Komentarze użytkownika Qarol

Mauro Icardi w szerokiej kadrze Argentyny na mundial.

Ehh, a może to wszystko spisek? Zmusili Wengera do odejścia, żeby wyjść na tych dobrych, zrobić to czego chcieli kibice. Zatrudnią teraz Artetę, a w środku sezonu pobiegną do Wengera z krzykiem "wielki Arsenie, ratuj!". Arsene przybędzie, uratuje, a oni z wdzięczności kontrakcik dożywotni, na warunkach jakie były do tej pory. Oni nadal rządzą, a Wenger cichuteńko. Wszyscy zadowoleni, no poza kibicami, ale kto by się tam przejmował takimi detalami.

@trempa:

Tylko skoro jest amatorszczyzna teraz, to tak samo byłoby za rok. Przecież to nie jest tak, że Wenger ich zaskoczył, że odchodzi, doskonale o tym wiedzieli, bo to oni na to naciskali (podobno). Nic by to nie zmieniło, gdyby został na kolejny rok. Historia byłaby ta sama, ale z opóźnieniem.

Pomijając brak Allana, to w sumie potężna ta kadra Brazylii.

@Mariusz28:

Skąpego może tak (chociaż ostatnio i tak wydawał sporo), ale nadal Wenger nie potrafił ułożyć solidnej drużyny z zawodników, których miał do dyspozycji. Tego nie da się obronić, choćby nie wiem jak zły był zarząd.

Ja mam tylko nadzieję, że jeśli nowy trener nie podoła, to będzie od razu reakcja i szukanie kolejnego, a nie czekanie pięć lat, aż może w końcu odpali.

Oczywiście "od razu" w miarę rozsądku, nie po pół roku.

@Eustachy:

No ale nie można powiedzieć, że zostawił syf, skoro on z tym "syfem" wygrał wszystko, co miał do wygrania.

Problemem ogromnym było wejście na ten pułap następcy, z tym się oczywiście zgadzam, bo Mourinho wykonał niesamowitą robotę, ale to już nie jest problem Mou, że ktoś po nim mu nie dorównał.

Wiem o co Ci chodziło, ale określenie i przykład Interu nietrafione, mimo wszystko.

Chelsea bardziej tutaj pasuje, bo rozstał się w kryzysie, z rozwaloną szatnią, a nie na szczycie.

14 czerwca.

@Eustachy:

A według Ciebie wygranie potrójnej korony i odejście w chwale, jako legenda klubu za którą tęsknią do tej pory, to pozostawienie syfu?

@Witowo95:

Twoja kariera wisi na włosku.
Ban tuż za rogiem, przystopuj gościu.

@Wojakus:

Lepsze, no ciekawe dla kogo. Dla zarządu być może, ale raczej nie dla dobra klubu, kibiców i sportowych ambicji.

Oczywiście okazać się może, że to wszystko się uda, trzeba w to wierzyć, jednak uznane nazwisko byłoby bezpieczniejsze.

Też nie mam żadnego problemu z Artetą, z kimkolwiek, bo i tak będę wspierał nowego managera i dam mu kredyt zaufania ze swojej strony. Będę się cieszył, że przynajmniej mogę na coś liczyć, a to już dużo, mieć nadzieję. Z Wengerem nadziei już od kilku lat nie było, bo już w maju wiedzieliśmy, że kolejny sezon nic nie przyniesie. Dlatego sama zmiana tej sytuacji raduje.

Po prostu liczyłem na kogoś innego, kogoś z czołówki, ale skreślać nie zamierzam, dopóki nie będzie ku temu przesłanek na boisku.

I widocznie tak, mamy dwa problemy. Tylko pisząc wtedy o problemie Wengera nie mogliśmy wiedzieć jak zachowają się w obliczu wyboru następcy, to chyba jasne.

Powtarzam jednak, że to nic nie zmienia w kontekście oceny słuszności zwolnienia Francuza,

@AlexVanPersie:

Wenger BYŁ problemem i ten fakt już nie ulegnie zmianie, bo zwyczajnie nie dawał rady z ogarnięciem tej drużyny. TEJ drużyny, nawet z 5 milionami na transfery. Bo skład nie grał na miarę możliwości, koniec.

Ty starasz się przeforsować tezę, że SKORO teraz góra nie podchodzi zbyt profesjonalnie do tematu następcy, to Wenger był jednak dobry. Nie był, bo nadal nie potrafiłby ułożyć drużyny.

@Kaczaza:

Nie przesadzaj. Sezon zagrał może słaby, ale nadal lepszy niż Wenger, a poprzedni wiadomo, przepaść.

Dodatkowo Chelsea nadal w grze o FA Cup.

@AlexVanPersie:

Wg mnie powinien być zatrudniony kandydat z najwyższej możliwej półki, dlatego nazwałem działanie "cyrkiem". Jednak ktokolwiek przyjdzie, nie zmieni to tego, że sama decyzja o pozbyciu się Wengera była słuszna, bo Arsene już nie dawał rady.

To nie jest tak, że jak teraz przyjdzie Arteta, a nie ktoś z czołówki (Allegri), to lepiej było zostawić Wengera i nagle decyzja z jego zwolnieniem była błędna. Nadal była słuszna.

@AlexVanPersie:

Bo Wenger był problemem tego klubu, to że góra odwala cyrk z następcą nie zmienia tego faktu.

Akurat to jakim był piłkarzem wielkiego znaczenia nie ma, bo przecież wybitnych zawodników, którzy przenieśli umiejętności z boiska na pracę managera wcale dużo nie ma.

Dużo częściej piłkarze drugiego rzędu rządzą w trenerce. W sumie dziwna zależność, no ale tak jest.

@Brejna:

Gdyby został u nas swego czasu to mógłby bronić za Cecha, bez problemu. Powrót teraz to głupota, trzeba celować w kogoś innego.

Zdawałem sobie doskonale sprawę z tego, że podjąłem kontrowersyjny temat i wielu może się to nie podobać.

Rijkard, no zgoda. Trener w porządku swego czasu na pewno, ale żeby jakiś wybitny fachowiec to powiedzieć chyba nie można. Jednak w kategorię "dobry trener" wpisuje się, przynajmniej kiedyś.

Przykład narodu jako takiego jest trochę głupi. Dlaczego? Dlatego, że na poziom trenerów z "polskimi mózgami" czy jakimikolwiek innymi ma wpływ głównie liga i to, czego nauczyli się jako piłkarze, jak nauczono ich postrzegać futbol, taktykę, co im wpajano na etapie karier zawodniczych. Jeśli wrosłeś w ten system, w to myślenie, no to ciężko potem oczekiwać, że nagle przyjdzie objawienie wielkiej myśli trenerskiej i podbijesz świat.

W przypadku piłkarzy murzynów, kwestia regionu odpada. Przecież wielu takich zawodników gra w przeróżnych ligach, najlepszych w Europie. Mają styczność z wielką piłką i wielkimi trenerami, to jest zupełnie inny kaliber szkolenia niż polskie podwórko. Jest ich mniej, oczywiście, ale ta dysproporcja jest jeszcze większa potem w trenerce.

Na pewno sami zauważyliście, że znaleźć kilka poważnych nazwisk wcale nie jest łatwo, powiedziałbym, że dosyć trudno. Nie ma co się pieklić.

@Alonso:

Vieira nie jest lepszym kandydatem, bo ma murzyński mózg. Brzmi to brutalnie, kontrowersyjnie i pewnie wyjdę na rasistę, ale ilu dobrych trenerów-murzynów znasz? No właśnie.

Przepraszam, jeśli kogoś uraziłem, nie mam nic do murzynów, ale na tym stanowisku raczej nie za bardzo i to są fakty, a nie uprzedzenia.

Nie ma nic złego w postawieniu na świeżą krew, ale jeśli masz z jednej strony takiego managera jak Allegri, a z drugiej takiego żółtodzioba jak Arteta, naturalnym wyborem jest ten pierwszy.

Nie wiem jak sytuacja wyglądała w Hoffenheim i Schalke, ale raczej pomiędzy kandydatami do stanowiska nie było aż takiej różnicy w doświadczeniu, wynikach, we wszystkim. U nas mamy sytuacje, że jest ktoś z topu i ktoś, kto jest ogromną zagadką. Wobec tego wybranie tej zagadki jest zwyczajnie niezrozumiałe i trochę mówiące o ambicjach tego klubu.

Szansę dam i Artecie, to jasne, ale będę zawiedziony, jeśli managerem zostanie on.

@RIVALDO700:

No ale co z tego? Każdy może nie wypalić, jasne, ale nadal szansa na to, że tym Mesjaszem będzie Allegri jest dużo większa niż u innych kandydatów.

Po prostu jest bezdyskusyjnie najlepszym managerem z dostępnych opcji, dlatego większość chce jego.

@Fabri4:

Też mam spore obawy, no ale wierzę, że jakiś rozum mają i wezmą Allegriego.

Byłoby to całkiem zabawne, ale oczywiście bardziej smutne, gdyby zatrudnili Artetę, a potem rozpoczynali gadkę o jakichś ambicjach.

@Fabri4:

Przynajmniej (chyba) odpadł Vieira, więc jest jakiś pozytywny akcent.

Podobno EA wzbogaci FIFĘ o licencjonowane rozgrywki Ligi Mistrzów i Ligi Europy od nowej odsłony. Bardzo dobre wieści.

@Argudo:

Ja jakoś w styczniu się poddałem. Nie szło mi totalnie, spore straty i dałem sobie spokój, to nie był mój sezon. Ani w drafcie ani w ogóle.

To niezły rywal, no śmiech trochę, ale dopóki tej "rywalizacji' nie wygrał, to nie ma się co irytować.

Oby zarząd jednak miał jakiś rozum i wziął Allegriego.

Jak ja marzę o Allegrim w Arsenalu. Dniami i nocami, bez przerwy. Po wygranych trofeach, a właściwie najbardziej tym pierwszym FA Cup, byłby to najpiękniejszy dzień w mojej przygodzie z Arsenalem.

Absolutna topka managerów, może nawet numer jeden w tym momencie. Ogromnie się zawiodę, jeśli przyjdzie ktoś inny, aczkolwiek gdyby był to Enrique, to przełknę.

(Ale już spokojnie, bez napinki, bo Vieira nadchodzi).

Skoro w zespole jest jakość, a nie było wyników, to wytłumaczenie jest jedno i wszystkim dobrze znane.

@Kowal96:

No pewnie, jak wszyscy po każdej porażce :D

@Kanonier204:

Mobile Vikings, to nie Virgin.

https://mobilevikings.pl/pl/oferta/telefon-na-karte/

@mistiqueAFC:

Za 30 zł na miesiąc mam darmowe rozmowy, SMSy/MMSy i 15 GB Internetu, a niewykorzystany transfer w danym miesiącu przechodzi na kolejny. Dodatkowo bodaj 1 GB dostajesz w gratisie za autodoładowania. Jak dla mnie idealna oferta.

Roland Garros? No cóż, faworyt jeden, chyba że nie wystąpi, ostatnio trochę mniej siedzę w tenisie, ale trzeba się będzie zorientować, bo właśnie to mój ulubiony Szlem, mimo że nie lubię Nadala :D Ostatnio chyba oglądałem Australię, więc czasu minęło sporo.

Ja w poprzednim tygodniu rozpocząłem procedurę przenoszenia numeru do Mobile Vikings, mają świetną ofertę.

@songoku95:

Jeśli już oszukujesz, to powiedz chociaż jak trafiać takie karty, inni też chcą :D

@Simpllemann:

Nie wiem jak jakość wykonania i serwis, ale jeśli chodzi o same parametry i cenę, to jak najbardziej tak. Osobiście raczej bym nie brał, bo trochę się boję takich "eksperymentów", ale pewnie jestem nieco staroświecki, wolałbym nieco więcej zapłacić i mieć sprawdzoną markę.

@hot995:

Miałem już nie pisać, ale żeby nie było, że uciekam od tematu w ostatnim fragmencie Twojego komentarza.

"@Elastico07:

Przekleństwo, bo Allegri to trener, który wyznaje filozofię footballu zachowawczego. Czekanie na błędy rywali, oddanie inicjatywy, czyli w tym także słaby pressing itd. Nie widzi mi się oglądanie Arsenalu okopanego we własnym polu karnym i biegającym za piłką. Choć zawsze istnieje szansa, że przychodzą co Anglii Włoch zmieniłby nieco swój styl. Błogosławieństwo, bo to obecnie jeden z najlepszych szkoleniowców na świecie, więc szansa na zdobycie czegoś naprawdę poważnego wzrastają."

Okopany we własnym polu karnym Arsenal [Juventus], styl Allegriego mniej więcej tak określiłeś, oczywiście z wcześniejszymi słowami o futbolu zachowawczym, które jak najbardziej padły również. Słowa o okopaniu się w polu karnym powtórzyłeś później przy temacie meczów z Napoli, wyliczając przy tym inne, co sugerowałoby, że tak postrzegasz grę Juve z czołówką, jako murarkę/okopanie się. Nie napisałeś wprost tego słowa, którego użyłem ja, no ale jak inaczej można rozumieć okopanie się w polu karnym? Chyba dokładnie tak. To tyle.

@darek250s:

To trochę słabo, bo przecież nawet jeśli przyjdzie to nie wiemy co pokaże, niech pokaże co ma do zaoferowania i wtedy można się opowiedzieć tak dosadnie. Ja nie byłbym wielkim zwolennikiem tego ruchu, byłbym zawiedziony, ale żeby od razu outować? ;)

@hot995:

Hmm, naprawdę jedynym wyjściem są osobiste wycieczki? To chyba dokładnie to samo, co uczyniłeś w kierunku użytkownika @ljungberg77, czyż nie?

Przytoczyłem wszystkie mecze, aby procent tych, w których faktycznie ewidentnie widać, że byli zainteresowani jedynie obroną, był jasny i klarowny, jest to procent dosyć niski. Właśnie po to to zrobiłem i wydaje mi się naturalne, że biorę wszystko, a nie wybrane przez siebie.

Nie wiem z kolei, po jaką cholerę Ty wyskakujesz z porównaniem do meczu Arsenalu z Atletico, tego jednego meczu w sezonie, najlepszego, gdzie faktycznie Arsenal zdominował rywala TOTALNIE i był drużyną ewidentnie prowadzącą grę. Bo też grał w przewadze? A co z ogromną ilością meczów, w których obie drużyny grały po 11? Trochę bełkot pod tezę, bo przecież ani nie rozmawiamy o Arsenalu ani o tym, że ja neguję naszą dominację czy coś w tym stylu. Inna sprawa, że w rewanżu już Atletico zdominowało Arsenal, ale o tym już cichutko z Twojej strony, nieważne.

Ja umiem liczyć, za to chyba Ty nie do końca czytać. Napisałem w punktach i punkt trzeci to właśnie mecze Juventusu z Barceloną, a nie trzy mecze. Tutaj się chyba zagotowałeś za bardzo :D

"Od razu zacytujmy co napisałem: "Roma w starciu z Juve w 18 kolejce też wyglądała znacznie lepiej z piłką przy nodze...". Nigdzie nie pisałem o jakieś konkretnej, wielkiej przewadze." Chyba jednak napisałeś, nie o wielkiej, a o znaczącej. Ani jedno, ani drugie nie jest prawdą.

Rozpisywał się raz jeszcze na temat każdego meczu z osobna nie będę, bo przedstawiłem co było i jak było, wszystko w temacie ode mnie.

@hot995:

Cóż, może jesteś "szpecem" od Bundesligi, ale tutaj wypisujesz jawne głupoty, rzekłbym nawet, że to wręcz kpina. Oglądasz Juventus? No chyba tę firmę ochroniarską Juwentus.

Zająłem sobie chwilę czasu, aby wyprowadzić Cię z błędu, chyba że jesteś aż tak zapatrzonym w siebie bucem, że nadal będziesz głosił swoje teorie kompletnie z dupy.

Raz, mecze Juventusu z Interem:

http://oi67.tinypic.com/jq1bet.jpg
http://oi67.tinypic.com/2hxa685.jpg

Dwa, mecze Juventusu z Lazio

http://oi68.tinypic.com/m9qf42.jpg
http://oi63.tinypic.com/29kpdfk.jpg
http://oi66.tinypic.com/281ajk0.jpg

Trzy, mecze Juventusu z Barceloną

http://oi65.tinypic.com/a4ve44.jpg
http://oi68.tinypic.com/2i11r81.jpg

Cztery, mecze Juventusu z Tottenhamem

http://oi67.tinypic.com/2n8who2.jpg
http://oi68.tinypic.com/2vcix5x.jpg

Pięć, mecze Juventusu z Realem

http://oi68.tinypic.com/op6vzt.jpg
http://oi66.tinypic.com/icimti.jpg

Sześć, mecz Juventusu z Romą

http://oi65.tinypic.com/nej7v4.jpg

I na koniec, żeby nie zostawić Cię tak zupełnie w smutku, masz mecze z Napoli, gdzie faktycznie te statystyki przemawiają za Twoją teorią. I jest to JEDYNY przypadek, gdzie rywal faktycznie wygląda lepiej z piłką przy nodze (a nie żadna Roma, o której pisałeś, no jakiś absurd).

Siedem, mecze z Napoli

http://oi64.tinypic.com/mhy1c1.jpg
http://oi67.tinypic.com/ztt0sj.jpg

Nie, nie chcę udowadniać, że Juventus gra ultraofensywnie, bo nie gra. Jednak pomiędzy ofensywnym stylem gry, a murarką jest kilka poziomów, w które gra Juventusu się wpisuje i to raczej bliżej ofensywy niż murowania. To, że ktoś potrafi grać w defensywie to nie znaczy, że muruje.

I tak, wiem, statystyki. Nie oddają wszystkiego w pełni, ale mówią co nieco. Konkretnie mówią nam jasno, że zwyczajnie przestrzeliłeś w tym przypadku ze swoimi mądrościami i mam nadzieję, że się z tym pogodzisz. Tak naprawdę Juventus zagrał naprawdę defensywnie w dwóch meczach z Napoli i rewanżu z Tottenhamem. I to jest wszystko. Reszta meczów to wcale nie jest stricte obrona, a wielokrotnie większa liczba sytuacji i strzałów.

I nie mów mi proszę, że to nie wykreowane szanse, strzały czy gole definiują charakter drużyny, bo właśnie to wszystko w połączeniu ze sobą go definiuje. W przypadku Juventusu nie porwę się na określenie, że grają ładną, ofensywną piłkę, ale pisanie, że grają jakieś antyfutbole, murarki i inne tego typu rzeczy, jest jak wspomniałem wyżej kpiną. Nawet w meczach z czołówką jak widać na wyżej załączonych obrazkach.

Nie wiem co nazywasz dominacją, chyba w Twoim mniemaniu jest to posiadanie piłki, tylko co to za dominacja, skoro nie masz więcej okazji i strzałów?

Życzę miłego wieczoru i trochę zluzuj ze swoim ego. Możesz sobie być mądralą przy Budeslidze, bo niewątpliwie masz wiedzę w tym temacie, ale tutaj zwyczajnie nie, nie i jeszcze raz nie.