństwie do Arsenalu.

Koszmarna decyzja sędziego.

Gdzie Real nie może tam sędzia pomoże.
Trzymam kciuki za Bayern.

Panowie, tak sobie oglądam mecz Real - Bayern i znów dochodzę do wniosku, że pod względem taktycznym, technicznym, mentalnym, Arsenal jest jakieś dwie klasy, dwa kroki za tymi drużynami.

Nic nie zostało z tamtego silnego Arsenalu.
Śmieje się z nas cała Europa.

I jeszcze jedna sprawa. Czy tylko mnie irytuje Mielcarski? Jest strasznie trywialny i mówi takim tonem jakby usypiał córeczkę w łóżeczku. Słodkie pierdu pierdu.

Dokładnie, gdyby nie ta asysta to byłby kolejny słaby mecz Ramseya w tym sezonie.

Nie wiem co oni tam palą. Ciągle gadają tylko o jakości i powrocie na właściwe tory.

Mecz z City ich zweryfikuje. Obawiam się, że znów będą musieli coś udowadniać i reagować pozytywnie po tym meczu.

Już niech piłkarze i kibice nie popadają w ten hurraoptymizm.
Wczoraj odnieśli zaledwie jedno zwycięstwo i to jeszcze szczęśliwe z najsłabszym chyba zespołem w lidze.

Kościelny zawalił bramkę, czym udokumentował swoją słabą dyspozycję w ostatnich tygodniach.

A co mam skakać z zachwytu bo Arsenal wreszcie wygrał z najsłabszym zespołem ligi i to jeszcze szczęśliwie?

Mam skandować nazwiska piłkarzy, którzy skompromitowali się doszczętnie i spieprzyli kolejny sezon?

Czytałem te Wasze zachwyty po meczu z West Hamem już.

W niedziele mecz z City, to będzie jakiś wyznacznik.

Sezon stracony. Wstyd w lidze i w Europie. Jedna fartowna wygrana nie zmieni mojego nastroju.
Nie jestem chorągiewką.

Co najmniej przyzwoity poziom od ponad miesiąca? Ozil?

Dobranoc.

Do następnego.

Po City znów będziecie wyzywać Niemca i zwalniać Wengera.