Komentarze użytkownika Topek

http://www.facebook.com/video/video.php?v=10150473980880460

komentator > you

Niezłe wydarzenie dla chłopaka, strzelając mistrzom świata. Fajnie, że gra w seniorskiej. Trzeba przyznać, że przyszłość na środku ataku wygląda nam całkiem miło.

Djourou na ławie.

Pozory są właśnie, że najlepiej zdawać w za dnia, w lecie. Wbrew pozorom, to można znaleźć zalety zimy.

Ale cóż Ci mogą dać na tej teorii. Fakt faktem do tej pory kuło się na pamięć i nawet nie patrzyło na odpowiedzi, ale dlatego, że tak było można. Znając zasady, bardzo szybko można rozwiązać te skrzyżowania, rzucając tylko okiem. Chyba, że wcisną jakieś dziwactwa, których nigdy się na drodze nie spotyka.

Swoją drogą, grają rezerwy z Norwich. Tekstówka via Arsenal.com. Na razie 2:0 - Ozyakup obydwa

Zmiana była potrzebna. Jak dla mnie wystarczającym argumentem jest fakt, że po środowych meczach tacy goście jak Vela mieli problemy, żeby w ogóle wrócić na dzień meczu, o odpoczynku nie wspominając.

Gigi, ja zdawałem zimą, ale akurat w dobrych warunkach. Też słyszałem takie opinie, ale mam również znajomego, który jeździł w bardzo słabych warunkach i raz, że miał gorszą widoczność, a dwa, nie było praktycznie widać żadnych znaków poziomych. Tak więc też zależy jak leży. Już nie wspominając o humorach egzaminatorów, Twoim dobrym dniu itd.

No i praktycznie niemożliwe jest niezauważenie jakiegoś auta. Bo ja za pierwszym razem na wstecznym wjeżdżałem pod tira :P

Teraz już trochę mam przejechane, ale fakt faktem między zdaniem egzaminu, a byciem dobrym kierowcą jest sporo kilometrów.

Polecam zdawać nocą. Ja za drugim podejściem miałem egzamin dzień przed wigilią o 20:00 i było fajowo. Atmosferka świąteczna i w ogóle :P

a karne fajnie Jackie nabija. Ma trochę angielskiej krwi nura, a poza tym jednym ruchem zostawia obrońcę w tyle. Tyle, że go jeszcze nie ma.

Per jest za mało dynamiczny przy stały fragmentach i w ogóle nie dochodzi do piłki. W Anglii nie wystarczy stać w miejscu będąc wysokim. Stąd więcej okazji dużo niższego Thomasa. No ale TV to maszyna. Co prawda nie jestem fanem jego uczestnictwa w wolnych, ale rakiety mu odmówić nie można.

Pinguite, wszystko może nie. Pierwszy rok jest przeskokiem w inny tryb nauki, więc idzie z paniką, ale tak łatwo ze studiów się nie wylatuje (wbrew pozorom). Wylatują Ci co się poddają i stwierdzają 'mam wyjeb*ne'. Jeśli ktoś ciśnie do końca, to wcześniej czy później wszystko pozalicza (w skrajnych przypadkach przez warunki). Tak więc, włączaj 'Eye of the tiger' i ciśniesz.

Zluzuj poślady :P Kolokwia też można zaliczać na końcu.

Zacząć w sensie przejść sprawę papierów.

_Dennis_Bergkamp_, podstawa teoretyczna pozwoli mi zacząć się uczyć tego, co chcę robić. Później będę sobie mógł ją wsadzić. O tym przecież mówię. Chyba, że od początku chodziło Ci o naukę w sensie przeskoczenia terminów. Ja poszedłem w tryb nauczania.

_Dennis_Bergkamp_, znaleźć rozwiązanie problemu? w jakim Ty świecie żyjesz. Studia niczego takiego nie uczą. Takie podejście mają tylko wielkie światowe marki jak Stanford. Uczyć rozwiązywać problemy uczą praktyki, staże i później etat - w realnym warunkach, w pracy zespołowej. nad konkretnym zagadnieniem.

Studia dają PODSTAWĘ TEORETYCZNĄ do nauki. Każdy ogarnięty profesor Ci to powie.

Pinguite, trochę przesadzam, bo akurat techniczne studia wymagają trochę systematyczności (szczególnie z takimi przedmiotami jak rysunek techniczny), ale nie róbmy z tego siedzenia w norze 24/7 i wkuwania podręczników.

_Dennis_Bergkamp_, spora część tego, co dzienne studia 'uczą' jest o kant tyłka rozbić. Realnie uczą to praktyki.

Ja nie doceniam gimnazjum i liceum. Za nic bym tam nie wrócił.

Pinguite, wóda, dziwki, blanty.

Seriously, zapieprz może być po stypendium. Przeciętny student nie robi nic do sesji.

Nie straszcie studiami, bo zapieprzu wcale nie ma. Trzeba tylko mieć łeb na karku w odpowiednich momentach.

Puchary albo definitywny transfer. Co niby nam daje wypożyczenie. Nie spełniamy marzeń.

Widać stres związany z debiutem. Momentami za bardzo narwany, jakby chciał komuś przyłożyć z półobrotu i obić ryja. Ale wyrobi się, jak u nas.

jak otworzysz portfel to niejeden się staje twoim kolegą

ale na kaca nie dają papierów

13Szczesny13, ale czemu mam zakładać kwiecień ? :D może sierpnie 2015? :D

Najgorsze, że geniusze z oficjalnej strony Arsenalu podkręcają ploty i umieszczają te doniesienia w swoim głupkowatym 'media watch'

Sagna z początku lutego, Wilshere w styczniu. Skąd ten kwiecień...

Nie łudźmy się, że na Alexa nie będzie chętnych. To nie musi być nawet Barcelona, ale czołowe kluby Europy na pewno przejawią zainteresowanie, przynajmniej dopóki nie podpisze nowego kontraktu. Ja bym się nawet bardziej bał o Real, bo to zawodnik idealny dla Jose.

Czyli w końcu wraca do Londynu czy będzie na ławce w meczu z Niemcami? Przydałoby się żeby już był pod opieką naszej ekipy.

119537 - angielski komentarz, niezła jakość.

Dlaczego Enrique nie pasuje stylem? jakim stylem grają boczni Hiszpanii? Oprócz tego, że zazwyczaj siedzą na połowie przeciwnika.

auditore4*

audiotr4, z czym? zero argumentów, Walcott nie wejdzie w mecz, bo pomoc jest katastrofalna. Taką Anglię, to sam Silva rozłoży, co tam Barcelona.

a Glen Johnson to totalny cienias. Zrobią z niego to, co MU zrobiło z Jenkinsonem.

Hiszpania zmiecie Anglików z powierzchni ziemi. Nawet nie wiem czy opłaca się to oglądać.

Same problemy z nim. Nie gra głównie przez podejście. Strzela fochy, nie przykłada się do treningów, a jak już wyjdzie na boisko to gra tylko pod siebie. Takie raporty napływają z jego wypożyczeń. Może i ma talent, ale zaczyna tracić swoją szansę na bycie przyszłością Arsenalu. Sto razy wolę ciężko pracującego Ryo czy prężnie rozwijającego się AOC.

Obejrzałem wczoraj skrót i Rosicky wręcz niszczył Czarnogórców. Co chwila uciekał swoimi rajdami. Dobrze widzieć go w takiej dyspozycji.

Dziwnie gra ta nasza reprezentacja. Wyrywamy się do mocnego pressingu w pierwszych minutach, po czym siadamy w okolicach trzydziestej i kompletnie nie mamy pomysłu na grę. Ani my genialni wytrzymałościowo, ani potrafiący utrzymać wynik, więc nie wiem gdzie my mamy z tym dojść. Chyba, że liczymy na grad goli w pierwszych dwóch kwadransach i resztę czasu na zasadzie 'jakoś to będzie'.

może być niepopularny POP? Coldplay to zespół rockowy, niezależnie od tego, jak bardzo będziecie temu zaprzeczać.