Komentarze użytkownika Topek

Alexis przede wszystkim pomagał nam przez cały sezon, inni sporą część się leczyli. No może Kazik jeszcze się trzymał.

Z CFC Mourinho to jak z United Fergusona - staraliśmy się, prawie wygraliśmy, ta jedna sytuacja tylko 10 metrów od słupka.

Znowu wrócił ten kolo od derbów trzeciego świata?

AJR, z tym co napisałem nie ma nic wspólnego. Nie mówię o gradacji sukcesów.

AJR, pisałem o CFC, co ma United do tego.

Szkoda, że znowu nie udało się wygrać z CFC. Liczyłem na pozytywnego kopa na następny sezon, a tak to dalej na mecze z nimi będziemy wychodzić z mentalnym hamulcem. Obiektywnie jednak remis był najprawdopodobniejszym rezultatem, Jose bardzo nie chciał tego przegrać.

lays, Atletico w meczach z topem ustawia się bardzo głęboko - może dlatego? trochę gdybam, bo aż tak mocno nie śledzę.

Griezmann ładnie pakuje bramy w tym Atletico. Mają nosa do zawodników z przodu. Może być o niego ostra bitka niedługo.

IwoSzymon, Sagna stawał się coraz słabszy i myślę, że sam wiedział, że w Arsenalu również czeka go ławka, bo nie wydoli z młodymi. Po prostu wolał bogatą ławkę City od naszej. Wykazał się cierpliwością, był u nas siedem sezonów. Sezonów, w których tylko momentami byliśmy się o mistrza (teraz zresztą też). O FA Cup nikt nie marzy.

Myślę, że zaważyły pieniądze, ale trudno mówić o nich wprost. Co do kpin ze strony kibiców Arsenalu, to moim zdanie jest to słabe. Nie wygraliśmy mistrzostwa, mamy szansę na FA Cup, ale nie jest to cel kariery. W kontekście trofeów City dalej ma olbrzymi potencjał. Bac nie miał żadnego złotego rogu, a jego klub i tak zagra w LM. Niektórzy psioczyli na puszenie się LFC jak raz byli nad nami, a teraz pojawiają się podobne zachowania od londyńskiej strony.

Fajress, przejrzyj na oczy, wasz rasizm już został udowodniony. Nie wypieraj się prawdy. Krążą też plotki o homofobii.

Ta, United to pieprzeni rasiści. Dobrze, że biedni i płacą orzechami za grę.

United wywaliło ponad 100milionów funtów, ale i tak nie są tymi od kasy.

Mangala zapomniał co to linia spalonego. Obrona City niezły koncercik dzisiaj

Drugi spalony woohoo

Wreszcie jakiś mecz w niezłym tempie. Nasz i CFC zanudziły.

To nie jest kwestia Costy, tylko zmęczenia. CFC w pierwszej części była świetna, praktycznie nie miała słabych stron. Kiedyś obniżka musiała nadejść, widocznie Jose woli męczyć końcówkę.

Wygramy z nimi na ES, to będzie można poważnie myśleć o przyszłym sezonie. Z naszym początkiem tego sezonu wicemistrzostwo i tak byłoby ponad oczekiwania.

Co ten bramkarz za wykop zrobił. Fabs się obudził

pauleta19, Per wczoraj nawet sobie radził, ale jak przegrał krótki sprint z klocem z Burnley (obrona Ospiny), to chciałem mu przyfanzolić :P Per ma dobre mecze do pierwszego błędu, bo jak już coś popełni to zostawia setkę przeciwnikowi.

Ox nie jest lepszy od Walcotta.

Mi Theo nie przeszkadza, ale z nim jest ten problem, że jest już długo w klubie i z każdym kontraktem ma większe oczekiwania. Może się okazać, że Arsenal w końcu powie "dość", bo Wenger już wie że Anglik pewnego poziomu nie przeskoczy.

Senny mecz, ale w zasadzie pod kontrolą. Burnley zabrakło jakości, więc i nam nie dostarczyli impulsu.

Coquelin mistrz, Ramsey też ładnie się pokazywał. Mecz walki i Bellerin trochę zostawał z tyłu.

Po pierwszym golu futbolowa kołysanka. Mam nadzieję, że ruszymy trochę mocniej w drugiej połowie.

Nie sądzę, żeby Mou to wypuścił, ale warto walczyć - wicemistrzostwo też byłoby czymś nowym. City nieźle popłynęło, w walce o TOP4 może jeszcze być ciekawie.

Giroud tak naprawdę o sporo przekracza nasze wymagania co do fizyczności. Nie trzeba być turem, żeby ogarniać grę tyłem do bramki. Moim zdaniem Wengerowi dalej się marzy trochę inny typ napastnika od Oliego, ale na razie nie ma możliwości.

Nie sądzę, żebyśmy w ogóle szukali napastnika na przyszły sezon. Skrzydłowego też nie, jeśli zakładamy, że nikt nie odchodzi. Będziemy pewnie chcieli dokonać jakiejś rotacji na defensywnym pomocniku (może polecieć zarówno Flam jak i Mikel).

Cenię Hectora i ogólnie rozegrał niezłe spotkanie, ale karnego nie można tak po prostu pominąć. Czerwona kartka i gol na 3:1 - to mogło zwiastować nerwówkę. Miał lepsze mecze.

Moim zdaniem ciężko wyróżnić jedną osobę, to był mecz z gatunku dobrej współpracy i dynamiki kolektywu. Pojedynczo zwrócił bym uwagę na Francisa, bo to jego świetna forma pozwalała na luz z przodu.

Oli ładuje bombe po indywidualnej akcji, piękne czasy

Ramsey gra bardzo dobrze, jeszcze biorąc pod uwagę pozycję. Razem z Coqiem są głównym powodem dominacji.

Ależ ładne brameczki dzisiaj. W pewnym momencie zaczynało być nerwowo, ale widać, że jesteśmy w gazie.

ostra faza w tutejszym padole

lays, a moim zdaniem słusznie. Austin nie będzie trzonem reprezentacji, a przynajmniej nic na to na razie nie wskazuje. Skład trzeba budować, a nie chaotycznie rzucać "bo akurat teraz strzela".

Najlepiej by było zobaczyć skwaszoną minę Rodgersa i czerwonego Rooneya z pucówą do całego świata, ale niestety ciężkie do zrealizowania.

Ja myślę, że LFC dzisiaj nie wygra. Remis byłby idealny, ale coś mi śmierdzi parszywym zwycięstwem United.

Oli zachwyca formą i dobrze, że mamy teraz kogoś od seryjnego strzelania (Sanchezowi brakuje świeżości, Ramsey gra chaotycznie). Oczywiście nie dostał z kosmosu dopalacza, nie stał się najlepszym dryblerem uniwersum, ale swoje atuty wykorzystuje w 120%. Inni gracze też już wiedzą co mają robić (wrzucać), a czego unikać (prostopadłych na dobieg).

Mi tam się ruch Ramseya podoba, bardzo dobrze wykorzystuje wolne przestrzenie. Brakuje precyzji.

Świetnie Giroud, ale warto też pochwalić Coquelina. Genialną robotę wykonuje.

Scholes to ostatnio ładuje jak potłuczony. Chelsea z początku sezonu by pozamiatała podłogę Paryżanami.

Co do wczorajszego meczu to moim zdaniem błędem jest izolowanie dwóch spotkań. I taktyka i mentalność była skutkiem porażki na Emirates i trzeba to traktować jako całość. Pogrzebała nas bramka na 1-3 i takich błędów po prostu nie można popełniać, niezależnie od dnia. Wczoraj myślę, że wycisnęliśmy sporo, Monaco było nastawione bardzo defensywnie i potrafi tak grać, więc ładować bramki ot tak się nie da. Przy dużym naporze zawsze będą słupki i spóźnienia o setną sekundy.

Czy jesteśmy zespołem słabszym od Monaco? pewnie nie, ale okazaliśmy bardziej naiwnym. Wielu rzeczy można się też od nich nauczyć, choćby wychodzenia z pressingu, które u nas dalej (od lat) kuleje.

Z dzisiejszego meczu wycisnęliśmy ile się dało. Nie da się ot tak łoić gości po 6:0. Spotkania w LM ocenia się jako dwumecz i w tym zawiedliśmy. Prawie awans, to tyle co nasze "prawie mistrzostwo" - niewiele warte.