Komentarze użytkownika Rowerinho

COMARCH sponsorem OSC Lille

Wspaniale dzień się zaczyna - pyszna kawa, porządne śniadanie w pracy, a na k.com kolejny, świeżutki, soczysty ban. Aż się serce raduje, jak nasza partia o nas dba! Bądźmy wdzięczni!

@Glajskor: Kierownictwo Partii podarowało mu wilczy bilet na Syberię

chwała, chwała kanonierzy!

Ale się cieszę z naszego losowania, na takiego rywala jak Napoli czekałem - albo gramy na poważnie, albo nie myślmy o trofeum. W końcu byśmy na nich trafili, czy to teraz, czy w finale - bez znaczenia.

Szkoda tylko, że rewanż na wyjeździe i że Chelsea znowu przyfarciło, no ale cóż, nie przeskoczymy.

Już nie mogę się doczekać, to będzie dobry sprawdzian dla naszych. :)

Juve wygra LM w tym roku, tak na chłopski rozum patrząc

Kurt Cobain nie żyje.

róbcie screeny

Mogą być z niego ludzie, a może być Zelalem v2

Kwestia tego ile pracy będzie wkładał w swój rozwój, bo talent ma nieprzeciętny, to na pewno.

Spójrzcie na AMN, który wyglądał całkiem solidnie przez większość czasu, ale zachwycał rzadko kiedy. Tak na dobrą sprawę dopiero w tym sezonie wszedł do pierwszej 14-stki meczowej, z meczu na mecz gra coraz lepiej, powoli stabilizuje formę i sporo wskazuje na to, że będziemy mieli z niego jeszcze sporo pociechy. Nic nie stoi na przeszkodzie, by Nelson wchodził do zespołu podobnie w przyszłym sezonie.

Przypomnę też, że Gnabry był "za słaby" na WestBrom, a teraz gra w Bayernie - dla młodego piłkarza kilka lat to ogromna różnica i nie warto chłopaka skreślać.

@TerreccoAFC: Jasne, że słuszny. Suarez jest obrzydliwym symulantem i tutaj zrobił równie obrzydliwe padolino co zazwyczaj, ale nawet jakby się nie zachowywał jakby mu nogę tym wślizgiem odrąbali, to karny jak psu buda się należy. Był wślizg, był kontakt, nie trafił w piłkę, tyle w temacie

@Nomad: Chief Executive Officer, czyli najważniejsza, po prezesie szycha w firmie - coś jak przełożony wszystkich dyrektorów i osoba odpowiedzialna za koordynację pracy praktycznie wszystkich działów. Nie on podejmuje najważniejsze decyzje, on je wykonuje (choć jako wysoko postawiony pracownik i członek zarządu może mieć na nie swój wpływ). On ma zrobić tak, żeby "było dobrze" i jest odpowiedzialny za całą brudną robotę w klubie.

Ma swój urok to jego wykończenie, zdecydowanie

Liverpool odpada po potrójnej przewrotce/skorpionie Lewandowskiego pięć razy z rzędu w 8 minut, wtedy Kovac wbiega na boisko i mów oh robert i ich liebe dich, a robert nein nein, ich liebe ony anna ich mag gluten nicht

Kovac załamany sprzedaje Lewego do Realu i Zidane robi z niego legendę Bernabeu

Można obstawiać, pewniaczek

@Kanonier204:

Polska dla Polaków
Anglia dla Anglików i Polaków

@schnor25: Akurat tak się składa że nr 2 od jakiegoś czasu krąży w sieci i stawiam że to właśnie ten wzór puszczą

Przecież Ozil zagrał bardzo solidne zawody z MU, wracał się i był cały czas pod grą. Nie biegał jak oszalały, ale taka jego rola na boisku, że jak b2b albo DP wywalcza piłkę, on ma być obok żeby ją szybko dostać i uruchomić innego gracza. Chyba nikt nie myśli że Mesut czy Denis będą walczyć o piłkę jak Guendouzi, Xhaka czy Torreira - to sa zupełnie rózne pozycje, a IMO Ozil ze swoich zadań wywiązał się bardzo dobrze - może bez fajerwerków, ale w ofensywie był razem z Lacą najlepiej dysponowany, dobrze kontrolował grę i rozgrywał (a nie dogrywał!) więcej niż zwykle. Pierwszy do zmiany, do jest kiepski w defensywie i to wie każdy, że fizyczność to nie jest jego mocna strona - trzeba było uzupełnić siły w środku pola, bo mimo prowadzenia zaczynało się robić nieciekawie.

Co do Denisa, no to Panowie, cierpliwości. Te 20 mln nawet na solidnego zmiennika to są grosze, to raz. Dwa, że mamy obecnie kluczowy moment sezonu, i po prostu nie ma teraz możliwości żeby "ogrywać" czy grać na aklimatyzację nowych twarzy, trzeba robić wyniki tu i teraz. Torreira ile wchodził do składu? 2 miesiące? Do tego czasu grał ogony, a w poprzednim sezonie grał od deski do deski i jeszcze mundial, więc miał świetny rytm meczowy, a dodać trzeba, że okres przygotowawczy spędził już z nową drużyną, więc to też jest duża różnica.

Denis od miesięcy nie grał praktycznie nic, nie ma ogrania, zero rytmu meczowego, a wejście do Premier League nie jest łatwe, tym bardziej w połowie sezonu. Nowy trener, nowa drużyna, może i bariera językowa (kto wie?) i dużo większa intensywność i fizyczność gry niż w La Liga ( w której notabene i tak prawie nie grał). Od Rabiota można by oczekiwać, że z marszu by wskoczył do 11-stki, ale Denis raczej przychodził jako uzupełnienie składu i tak go trzeba postrzegać. Jeśli Emery i sztab coś w nim zobaczą, jakiś potencjał, to warto go mieć na ławce. Niech przepracuje na spokojnie okres przygotowawczy, do końca sezonu pogra w ogonach, do tego dojdzie kilka nowych twarzy (oby) i może okazać się wtedy bardzo cennym uzupełnieniem składu. Że technikę i drybling ma to chyba nikt nie ma wątpliwości, kwestia rytmu i zgrania, a graczy o takim profilu też nam trzeba, nawet jeśli tylko na ławkę - Ramsey i tak w większości meczów wchodzi na ostatnie 20 minut jako pomocnik, który zwodem zrobi różnicę, pociągnie kawałek piłkę i poda na skrzydło. Tańszego odpowiednika nie znajdziemy.

@AlexVanPersie: Ta, miał chrapkę na Pepe, gdy wołali za niego 80 mln :D

@ares765: wieprzowa ladacznica

@pauleta19: rozumiem że o innych graczach mówimy? Suso to synonim przeciętnego skrzydłowego

ŚO, ŚP i skrzydłowy to mus. Boki obrony też wymagają wzmocnienia. Lato będzie pracowite

Kola aż bełta puścił

W pierwszej części kilka razy dla nas gwizdnął, ale teraz to każdego nura im gwiżdże, jeszcze żadnych kartek nie daje. Ile razy do naszych fizjo podbiegali? Chryste...

Bardzo ofensywny skład. Oby, oby, oby wygrali. COYG!

Panowie, gdzie w Gdyni obejrzę nasz meczyk? Mamy tu śledziów na stronie?

Pobanowani, w końcu, od razu jakoś tak czyściej się zrobiło i lżej na serduszku

Dlaczego miki jeszcze nie ma bana?

@arsenallord: książka jest jakoś 5 razy lepsza od serialu IMO

Generalnie kultura wobec kobiety, nawet jeśli jest największą jędzą, jest oznaką dobrego wychowania. Po prostu. Zanik takich zwyczajów jak ustępowanie kobiecie miejsca, przepuszczanie w drzwiach czy pomoc przy wniesieniu wózka na 3 piętro to jest rzecz bardzo niepokojąca.

To, co odróżnia ludzi cywilizowanych od buraków i dzikusów, to kultura i zwyczaje.

Bycie gentlemanem to oznaka siły charakteru, a nie jego słabości. Uprzejmość i wyrozumiałość wobec płci pięknej generalnie ma właśnie takie podłoże kulturowe - mężczyzna, jako przedstawiciel płci "silniejszej" nie musi się obawiać że "przegra" jeśli "okaże słabość" kobiecie, bo jest facetem, głową rodziny, osobą odpowiedzialną i go najzwyczajniej w świecie stać na taki gest.

Dlatego kiedyś mężczyźni potrafili rzucić płaszcz na chodnik, by kobieta nie ubrudziła butów w kałuży - "jestem facetem, stać mnie na taki gest". Dlatego kobietom ustępuje się miejsca w tramwaju - "jestem silniejszy, nie robi mi to, że będę stał". Dlatego rycerze na turniejach walczyli o serca dam dworu. Dlatego królowie potrafili postawić wojska w stan gotowości, gdy jakiś możny bądź inny władca obraził ich żonę.

Większość z tych rzeczy się zdezaktualizowała i pozostało nam kupienie kwiatów kilka razy do roku, czy pomoc przy naprawie auta. Mimo wszystko chyba jednak dobrze, gdy to facet, a nie kobieta utrzymuje rodzinę i potrafi dokręcić zawór.

@Gunner18AFC: no, laurkę chociaż jej narysuj

@MaciekGoooner: @Leehu: Kuźwa, zdania są podzielone. Może rahu zrobi sondę?

Ja co roku kupowałem mojej kwiaty, ale wczoraj w pracy dostała i jedyny wazon zajęty. Zostało mi kupić książkę i coś dobrego.

I teraz pytanie: kebab drobiowy czy wołowina? :D

@lays: tam było "we will say what time will done" :D

@RIVALDO700: Wszystkiego najlepszego z okazji dnia kobiet:)

Będzie wypoczety ns muły

Fart nie fart, nie ma znaczenia. MU gra dalej i to się liczy.

Prawda jest taka, że koniec końców, tak jak wielki żoze mówił, znaczenie ma wynik. To, czy PSG zrobiło w majty czy nie to kwestia poboczna. Za kadencji Mou też nic nie grali, w bezpośrednich meczach graliśmy lepiej od nich, ale... no właśnie. Wyciągali korzystne dla siebie wyniki, byli skuteczniejsi i tyle. Niesprawiedliwe, ale taka jest piłka. Gdybyśmy my w taki sposób wygrali, chyba nikt by nie narzekał. Może nie byłoby spuszczania się nad cudownym Emerym, a raczej śmianie się z frajerstwa rywala, ale taka to już specyfika klubu. U nas jest tendencja do deprecjonowania naszej gry, w przypadku MU czy Liverpoolu to jest tendencja odwrotna. Może być to irytujące, ale trudno tego nie dostrzegać.

MU nie gra jakoś porywająco, ale wyniki robi imponujące. Analogicznie do Lechii w Ekstraklasie. Niby nic wielkiego na boisku się nie dzieje, niby jakiejś efektowności i fajerwerków nie ma, ale jeśli się tak zastanowić, to większość zawodników wygląda lepiej od swoich odpowiedników w drużynie przeciwnej, a drużyna jest lepiej zorganizowana. Wykorzystują błędy przeciwnika, mają w składzie graczy, których stać na zryw w kluczowym momencie i po tym dobrze trzymają gardę - i jak widać to wystarcza - bardzo nieprzyjemnie się przeciw nim gra. IMO Mourinho chciał grać w podobny sposób, ale perfidnie go gracze sabotowali. W ogólnej charakterystyce gry jakiejś piorunującej różnicy nie ma, nieco mniej zachowawczo, nieco odważniej, nieco więcej kombinacyjnej gry, i kilka innych takich "nieco", do tego dokładają skuteczność i przede wszystkim inne nastawienie mentalne, co jak się okazuje jest kluczowe.

Mecz z nimi będzie bardzo nieprzyjemny, bo z takimi drużynami nigdy nie wiadomo czego się spodziewać. Musimy grać swoje, strzelić dwie bramki i jeździć na dupach, a będą spokojnie do ogrania. Trzeba zaryzykować, wystawić ofensywny skład i zagrać ofensywna piłkę. W wyrachowanej grze są od nas lepsi, więc trzeba pójść na wymianę ciosów.

A przynajmniej trzeba by było, gdyby nie brak Torreiry...

Ludzie mówią o max 3 posiłkach dziennie, gdzie w moim przypadku jak zdążę zjeść dwa to już jest dobrze. Zazwyczaj jem obiadokolację ok 18-stej, a rano i w pracy kawa i ew. jakiś owoc

Prawda jest taka, że rasa ma znaczenie drugorzędne. Poza takimi trzpiotami jak jakieś yorki, czjułały czy innymi chomikami, większość cech charakteru jest raczej niezależnych od rasy. Oczywiście jak ktoś kupuje husky'ego albo wyżła węgierskiego to jasna sprawa, że to są psy raczej dla ludzi aktywnych, jak ktoś chce mieć cicho w domu to nie kupuje sznaucera, a jak ktoś kupuje buldoga angielskiego to nie po to, żeby z nim biegać,a bardziej żeby móc się pochwalić chrapiącym czołgiem na kanapie w salonie.

Takie rzeczy jak ufność, agresywność, śmiałość lub nieśmiałość, zazdrość - to od rasy zależy już w niewielkim stopniu. Mam dwa psy tej samej rasy, i charakterami różnią się zupełnie. To nie ma przełożenia. Bardziej trzeba szukać pod kątem tego jaki tryb życia się prowadzi, czy biegasz, czy długo cię nie ma w domu, czy masz dzieci. W tym ostatnim przypadku lepiej mieć większe rasy, są zazwyczaj spokojniejsze i łatwiej wchodzą w tryb "opieki nad dzieckiem", ale to znów kwestia tego jak się trafi.

@ozzy95: Przecież Suso to jest takie drewno, że 30 mln za niego to za dużo. Za Undera i połowę więcej można dać, bo chłopak jest 4 lata młodszy i już w tym momencie (IMO) lepszy w niektórych aspektach.

W porównaniu do koszulek Pumy (może prócz złotych wyjazdówek), to ta koszulka Adidasa jest świetna. Surowy wzór, bez udziwnień, taki, jaki powinien być. Jeśli taka będzie rzeczywiście, kupię sobie i synowi

Dzień dobry, dziś mamy 5 marca, godzinę 8.51 czasu środkowoeuropejskiego. Do 5 marca na Alasce pozostało 69 minut.

@cwalin: ten dzieciak ma 27 lat ;)