Komentarze użytkownika Rowerinho

Ktoś może powiedzieć, że historia jakich wiele. Że każdy przechodzi rozczarowania, że "ja tez byłem na meczu", że to, że tamto... A jednak, chyba każdy prawdziwy kibic się z przesłaniem tego tekstu utożsamia z automatu. To jest Arsenal!

Człowiek ma naturalną, instynktowną potrzebę poczucia przynależności. Im ktoś inteligentniejszy, tym bardziej emocjonalnie podchodzi do takich spraw. Jedni mówią o Bogu, ojczyźnie, inni o tym, inni o tamtym, kobiety o ciężko pracujących samotnych matkach, mężczyźni o bohaterach czasów przeszłych... jeszcze inni mają swój klub sportowy, zawodników ducha klubu, barwy, nawet jeśli to sprawa błaha. Nawet jeśli to dodatek, w życiu , w którym chodzi się do pracy, wraca, odbębnia swoje, rano odwozi dzieci do szkoły, na głowie ma się tysiąc spraw, a kibicowanie (pozornie) sprowadza się do śledzenia wiadomości i oglądania meczu co niedzielę... A jednak. Tylko tyle i aż tyle. Miłość? Mam żonę, syna, i nie mogę powiedzieć, że darzę Arsenal miłością. To nie to samo. To nie człowiek, to nie rodzina. To jest Arsenal. To jest klub, to jest idea. To jest mój sportowy patriotyzm.

Moja przygoda z Arsenalem? Jak pewnie u większości tutaj zgromadzonych, zaczęło się za małolata, ale powód tego był bardziej kuriozalny. Jako dzieciak nałogowo czytałem książki. Fantasy, kryminały, młodzieżowe, wszelkiego rodzaju. Pewnego razu w ręce wpadła mi książka o młodych, brytyjskich sierotach, które były werbowane do pracy w wywiadzie. Główna postać książki, James, był typowym nastolatkiem. Jego ulubionym piłkarzem był Tony Adams, a klubem Arsenal właśnie. "Adams? Kurde, kojarzę gościa."... Do dziś pamiętam jak wchodzę w internet, wpisuję hasło "Arsenal" i czytam pierwsze lepsze teksty, usilnie chcąc się dowiedzieć dlaczego ten James tak lubił ten klub. Nawet się nie obejrzałem, jak o Jamesie zapomniałem, a w jego miejsce wskoczył Henry, Bergkamp, Adams, Vieira...

O ile na początku nawet nie miałem okazji oglądać meczy, tyle gadałem swojemu ojcu (zapewne w większości głupoty), że w końcu zaczął też się interesować, zapewne żeby mieć dobry temat do rozmowy ze swoim pierworodnym. Do dziś pamiętam, jak mnie zawołał, wszedłem do pokoju, leciał mecz. "Kto gra?" - spytałem. "Arsenal" - skubaniec, dobrze wiedział, jak mnie zainteresować.:) Z kim grali, kiedy dokładnie to było? Nie mam pojęcia. Wygrali 2-1, bramkę strzelił Henry, byłem zafascynowany. Ruszyła maszyna. Kto by się spodziewał, że zacznie się od kilku linijek tekstu w książce przygodowej... Wyobraźnia dziecka to jednak magiczna rzecz.:)

Na swój pierwszy mecz musiałem czekać długo, ale nie zapomnę tego meczu nigdy. Jak zapewne spora część tutaj obecnych.Pamiętne 0-0 ze Swansea, mecz życia Forstera na The Emirates. Totalna dominacja. Szok i niedowierzanie, że tak to się zakończyło. I kompletnie sfrustrowany tłum kibiców opuszczających stadion w kierunku domów. Na mecz pojechałem, a jakże, ze swoim ojcem, który dzisiaj śledzi wyniki nie mniej ode mnie.:)

Teraz mam żonę, studia, pracę i półtorarocznego synka. I mogę Wam obiecać jedno - będzie, oj będzie mój młody, kibicować Kanonierom.

COYG!

@danielosik: giełda, kryptowaluty, pisanie artykułów albo doradztwo branżowe. Reszta to raczej pic na wodę fotomontaż

@RIVALDO700: Wydaje mi się, że ten człowiek jest tak zapatrzone w swoje ego, że każde pytanie odnośnie metod uważa za ich kwestionowanie i atak na swoją osobę. "Jestem większy od United" - tak rozumiem ta wypowiedź.

Fachowo to się nazywa osobowość paranoidalna.

@bayakus: Ah, dobra, dopiero teraz podłapałem :P

Co by nie powiedzieć, poprzedni sezon miał kosmiczny. Co by nie powiedzieć, ten sezon był fatalny.

To że był kluczowym zawodnikiem Arsenalu to nie ma dwóch zdań. Nie sądzę żeby ktokolwiek podważał to co dawał klubowi. Stawiam bardziej, że jak zaczęło iść źle, to Chilijczyk zaczął obarczać winą innych i tak to się potoczyło.

Nawet jeśli miałby 50 goli i asyst na sezon, to po prostu tak się nie robi. Drużyna to drużyna, a liderzy biorą na siebie odpowiedzialność nie tylko na boisku. W szatni też trzeba ciągnąć ku górze, a nie machać rękami.

Sanchez to był po prostu kozak, ale dobrze, że odszedł, bo to stawało się toksyczne najzwyczajniej w świecie. A jak chciał być liderem, to trzeba było się angielskiego płynnie nauczyć, a nie nawijać por favor przez 3 lata:)

To jest CM, DM czy CAM? Nic nie wiem o tym graczu. Jeśli to robota Svena to brać, 5 milionów to grosze, może akurat wypali

@bayakus: Lukaku w tym meczu akurat dziki dzik. Przestawiał obrońców jak chciał, i to kiedy United grało taką padakę że oczy bolały. Fizycznie nie wiem czy jest jakikolwiek napastnik który mu dorównuje i to było widać w tym meczu, to jest jego atut i potrafi go wykorzystać.

* z Mourinho ofc

@Tevez: Widać, że stara się grać "po Arsenalowemu" jeszcze. Ale spokojnie, w przyszłym sezonie Mourinho podłapie bakcyla z resztą drużyny i będzie konsekwentnie walił lagi na Fellainiego przez pół boiska.

@Gofer999: Przeczytaj raz jeszcze co powiedziałem. Że selfie team mamy to nikt temu nie przeczy. Że drużynie brakuje jaj i charakteru też nie. Ale raczej nikt u nas, mówiąc kolokwialnie, nie sra wyżej niż ma dupę. Nie ma manii wielkości. Nie ma tak kretyńskiego hype'u wokół klubu. Cech puszcza dwa babole? Mówi że to jego wina i bierze odpowiedzialność. Aubameyang ma solidny początek w drużynie? Dziękuje drużynie za pomoc w odzyskaniu pewności siebie. Elneny, będący graczem dobrym, ale tylko dobrym, po każdym słabym występie przeprasza fanów. Wilshere prosi ich o wsparcie, jak jesteśmy na 6 miejscu w tabeli. Selfie team? Pewnie. A teraz przypomnijcie sobie MU, jak w zeszłym sezonie czy dwa lata temu przez większość czasu okupowali te miejsca w tabeli. Pogbę dabującego w towarzystwie niepełnosprawnych dzieci, zadufanego i pyszałkowatego Mourinho i inne tego typu "smaczki". Pycha, mizeria i mania wielkości, a za tym wszystkim wielkie pieniądze w tle, kilku kretynów i dwa labradory.

Po prostu atmosfera wokół naszego klubu jest zdrowsza, a przy Wenger outowaniu przez ostatnie kilka sezonów to serio jest wyczyn z ich strony.

@bro: Fakt, zapomniałem że City już nie gra.

Ogólnie rzecz biorąc, to MU jest chyba w jeszcze gorszej sytuacji niż my, jako klub.
Mają LM? No mają (znaczy, już nie mają, ale będzie w przyszłym sezonie). Top 4 będzie? Będzie. W Puchar Anglii wątpię. I chociaż patrząc na wyniki wielu by się zamieniło miejscami z nimi, to różnica jest taka, że u nas w składzie jest coś takiego jak pokora. Może i nie ma jaj, ale jest pokora. U nich tego nie ma, TO jest dopiero selfie team i pipeczki... "wielkie United" - Lukaku z selfie na instagramie, Pogba dabujący z Lingardem, przy tym astronomiczne pensje, a jesz do tego doszedł im Atom i Humber...

Martiala, Rashforda i De Gei szkoda, ale Ci dwaj pierwsi mają szansę jeszcze wiele tam osiągnąć. Hiszpan lepiej niech spyla do ciepłych krajów, jak nie w przyszłym sezonie, to później. Marnuje się jak cholera.

U nas przynajmniej nie mamy takich "gwiazd" od siedmiu boleści. Nie dziwię się że kibice MU są tak rozchwiani. Wyobraźcie sobie, że Xhaka albo Ramsey przy takiej ch**owej grze dabuje po meczu albo wstawia filmiki w social media jak tańczy do murzyńskiego rapu. Ja bym chyba oszalał.

@84cantona7: Hipokryzja? To Arsenal czy MU wydaje setki milionów funtów na transfery, ma "najlepszego trenera na świecie", "idzie po LM w tym sezonie" etc etc.? Po porażce tutaj się jedzie po drużynie, Po zwycięstwie nie zapomina o formie. To nie my uważamy się za najcudowniejszy klub na świecie mimo grania kompletnej padaki od 5 lat. Gdy ktoś tak idealizuje taki syf jakim obecnie jest United, jak robią to jego kibice, to oczywistym jest, że takie momenty zderzenia z rzeczywistością są przezabawne. Nikt tutaj się nie dowartościowuje, po prostu obecnie MU, z tą grą, z tym trenerem, podejściem kibiców i gigantycznymi pieniędzmi wydawanymi na pensje i transfery jest klasyczną farsą. Jak ktoś ma gust, to się śmieje. I z całym szacuneczkiem, ale porównywanie k.com do dp i zarzucanie wywyższania się, TO jest dopiero hipokryzja:)

Lukaku, Sanchez, Pogba, Martial, De Gea, paka akurat na 1/8 LM

Ciekawe jak Alexisowi idzie wygrywanie trofeów w United

Komentarz ze strony MU: "dwa sezony bym palił w kominku tą drużyną"

złotooo! :D

@kamilo_oo: straciłeś bezcenną lekcję cierpliwości

Niech Sevilla jakiegoś karnego dostanie, błagam, bo taka padaka jaką gra United to jest potwarz dla takiego składu jaki oni mają. Proponuję w miejsce MU dać Sunderland, wyszłoby na to samo

TO jest BPL, tu się każdy męczy. Chyba że wydajesz 2 miliardy na wzmocnienia w kilka sezonów, to niekoniecznie.

City i PSG powinny zniknąć z tej planety

Każdy wie, że w klubie dzieje się źle. Czy winny jest temu menadżer? Po części na pewno. Zawodnicy? Z pewnością także.

Problem polega u nas na tym, że mamy swego rodzaju zatarcie ról w szatni. Mamy w zespole trochę ambicji, trochę profesjonalizmu, trochę tego, trochę tamtego... Nawet jeśli "wszyscy trzymają się razem", to z całym szacunkiem, przy Invincibles to jest banda pipek, nie piłkarzy, i nie mówię tutaj o umiejętnościach, a o charakterach. Wenger potrafił zostawiać zawodników samych w szatni, żeby sobie wyjaśnili sprawy po męsku, wchodził, mówił co jest do poprawy, co zrobi przeciwnik i jazda. To nie jest typ charyzmatycznego mówcy czy motywatora. Każdy zespół potrzebuje charyzmy, jaj, kogoś kto tupnie, będzie bezczelny, będize prowokował, kto rozrusza towarzystwo - w jakąkolwiek stronę. Nie mamy nikogo takiego w zespole, może poza kilkoma osobami, ale to za mało. A Wenger? Chyba nikt z nas się nie spodziewa, że będzie zawodnikom robił "suszarkę" w stylu Fergusona...

Arsene to takie przeciwieństwo Gattuso. W przeciwieństwie do niego, jest bardzo powściągliwy w emocjach, zero agresji, a okazywanie emocji ot według niego słabość. To by był idealny menadżer, gdybyśmy mieli zespół twardych facetów - potrafiłby sprowadzić ich na ziemię - przypomnijcie sobie nasze najlepsze czasy, właśnie tak to wyglądało. Teraz lepiej nie będzie, bo nie tyle zmienił się futbol, co zmieniło się społeczeństwo. Kiedyś po przegranym meczu wracałeś na trening z podwójną motywacją, a teraz? Jak tu nie pójdzie, to zawsze możesz pójść na pokaz mody, do klubu, zrobisz selfie, wstawisz z hasztagiem #mood i inne duperele. Przykre, ale prawdziwe.

Może i trzeba nam zmiany trenera, i jeśli to coś da, to będę pierwszym, który wstanie i zacznie bić brawo za tę decyzję. Ale zawsze będę powtarzać, że Wenger to trener klasy światowej i nic tego nie zmieni.

@wejsun: Czytanie ze zrozumieniem. Piłkarze mają grać, menadżer analizować. Piłkarze nie powinni słuchać pierd***nia, menadżerowie muszą brać pod uwagę każdą możliwość i opinię. To nie jest trudne do wychwycenia.

Ale to jest kocur. Jeszcze gdyby Sanchez z zeszłego sezonu został... mielibyśmy jedną z najlepszych ofensyw w Europie, razem z Realem, PSG i Barcą

duet Per-Koscielny swojego czasu to był jeden z najlepszych duetów obrońców w całej BPL. Do tego świetny facet. .Lata najlepszego grania ma za sobą, ale mistrzem świata nie jest się za darmo. Sto lat Per

@songoku95: Świetna. Jak lubisz taktykę to coś w sam raz dla Ciebie. Jak masz steama, możesz napisać na pw

Co do meczu z Milanem, po prostu zrobiliśmy swoje. To nie był wybitny mecz w naszym wykonaniu, co najwyżej solidny - ale prawda jest taka, że z takim składem, takimi umiejętnościami to taki Milan powinniśmy wyjaśnić w już w pierwszej połowie na luzie. Co też zrobiliśmy. Dobry, pasywny pressing, swoboda taktyczna i technika o dwie klasy lepsza. 2-0 to najmniejszy wymiar kary.

Że mamy legendarną "jakość", to chyba wie każdy. Gorzej, że zawodnicy spinają dupę raz na kolejki.

Jak na razie wygląda to tak, że Brighton obu drużynom spuściłoby wpier**l

Może jeszcze się rozwiną, ale mecz nudny jak flaki z olejem

Hahahah jeszcze żółtą mu dał

Co do zarządzania klubem, to tylko ślepiec nie widzi tego, że kompletnie nie wykorzystujemy naszego potencjału. Z całym szacunkiem, za pojedynczy mecz za same bilety kasujemy ponad 1mln£, przyszli Ozil, Sanchez, Lacazette, Aubameyang, Mkhitaryan... Na Aubie trochę hype próbowali nakręcić, ale poza tym? Zero wizji matketingowej, bez polotu, bez arogancji, bez jaj. Nie tylko w szatni nas to trapi. Ten klub stracił pazur na każdym polu. Kolejnym problemem jest to, że zarząd, Stan itd to nie fascynaci futbolu, a ekonomiści, i w takich kategoriach ten klub rozpatrują. Jako firmę. Liczyć pieniążki może każdy, ale nawet jak robisz to bardzo dobrze, to bez miłości do tego sportu prędzej czy później marazm Cię dopadnie. Ciągłe liczenie na wzrost bez ryzyka w końcu wychodzi bokiem. To specyficzna branża i tąpnięcie od czasu do czasu jest wskazane.

@Szebson: Wierzyć nie wierzyć, każdy może żartu nie załapać.

Co nie zmienia faktu, że celnie, oj celnie :P

@PabloCebular: za tekst w bieszczady szanuję

Co do Conte... Włoch jest dobrym trenerem, bardzo energicznym, żyje tym co sie dzieje na boisku, ale to chyba nie jest opcja odpowiednia na Arsenal. Gdyby Conte przyszedł, daje pół roku na wybuchnięcie jakiegoś konfliktu w klubie.

Poza tym, co do Carlo. Ancelotti to świetny trener, w Bayernie mu nie poszło nie tyle przez brak wizji czy umiejętności, a przez konflikty w szatni... To człowiek spokojny i opanowany, a zarazem nie boi się posadzić kogoś na ławce nawet jak ktoś płacze stroi przed władzami klubu. W Bayernie przez to właśnie wyleciał. Może nie jest to opcja najlepsza z najlepszych, może nie jest to młody trener, ale jest fachowcem, wygrał Ligę Mistrzów 5 razy (o ile się nie mylę) i też trzeba na to patrzeć.

Gdzie jest Sarri ja sie pytam

#Arsenal_Out

A tak serio, 2 bramka ustawiła mecz. Auba miał okazję, nie udało się. Przegraliśmy mecz przez błędy w obronie i straty w środku pola. Atak? Żeby jeszcze ktoś potrafił prosto piłkę do Auby dograć. Santi, wróć!

Tak jak pierwsza połowa na dobrym poziomie, to druga to komedia w naszym wykonaniu

Ch*ja gra to City. I jeszcze ktoś powie, że mają podejście do Invincibles...

Ja pier***ę, po takiej grze tak stracić gola

Dobrze wyglądamy

Jazda z szejkami!!!

Ale się meczycho szykuje. Pykniemy ich!

Oby to był bodziec do lepszej gry w finale. Jeśli zagraliby tak jak dziś, TO by nam się kompromitacja trafiła