Komentarze użytkownika Pinguite

Jak grają odpowiedni zawodnicy z odpowiednim nastawieniem (czyt. mentalność zwycięzcy) jak Vermaelen, Kościelny czy Robin van Persie, którzy zawsze myślą pozytywnie, że uda się wygrać mecz to takie coś mi się podoba.

Cahill już nie potrzebny widząc jak sobie poczynia duet Kościelny-Vermaelen. Martwi mnie tylko prawa strona obrony. Wiadomo kiedy Sagna wróci?

Southampton? Nie, to za silny. Coś słabszego, żeby satysfakcja z wygrania mistrza krajowego była po jakimś czasie lub wprowadzenie klubu słabego aż do ligi mistrzów i uczynienie z niego potęgi piłkarskiej.

Dobra, pobieram Football Manager 2012. Grałem w 2011, ale mi nie przypadło do gustu. Myślę, że '12 odmieni to. Skoro tak, to jakie fajne drużyny polecacie? Chodzi mi o takie, które grają w niższych ligach, nie są zadłużone i mają w miarę skład. Chociaż podawajcie wszystkie typy. Każdy klub obczaję ;)

W ku klux klanie nie znajdziesz czarnego, bo wiadomo do czego ku klux klan służy. Argument z dup...

Może i rasizm to zwykłe s****ysyństwo. Ale kim jest czarny wobec białego? Też rasista?

amadeo > Co z tego, że ma zmienników, jak Boss rzadko z nich korzysta? Z Norwich to ja bym dał szansę Coquelinowi.

Chuchać to trzeba na Songa, bo to gracz-klucz.

Add-block i wszystko jasne. Nie musi być tak źle :D

Rap? Naprawdę? To jest muzyka murzynów. I wyprzedzając wasze pytania, tak, jestem rasista.

RvPersie > Coo? Takie słowa to obraza dla takiego gatunku jak "rock".

Polemizują o nie-muzyce. :P

Bo ja wiem? Taki van Bommel lepszy od Głowackiego :D

Nic. Dosłownie i metaforycznie.

Do tartaku to się nadaje Grzesiu Rasiak.

Stoke? Ja mówię dosłownie.

Do lasu pasuje idealnie.

A wygląda jakby to była ironia? :P

maciekbe > Coo? Tyś widział jak to drewno nastrzelał się w Sunderlandzie. Tam powinien być wiodącą postacią..

c13 > Ja o dynamiczność jazdy się nie przejmowałem, bo po prostu tą "dynamiczność" mam we krwi. Tak mi mówił instruktor jazdy ale i też mój tata, który jest kierowcą. Więc wolałem lato od zimy, bo nie lubię wolno jeździć.

Wbrew pozorom zdawanie w okresie letnim to nie jest wcale taka zła sprawa. Bardziej obawiałem się zdawać w zimie, bo wiadomo, oblodzenia jezdni itp.

Ohohoh, prawo jazdy :P Ja zdawałem w lipcu, na początku lipca właściwie. Zdawałem w okolicach godziny 13-14. Wtedy nie było takiego ruchu na ulicach, wiadomo, że po 15 ludzie kończą robotę i jadą na chatę. Także cieszyłem się, że udało mi się zdążyć przed tą godziną. Bo potem ludzie jeżdżą jak poyebani. Ofc zdałem za pierwszym podejściem :D

Camillo > Hej ho, objedź całą ich najnowszą płytę Mylo Xyloto. Zayebista.

A co to jest umpa umpa? :D

Topek > No, słowa twe uspokoiły trochę mnie :P

BTW Vermaelen to ma petardę w nodze. Dawno takiego gościa nie było w naszej drużynie. Petarda. Nowy R Carlos. :P

Topek > No wiesz, trochę zestresowany, bo presja jest, rodzice chcą wyników, a przede wszystkim, żeby mnie z uczelni nie wyrzucili. Także sram równo wszędzie :P Są kolokwia poprawkowe, ale czy warto zostawiać sobie wszystko na koniec? :)

Jak się można uczyć jak się dopiero ma sesje. A kolokwia? :O
BTW jaki jest złoty środek na bezproblemowe rozpierdzielenie pierwszego roku? :P

maciekbe > No nie do końca. Wytłumacz to głupiemu i niekumatemu :P

O studenciaki. Co studiujecie? Albo jak kto woli uczycie się xD Dalej mi ktoś nie wyjaśnił czym się różni studiowanie od uczenia się :P

To teraz mi wytłumaczcie różnicę pomiędzy studiowaniem, a uczeniem się. Jedno i drugie to to samo :D

Gigi > Twój komentarz mówi o tym jak czas szybko zapierd... :] Wkrótce trzeba będzie się przygotowywać do wiecznego odpoczywania :D

Topek > Naprawdę? Fakt faktem, mi nie zależy na stypendium, ale jak można nic nie robić do sesji? :O

Topek > O widzę, że też studiujesz. Jakieś porady dla studenta I roku? Pewnie zaraz walniesz coś w stylu "nauka, nauka i jeszcze raz nauka". To już słyszałem, jakieś inne? :P

stefcio > No łatwo nie jest, ale łatwiej niż na studiach... co ja mam z tymi studiami? Mówią, że to najlepszy okres, a narzekam jak poyebany. :|

ToMo > W szkole średniej? Prawdziwa matma to na studiach.

Matma w 2 klasie gim? Banał. Banał banałów.

Mizzou > Wiesz, te komenty "Zgadzam się, 100%" to wygląda jak ja bym mówił, a Ty przytakiwał :D

Najlepsze lata, póki co, to dla mnie 2-3 klasa technikum. Z naciskiem na 3 klasa. Nosz kurde, ile imprez wtedy było. Półmetek - najbardziej znany, no i wiele innych. Mało nauki. Bo 3 rok to najbardziej wyluzowany rok pod względem nauki. Teraz już nigdy nie będzie tak samo :|

No bo takie jest gimnazjum. Masa poyebanych ludzi, którzy nagle chcą dorosłości, piją, palą, ćpają, do nauczycieli się przystawiają, bójki. Nawet w średniej szkole tak nie było. Za dużo tam cwaniaków. Nie lubię tego.

Ahh gimnazjum. Hardcorowe czasy. Najbardziej poyebane. W sensie negatywnym.

kamil > Wbrew pozorom, Kraków to aż nie taki poziom jak myślisz. Mniejszy.