Komentarze użytkownika Rafson95

@kwiatinho
A transferu Lucasa Pereza za 20mln też będziesz tak bronił, bo przecież nad jego sprowadzeniem pracował cały sztab ludzi, którzy siedzą w tym od lat? To że ludzie pracują w AFC to nie znaczy że są nieomylni, a ja mam prawo komentować co mi się podoba, a co nie

@kwiatinho: jeszcze powiedz że miesięczna pensja Ozila spłaca się ze sprzedaży jego koszulek w Afryce

https://iitvx.pl/

@fabregas1987 napisał: "Śmieszny się zrobił rynek, Borussia kupuje Hazarda jr i Brandta za 50 mln euro, a gdyby któraś z drużyn top6 PL chciała ich to pewnie musiałaby wydać koło 100 mln"

Jeśli zgodzili się przyjąć oferty opiewające na 25mln, to myślisz że jakby tego samego dnia wpłynęła do nich oferta nawet na 26mln z klubu BPL to by ją odrzucili? Watpie, szczególnie ze wtedy nie wzmacnialiby ligowego rywala.

@simson16 napisał: "- Cech na bramce, w podswiadomosci sercem caly za Chelsea;/"

xd
Nie wiem jak serio można myśleć, że Cech mając możliwość wygrania na koniec kariery Ligi Europy będzie sercem za Chelsea. Bo ma tam iść pracować jako trener? Co by mu dała ewentualna porażka Arsenalu?
Petr to ogromny profesjonalista i jestem święcie przekonany, że będzie robił wszystko, żeby Arsenal wygrał w tym spotkaniu

@Nomad: Rodri i Rodrigo to ten sam zawodnik

Przychodzą

W końcu będą jakieś szanse na wygraną z Bayernem

Moim zdaniem ten felieton jest po prostu przekłamany, bo pisze się tutaj, że inne kluby z topu kupują drogich zawodników bo właściciele dają im kase z prywatnych kont, a Kroenke jedyny jest taki zły co nie daje. A prawda jest taka, że inne kluby z topu robią transfery bo potrafią sprzedawać drogo swoich zawodników lub mają wyższe dochody i to właśnie z tego czerpią środki, a nikt oprócz właściciela Man City nie rzuca zadnych znaczących kwot na wzmocnienia. Bilans transferowy z ostatnich 5 lat mamy gorszy niż Tottenham, LFC i Chelsea mimo tego, że przynajmniej LFC i Chelsea wydały więcej na kupowanie zawodników. Ale mogli sobie na to pozwolić bo potrafią sprzedawać za pokaźne sumy swoich zawodników a nie dlatego, że właściciel inwestuje swoje własne pieniądze. Obecnie robią tak szejki, kiedyś robił tak Romek, United nie wydaje mi się, ponieważ oni mają kasę bo są w top3 najbardziej dochodowych klubów świata od wielu lat.

Ten felieton to dla mnie demagogia, przekłamywanie rzeczywistości i niesłuszne robienie diabła z Kroenke, zamiast skupić się na prawdziwej przyczynie czyli fatalnej polityce transferowej. Ceny poszły tak że za Mustafe albo Xhake płacimy 40mln a my od lat kluczowych zawodnikow puszczamy albo za darmo albo za psi h*j i to jest powód tego wszystkiego a nie prywatne pieniądze Stana

@RIVALDO700: No ale jak dziura jest z piłkarzem dla pieniędzy to czy to jest prawdziwa miłość? No nie

"Tak dzieje się w innych klubach z czołówki. Khalifa Al Mubarak, Glazerowie czy John Henry wspierają swoje kluby finansowo, dzięki czemu mogą sobie pozwolić na coroczne wzmacnianie drużyny."

A jakie są źródła informacji, ze Glazerowie lub John Henry wspierają swoje kluby finansowo, czyli jak rozumiem, wykładają na transfery pieniądze z własnej kieszeni?

Panie Hajto gdzie dogrywka???

@Elastico07:
Wiadomo, Messi spotkałby się z obroną Crystal Palace czy Burnley to by się skończyło strzelanie

@Bednar: Racja, dzięki za wytłumaczenie :)

@NineBiteWolf
Przez znaczną większość czas pracy Wengera w AFC żeby wejść do top4 wystarczyło wyprzedzić te znacznie gorsze kluby. W ostatnich latach konkurencja faktycznie wzrosła, ale jak obaj widzimy wzrost konkurencji spowodował po ledwie kilku sezonach nasze wypadnięcie z top4 i nie zanosi się na powrót przynajmniej w tym sezonie.

Zresztą w sezonach o których mówisz o "robieniu top4 z niczego" albo wcześniej D14 pisze o "byle jakim składzie"...
W tych latach grały u nas krócej lub dłużej piłkarze światowego formatu jak van Persie, Sanchez (obaj w czasch gry w AFC absolutny top piłkarzy w Anglii), Cazorla czy Ozil, Koscielny był jednym z najlepszych ŚO w lidze, do tego wielu zawodników nie na topowym poziomie, ale nadal dobrych/bardzo dobrych a Wy gadacie tak jakby Wenger nie miał żadnego dobrego piłkarza pod sobą i dysponował kadrą rodem z ekstraklasy. To jest dopiero manipulacja.

@Bednar:
Stawiam 100zł na każdą opcje czyli wydaje 300. Wygrywa Valencia i zwraca mi się 200. Wychodze na minus, więc to nie jest "zerobet" ;p

@D14 napisał: "Wenga od zawsze potrafił z byle jakiego składu zlepić ekipe na top4 i LM więc skoro Emery jest tak wybitną jednostką to dlaczego tego nie powtórzy? Otóż, żeby takie rzeczy miały miejsce, trzeba być wybitnym trenerem. Jak widać, nie jest to łatwa sztuka, tym bardziej w czasach gdzie wszyscy inwestują jeszcze większe pieniądze oprócz nas of course. Skład mamy bardzo dobry, problem leży w głowie i w odpowiedniej motywacji."

@D14 Albo choć trochę znasz się na piłce nożnej, albo piszesz takie posty. Przedstawianie, że Wenger zawsze z "byle czego" robił top4 jako jego wielki sukces i kunszt trenerski to jest po prostu głupota i nic więcej. Przez lata w Anglii mieliśmy 4 liczące się kluby - LFC, United, Chelsea i nas a potem była ogromna przepaść kadrowa i finansowa i zaczynały się Evertony i Aston Ville. To, że Wenger dysponując znacznie lepsza kadrę niż ww kluby zajmował 4 miejsce to ma być dowód na jego wybitność? xd To był zdecydowany plan minimum, nie dać się wyprzedzić Evertonowi i Aston villi i zając to 4 miejsce gwarantujące nam udzial LM i nic więcej. Wenger lata robił to co było absolutną podstawą do tego zeby się w ogóle utrzymać na stanowisku, a jego zwolennicy próbują to przedstawiać jaki wielkie sukcesy. Sukcesem to by było jakby zgarnął mistrza Anglii, a przez ostatnie 10 lat pracy powazną walkę o to podjął tylko raz w 2008 roku, może potem jeszcze sezon gdzie Leicester wygrało, ale z tego co pamiętam to mieliśmy koniec końców do nich sporą stratę. A jak więcej klubów zaczęło się dobijać do czołówki BPL to nawet się skończył Wengerowi abonament na top4. Lata trzymaliśmy sie w czwórce bo nie było silnej konkurencji, takowa się pojawiła i gramy drugi sezon w LE.

@Sobieski14 napisał: "Nie mówię że nie ale chyba czas jednak spojrzeć bez emocji i ogarnąć że Stan to głowny hamulec"

@Sobieski14
Taka opinia to właśnie nic innego, jak patrzenie na sprawę pod wpływem emocji. Robi się z naszego właściciela diabła, który niszczy klub, tylko ciekawe w jaki sposób. Może i prawda, że średnio interesuje się piłką i nie jest kibicem AFC, ale jako przedsiębiorca stwarza klubowi po prostu dobre, stabilne warunki do rozwoju.
Koronnym argumentem zawsze jest skąpstwo i żałowanie swojej prywatnej kasy na trasnfery. A prawda jest taka, że licząc bilans transferowy z ostatnich 5 lat jesteśmy pod tym względem 3 najgorzej wypadającym klubem w Anglii za City i United. Zarówno Chelsea, LFC jak i Tottenham finansowo na transferach wychodzą korzystniej od nas i jakoś nie zasłaniają się tym, że wydają mniej od nas. Mało tego, LFC i Totki zrobiły mega progres sportowy.

Kroenke zdecydowanie NIE odpowiada za negocjacje transferowe z innymi klubami, więc to nie jego wina, że mieliśmy takie problemy z końcami kontraktów, sprzedawaniem zawodników za bezcen czy kupowaniem ogórów za grube pieniądze. A właśnie to są powody naszej stagnacji jako klubu. Za to odpowiedzialni są dyrektorzy i trenerzy i to oni słabo wywiązywali się ze swoich obowiązków, a nie właściciel. Te osoby już jednak tutaj nie pracują, jak widać ani Wengera ani Gazidisa już z nami nie ma, a ich miejsca zajęli inni i nadal dość często mówi się o wzmacnianiu naszej kadry zarządzającej nowymi nazwiskami.

Stan jest złym właścicielem tylko gdyby na właścicieli patrzeć przez pryzmat kilku klubów na świecie typu City czy PSG, gdzie faktycznie ładuja swoje prywatne pieniądze w klub, ale ilu właścicieli tak robi? Zwykle kluby operują tylko tym co zarobią same na sprzedażach i swoich dochodach i wiele z nich rozwija się sportowo, a u nas przedstawia się to jako główny powód zastoju, a problemy leżą w Arsenalu gdzie indziej.

@RahU:
Ale ja tam nie piszę że LFC to są buraki czy cokolwiek takiego. Po prostu poruszam kwestię transferu Suareza, gdzie ty piszesz że to była buraczana i żałosna oferta, a moim zdaniem racja była wtedy po naszej stronie.
Piłkarz ma klauzulę 40mln lub powyżej 40mln, więc my dajemy kwotę aby ją uruchomić, czyli 40 mln i 1 funt. Gdzie Ty tu widzisz jakiekolwiek buractwo i żałosne zachowanie ze strony AFC? Mieliśmy zaoferować 70mln za zawodnika z klauzulą 40 po to żeby nie być niegrzecznym? To dopiero byłby cyrk

Ok, a jakim cudem twierdzisz, że jak klub podpisuje z zawodnikiem umowę w którym zapewnia go o możliwości odejścia w przypadku konkretnej oferty, to potem może się na to nie zgodzić?
Ty piszesz tak, jakby racja w tej sprawie stała po stronie LFC, a zarówno Suarez jak i jego agent twierdzili inaczej, niżej przytoczyłem nawet jego wypowiedź, w której mówił o możliwości rozstrzygania tego sporu przez Premier League. Koniec koncow namowili go do pozostania i sprawa nigdzie nie trafiła, ale chcę żebyś wyjaśnił mi czemu to Twoim zdaniem jest niewiążące w Anglii.
Szczególnie że tak jak napisałem wcześniej, rok później do Barcelony odszedł za kwote również napisaną w klauzuli, która tym razem postanowili respektowac

@RaHu
https://kanonierzy.com/news/suarez-chce-opuscic-liverpool-w-przyjaznych-stosunkach/31182/

https://kanonierzy.com/news/suarez-pozwolcie-mi-odejsc/31165/

https://kanonierzy.com/news/suarez-schlebia-mi-zainteresowanie-arsenalu/30811/


"- Rok temu odrzuciłem możliwość transferu do dużego, europejskiego klubu. Zostałem, będąc zapewnionym, że w przypadku braku kwalifikacji do Ligi Mistrzów w przyszłym roku, będę mógł odejść. W zeszłym sezonie dałem z siebie wszystko, jednak to nie wystarczyło do finiszu Liverpoolu w czołowej czwórce ligi - teraz jedyne czego chcę, to spełnienia danej mi obietnicy. Dostałem słowo od klubu, mam podpisany kontrakt, możemy rozstrzygnąć ten spór przez Premier League, nie chciałbym jednak by do tego doszło

- Nie czuję się oszukany [przez Liverpool - przyp. red.], jednak klub coś obiecał mi zeszłego roku tak jak ja obiecałem wtedy zostać i zrobić co w mojej mocy, by zapewnić Liverpoolowi udział w Lidze Mistrzów. Zagwarantowano mi coś i chcę, by zostało to wypełnione. W dodatku, to nie jest tylko porozumienie werbalne, klauzula widnieje w moim kontrakcie. Nie chcę iść do innego klubu by skrzywdzić Liverpool."


W dodatku gdyby nie chciał odchodzić z LFC do Arsenalu, to ciekawe dlaczego zostałby odsunięty na pewien czas od treningów pierwszego zespołu po naszej ofercie :)

@RahU:
To nie była żadna błazenada ze strony Arsenalu. Suarez miał klauzulę opiewającą na 40mln lub kwotę powyżej 40mln, chciał do nas trafić, my zaoferowaliśmy odpowiednie pieniądze i Liverpool w tamtym momencie był zobowiązany udzielić nam zezwolenia na negocjacje z zawodnikiem.
Nie chcę mi się teraz szukać newsów, ale jestem przekonany, ze władze Liverpoolu potwierdziły potem, że taka klauzula istniała naprawdę.

"jeżeli ktoś zaoferuje taką sumę, o tyle w Premier League nie ma takich przepisów, klub może odmówić sprzedaży i... tyle."
Jak w umowie jest napisane, że zawodnik może odejść za kwotę X milionów i ktoś zaoferuje te X milionów, to Twoim zdaniem klub w Anglii może się mimo to nie zgodzić? To jest jawne nierespektowanie kontraktu z zawodnikiem i wątpie, ze w Anglii jest przyzwolenie na coś takiego. Gdyby Suarez się uparł i postanowił dochodzić swoich racji w jakichś trybunałach czy sądzie to nie widzę opcji, żeby nie przyznano mu racji, ale sprawa ostatecznie ucichła bo został namówiony do pozostania na ostatni sezon.
Przecież wtedy ostatecznie podpisał nowy kontrakt z LFC również z klauzulą odejścia, którą rok później zapłaciła Barcelona.

Ramsey już ma chyba podpisane papiery z Juventusem, więc raczej się nie da

Komentarze pewnych użytkowników jakoby Stuttgart w najbliższych latach miał walczyć o 1 miejsce w lidze nabierają sensu. Szkoda tylko że w drugiej :p

@RIVALDO700:
Możemy wrócić do tej rozmowy jak zrozumiesz że zawodników nie można oceniać tylko i wyłącznie na podstawie liczby strzelonych bramek, nawet napastników.

Ale wy wykazujecie się zbyt dużą nadinterpretacją tego co mówię. Ja ani nie mówie, ze Giroud był genialnym napastnikiem, ani nie mówię że Auba jest słaby, tylko zauważam fakt, że zamieniając jednego na drugiego suma sumarum wcale nie dokonał się żaden wielki skok jakościowy o jakim tutaj wiele osób pisze.

Dostrzegam to i wiele razy o tym pisałem, że Auba robi nieco lepsze cyferki niż Giroud za swoich czasów w AFC, ale to wcale nie jest jakaś kolosalna różnica. Na korzyść Auby przemawiają te cyfry, a na korzyśc Giroud przemawiała na przykład zdolność do gry kombinacyjnej czy siła fizyczna. Czytałem niżej, że z Auba gra Arsenalu jest bardziej nieprzewidywalna, ale ten medal ma dwie strony i np. z Giroudem też moglismy stosować inne rozwiązania w ataku jak np. dośrodkowania górą lub długie podania do Francuza które często dobrze zgrywał kolegom z zespołu. Teraz ze względu na fizyczną słabość naszych napastników te rozwiązania nam odpadają i nasz repertuar zagrań w ataku jest pod pewnymi względami uboższy.

Co do ostatniego sezonu Auby, wiele osób pisze że był świetny po tym jak do nas przyszedł i strzelił 10 bramek przez pół sezonu. Rozegrał wtedy 1060 minut. Giroud pełniąc rolę jokera w sezonie 17/18 strzelił 12 goli grając mniej niż 1200 minut więc stosunek minut do goli miał nawet lepszy niż Auba przez te świetne pół sezonu i czemu wiele osób tego nie dostrzega? Jeszcze np. hot pisał, że Auba tym bardziej zasługuje na szacunek, bo w tym sezonie część spotkań zaczynał z ławki a mimo to ma dobry wynik bramkowy. Giroud w sezonie o którym mówię nawet z połowę spotkań zaczynał z ławki i idąc wcześniej przyjętym rozumowaniem tym większy szacunek należy mu się za te 12 bramek.

Jak mówiłem na początku, wszystko co piszę ma jedynie na celu ukazanie faktu, że Auba to wcale nie jest dużo wyższy poziom niż Giroud za swoich czasów w AFC i myślę, że oglądając jego grę mam prawo czuć niedosyt, bo większość z nas spodziewała sie po Gabończyku więcej. I cała ta dyskusja którą rozpocząłem na temat Auby i Żwirka to jest odpowiedź na komentarze typu:
"Rozumiem, że dla niektórych Olivier jest piękny i pół tego portalu ma jego plakaty nad łóżkiem, ale między nimi jest różnica klas i to będzie odzwierciedlone w statystykach w aktualnym sezonie, jak również w następnych.", które są po prostu nieprawdziwe bo ani nie widać między tymi zawodnikami różnicy klas, ani Gabończyk nie ma zdecydowanie lepszych statystyk.

Traitor: "często strzela dublety"

Rivaldo: "mam wrażenie że ma max 3 gole"

Dziadzia już chyba mózg nie pracuje tak jak powinien ;p

@coooyg11 napisał: "jak ty z Dennisa robisz napastnika to już wiadomo że nie ma po co wchodzić w dyskusje ^^"

No tak, zapomniałem. Dennis Bergkamp był bramkarzem

@RIVALDO700: Auba jest w czołóce króla strzelców tylko dlatego, że w topowych zespołach bramki rozbijają się na wielu zawodników i top strzelców w BPL ma WYJĄTKOWO niski pułap bramek, być może jeden z najniższych w historii Premier League. Rok temu na tym samym etapie najlepszy strzelec BPL (Salah) miał 11 bramek więcej niż w tej chwili ma Pierre. I jakoś mu nie przeszkadzało to, ze grał na skrzydle

A czemu niby nie liczyć asyst? To jest zdecydowanie efektywna gra w ofensywie dla napastnika, a duża ich liczba świadczy o braku samolubności i umiejętnościach technicznych. Za czasów Girouda bramki rozbijały się na innych zawodników jak Podolski, Walcott czy Sanchez i zwykle graliśmy z bramkostrzelną trójką z przodu (ŚN i 2 skrzydłowych) a teraz jeśli chodzi o graczy sfokusowanych na zdobywaniu goli to mamy ich zwykle tylko 2 (Laca i Auba) więc łatwiej jest kręcić wysokie wyniki bramkowe kosztem niższej liczby asyst.

Patrzcie z klapkami na oczach na same bramki oceniając napastników to się zdziwicie jak wam wyjdzie że Auba, a nawet i Giroud jest lepszy od Bergkampa który liczbę 15 bramek w sezonie również przeskoczył tylko raz grając w Arsenalu. No śmiało, Giroud >>> Bergkamp xdd

Zresztą bramki+asysty Girouda w sezonach AFC (wszystkie rozgrywki)
1. 29
2. 34
3. 23 (przy rozegraniu zaledwie 2400 minut więc przeliczynik bardzo dobry)
4. 30
5. 23 (przy zaledwie 1780 minutach więc gole/asysty na ilość minut również bardzo dobre).


Auba w tym sezonie na chwilę obecną ma 30 (23 bramki 7 asyst), do końca pewnie zakręci się koło liczby 35. Czy to jest jakiś niesamowicie duży przeskok jakościowy w cyfrach, jak np @hot995 sam tutaj przedstawiałeś jakiś czas temu? Jak pisałeś że na podstawie statystyk widac międy nimi różnicę klas? Gabończyk jest w tym aspekcie nieco lepszy od Francuza, zgadzam się, ale na pewno nie jest to różnica kilku klas czy poziomów.

A na korzyść Girouda działają inne aspekty piłkarskie jak np lepsze rozegranie i gra na 1 kontakt i bycie najlepszym zawodnikiem AFC zarówno w defensywnych jak i ofensywnych SFG. Charakterystyka zawodników nieco inna ale jeśli chodzi o wartość dla klubu i to co robią dla drużyny moim zdaniem prezentują się podobnie, choć to trochę inaczej się rozkłada i nie zgadzam się z pisaniem że jeden jest kilka klas wyżej od drugiego.

To wynika z tego co napisałem wcześniej, szybko biega, ma dobrą motorykęi przez to dochodzi do wielu sytuacji strzeleckich z których jakiś tam % wykorzytstuje. Ale już że lepiej wykańcza swoje szanse od Girouda to bym nie powiedział, podejrzewam że jakbym poszukał statystyke konwersji sytuacje -> bramki to Francuz byłby lepszy.

Ja ani nikt inny nigdzie nie pisaliśmy, że ogólnie Giroud jest lepszym piłkarzem od Aubameyanga, bo to nieprawda.
Pisałem, że Giroud w Arsenalu miewał lepsze sezony (albo przynajmniej 1 sezon) niż obecnie ma Auba, a to już jest prawda.

I napisałem to dlatego, bo kilka tygodni temu jeden z użytkowników nazywał Aubę jednym z najlepszych napastników globu, a z Girouda robił nieudacznika. I było pisanie o wielkim przeskoku jakościowym między jednym a drugim, a w sumie wychodzi na to że na chwilę obecną ten przeskok między tym ile dawał nam Giroud a ile daje nam Auba jest po prostu mały.



@Dominik11 napisał: "Auba jest dużo lepszy do Girouda , i tutaj nie ma co nawet zaprzeczać."

Oprócz tego, że szybciej biega, to w czym?

@Marcin2396 napisał: "Poza tym to pewnie świetny facet, cały czas się śmieje, to wpływa na morale zespołu dużo lepiej niż jakieś modelowanie Giroud."
No tak bo Girouda wszyscy nienawidzili bo lubił o siebie dbać i to niszczyło ducha zespołu

@hot995
Po pierwsze - w swoim porównaniu wybieram zarówno drugi sezon Girouda w Premier League jak i drugi sezon Aubameyanga w Premier League. Nie wydaje mi się, że da się wybrać sezony do porównania sprawiedliwiej.

Po drugie - na chwilę Auba ma 700minut mniej niż Giroud wtedy. Ale do końca mamy jeszcze 5 spotkań i Auba dostanie swoje minuty i tak jak napisałem wcześniej prawdopodobnie delikatnie wyprzedzi Girouda w punktach jeśli zachowa obecną skuteczność. Wtedy różnica na przestrzeni całego sezonu wynosić będzie ok. 300 minut co już nie będzie takie rażące.

Po trzecie co z tego, że Giroud zaczynał od pierwszej minuty a Auba wchodzi z ławki? Zwykle łatwiej jest strzelać gole z ławki dysponując pełnią sił i wchodząc na podmęczonego rywala co zresztą wielokrotnie w późniejszych sezonach udowadniał Giroud.

Z czwartym masz rację.

Piąte - nawet jak Auba wystepuje teoretycznie na skrzydle to i tak co akcja jak ma mozliwośc to wbiega w pole karne z nadzieją na zdobycie bramki. To nigdy nie był zawodnik który grając na skrzydle wcielał się w role pomocnika skupiającego się na dogrywaniu kolegom, z tej pozycji cyferki można robić równie efektywnie jak grając typowo na ŚN co pokazuje wielu innych zawodnikow.


I najważniejsze - Aubameyang po prostu mecz w mecz pieprzy setkę za setką, prezentuje fatalną skutecznośc w łatwych sytuacjach podbramkowych co kompletnie nie przystoi napastnikom aspirującym do miana "topu" i to jest w tym wszystkim najważniejsze, a do tego się jakoś nie odniosłeś.

@lays:
Dokładnie, to był jego duży minus. Jestem zdania, że Francuz miał lepsze wykończenie od Auby, ale jednak strzelał mniej goli bo przez kiepską motorykę dochodził do mniejszei ilości sytuacji. Jak widać kazdy ma jakieś wady ;p

Już tak całkiem serio.
Aubameyang ma obecnie 23pkt w ligowej kanadyjce (18+5), Giroud w swoim drugim sezonie na koniec ligi miał 16+9 co daje 25. Jeśli Gabończykowi dobrze pójdzie to wykręci troszeczkę lepszy wynik od Francuza.
I wychodzi nam że drewniak i modniś Giroud robił swego czasu w AFC cyferki bardzo podobne do tego co robi w tym sezonie "jeden z najklepszych napastników globu" Aubameyang. Dlatego ja jestem ogólnie zawiedziony tym co prezentuje Gabończyk i chyba mam do tego prawo, bo jak miał taką markę to oczekiwałem od niego więcej niż robił Giroud.

Jakbyśmy jeszcze dodali do tego inne aspekty jak praca wykonywana w defensywie i udział w rozgrywaniu, a w obu tych aspektach Giroud Aube przewyższa (bo taka prawda że Auba w tym nie istnieje, jedyne co robi w meczach to biega i oddaje strzały), to suma sumarum wyszłoby, że Giroud przynajmniej w swoim drugim sezonie w AFC był lepszy niż Pierre. I to nie są żadne żarty w mojej strony. Dla mnie typ co w każdym meczu pierdzieli po kilka naprawdę stuprocentowych sytuacji nie może być uznawany topowym napastnikiem

No coż Auba z kolejną zmarnowaną setką, a Giroud dziś z 10 bramką w tegorocznej edycji LE :)

Po powtórkach które były pokazywane w TV i na monitorze VARU kiedy sprawdzał sytuację Llorente sędzia - moim zdaniem brak ręki. Tzn była ale to było widoczne jako muśnięcie bez żadnej zmiany trajektorii lotu piłki.
Jak zobaczyłem więcej powtórek z innych kamer - dopiero teraz widzę, że piłka po uderzeniu w rekę zmieniła trajektorie lotu i bez tego prawdopodobnie nie byłoby gola.

Ciężko w tej sytuacji o jedną, słuszną decyzję

Bardzo dobrą robotę wykonał w tym meczu sędzia.