Komentarze użytkownika Topek

Jak człowiek patrzy na kontry CFC, a później obserwuje nasze koszmarki to pojawiają się lekkie drgawki. Słabo to wygląda.

Coq defensywna bestia. Z pressingiem Alexisa jeszcze wiele goli przyniesie

Kontry Chelsea to jakaś rzeźnia. Taktyka + Hazard i są nie do upilnowania.

Nikt nie jest niezastąpiony, niektórzy każdą porażkę potrafią usprawiedliwić absencją Pana X, Cazorla to oczywiście klasowy piłkarz, nawet kiedy potracił sporo dynamiki, ale już po zeszłym sezonie można było się spodziewać, że nie będzie trzonem zespołu, bo zwyczajnie nie utrzymamy go w zdrowiu/dobrej kondycji. Obowiązkiem Wengera było zareagować... i zareagował w postaci Elneny'ego i Xhaki. Niestety na razie żaden nie potrafi zapewnić odpowiedniego balansu.

Naszą siłę mentalną pokazało 88 minut bezradności, przerażenia i machania rękoma. Niestety psychicznie nasz zespół leży od kilku lat, niespodzianki sprawiamy tylko wtedy jak nikt na nas nie liczy. Lekka presja wyniku i zaczyna się panika. Obserwujemy to co roku w LM, obserwowaliśmy to wczoraj.

Giroud od początku nie byłby lekarstwem, bo my zatrzymywaliśmy się już na środku boiska. Granie na ścianę nie zyskiwałoby przestrzeni. Wenger dał dupy taktycznie, zawodnicy dali dupy pod kątem mentalnym. Oprócz Cecha to nic dobrze nie funkcjonowało.

Jenkinson jest za słaby na Arsenal, ale dzisiaj nie było lepszej opcji. Na szczęście nie był głównym architektem tak słabej gry.

Debuchy powinien być poza klubem. Sabotażysta bez chęci do reprezentowania Arsenalu.

Bardzo słaby mecz, do 89 minuty bez celnego strzału. Cudem uratowaliśmy punkt, ale to na pewno nie był Arsenal kandydujący do mistrza.

Zero celnych strzałów, co my wyprawiamy.

Żałosny Arsenal dostaje w czape. Bez ambicji i bez jakości.

Wenga się chyba bał puścić Xhake od pierwszych minut znając prowokacje Mou, ale koło 60 minuty powinien już wchodzić. Jego długie podania by się bardzo przydały.

Słabo to wygląda, przed oczami stają przeszłe pojedynki z Mou i Fergusonem. Dużo klepania w środku pola, ale nic z tego nie wynika, bo przeciwnik dobrze przesuwa formacje. Bez błysku Sancheza my w ogólne nie zyskujemy przestrzeni.

Pomysł z Ramseyem wykorzystującym wolne przestrzenie może i w teorii dobry, ale jest za mało miejsca, żeby wykonywać takie podania.

Dobrze, że są jakieś opcje na ławce. Xhaka by się przydał, Iwobi też jest w stanie coś niekonwencjonalnego zagrać.

ziomek ma rację. Gnabry miał momenty dobrej formy, ale zaraz przychodził uraz i nie wiadomo było na ile jest w stanie ją utrzymać. Jak ostatnio wrócił po kontuzji to poruszał się jak klocek, zatracił dynamikę. Teraz jest dobrze, ale i tak nie mógłby liczyć u nas na pierwszy skład, nawet jeśli by wbił przed Oxa.

Dewry, Aaron też mógłby robić za takiego gracza, bo zmysł ma, ale musiałby ogarnąć chaos i ustabilizować formę.

Fabregas też w końcu robił za drugiego napastnika, Wenger uwielbia takie zagrywki. Problem w tym, że duet Coq Xhaka jest trochę za mało kreatywny. Co przy zerowej kreatywności Theo daje efekty łupania łbem o mur. Musimy wyłonić nowego Cazorle (bo oryginał już ciężko poskładać) albo często będzie męczarnia.

Druga połowa mocno rozczarowała. Liderzy zawiedli (Alexis multum strat, Ozil bez błysku), zmiennicy znacznie obniżyli poziom (fatalny Ox). Brakuje świeżości i nie wróży to dobrze na nadchodzący okres.

Dosyć wyrównany mecz, dobre tempo. Zadecydował Wimmer, który nie ogarnie wszechświata.

Iwobi musi dostać pogawędkę od Wengera, bo psycha mu siada i notorycznie podejmuje złe decyzje. Jak wjeżdżał do składu to było lepiej, teraz chyba za dużo myśli.

Conte w końcu odpalił z pełną mocą, robi się ciekawie. Guardiola dzisiaj dostał kolejnego kopniaka, ale City wciąż jest mocne. Oby Wenga miał plan na najbliższe dwa miesiące, bo sporo trudnych spotkań przed nami, a nie możemy zwolnić tempa z punktami.

Nasz napastnikowy nabytek też na razie furory nie robi, więc zobaczymy na koniec sezonu komu przypadnie tytuł guru transferowego.

Całe szczęście, że Wenger jeszcze wyciska więcej z wieloletnich gwiazd.

Na temat Żwira zawsze było dużo dyskusji, ale on od pięciu lat robi w zasadzie to samo. W pewnych aspektach zawsze będzie się sprawdzał i ogólnie jest dobrym zawodnikiem. Ważniejsze, że udaje nam się ustawiać grę również pod Sancheza, bo przedtem wszystko było szarpane (podobnie jak na środku był Walcott).

To jest po prostu komfort dwóch napastników. Naciskanie na pierwszy skład, super suby i te sprawy. Brawo Olivier.

Karny ok, ale na Sanchezie też powinien być. Mustafi słaba interwencja

Ox efektywny, Alexis głową ze środku napadu. Rozwijamy się!

Maitland na ławce? no to kadra się mocno zwęża. Dobrze, że Ramsey powraca.

Nie było mnie 3 tygodnie, jak tam nasza forma? Dalej ciśniemy ostro czy parowóz się zatrzymuje? Dzisiaj chyba dobra okazja na pewne 3 punkty.

Tak swoją drogą, to na takie mecze trochę brakuje Girouda. Do szybkiej piłki się nie nadaje, ale dzisiaj prosiło się, żeby trochę z bara pozamiatać obrońcami.

Ox powinien mieć permanentną muzyczkę z Benny Hilla z głośnika nad sobą. Facet łupie w buraki, a jak raz na rok jest z tego jakiś pożytek to cały piłkarski świat leje ze śmiechu.

Ox to tylko po rykoszetach xD

Nie wiadomo jaka będzie sytuacja kadrowa za rok. Już na teraz na przykład nie mamy za bardzo rezerwy dla Bellerina. Szkoda, że na horyzoncie nie widać jakiegoś młodego napastnika, który mógłby wkroczyć na najwyższy poziom (takiego Rashforda/Iheanacho). Akpom to raczej nie ten kaliber.

Celem Mourinho nie jest wyciąganie maxa z potencjału każdego zawodnika tylko wygrywanie, więc zawsze będą takie kwiatki. Wenger ma trochę inne podejście, ale też musi znaleźć odpowiedni balans.

Znowu zdecydowane zwycięstwo, to cieszy. Wreszcie powraca pięknie grający Arsenal, nawet jeśli nie przez cały sezon.

Ciekawe jak Wenger widzi ustawienie w tym sezonie. W teorii rozwiązanie z Sanchezem można było wdrażać już dawno, ale teraz widać, że pracujemy nad tym by to wypaliło. Wcześniej graliśmy pod Żwira i to było widać nawet jak wchodził Alexis/Theo tzn. górne piłki, absurdalne granie na ściane itp. Teraz tego praktycznie nie ma. Jeśli tak mocno zmieniamy sposób gry, to dni Oliviera są policzone.

Zwycięstwa z Basel i Ludogorets to konieczność. Ze Szwajcarami oczywiście będzie trudniej, ale musimy mieć komfort przed rewanżem z PSG. Jedno potknięcie i będzie powtórka z zeszłego sezonu.

Perez powinien zagrać. Jak dobrze się zaprezentuje, to Giroud może nie powąchać pierwszego składu na dłużej.

No Mustafi bardzo fajnie. Spasował z tym ciągłym graniem na wyprzedzenie i tworzą z Kosą świetną parę. Oby bez kontuzji. Z Carrollami i innymi dryblasami pewnie będzie miał problem, ale wszystkiego mieć nie można.

Walcott+Bellerin wygląda zdecydowanie lepiej od Iwobi+Monreal. Wczoraj Anglik świetnie uzupełniał Hiszpana, asekuracja to klucz. Nacho nie ogarnia dobrej formy, ale Iwobi też mu w tym nie pomaga.

maciekbe, zobaczymy. Dzisiaj jednak Sanchez najwięcej zdziałał przez pressing. W ataku pozycyjnym brylował Iwobi. Byłoby super mieć drugiego Aguero, ale do tego długa droga.

Zgadzam się jednak, że parę rzeczy taktycznie poprawiamy. Nie ma też na przykład idiotycznych wybić bramkarza do główki, tylko jest albo przez pomoc, albo na bok do nabiegnięcia.

imprecis, właśnie o to chodzi, że wymiana pozycji nie funkcjonuje wtedy należycie. Sanchez jest zwyczajnie za mało na swojej pozycji. Ozil czasem wchodzi w drugie tempo, ale nie może cały czas stać w polu karnym. Przed sezonem mieliśmy nadzieję, że Alexis się tego nauczy, ale na razie tego nie udowodnił.

Dzisiaj graliśmy dosyć szybko, więc Alexis był pod grą. Poza tym, jego pressing działa w każdym sektorze boiska, strzał też zostaje. Gorzej jak gramy wolnym pozycyjnym (bardzo często), bo Chilijczyk nie ogarnia pozycji i ucieka do środka, albo na boki.

Xhaka grał gorzej od Coqa w defie i średnio w krótkich podaniach na małej przestrzeni. Długie podania super, jak zwykle. Francis był słusznym wyborem od początku sezonu. Teraz Granit musi się podciągnąć i godnie go zastąpić.

Giroud i Xhaka trochę w tyle, raczej słusznie siedzieli.

Reszta dała popis. Świetnie w ataku, świetnie w defie (Mustafi i Kościelny mistrzostwo, Costa dostawał padaczki). Byle tak dalej.