Komentarze użytkownika Vpr

No i pięknie, Song nie zagra ze Stoke...

Co wy wszyscy z tym Żiniakiem z Tuluzy? :P Przecież to średniak, w tym sezonie strzelił "aż" dwie bramki, a gra regularnie :/ Wygląda na to, że 08-09 wyszedł mu przypadkiem :P Już Chamakh jest lepszy.

Ta bardziej szalona część mnie wciąż liczy na bramkarza :P Wiemy nie od dziś, że o ile Arsene wykazuje wiele cierpliwości w stosunku do graczy z pola, to jeśli chodzi o obsadę bramki jest znacznie bardziej surowy - Lehmann stracił miejsce po dwóch (a może trzech?) złych meczach. Aż się dziwię, że Almunia jeszcze się łapie do wyjściowej XI. Może młodsi koledzy Manu nie błyszczą na treningach i Wenger zdaje sobie sprawę, że wpuszczając któregoś z nich trafimy z deszczu pod rynnę, a może po prostu Boss czeka na powrót Fabiana żeby zobaczyć jak on się sprawdzi...

Nie ma szans. Lyon regularnie wyprzedaje swoje gwiazdy, ale w przeciwieństwie do nas potrafi wydoić potencjalnego "nabywcę". Poniżej 25 milionów pewnie nie zejdą (chociaż to naprawdę bardzo dużo jak na młodego GK).

Nie jest zły, a po powrocie Robina z pewnością zadowoliłby się rolą rezerwowego. Niezły pomysł.

Skoro Wilshere w pojedynkę rozgromił Rangersów, dlaczego nie miałby uczynić tego z Citizens? :P Cóż, najważniejsze to wykorzystywać sytuacje - Chelsea już nam pokazała jaką cenę można zapłacić za brak zdecydowania pod bramką przeciwnika :/

Jak dla mnie Wenger ma rację, olewając CC. Ok, musimy wygrać kawał blachy, ale powiedzmy sobie szczerze - kto poza kibicami zwycięskiej drużyny będzie za rok pamiętał o zdobywcy tego pucharu? Spójrzcie na Kurczaki - niby wygrali jakiś czas temu CC, ale wcale nie uczyniło ich to silniejszym i bardziej poważanym klubem :P

jacob > nie powiem, perspektywa posiadania wychowanka Chelsea jest kusząca :P Byłby odwet za Anelkę ;D

Jak tak patrzę na kalendarz, to raczej za dwa tygodnie niż za tydzień :P Cholera, dałbym sobie ręce uciąć, że jakoś tak bliżej weekendu jesteśmy, a to dopiero wtorek ;D

Za tydzień (12.12) Szawa będzie miał swój wielki dzień - jedziemy na Anfield! Może w swojej świątyni przypomni sobie, jak się strzela bramki :P

Gignac to cienias. One-season wonder, jak to mówią Angole. Raz mu się udało, ale teraz już nie gra tak dobrze jak przed rokiem. Balotelli to prawdziwa bestia (jak na 19-latka), ale cena jest zaporowa. Chamakh z kolei to tytan pracy, ale musi być jakieś "ale" ;) Skuteczność nie jest jego atutem, podobnie jak w przypadku Żiniaka :P Ciężko o dobrego napastnika, bardzo ciężko...

O naszych Young Gunsów się nie martwię, dadzą z siebie wszystko. Boję się raczej o tych doświadczonych - Senderosa i Silvestre'a, a także o obsadę lewej obrony - póki nie mamy Kierana i Gaela Traore jest graczem pierwszej XI, więc w CC nie zagra.

olo > no i mnie ubiegłeś :P Eh, ten mój wolny internet :D

olo > ostatnie dwa akapity dotyczą już tylko Fabregasa, którego rzekomo zażądał Mourinho ;) Fabregas=Hiszpan, chyba, że o czymś nie wiem :P

Do tej pory przymykaliśmy na to oko, ale teraz, kiedy nie ma Robina, to Andriej musi wrzucić szósty bieg, bo tak naprawdę jest jedynym naszym napastnikiem dorównującym umiejętnościami Holendrowi.

Może brakuje nam do Chelsea pod względem taktycznym, defensywnym, itp. ale jesteśmy lepsi niż wszystkie inne drużyny EPL. Będziemy walczyć o tytuł tylko z niebieskimi, chyba, że MU dalej będzie dopisywało szczęście...

Christian > to nie jego wina :P Pewnie to Wenger go wyznaczył. Poza tym Robin nie jest taki uparty. Jakby Andriej podszedł przed wolnym i zapytał czy może strzelić Holender przecież nie robiłby problemu (nieraz odstępował karne Adebayorowi...). Sęk w tym, że nie mamy nikogo poza RvP kto potrafi huknąć mocno lewą nogą, dlatego nie mamy wyboru jeśli chodzi o FK z prawej strony. Oczywiście jest Vermaelen, ale lepiej korzystać ze sprawdzonych metod i wysyłać go żeby czekał na okazję w szesnastce :P Zauważ, że jak wolny jest z lewej, wykonuje Nasri albo Fabregas.

Christian > wiemy, że nie lubisz Robina i uważasz go za kiepskiego napastnika, ale na Boga! Trochę obiektywizmu :P RvP był naszym najlepszym napastnikiem w tym sezonie i z pewnością to właśnie on budził największy respekt - był najbardziej pilnowany, każda drużyna bała się go najbardziej, bo mógł jednym zagraniem przesądzić o wyniku meczu (podanie do Cesca z Wolves, fantastyczne wykończenie z Fulham, klasa!). Cóż, teraz musimy sobie już do końca sezonu bez niego poradzić, więc ta dyskusja chyba nie ma sensu - ostatnie mecze najlepiej pokazały, że wcale nie jest taki beznadziejny za jakiego go uważasz - bez niego nie potrafimy strzelać goli.

Trójka Song-Toure-Fabregas w pomocy mogłaby zdziałać cuda... Ale w takim wypadku za 2 lata w środku sezonu stracilibyśmy 2/3 podstawowej pomocy z powodu ACN :P Szkoda, że Song nie zdecydował się na grę dla Francji :P

Yaya mógłby nam pomóc, ale najważniejszego problemu nie rozwiąże - on też wyjeżdża w zimie na ACN.

Dajcie spokój, to nie wina Eduardo, że 75% piłek wysyłamy w pole karne górą... Do Baca i Nasriego ewidentnie nie dociera, że Dudu ma prawie 20 cm mniej niż Bendtner.

Można by go ściągnąć z powrotem (jeśli jest taka możliwość) i jeżeli się nie sprawdzi odesłać do QPR w styczniu na kolejne wypożyczenie.
Osobiście nie sądzę, że byłby w stanie nam jakoś pomóc, ale moglibyśmy spróbować.

Generalnie stało się to co niektórzy przewidywali. Zagraliśmy identycznie jak z Sunderlandem, a że przeciwnik wyższej klasy, to korzystał z naszych prezentów. Czarne Koty miały problem z celnymi trafieniami nie tylko w bramkę, ale i nawet w piłkę :P Tu nie było już tak miło... Drogba miał sporo szczęścia, zwłaszcza przy drugim golu - każdy inny bramkarz EPL by to obronił :/

Traore... Niedobrze...

I gdzie są teraz kibice Barcelony?
Pewnie wszyscy płaczą w poduszkę :P

Oby Cesc został z nami jak najdłużej - przynajmniej dopóki nie pobije rekordu O'Leary'ego :D

Czasem wydaje mi się, że Young Gunsi mają większe cojones niż seniorzy :P Damy radę - City gra słabo, a poza tym pewnie zlekceważą nasz drugi/trzeci garnitur, co nam bardzo pomoże.

Patrząc realnie, biorąc pod uwagę, że gramy bez lewej obrony, remis wziąłbym w ciemno.

Marzy mi się klasyczny hat-trick Gallasa - głową, łopatką i pośladkiem :P Chociaż w sumie Billy już spłacił swój "dług" wobec Chelska, kiedy wygraliśmy z nimi 1:0 po jego golu ;)

Jeżeli jest ktoś, kto ma jaja żeby się podnieść po kolejnym takim ciosie i za rok rozegrać fantastyczny sezon, to właśnie Robin. Ten facet się nigdy nie poddaje, my też nie powinniśmy. Wciąż mamy szansę na trofeum i nie możemy sobie wmawiać, że jest inaczej.

howareyou > masz rację, Chiellini odebrał piłkę czysto, ale wejście mimo wszystko było niebezpieczne, w meczach o pietruszkę tak się nie gra...

Chamakh nie jest lepszy od Bendtnera, ale od Veli już tak, a na dzień dzisiejszy jestem sobie w stanie wyobrazić sytuację w której Eduardo i Nick wypadają z gry jednocześnie... I co wtedy? Zostajemy z Velą, którego wystarczy szturchnąć żeby go przewrócić. Nie byłoby to takie złe, gdyby nie to że sędziowie nie gwiżdżą nam już karnych... Marokańczyk natomiast może nie jest wybitnym strzelcem, ale za to haruje jak wół i jest kreatywny - na dzień dzisiejszy naszymi podstawowymi napastnikami są Arszawin i Eduardo którzy mają tendencję do przesypiania meczów, żeby tym jednym jedynym zagraniem zadać zabójczy cios. Sęk w tym, że dla takich zawodników musi być w przedniej trójce przeciwwaga, a Robin pracując za dwóch i rozprowadzając piłki takową stanowił.

Nasuwa się jeszcze jedno pytanie - czy w przyszłości Robin będzie w stanie jeszcze osiągnąć taką formę jak w tym sezonie i wreszcie zrealizować cały swój potencjał, czy też ten baran Chiellini zamordował jego karierę i już nigdy nie zobaczymy RvP lepszego niż ten A.D. 2009?

Rosicky z Sunderlandem nie błyszczał - mam nadzieję, że z Chelsea zagra na swoim normalnym, wysokim poziomie :)

Topek > zasadniczo się zgadzam, ale nie powiedziałbym nawet, że ktoś tu myli życie z FMem - jeżeli ktoś pograł wystarczająco długo w tą grę, z pewnością wie, że kiedy wszyscy są zdrowi zadowolić 30-osobową kadrę nie jest łatwo, a sprzedaż niechcianego piłkarza jest o wiele trudniejsza niż kupno jakiegokolwiek grajka :P

Na mój gust Vela ma miesiąc, żeby pokazać jakąś przydatność, a jak dalej będzie bezużyteczny w poważnych meczach, trzeba będzie sięgnąć po napastnika, a młody niech dalej gra w CC, albo spada na wypożyczenie... Można jeszcze zaryzykować i spróbować Watta. Nie jest lepszy od Meksykanina, ale przynajmniej nie daje się zwalić do parteru byle szturchnięciem.

BTW. Czy tylko ja mam wrażenie, że to ta serbska "kuracja" udupiła Robina? Może RvP zaraz po zabiegu poczuł się lepiej i przeszarżował... To by było w jego stylu, często najpierw robi, potem myśli :P

"W zespole gospodarzy nie zagrają: Gibbs, Diaby, Clichy, Djorou, Bendtner i van Persie. W Chelsea do gry nie będzie zdolny tylko Bosingwa."

To jest najlepsze podsumowanie... I tak jest zawsze :/

Jak kocha Arsenal, to sprowadźmy go z powrotem, bo teraz trzeba nam napastnika :/

Fuck! Fuck! FUCK!
Teraz musimy mieć Chamakha... Nie da nam nawet połowy tego co RvP jeśli chodzi o gole, ale tak jak Holender jest pracowity, cofa się do pomocy i generalnie kreatywna bestia z niego, a właśnie takiej kreatywnej iskry nam brakuje pod nieobecność Robina...

Fajnie, że organizują takie akcje, ale mi to jednak zalatuje hipokryzją... Oni zarabiają taką kasę, że na dobrą sprawę każdy mógłby się zrzec jednej tygodniówki, a nie dniówki :P I tak by nie poczuli, nawet chłopaki z rezerw na profesjonalnych kontraktach...

"Jeśli jednak stracimy punkty, czego nie zakładam, to nie będzie to wielki problem."

A ja się pytam, gdzie się podziała jego waleczność? Wrześniowo-październikowy Thomas Vermaelen powiedziałby, że musimy wygrać i że zwycięstwo to jedyna opcja, a ten tutaj sugeruje, że to mecz jak każdy inny... Pewnie, to może od razu po wejściu na boisko wbijmy sobie 3 samobóje, bo przecież nic się nie stanie jak przegramy, a przynajmniej nam wielka zła Drogba nie zrobi krzywdy :P

Ja pierdzielę... Czy my zawsze musimy mieć takiego pecha?! Przecież (w sobotę jeszcze ciężko kontuzjowany) Drogba wkręci Senderosa/Kartofla w ziemię... Willy, zdrowiej!

Wukaes > tekst o Lampardzie to już moja złośliwość, ale kontuzje Drogby i Cole'a były w 100% naciągane. Cashley miał rzekomo wypaść na długo, podobno było pewne, że nie zagra w derbach. Zgrupowania reprezentacji się kończą i staje się cud! Cole jest zdrowy! Analogiczna sytuacja z Drogbą, który również miał wypaść na Bóg wie ile, a doznał cudownego ozdrowienia po meczu z Wolves... Angole już płaczą - jaka ta Chelska biedna, zdziesiątkowana kontuzjami, bla, bla, bla... Przychodzi mecz i się okazuje, że w Chelsea wszyscy zdrowi, a my nie mamy 6 zawodników :/

BTW. Naprawdę możecie nazywać mnie prorokiem. Zgadnijcie co przyspieszyło powrót Grubego Franka... Tak! Cudowna kuracja pani doktor Kovacević z Serbii.