Komentarze użytkownika Topek

Łatwo nie będzie, ale też nie będzie żadnego wytłumaczenia na remis/porażkę. Jesteśmy wypoczęci, mamy zdrową kadrę, przewagę własnego stadionu, przeciwnik nie będzie murował (do tego sporo kontuzji w obronie). Jeśli w takich warunkach nie ugramy TOP 4 to na nią nie zasługujemy. I na 1:0 to nie ma co grać, bo u Wigan dużo gorzej z tyłu niż z przodu.

Jutro ma Gibbs grać, a nie Monreal.

Catalonczyk, Monaco ma projekt do wydawania i budowania drużyny, a nie ewentualnych zarobkach na klauzulach. Moim zdaniem albo wezmą Falkę na normalnych warunkach, albo pójdą po kogoś innego. A Real tak samo byłby sporym frajerem gdyby przepłacał przepłaconą kwotę obstawiając pośredników.

Catalonczyk, ale jeśli Atletico wie, że w gruncie rzeczy idzie do Realu, a nie Monaco, to zwyczajnie może się nie zgodzić 'w myśl umowy'. Jak dla mnie to bujda, takich rzeczy się nie robi.

Catalonczyk, jeśli już K.com wie o tej klauzuli, to rozumiem, że Atletico nie będzie wiedziało i stosunki pozostaną jakie były? I zasadnicza kwestia - co z tego ma Monaco, bo oni nie są oddziałem Realu. Chyba, że oni kupią za 55 mln a Real odkupi za 60.

Taka klauzula to jakieś dziwactwo. Jak Real go chce, to czemu o niego nie będzie walczył latem? Monaco kupi sobie napastnika za 55 mln na pół roku?

yeni, co broni beniaminkowi L1 walczyć o mistrza?

Moyes chyba pozwał Rooneya za bzdury w swojej książce, ale od tego czasu raczej nie było spięć, przynajmniej sobie nie przypominam. Więcej media dokładają, a Moyes nawet jeszcze pracy nie zaczął.

Ale były już jakieś konkretne informacje co do chęci odejścia Rooney'a czy dalej ploty 'bo tak' ?

Nie wierzę, że w ogóle obgadujecie temat Rooney'a do AFC.

Ten sezon ma kupowaty, ale miał dobre, w których udowadniał, że ma umiejętności. Moim zdaniem jeszcze się go da odbudować.

Rafix, imo lepiej by się odnalazł w naszym stylu, a i trochę bramek też potrafi nastrzelać. Nie jest to może absolutny top świata, ale wzmocniłby nas.

Gomeza bym nie chciał, Gonzalo przygarnął.

Marzag, kung fu kopniaka w Terry'ego

Hazarda musiało coś dopaść. Ponad 60 spotkań w pierwszym sezonie.

Azard 20 asysta

Kupmy Lamparda

Był, ale bez technologii ciężkie to wyłapania.

kung fu fightaa

kra?

AV ciśnie, ale trochę beztrosko grają. Oby się nie zemściło.

Swoją drogą niezła huśtawka nastrojów by była jakby Spursi wygrali w środę a dzisiaj Chelsea przegrywała :P

Jak jeszcze wbijemy na trzecie to niezły farcik.

To ciekawe, że Barcelona dalej jest uważana za najlepszą na świecie, chociaż przez dwa lata nie była nawet w finale LM. Posiadanie najlepszego piłkarza na świecie nie robi z automatu najlepszej drużyny świata.

Wolałbym kogoś bardziej sprawdzonego, który z miejsca nas wzmocni. Młodego mamy Coqa (chyba, że odchodzi). Ale ogólnie hierarchia kategorii transferowych od tego najbardziej wskazanego to:

sprawdzony klasowy graczy > młody duży talent > szrot blisko trzydziestki na zapchajdziurę

_DB_, no dłużej niż dwa lata, przecież o tym mówię :P Kroenke ma AFC dwa lata, a bagno finansowe to po prostu jest sprawka 'starego dobrego zarządu', który w pewnym momencie jako zabezpieczenie przepchał Stana. Klauzula była niekoniecznie na Amerykanina, miała utworzyć 'krąg swoich ludzi', którzy mieliby pierwszeństwo i decydowali o stanie rzeczy. Pierwsza forma zabezpieczenia polityki.

_DB_, klauzula była bodaj do 2010 roku i do tego terminu Kroenke zgarnął kluczowe akcje do 29,9 procent (był ustawiony).

Aha, i strata Flaminiego była jednak dosyć bolesna, bo nie było też już Gilberto, więc zostaliśmy z samym Songiem - nieogranym dzieciakiem. Kosztowało nas to sporo w kolejnych latach.

_DB_, rozwarstwienie jest większa, bo są większe różnice między klubami, ale zasada była podobna - liczy się pieniądz i nie przepłacamy dla zasady (inaczej poziomu sportowego). Teraz są większe kwoty i może ważniejsi zawodnicy do utrzymania, ale dalej brniemy w mało elastycznej polityce. Polityce która jest od lat i ze Stanem ma mało wspólnego (choć oczywiście mógłby to trochę nakręcić).

A tak poza tym, bodaj 2007 roku zarząd podpisał klauzulę, która mówiła kto jest 'uprawniony' do kupowania akcji AFC. Nie trudno się domyślić jakiego nazwiska tam nie było.

_DB_, samo gdybanie. Uzbeka nie chcieli, bo im z nim było nie po drodze. Pieniądze by dostali, ale potracili stanowiska i wpływy, więc nawet za większe, jednorazowe pieniądze mógł by ich nie dostać.

My nie płaciliśmy odpowiednio do potrzeb od dawna. Jako przykład może posłużyć Flamini przy którym Arsene obiecywał, że zostanie, a w końcu naszą 'urzędową' ofertę wyśmiał i uciekł. Wtedy Kroenke nie było, a ślepota była ta sama. Tak więc Wenger już za starego zarządu nie dostawał zawodników których chciał (i z rynku i z samego AFC).

_DB_, to szanse nie były 'takie same'. Nawet za 30% więcej niekoniecznie by je dostał. Gdybanie.

Pobyt Kroenke jest dłuższy, ale za sznurki wcześniej pociągał PHW, nie on. I dopóki sznurki były mu potrzebne, to je miał.

A z tym odejściami zawodników, to masz jakieś informacje czy sobie po prostu wymyśliłeś? co to znaczy, że on pozwalał?

_DB_, serio wierzysz w to, że Usmanow by dostał akcje i to za tą samą cenę?

I co się takiego konkretnie przez te dwa lata zmieniło. Oprócz jakiegoś 'odnajdowania się AW' (w czym to widać?).

afcforever, ja myślę, że od początku było takie założenie przejęcie. W Arsenalu najbardziej kręci Hill-Wood i uważam, że prędzej Ameryka wybuchnie nim coś się jemu na stanowisku stanie.

Nie zacznie się sypać, gdyby miało to Stan nie byłby teraz właścicielem. Chyba, że zdarzy się jakiś pucz i Usmanow przyjedzie na wielbłądzie mordować wrogów transferów.

Kroenke może rozpędzać, ale rozpędzać nie będzie, bo po to ma ten zarząd, żeby kierował klubem. Nasza polityka się nie zmieniła (też przez to Stan w ogóle został przepchany) i dalej o struktury można mieć pretensje do kierownictwa.

SAF oczywiście, że miał ból dupy, bo jak Wenger wchodził do PL, to się go uważało za obcego, wroga brytyjskiej ziemi (teraz ogólne podejście do nowych menadżerów trochę się zmieniło). Dla SAFa w szczególności, bo był dumnym brytyjskim pawiem, chlubą FA i nie mógł zdzierżyć, że Francuzik wygrywa ze swoimi Francuzikami.

A co do samych potyczek słownych, to czasem obaj zachowywali się jak osły, ale raczej Wenger był w tym lepszy, inteligentniejszy. Do końca obiektywny wiadomo, że nie będę.

Przede wszystkim dziwaczne jest rozgraniczanie na obozy Wengera i na obozy zarządu, bo oni ze sobą nie walczą, tylko są jedną strukturą. I Wenger też jest odpowiedzialny za odejścia zawodników. Jak nie bezpośrednio, to pośrednio.

Ściągnijmy 10 młodych Belgów, na pewno któryś będzie diamentem.

afcforever, no bardziej mi chodziło o Chelsea. Real to akurat klub w którym zawsze kisi się dużo niezłych graczy. Wystarczy przypomnieć zestaw Holendrów z poprzednich lat.

Już raczej za późno by próbować odbudowywać Torresa. Poza tym, niepotrzebne nam odrzuty.