Komentarze użytkownika Topek

Clint Dempsey has signed for Liverpool. Confirmed by Fenway Sports Group.

IceMan po prostu lubi poprawiać prawdę na prawdę. Każdy ma jakieś hobby :P

Swoją drogą, co do kina koreańskiego. Widziałem ostatnio (w końcu) 'Wiosna, lato, jesień, zima.. i wiosna' Kim Ki-duka. Fajowe i 'oczyszczające'.

Allen jest mega spoko! szczególnie w starszym wydaniu

Gofer99, europejskie nie jest gorsze. Zresztą, Ameryka też niezłe rzeczy wypuszcza, trzeba tylko robić mocny przesiew.

Waskitcz, ostatnie zdanie - :(

Waskitcz, nie no, na debila to mógł jeszcze bawić pierwszy American Pie. Wampiry i Świry był potwornie irytujący. Oglądałem bo musiałem. Kto daje kase na te gówna.

kamil_malin, z seriali komediowych oglądałem ostatnio Parks and Recreation i Arrested Development. Oba dosyć spoko. Niekomediowych za to oglądam mało, tutaj zdecydowanie wolę filmy.

Wampiry i Świry, o kuwa, jeden z najdebilniejszych filmów jakie widziałem.

Ja się ogólnie przerzuciłem na seriale komediowe, bo łatwiej coś niezłego dorwać. Filmy to jakaś rzadka sraczka ostatnio.

armata, nie, jeszcze nie zwariowałem.

kamil_malin, 'Jeszcze dalej niż północ' jest w porządku. Zamiany Ciał nie widziałem, ale jakoś mnie nie ciągnie.

kamil_malin, po kilku razach deka przestaje śmieszyć. Szukałem ostatnio jakiejś ciekawej komedii, ale słabo. Odpaliłem Goona ze Stiflerem - olał kilku gościom mordy, ale mało śmiesznie. Cienizna.

Smutno mi.

songoku95, kuwa faktycznie.

armata_PL, ja się nie obruszam. Chociaż dla mnie od 2000 jest jeszcze 'świeży i nowy'. Zawiesiłem się, wiem.

Dla niektórych już rok 2000, to 'staroć' ? cholera, starzeje się.

Jak Grizowi tak gust będzie łagodniał, to nagra, ale jakiś cover Kolorowych Kredek.

No psze, mogliśmy kupić dziewczynę Kagawy i trzy niemieckie ogary.

Chyba próbujemy ich przeczekać, bo nie wierzę w te problemy pozaboiskowe Yanna jako główną blokadę. Gorzej jak ktoś nas ubiegnie, jak wiele razy w przeszłości. Szkoda by było, bo zawodnik nieprzeciętny. Byłby to nasz najlepszy transfer w tym okienku.

triumphst666, czekam na rozwiązanie sytuacji. Bo w tej chwili dalej czekamy. Jeśli już nie na Robina, to na oferty, ale wciąż nie możemy nic zrobić np. zainwestować ewentualnych funduszy za transfer. Na razie rozwiązania brak. Uciekła nam tylko jedna droga.

Robin nie kazał nam dłużej czekać? a co my teraz robimy?

howareyou, kocham konstruktywne dyskusje na tym forum. Aż chce się żyć. I pisać 'V' nago tańcząc po łące.

Nikt nie robi z Theo geniusza, ale też nie róbmy z niego jakiegoś słabiaka, którego Małecki by przegrzmocił w piątej minucie.

:D

Shinev, z takim podejściem nie warto dyskutować o niczym. Warto co najwyżej uświadamiać idiotów, że M'vila się pisze przez jedno 'l'. To zawsze jest fani vs antyfani.

albo takich*

Marzag, Theo też walczy o piłkę i na poziomie Kuby w Bundeslidze też grałby równo. Come on, Walcott ostatnie dwa sezony miał naprawdę solidne, w najlepszej lidze świata. A Wy przed nim stawiacie ludzi jednego sezonu w Bundeslidze, ale takich którzy podbili ligę szwajcarską...

Marzag, nie kumam tej logiki. Kuba daje więcej Borussi, więc dawałby więcej nam? cóż to za dziwactwo.

Tak, Rybus też jest lepszy od Theo. Jeszcze wymieńcie jakiegoś farmera z Zimbabwe, bo 5 lat ćwiczył zwód Zizu.

Żeby tylko zarząd nie próbował przekonać Alexa cytatami z 2010 roku. Robina chyba próbowali. Wróble ćwierkają, że jednak konkrety są mocniejsze.

Zabierzcie. Mu. Mikrofon.

Pokaż wreszcie żeś obrońca.

Panie Sebastianie, Pan by się jednak cholera zdecydował. 'Dwojakie' jest słabe.

Osobiście jestem za pozostawieniem Walcotta. Podwyżka musi być, bo taka będzie zawsze kiedy mówimy o którymś z kolei kontrakcie. Nie ma co porównywać do Koscielnego czy Wilshere'a, Theo stoi w zupełnie innej pozycji, liczy się STAŻ. Anglik przy podpisywaniu poprzedniej umowy był słabszy, teraz będzie więc chciał podwyżki. Tak wygląda system płac i jeśli chcemy być konkurencyjni, musimy się do tego dostosować, inaczej wiecznie zawodnicy będą odchodzić, najlepsi po dwóch kontraktach (właśnie do poważnej podwyżki przez wzgląd na staż).

Co do samego piłkarza. Oczywiście często nierówny, trzeba potrafić na niego grać, ale gdy się to robi, jest szalenie niebezpieczny. Na sporą część spotkań nadaje się idealnie. A na resztę... jest szeroka kadra. Uważam też, w przeciwieństwie do wielu, że Walcott poprawia swoją grę. Nie są to kosmiczne skoki, ale systematyczne.

4 akapit to dla mnie jakieś dziwactwo. Zmarnowane szanse - no spoko, Robin też mógłby podwoić swoje konto, ale te dywagacje nad pozycją? tutaj nie ma nic dziwnego, żadnego przez Wengera pójścia Theo-wannabe-striker na rękę. Sytuacje, o których pisze autor, to zwykła wymiana pozycji w 4-3-3 i to nie Walcott się wyłamuje tylko Gervinho, będąc w tym beznadziejnym. Bendtner potrafił wymieniać się będąc na skrzydle, potrafił Arszawin, Iworyjczyk się głównie bał pola karnego. Stąd chyba ta dysproporcja i mylne wrażenie, ale tak jak mówię, to postawa Theo jest tą 'naturalną'. Schodzący napastnik ma być zastępowany przez skrzydłowego (ewentualnie ofensywnego pomocnika), nieważne którego.

Co do następnych kwestii. Chamberlain kompletnie nie nadaje się jeszcze na pierwszy skład. Nie dość, że kondycyjnie nie wyrabia, to wahania formy ma nie mniejsze niż Walcott. Poza tym, Wenger go zaczyna ściągać na środek (na co też nie jest gotowy, ale mniejsza). Ogólnie między innymi przez spojrzenie pod kątem pozornego blokowania talentów, nie wygrywamy niczego od lat. Prawdziwy talent obroni się sam. Jack miał bardzo dużą konkurencję, a szybko stał się kluczową postacią. Jak skrzydłowi mają na tyle potencjału - zrobią to samo, choćby wykopując Walcotta na ławkę.

PS czy wszyscy teraz mają blogi?

Wenger na końcu przekonywał do sprzedaży Fabsa, to na pewno teraz będzie zły i mściwy. Dajcie spokój, kanapki na podróż do Włoch mu zrobi.

KanonierChris, Frimpongowi koło dupy zrobi KAŻDY, bo to idiota (takie są fakty), tak samo jak każdy leje z Balotellego. Emmanuel nie wzbudza strachu tylko politowanie. Zresztą, uważam, że się u nas nie przebije.

ArseneAl, Wenger stara się żeby nasza formacja była elastyczna. Różne to przynosi efekty m.in. gra ofensywna Songa jest tego wynikiem, ale gdyby Henri grał z Artetą i Alexem, role by się pewnie naturalnie dopasowały np. Mikel rozgrywał by wyżej, a Lansbury wspomagał obie formacje. Dało by się. Czy Arsene jest na to chętny to już nie wiem. Ogólnie Henri grał naprawdę mało, o wiele mniej niż Vela, o Denilsonie czy Ramsey'u nie wspominając. Takie różnice na pewno nie są słuszne.

Sanchoo, jeśli nie kupimy pomocnika, to do czasu powrotu Wilshere'a dałbym mu szansę (do zmiany z Rosickym), ale co ja tam mogę :P Ogólnie myślę, że problem jest taki, że Arsene stawia na wymienność pozycji i grę na jeden kontakt, a z tym czasem Henri ma problemy. Ale też, cholera, on ma 21 lat, Coquelin też cudów nie wyczynia.

Na Arsenal.com pojawiły się skróty z wczorajszych spotkań.

Ciężka sprawa z tym Lansburym. To solidny zawodnik, wzorowy rzemieślnik, ale trochę brakuje błysku. Na pewno ma umiejętności na PL, ale czy w Arsenalu? Co prawa patrząc na ludzi, którzy dostawali szansę, Henri również powinien ją otrzymać, ale też musimy być przekonani co do jego możliwości. Jedno jest pewne - Wenger w jedną albo drugą stronę musi to rozwiązać, Anglik nie będzie wiecznie latał po wypożyczeniach.

Ogólnie trzeba przyznać, że jego najlepszych cech brakowało w zeszłym sezonie. Brakowało zapierd*lacza i brakowało pomocnika, który potrafi wejść w drugie tempo i uderzyć na bramkę. Rosicky tylko rozgrywa, Ramsey wchodzi czasem w pole karne, ale nawet jak dostanie piłkę, to ładuje w trybuny. Lansbury ma świetny timing takich wejść i potrafi celnie uderzyć. Ale można mieć wątpliwości czy w rozgrywaniu jest wystarczająco dobry.

Ja też ogólnie jestem sceptycznie nastawiony do Brazylijczyków. Często są problemy z ich charakterem. Widać to po Wellingtonie czy Botelho. Wieczna zabawa, w grze totalne olewactwo taktyczne. Do tego zazwyczaj wątłość i brak zawziętości. Wiadomo, że czasem zdarzają się wyjątki, czasem pojawi się Gilberto, ale lepiej sięgać po Europejczyków. Niwelować ryzyko i kłopoty z pozwoleniem na pracę.

To, że chcą za Ganso 45 milionów, to nie znaczy, że za tyle ewentualnie pójdzie. My ze Cesca też chętnie stawilibyśmy barierę na ~60 milionach. Tyle, że jak ktoś jasno deklaruje, że nie chce już dla ciebie grać, a z konkretów masz np. okolice 20 milionów, to już analizujesz jakie tak naprawdę masz możliwości. Realna kwota za Ganso to nie jest 45 milionów.

Porobi za maskotkę do trzepania kasiory. A może i ktoś w niego sajgonką rzuci.