Komentarze użytkownika SMTX

@Fabri4: Faktycznie, nie wiem dlaczego przeczytałem Sierra Leone, a napisałem Liberia.

@pawel94: Że w Turkmenistanie nie ma przypadków to aż niemożliwe, bo w Iranie jest od groma przypadków. Wyczaiłem jeszcze Sudan Południowy i Myanmar. Oprócz tego na pewno jest jeszcze kilka państw wyspiarskich.

@pawel94: Tutaj masz mapę, możesz sobie poanalizować jeśli Cię to interesuje-https://gisanddata.maps.arcgis.com/apps/opsdashboard/index.html#/bda7594740fd40299423467b48e9ecf6

Tak na szybko, to koronawirusa nie ma (albo nie robią testów) w Liberii i Botswanie :P

@karmel567: Fifa od kilku ostatnich odsłon mnie jakoś nie zachwyca, ale w 18 grało się jeszcze dosyć przyjemnie. Za to Fifa 20 to jest okrutny rak. Multum wylewów bramkarzy i piłkarzy, rozgrywka słabo zbalansowana- strzelić bramkę z główki to na prawdę osiągnięcie. Fizyka piłkarzy strasznie słaba. Wykończenie piłkarzy też często zależne bóg wie od czego- strzelasz 10 razy z dogodnej sytuacji, dobrym zawodnikiem i trafisz raz, a w następnym meczu na 5 prób jakimś leszczem trafisz 4 bramki, bo wleci między nogami albo bramkarz dostanie wylewu. Przy żadnej fifie nie czułem takiej losowości.

@mallen: Dokończenie sezonu to jedyne słuszne rozwiązanie, bo obecny już za daleko zabrnął. Powinni go dokończyć, nawet kosztem reorganizacji przyszłego w razie potrzeby. Unieważnienie sezonu w takim momencie to byłby po prostu skandal.

@songoku95: @johnnycage1909: Ja od dwóch tygodni na home office siedzę i kappa. Niby spoko, bo nie trzeba dymać do pracy, nikt nie siedzi nad głową- wstaje o 7:59 a o 8 jestem już w pracy. Gorzej, że większość moich dni wygląda tak, że siedzę 8-10 godzin na służbowym laptopie pracując, a potem przepinam się na prywatnego i karam w Heroesa albo coś innego. Tylko ileż tak można.

@darek250s: Z tego co na szybko przeczytałem, to ta wersja ze steama to jest remake, ale tylko podstawki, a ta druga to jest wersjie pierwotna ale z dwoma oficjalnymi dodatkami SOD i AB.

@Montoya: Istnieje coś takiego jak rozczarowanie. Oczywiście, jest też prawdopodobne, że Emery po prostu wylewa swoje żale, ale po co zawsze oskarżać innych o najgorsze, tylko dlatego że dotyczy to Arsenalu. Gdyby inny zwolniony trener wypowiadał się o klubie, w którym od kilku lat panuje burdel, to większość oczywiście przyznawałby rację, no ale z Arsenalem jak z Polską, źle mogą o niej mówić tylko Polacy.

Tutaj widzę niezły wylew białorycerzy Arsenalu, którzy pewnie sami narzekają na to, że klubowi brakuje ambicji (bo brakuje). Wbił szpile czy nie, z prawdą się gość nie minął, więc już dajcie siana z tym hejtem w jego stronę. Z Artetą pewnie będzie to samo, jak w końcu poleci.

Co do samego Ramseya, póki co nie idzie mu jakoś za dobrze, więc finalnie pozbycie się go nie okazuje się aż tak bolesne. Jedyne co w tej sytuacji spieprzyliśmy to fakt, że oczywiście odszedł za free, a nie rok wcześniej za jakąś sensowną kwotę.

@Kyrtap: W większości przypadków da się, tylko pytanie czy lekarzom patologom we Włoszech ( i nie tylko) chce się teraz i czy mają czas rozwodzić nad tym, czy główną przyczyną śmierci był Covid. Statystyki u Włochów są okrutne, we Francji pod względem zgonów to jest masakra 372/12. I zestawmy to teraz z Koreą Południową 94/1540. Z czego wynikają tak spore rozbieżności? Skośni mają wyrobioną wyższą odporność na tego typu choroby?

@FabsFAN: Moim zdaniem powinni za karę usunąć Arsenal z listy klubów BPL, bo przywlekliśmy koronawirusa z Grecji. LOL

@dolny: Cóż szczepionki to wielki biznes, więc pozostaje liczyć na to, że firmy farmaceutyczne na prawdę mocno nad tematem pracują. Snując teorie spiskowe, pytanie czy nie będą chcieli przeczekać, żeby rozszerzyć potencjalną bazę klientów...

Widzę koronawirus przyciągnął wieszczy apokalipsy nawet na kanonierów. Później nieco mniej kumaci ludzie dokładają klocek do paniki kupując maseczki po 200zł, albo robiąc zapasy na pół roku. Temat jest poważny i trzeba się nad nim mocno pochylić, ale irytują mnie ludzie co sieją ferment, że wszyscy pozdychają. Rozgrywki trzeba wstrzymać, to pewne, bo pomijając już kwestie szerzenia epidemii to sami zawodnicy przymuszeni nie będą grać na 100%, albo mogą wręcz odmawiać gry.

Kwestia koronawirusa powinna się rozwiązać w ciągu 2-3 miesięcy. Rozwiązania są dwa:
- te lepsze- powstanie skutecznej szczepionki/leku na wirusa
- te gorsze, dłuższe, pochłaniające więcej ofiar- ludzie swoję odcierpią, ale nabędą odporność i będą mniej podatni na zarażenie się wirusem.

@KapitanJack10: Tutaj nikt nie twierdzi, że Guendo nie jest perspektywiczny, ale to mimo wszystko dalej wielka niewiadoma. 60 milionów to nie jest kwota, która się odrzuca, bo może gość za parę lat będzie warty więcej. Obecnie Guendo nie gwarantuje nam odpowiedniego poziomu jak na Arsenal, a mamy oprócz tego jeszcze inne problemy. Owe 60 milionów mogłoby mocno pomóc.

Jakby pojawiła się na prawdę dobra kwota, to na pewno bym się nie obrazil, jakby Guendouzi odszedł. Ok, niby jest bardzo mlody i mógłby się jeszcze rozwinąć, ale od roku nie widać praktycznie progresu, a minut dostaje dużo. W Sace czy Martinellim widzę dużo większy potencjał, a kasa przydałaby się Artecie na zawodników decydujących o jakości Arsenalu tu i teraz.

@thegunner4life: Pitu pitu. Jesteśmy po prostu za słabi i zbyt obsrani w meczach z topem, żeby tłuc się z mocnymi drużynami przez cały puchar. Cieszmy się z w miarę dobrego losowania, a nie gadajmy że jak mamy wygrać to nawet City nie dadzą od razu, bo to tak nie działa

@RIVALDO700: Everton za Richarlisona będzie sporo wołać, tak samo Lyon za Dembele, więc jeśli już miałby być ktoś z tej trójki to stawiam na Hollanda w przypadku odejścia Auby.

@rreddevilss: @Arsenal4Ever14: Sporo tutaj osób z Gliwic. Ja też mieszkam i potwierdzam że kappa z tym wiatrem. Jak na chwilę otworzyłem to się musiałem nogami zaprzec, żeby potem zamknąć to okno.

@jaro22162: @Pitu88: Mnie na przestrzeni lat jednak Laca nieco rozczarował. Miałem wobec niego bardzo wysokie oczekiwania, które nie do końca spełni i nie do końca spełnia. Po Aubie widać, że to ścisły top. Laca ma umiejętności, ciężko pracuje, ale Arsenalu za uszy nie ciągnie jak to robi Auba i tak jak to robili Van Persie czy Sanchez. Pozostaje mieć nadzieję, że kiedyś mu w psychice coś przeskoczy i osiągnie w końcu te +20 bramek w lidze w jednym sezonie.

Trochę beka z ludzi którym myślą o tym, że dobrze byłoby zlikwidować spalone, bo jest to jeden z elementów który sprawia, że nie jest to sport dla małp.

Pomysł Wengera kompletnie nic nie zmienia, tylko ułatwia sprawę napastnikom. Gdyby to powiedział ktoś inny, mniej szanowany na tym forum, to by było gadanie o tym, że to głupota i że słaby z niego ekspert.

Nie sądziłem że to kiedyś napisze, ale w tym meczu naszymi najlepszymi graczami są... Mustafi i Xhaka.

@Arsenal4Ever14: Myślę, że może tak, a może nie.

@Dawid04111: Jak dobrze przysiadziesz, znasz się mniej więcej na temacie o którym piszesz i masz już przygotowane wstępnie jakieś źródła, to powiem Ci że w 3 dni da się inżynierkę napisać spokojnie.

Maitland Niles co się obsrał przed piłką to nie mam słów.

@Paul77: Super sprawa z takim garażem, moi rodzice niestety taki garaż postawili, że nigdy tam auto nie wjechało bo conajwyżej seicento by się zmieściło... Teraz już mnie to nie dotyczy, bo mieszkam sam.

Wracając do budowlańców. Mi już nawet nie chodzi o terminy same w sobie. tylko o niesłowność. Mówi gościu, że da radę zacząć za tydzień? To oczekuje, że się może spóźnić dzień-dwa, a nie miesiąc. Mówi, że skończy w tydzień? No to niech skończy w tydzień, albo te 10 dni, a nie że przez miesiąc syf w mieszkaniu bo remont "trwa".

Ja cenię dobrych fachowców i na prawdę mam do nich szacunek, ale mam wrażenie, że większość z nich się nieco rozbestwiła i przestają respektować klienta. Np. moja mama w tym roku zainwestowała w instalacje gazową w domu na prawdę grube siano, ale co po drodze przechodziła to jest żenada.

Fachowiec polecony przez mojego kolegę na starcie olał ją ciepłym moczem tekstem w stylu "co mi Pani dzwonisz, na robocie jestem, nie będę z tobą gadać, dowidzenia".

U innego, nie mogła się doprosić szczegółowej rozpiski kosztów związanych ze zrobieniem instalacji gazowej. Gość jej najpierw posłał jakąś rozpiskę zrobioną w minute w excelu, a potem w ogóle olał. Było to o tyle ważne, że dofinansowanie obejmowało tylko niektóre elementy, głównie piec, więc musiała to wiedzieć, żeby odłożyć odpowiedni hajs na rzeczy nie objęte dofinansowaniem.

Trzecia firma, polecona przez sąsiada. Finalnie to oni zrobili instalacje, ale też żenua na początku. Babka z tej firmy miała przyjechać na wizje w domu, żeby sobie coś pomierzyć i pogadać, a na tej podstawie ustalić koszt. No fajnie, tylko odwaliła 2 razy akcje w stylu będę we wtorek, matka się zwalnia z roboty wcześniej, ta jednak dzwoni godzinę przed wizytą, że będzie dwa dni póżniej, a dwa dni później to samo tylko nie odbiera telefonu... Za trzecim razem przysłała w końcu jakiegoś gościa i jakoś się w końcu dogadały, ale montery też nienajlepsze szpece i dobrze że brat z wujkiem w tym czasie byli na miejscu, bo ich proponowany sposób prowadzenia rurek z gazem to był jakiś żart.

@RahU: Kurde temat budowlańców to jest strasznie ciężka sprawa. Ja wiem, że niektórzy klienci to też Janusze co chcieliby wszystko za free i od razu, ale kurde tyle fuszerki czy olewactwa co spotkałem przy pracy budowlańców, to chyba tylko do mechaników mam mniejsze zaufanie, bo budowlańcowi przynajmniej możesz patrzeć na ręce i łatwiej sięz nim dogadać, bo wiesz co chcesz mieć zrobione.

Tak z życia. Moja mam ma jakiegoś gościa co robi prace budowlane, wykończeniówke itp. Nie można powiedzieć, że gościu jest zły. Robi całkiem dobrze. Ale co kasztan jest niesłowny to głowa mała. Nie trzyma się terminów, które sam deklaruje. Raz przychodzi, raz nie przychodzi, odwleka prace (bo pewnie nabrał 10 fuch naraz i nie wie co skończyć najpierw). Ostatnio z moim wujkiem (wujek tylko czasami tam przychodzi) robią remont budynku, w którym moja siostra chce prywatne przedszkole otworzyć. No to ostatnio wujek musiał go lekko opieprzyć, bo gość odpalił ogrzewanie na full, popracował dzień czy dwa, a potem przez dwa tygodnie go nie było, a ogrzewanie (gazowe) dalej odkręcone na full.

@polishbrigadesx: Wiesz co, żeby nie było że to jakoś przesadnie dużo, bo silnik mimo wszystko nie jest jakiś nowoczesny, co paradoksalnie jest dobre, bo jest mało awaryjny jak na silnik dotknięty już downsizingiem. Tak na dokładkę, żeby jednak zaznaczyć że spalanie w bravo to jednak słaba strona. W mojej poprzedniej firmie wracałem raz z delegacji, trasa Toruń-Gliwice, samochód opel astra IV silnik 1.4 120km. Pełen but, cały czas na budziku 170-200. Średnie spalanie wyniosło 8,5l... Moje bravo którym aktualnie jeżdżę zakręciłoby chyba w okolicy 16l coś czuję.

@RahU: Ładne te X3 co wstawiłeś. Jakiegoś q5 czy japończyka nie rozważasz?

@polishbrigadesx: Mam takie bravo sport z silnikiem 1.4 150km. Generalnie większość rzeczy jestem w stanie potwierdzić, to całkiem spoko samochód, ale te auto na pewno mało nie pali jakby spojrzeć na stosunek mocy do masy. Na prawdę ciężko tym zejść poniżej 11l gazu przy średnio dynamicznej jeździe, mój kolega ma wersje 120km i też mówi że poniżej 9 gazu to wyzwanie raczej dla ekomułów. Moim Bravo ostatnio na trasie +-200km krajówkami zszedłem do jakichś 9l z hakiem, ale nie przekraczałem 100km/h, jadąć większość czasu te 70-80.

Żeby od razu zbić argument, że 11l gazu to wcale nie tak dużo jak na tę moc to powiem Ci, że miałem też starsze 7 lat, ponad 500kg cięższe audi a6, w quattro, z silnikiem v6 i paliło 14. Miałem ibizę z silnikiem 1.8t i tam 9l robiłem bez problemu gdy nie pałowałem, a instalacja gazowa tam to był koszmar.

@Garfield_pl: Jeśli chodzi o kręcenie liczników, to powoli zmienia się to na lepsze. Inna sprawa, że kiedyś handlarzom uchodziło to na sucho, bo takie passki w gnoju ze skręconym licznikiem, które w rzeczywistości przejechały pół miliona km, jeżdziły dalej. Teraz przy milionach systemów eko i wspomagających ciężko żeby coś poważnego się nie wysypało przy 200 tys km.

@RahU: Wiesz, często jest tak że na rynku są modele, które mają już kilka lat, ale producent wprowadza do nich nowe jednostki i na odwrót, tzn do całkowicie nowego modelu, producent daje stare i sprawdzone. W każdym razie tak jak napisałeś. Najrozsądniej kupić coś co te przynajmniej 3 lata już jest na rynku (modele które podałeś już tyle są), wybrać jednostkę która stosowana jest też w innych modelach od kilku lat, no i przedewszystkim obejrzeć wszystko na żywo, tak jak ktoś to wcześniej powiedział, najlepiej jedno po drugim. Można wtedy wychwycić różne ciekawe niuanse, na które być może nie zwrócimy uwagi, jak będzie oglądać samochody w dużym odstępie czasowym.

@Arsenal96l: Kanonierzy.com naprzemiennie w chwilach wolnych od meczów staje się miejscem do dyskusji na całkowicie odmienne tematy. Raz się gada o autach, innym razem o problemach sercowych, a potem co kto sobie podjadł. L

@RahU: Jeśli jeszcze dać taką dodatkową radę jeśli chodzi o kupowanie nowego samochodu. Wiadomo, że fajnie posiadać model, który dopiero co wszedł na rynek, bo nie jeździ tego dużo po drogach i zazwyczaj fajniej wygląda niż starsze/przedliftowe wersje. W praktyce (oczywiście nie jest to sztywna reguła) lepiej kupować modele, które są już dłużej na rynku. Jeśli model posiada jakieś istotne wady fabryczne występujące seryjnie, to na pewno przez te kilka lat wielu ludziom (można powiedzięć testerom) one wyszły, więc już na starcie wiadomo że można się tego spodziewać lub po prostu unikać takich wersji i skupić się na innych. Co więcej, producenci często starają się takie buble na bieżąco poprawiać. Jeśli model jest całkowicie nowy, nawet nie mają takiej możliwości, bo zazwyczaj nie wiedzą jeszcze o potencjalnych wadach (albo wiedzą, ale czekają jak szybko one wyjdą). Taki pierwszy przykład z brzegu. Silniki TSI i TFSI z początku produkcji to straszny bubel żrący olej. Z czasem VAG to poprawiał i podobno jest już lepiej. Inny przykład to nasza kochana królowa lawet. Wersje po lifcie już są dużo mniej awaryjne,

@Simpllemann: Wyprzedziłeś mnie o milisekundy skurczybyku :P

@Armata500: Chodzi Ci pewnie o Charliego Austina. Grał w QPR, Soton a teraz w WBA. Bardzo często ładował nam bramki.

@RahU: Racja, jakoś najmocniej skupiłem się na BMW, które jest mi najlepiej znane z wymienionych i nawet mój szwagier miał starszy model w dieslu. No właśnie, to też ważna kwestia, jaki napęd preferujesz benzyna/diesel? A może będziesz dużo jezdzic i nawet gaz rozważasz? Często rozważane opcje same się eliminują wtedy.

Odnośnie Mercedesa. Podobno jego cena jest nieadekwatna do tego co oferuje. Musiałbyś w sumie to samemu porównać i określić jaki masz budżet. Jeśli chodzi o odczucia z obcowaniem z Mercedesami (akurat nie z tym). Jeździłem C-klasa i S-klasą. Na pewno są to komfortowe i bardzo dobrze wykończone samochody. Inna sprawa, że jakoś nieswojo się czuję za każdym razem kiedy wsiadam do mercedesa. Tam jest dosłownie wszystko na opak względem znanych mi samochodów :D

@DexteR_000: @kkam195: Przede wszystkim nasze siatkarki chyba nie wyrobiły w sobie jeszcze mentalu drużyny mistrzowskiej. Nawet jakby przecisneły Turczynki dzisiaj a potem Niemki, to jest pewien że na IO nic by nie ugrały. Inna sprawa to mamy bardzo wąską kadrę. Zmienniczki to statystki. W pierwszym składzie brakuje takiego kobiecego Kubiaka. Smarzek-Godek zazwyczaj bije na pałę, reszta też przesadnie techniczna nie jest.

@ostriket: Tragedia z tym graniem na Smarzek-Godek, żeby jeszcze była tak skuteczna jak Boz to bym zrozumiał, ale libero wolała czasami grać dołem przez plecy na drugą linię do niej, zamiast po ludzku na drugie skrzydło. Tak samo mało gry środkiem, czego nie rozumiem bo punkty z tego wpadały. Żeńska siatkówka jest pełna śmiesznych aspektów. 6 punktów pod rząd? Nie ma problemu. Eda Erdem grająca środek na obieg? Jak najbardziej i jeszcze była przy tym skuteczna.

@centurionzs: Generalnie pisałem to samo co ty. Zarówno odnośnie BMW z R6 (tylko w tym nowym X3 nie ma już normalnych R6), wielowahaczu w VAGach jak i tego jak działa przepisywanie OC. Jeśli chodzi o a3, to jeśli chodzi o bezawaryjność, a rocznik nie jest najważniejszy to ja bym polecił 1.9 110km.

@RahU: Ok, myślałem że to jakiś prztyczek w moją stronę, że za bardzo mędrkuje na temat samochodów.

Odnośnie tych wymienionych przez Ciebie. Wypowiem się dosyć subiektywnie, bo to nowe samochody, a ja jako biedak raczej interesuje się samochodami, których produkcja rozpoczęła się przed 2010. Alfy to piękne auta, ale jako marka nie produkowali wcześniej SUVów, a sama gama silnikowa nie jest zbyt bogata. Jaguar to dla mnie trochę zagadka. Nigdy żadnym nie jeździłem, ani nie znam nikogo kto jaguara jakiegokolwiek by miał. BMW X3 to sprawdzony gracz na rynku. Niepokoją tylko mnie te silniki doładowane R4. Wolnossące R6 od BMW można by śmiało polecić, o R4 musisz popytać kogoś kto to serwisuje.

@kraku96: Nie wiem skąd ta informacja, że w passacie B5 czy a4b5 wychodziły sztuki bez wielowahaczu. Nigdy w życiu się z tym nie spotkałem, nawet w pogłoskach wśród znajomych czy na forach. Nie miałoby to też w ogóle sensu finansowego dla koncernu VW. Pokaż mi jakieś źródło internetowe, w którym jest to napisane to przyznam Ci rację. Inaczej uznam, że piszesz co Ci slina na język (palce) przyniesie.

@RahU: Nie wiem czy do tego pijesz, ale nie wypowiadałem się na temat tych modeli, w przeciwienstwie do kolegi który o wymienionych przeze mnie modelach ma wyrobioną mniej lub bardziej trafna opinie.

@kraku96: Nie, sprzedający nie może na gębę wypowiedzieć Ci OC, bo ma obowiązek przepisać OC na kupującego. Wpisz w google przepisanie OC i wejdź na jakąś stronę z artykułem który to opisuje, chociażby rankomat.

@kraku96: Misiek, ale A3, Octavia, Golf i Leon to konstrukcyjne bliźniaki, przynajmniej jeśli chodzi o starsze modele. Nawet moja matka to wie.

Inna sprawa, że odradzasz gościowi a3, a polecasz a4b5 czy passata, które są na wielowahaczu.

@Pablo11: Ubezpieczenie z automatu przechodzi na nowego właściciela. Poprzedni właściciel musi podpisać z tobą odpowiedni papier jeśli chce wypowiedzieć umowę OC. Odnośnie dopłat. Kupowalem w swoim życiu 4 samochody + byłem przy kupnie kilku samochodów ze znajomymi. Nikt nie doplacał do OC po kupnie. Nikt nie podpisywał żadnego papieru i każdy jeździł na OC poprzedniego właściciela do końca jego trwania. Swoją drogą, informowanie o zmianie właściciela auta leży po stronie sprzedającego nie kupującego.