Komentarze użytkownika TakKrzysiu

Co sie dzieje z City że tak sie cieszycie? Necik mi trochę wadzi

Bramka Campbella to nie była łatwa sprawa. Pogratulować i czekać na następne.

Po co uderzać z daleka. Sytuacje idealne ku temu ale lepiej niecelnie podać. Więcej byłoby rykoszetów do dobicia niż celnych podań "na nogę" do których próbują doprowadzić.

Campbell to zawodnik któremu nie przeszkadza piłka przy nodze. Dlatego pasuje do Arsenalu.
BTW Ramsey uwielbia grać na alibi

Takich bramek nie strzelają szczypiorki.

O proszę, dziś widać że "póki co" grają. To zależy od tego czy jelitka puste czy akurat dobra kolacja czeka? Oby tak pozostało do końca. Swoją drogą rywal ustawia się korzystnie, mamy sporo miejsca.
Nawet Ramsey daje sporo w ofensywie.

Giroud myślał że jak fajna akcja to wystarczy uderzyć i wpadnie. Zapomniał że trzeba uderzyć dobrze

No i ja dziś nie będę miał pretensji do Campbella nawet jeśli słabo zagra. Miał swój rytm, został z niego wybity. Mam nadzieję że zagra należycie.

simpllemann@
też dobre dzia

mistique@
Dzięki wybawco!

Dobra wróciłem, jak jakiś dobry człek będzie w posiadaniu czegoś ciekawego to mógłby podać, mój tnie więc się nie dzielę

simpllemann@
Arsenal

a może nie paradoks a mała hipokryzja? hah

hot995@
Dobrze czytać. Bo czasami mam wrażenie, że teraz dla większości liczy się tylko po trupach do celu, a nie takiemu Arsenalowi kibicowałem. Ale z drugiej strony? Nie dziwię się takim kibicom ani odrobinę. Jest w tym jakiś paradoks, ale sam chętnie zobaczyłbym nas na podium po kiepskiej grze. Jednak przykład z pamiętnym meczem na Emirates który przytoczyłeś obrazuje to, co wolałbym widzieć w każdym meczu o najwyższe cele.

mitmichael@
On w żadnej strefie nie jest ostatnio skuteczny. Na ławce skutecznie oddaliłby zagrożenie dla własnej bramki.

Szogun@
Będą mieli niełatwą przeprawę. Ich rywal ma 2 zawodników, którzy chętnie podstawią nogę w drodze po pierwsze miejsce.

hot995@
Tak jest. Właściwie to ciekaw jestem jakiej miary byłby to wydatek. Zakładając oczywiście że sam zainteresowany, byłby ... zainteresowany.

simpllemann@
To zalatuje hipokryzją, bo znowuż kiedy żaden nie gra to przecież nie oglądasz.

Ciekaw jestem ilu kibicującym Arsenalowi zależy tylko na wygrywaniu. Bo ja osobiście zacząłem kibicować dzięki stylowi jaki prezentował. Teraz, po latach siłą rzeczy przede wszystkim liczą się dla mnie zwycięstwa, ale technicznych napastnika i pomocnika przywitałbym chętnie. Nazywano nas "małą Barceloną" (mimo wszystko dla mnie to nie był komplement) jednak teraz nie gramy technicznie poza urwanymi odegraniami Ozila.

hot995@
B2B nie zdałoby egzaminu na pewno, szczególnie w Anglii. Osobiście zastanawiałem nad się oszukanym skrzydłowym w jego wykonaniu. Ale i tutaj mam pewne obiekcje.

hot@
To nie najlepszy pomysł, bowiem spożywałem czosnek. Zastanawiałem się nad Isco w roli oszukanego zawadiaki na boku, niedoczytawszy o Jamesie co skądinąd faktycznie byłoby dobrą opcją wg mnie.

MG
Właściwie to nie będę hipokrytą i muszę się zgodzić bo pewnie będę miał podobnie.

hot
Pomyłka, niedoczytałem, mój błąd, nieważne.

hot
Co Isco w proponowanej roli to dla mnie ideał od dawna.

A dlaczego Adam Johnson zawsze jeździ na zimówkach? Bo są nieletnie
badum tss

"Mahrez: Myślałem, że Leicester to drużyna rugby"

Fajnie kiedy los czasem pozytywnie zaskoczy.

MG Tyle już było pogoni w naszym wykonaniu że ja również nie skreślam jeszcze szans bo ten sezon jest pogięty jak blachy w Lce

Sam pisałeś że remis czy porażka ogołoci Cie z resztek nadziei, ale nawet Andrzej nie zawsze dawał się oGołocić więc walcz na tym ringu o nadzieję bo kiedy k.com kibicem niepodbite lice

Welbeck jest dla mnie nadal trochę nierozgryzioną postacią. Warunki ma by stać się mnożycielem bramek, ale gdzieś nadal brakuje czegoś
(intro Z archiwum X). Czasem piłka wymyka się spod kontroli i nad wykończeniem wypadałoby pogłówkować. A z główkowaniem ostatnio nieźle sobie radzi więc jest nadzieja.

adrian@
Brzmi to dobrze. W takim razie czekam na oddźwięk ;)

//

youtube.com/watch?v=k-FIOw4E8YU

Skuter zmienia człowieka fani jednośladów, na początku kupujcie
50-125 poj z biegami.

adrian@
No to mamy wspólne marzenia (ja od 2 lat) ale podstaw do tworzenia związku jeszcze za mało!

Skoro liczysz na zamysł Wengera to obyś miał dobrą intuicję. Ja co do niego mam już tak ambiwalentne myśli jak kanibal widząc trupa w szambie.

Szacunek jakoś mi odpowiada, ale nie lubię słowa "szacun". Albo "wykon". Np szacun za ten wykon.
Niedługo będzie : artysto, oto podarun za twoje dokony

adrian@
hah mnie pasuje. No dobra a jakiego potencjalnego kandydata wypatrujesz z lotu orła?

arsenallord@
Joel nawet jak wpadnie w rytm to Wenger go z niego wybija pakując Anglików. Prawe skrzydło bez względu na wybór Papcia pozostawi sporo do życzenia.

adrian
Można dać mu szansę, ale szczerze mówiąc ja już sentymenty wsadziłem do mogiły. Śmiech małych ludzi na mnie nie działa, ale asystują mu porażki Arsenalu.

W opisie u góry jest błąd przy pierwszej bramce dla Barcy

Ciekawe czy Arsenal jeszcze będzie grał taki futbol jak kiedyś. Metka wciąż przypięta, ale ostatnio widać sporą różnicę w stosunku do wcześniejszych lat. Plusem jest pewne wyrachowanie, bo mimo niskich wygranych, rzadkiej gry na jeden kontakt i częstszej skrzydłami (tak po angielsku) zaczęły się trofea. Więc jeśli kosztem widowiska mamy je zdobywać, niech tak będzie.

Manu ma takie braki kadrowe że nawet remis będzie porażką. W Niedziele diabły mają poczuć sie jak w kościele.

Dobry mecz do czasu, tak jak się spodziewałem.

Nie jestem jednym z tych co tutaj tak zręcznie operują statystykami i określają się śmiesznym mianem "ekspertów"

Oficjalnie pierwszy raz na zawsze jestem Wengerałtem. Czarę goryczy przelał pobyt kontuzjowanego Oxa na boisku który powinien zejść w pierwszej połowie.

AOC sie popsuł i po prawie godzinie kogo Wenger wrzuca? Walcotta który w tym sezonie strzela babory a nie bramki i jest słaby w obronie.

Od 50 minuty modliłem się aby Papciu wsadził Welbecka za Giroud i przez cały czas wiedziałem że w końcu będzie za późno. Było za późno?
A no było. Zmiana dopiero po bramce.

Pierdzielenie że ojejkuś chłopczyki się zmęczyły to śmiech na sali, odpuścili presję po 10 minutach a jakoś oglądaliśmy mecze gdzie trwało to niemal do końca a przynajmniej przez większość meczu przy odpowiednich zmianach w odpowiednim czasie (oczywiście nie w wykonaniu Arsenalu).

Przed spotkaniem mówiłem o Ramseyu, niektórzy tu piszą że świetnie zagrał, dla mnie on do tego spotkania nie powinien być desygnowany. We własnym polu karnym nieźle się spisał wespół w zespół z obrońcami kilka razy, ale popełnił wiele błędów przy wyprowadzaniu piłki. Dużo miejsca w płucach, mało dynamiki.

Flamini? Nie mam do niego pretensji, wszedł świeżo na rozgrzaną Barce, popełnił błąd i tyle. Ten zawodnik i tak nie powinien grać w Arsenalu.

Pewne było jedno, że w końcu popuścimy w majty i tak się stało. To nie jest jeszcze(pff) dojrzały zespół.

Ta ekipa potrzebuje paru wzmocnień, ale tak się zastanawiam, po co one, skoro Papciu i tak nie potrafiłby ich wykorzystać.

Sanchez kiedy podejmie decyzję o strzale, fajna sprawa. Ale kiedy ma podać albo biegnie na pojedynek 1vs1 to piłka ląduje za linią albo zostaje odebrana. Gdzie inteligencja przy takich umiejętnościach?

Merte przy pierwszej bramce gdzie? Na połowie rywala.

Boczni obrońcy i AOC zagrali dziś dobry mecz, reszta podobnie ale tylko przez pierwszą połowę.

Miejscami jestem trochę niesprawiedliwy, ale Barcelona była dziś do pokonania.
Dobranoc

Ja napiszę później wypociny których zwykle nie piszę. W sprawie Arsenalu wiele sie u mnie zmieniło po tym meczu, a widziałem ich wiele od 15 lat

WilSHARE
Wiem że nie można tak na okrągło, ale my bardzo szybko przestaliśmy. Ale sam napisałem że w końcu się zmęczyliśmy, nic nie może wiecznie trwać.

Dla mnie za Oxa Welbeck

Porzuciliśmy początkową taktykę, szkoda bo Barca strasznie się gubi podczas pressingu. Posiadanie jak posiadanie, gramy jak równy z równym. Z drugiej strony kontuzja Oxa i w końcu się zmęczyli. Walcott w defie jest gorszy od Welbecka, Campbell zbyt wolny. Danny powinien wejść za AOC.

Tak jak myślałem, zupełnie inna twarz zespołu bo ciśnienie niskie i duża mobilizacja przy starciu ze świetnym rywalem.