Komentarze użytkownika Vpr

Zobaczcie ile ożywienia znów wniósł Bendtner. Jak ja się cieszę, że Duńczyk wrócił... Mamy przynajmniej jakiegoś napastnika.

Wykopać Clichy'ego, Almunię i Denilsona na trybuny, w ich miejsce wstawić Campbella, Mannone i Bendtnera (Nasri do pomocy) i 3 punkty na "moście" nasze.

Nie straciliśmy szans na tytuł. Stoimy przed trudnym zadaniem, ale szanse są spore. Musimy wygrać z Chelsea, tylko z nimi się ścigamy. MU się jeszcze wiele razy potknie, o to jestem spokojny.

Ktoś jeszcze ma wrażenie, ze w końcowych minutach Diabły mają BARDZO dużo szczęścia i powinno być 3:3?

Facet znów pokazał swoje wielkie jaja ;D

Drużyna się pobudziła do gry. Za późno, ale przynajmniej jest na co popatrzeć.

Cessc > od powrotu po kontuzji jest żałosny. Mecze z Villą i z Boltonem też nam niemal przegrał... W pierwszym AV tak jak my nie chciała strzelać goli, w drugim nasz atak nadrobił.

Pierwsza rzecz jaką musimy zmienić w meczu na Stamford Bridge to linia obrony.
Sagna - Campbell - Gallas - Vermaelen i upieczemy dwie pieczenie na jednym ogniu. Nie dość, że pojawi się na boisku lider z krwi i kości, facet z wielkimi cojones, to jeszcze pozbędziemy się żałosnego Clichy'ego.

Fabregas to fenomenalny piłkarz, ale kapitan żałosny. Znów łeb zwieszony, znów coś mruczy pod nosem... Vieira już po pierwszej bramce tak by ich wszystkich op********ł, że wygralibyśmy 6:1.

A ja się pytam gdzie jest ta drużyna, która w środę na Villa Park tak gryzła trawę? Z tamtej jedenastki został tylko błyskotliwy Cesc i frajer Clichy, reszta to jakieś podróbki naszych Kanonierów...

Nigdy w życiu nie przerwałem oglądania meczu z powodu naszej fatalnej gry i dziś też tego nie zrobię. Jestem tylko ciekaw na co winę za porażkę zwali AW.

badyl > klasa to ostatnie słowo jakie przychodzi mi do głowy kiedy na niego patrzę ;P Klasę to ma na przykład Giggs... Ten rudy jegomość na pewno nie.

Brawo Bac, kocham cię! :D

Pinguite, FanekAFC > nie karmcie go. Jeszcze pomyśli, że ktoś na niego zwraca uwagę ;P

Może być powtórka z Boltonu, jeśli chodzi o technikę i filozofię gry to MU się od nich zbytnio nie różni :P

KingsofLondon > ja tylko Arszawinowi, bo jakby nie jego gra prowadzilibyśmy 2-0... Boże, nigdy nie widziałem go grającego tak samolubnie...

dave8881 > tak kochany, wierzymy, tak robią kibice.

Co do Almunii najgorsze jest to, że Fabiański jest jeszcze gorszy, ergo nie mamy żadnej alternatywy :/

Tak Andriej, więcej graj ze sobą samym i kiwaj się z powietrzem...

Wiecie co jest dobijające? Clichy jest tak słaby, że nawet fatalny Nani ogrywa go jak dzieciaka :/

GunnersFan9 > Nie, to 4-3-3-0 :P A serio to pewnie 4-3-3 jak zwykle, Rosicky i Nasri powoli zadamawiają się w polu karnym ;D

Czy jakiś dobry człowiek ma może linka do polskiej transmisji przez http? ;)
Byłbym wdzięczny.

marcel > Arszawin grał w Zenicie drugiego/fałszywego/cofniętego napastnika, nigdy nie grał typowego CF, takim był właśnie wymieniony przez ciebie Pogrebniak ;)

Verminator jest niezniszczalny. Szkoda, że nie ma Sola na ławce, taki zmiennik jak Silvestre nie poprawia mojego komfortu psychicznego przed tym spotkaniem... W przeciwieństwie do obrony MU xD

O, przewidziałem skład :P Rzeczywiście gramy bez CFa - pytanie kto będzie go udawał. Arszawin?

Szykuje się klasyczne już ustawienie 4-3-3-0, z trzema środkowymi pomocnikami, trzema fałszywymi napastnikami i bez jakiejkolwiek dziewiątki, albo kogokolwiek kto mógłby ją udawać :P Rolę wysokiego, wysuniętego napastnika odegra zapewne Arszawin i jego budzące respekt 172 centymetry...

Żaden z pary TW14/NB52 nie ma dziś szans na grę od pierwszych minut. Bendtner dopiero wrócił, a Walcott jak już gra, to gra tak świetnie, że równie dobrze moglibyśmy wystawić tylko dziesięciu piłkarzy.

Zaliczy dwusetny występ akurat w Bitwie o Anglię i to jeszcze przed własną publicznością - czy można sobie wymarzyć więcej? Cóż, jeżeli wygramy 1:0 po golu Sola, narzekał nie będę ;)

Nie potrzebujemy napastnika, ale bez nowego snajpera pewnie nie dobijemy do setki strzelonych bramek, więc trzeba zacząć utrzymywać czyste konta. Nowego GK poproszę. Najlepiej na zasadzie wymiany, za Fabiana... Zresztą jak dla mnie moglibyśmy zapłacić żeby tylko ktoś go wziął :P

Zobaczymy, może wujek Arsene jeszcze nas czymś zaskoczy, przecież lubi wszystko odkładać na ostatnią chwilę ;)

Gdyby Robin był zdrowy, bylibyśmy liderami. To jest zawodnik, który robi różnicę w takich meczach jak te z Villą i Evertonem - różnicę pomiędzy jednym punktem, a trzema. Wenger nie sprowadził zastępcy dla RvP, bo takiego piłkarza nie da się zastąpić. Ani Villa, ani Dżeko nie byliby w stanie tego zrobić. Paradoksalnie kiedy zaczął grać na szpicy, jego gra jeszcze bardziej upodobniła się do Bergkampa - ani siłą, ani szybkością Holender pochwalić się nie może, więc wykorzystywał swoje atuty - finezję, technikę, precyzję - bardziej niż kiedykolwiek wcześniej.

pedro przypomniał mi o jednym "drobiazgu" - sprzedaży Overmarsa i Petita - fakt, to też zarobiło nam fortunę... Co nie zmienia faktu, że 11 milionów było całkiem sporą kwotą za 23-letni transferowy niewypał Juve ;)

olo > weź pod uwagę, że w 1999 roku 10 milionów funtów miało na rynku większą wartość niż obecnie. Kwota za jaką odchodził Anelka (22 mln funtów) była na Wyspach rekordem - do tej pory najwyższą kwotą jaką otrzymała brytyjska drużyna było 15 milionów, które Newcastle zapłaciło B'burn za Shearera. Siłą rzeczy Wengerowi nie było łatwo namówić zarząd do wydania tej połowy tej kasy na jednego piłkarza ;)

F*ck, nie napisałem o pozycji Boatenga xD Stoper, ale może grać na obu bokach obrony. Jak pisze Kanonierka, w rezerwach zastępuje Gilberta, ale w U18 tworzy duet stoperów z Miquelem.

Axxxe > Danny Boateng grał w drużynie U18 już w zeszłym sezonie. Co by tu o nim napisać... Anglik z korzeniami z Ghany, lewonożny, grywa czasem na środku pomocy, 16 lat. Podobno silny jak na swój wiek. 183 cm.

Rhema Obed ma 17 lat, jest dość szybkim prawym obrońcą, też rozegrał sporo spotkań w zeszłym sezonie w drużynie Boulda.

szalen > tu mój błąd, myślałem "Puchar Ligi", pisałem "Puchar Anglii" :D

Jeszcze tylko wspomnę, jakby tak spojrzeć w statystyki to wyniki okropnego, drewnianego Bendtnera wcale nie są o wiele gorsze niż Anelki, kiedy ten był w wieku Duńczyka ;)

Widzę, że Evelred mnie uprzedził ;)

olo > wieść gminna niesie, że Anelka słuchał się nieodpowiednich doradców - swoich starszych braci, którzy niejako sterowali jego karierą. Druga wersja, jak sam wspomniałeś, mówi, że Nicolas poczuł się urażony przez kibiców, którzy nie chcieli by został następcą Iana Wrighta. Z perspektywy czasu odejście Nico było dla nas cudem - to za pieniądze z tego transferu zakupiliśmy pewnego francuskiego skrzydłowego z Juventusu ;)

BTW. Zachwycacie się Terrym, a w historii Arsenalu było kilka znacznie bardziej zacnych postaci - Anglików, PRAWDZIWYCH liderów, a nie gości, którym zależy tylko na kasie, tak jak jemu.

stubwah1.files.wordpress.com/2008/06/adams_evertoncelebration.jpg
img.thesun.co.uk/multimedia/archive/00076/martin_keown_2702_76406a.jpg

Terry nigdy nie będzie tak wielki jak ci dwaj, a to, że miał pecha uderzyć w but Diaby'ego? Paskudny wypadek, nie przeczę, ale legendą go to nie czyni.

szalen > było coś takiego... było... Finał Pucharu Anglii A.D. 2007... Koleś wybijał piłkę, a Terry atakował. "Koleś" nazywał się Abou Diaby.

i.dailymail.co.uk/i/pix/2008/11/28/article-1090159-028960C8000004B0-296_468x343.jpg

olo > wiesz, wtedy nie byłem świadomy okoliczności w jakich Nicolas opuścił Arsenal, mimo gry dla niebieskich rywali darzyłem go sympatią, "bo kiedyś grał w Arsenalu" ;)

Zrobiliśmy ogromny krok do przodu w stosunku do poprzedniego sezonu, ale przedtem, tracąc Flaminiego wykonaliśmy równie duży krok wstecz. To właśnie taki, będący w formie oczywiście, Flamini mógłby być brakującym ogniwem mistrzowskiej układanki: siła Alexa, agresja Mathieu i błysk Cesca w jednej drużynie? Chciałbym to zobaczyć :) Oczywiście nie mówię, że chciałbym powrotu Francuza - z pewnością siedzenie na mediolańskiej ławce rezerwowych mu nie pomogło, nie prezentowałby już tamtego poziomu. Tak sobie tylko teoretyzuję, "co by było gdyby".

O, akurat się wywiązała dyskusja o JT, trafiłem w sam raz ;D

Mi nie było go szkoda w finale LM, bardziej już Anelki... Czy kibicowałem Chelsea w tamtym meczu? Nie. Nie lubię ich tak samo jak United, wisiał mi tamten finał. MU szanuję jednak jako historycznych rywali, Chelsea jest dla mnie pod tym względem jak Tottenham... Derby derbami, ale to pojedynek z United jest i zawsze był TYM meczem.

arsenal122 > wiesz, nie żebym się czepiał, bo to twoja sprawa, ale Terry nie jest najlepszym materiałem na idola ;) Nie chodzi mi tu bynajmniej o życie prywatne, chociaż osobiście uważam, że Capello powinien w trybie natychmiastowym odebrać mu opaskę za ostatni "wyczyn". Jeśli chodzi o umiejętności - nie zaprzeczam, jest bardzo dobrym obrońcą, ale także mocno przecenianym. Jego partnerzy odpowiednio z klubu i drużyny narodowej, Carvalho i Ferdinand, kiedy są zdrowi, w pełni formy, IMO przewyższają go nieco umiejętnościami. Co do psychiki, tym bardziej byłbym skłonny polemizować - po porażkach w ważnych meczach wygląda na ruinę człowieka, ryczy jak bóbr. Kiedy jednym kopniakiem mógł zapewnić klubowi historyczne trofeum... poślizgnął się xD Williama Gallasa po pamiętnym meczu z Birmingham prasa okrzyknęła słabym, żałosnym kapitanem, etc., a Terry'ego jako Anglika wciąż stawiają za wzór waleczności i wspaniałego lidera...