Komentarze użytkownika aaa
Znaleziono 1 komentarzy użytkownika aaa.
Pokazuję stronę 1 z 1 (komentarze od 1 do 1):
Następny mecz
Ostatni mecz
Arsenal - Nottingham Forest
23.11.2024 - godzina 16:00
Chelsea - Arsenal
10.11.2024 - godzina 17:30
Tabela ligowa
Tabela strzelcówStrzelcy
Drużyna | M | W | R | P | Pkt |
---|---|---|---|---|---|
1. Liverpool | 11 | 9 | 1 | 1 | 28 |
2. Manchester City | 11 | 7 | 2 | 2 | 23 |
3. Chelsea | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
4. Arsenal | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
5. Nottingham Forest | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
6. Brighton | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
7. Fulham | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
8. Newcastle | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
9. Aston Villa | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
10. Tottenham | 11 | 5 | 1 | 5 | 16 |
11. Brentford | 11 | 5 | 1 | 5 | 16 |
12. Bournemouth | 11 | 4 | 3 | 4 | 15 |
13. Manchester United | 11 | 4 | 3 | 4 | 15 |
14. West Ham | 11 | 3 | 3 | 5 | 12 |
15. Leicester | 11 | 2 | 4 | 5 | 10 |
16. Everton | 11 | 2 | 4 | 5 | 10 |
17. Ipswich | 11 | 1 | 5 | 5 | 8 |
18. Crystal Palace | 11 | 1 | 4 | 6 | 7 |
19. Wolves | 11 | 1 | 3 | 7 | 6 |
20. Southampton | 11 | 1 | 1 | 9 | 4 |
Zawodnik | Bramki | Asysty |
---|---|---|
E. Haaland | 12 | 0 |
Mohamed Salah | 8 | 6 |
B. Mbeumo | 8 | 1 |
C. Wood | 8 | 0 |
C. Palmer | 7 | 5 |
Y. Wissa | 7 | 1 |
N. Jackson | 6 | 3 |
D. Welbeck | 6 | 2 |
L. Delap | 6 | 1 |
O. Watkins | 5 | 2 |
SondaMusisz być zalogowany, aby posiadać dostęp do ankiety.
Publicystyka
Wywiady
- A wszystko to przez Havertza...
- 19.02.2024 30 komentarzy
- Red Dead Redemption
- 17.07.2023 12 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Tequila
- 25.09.2022 15 komentarzy
- Zagadnienia Taktyczne: Idealny początek
- 19.08.2022 16 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Podsumowanie sezonu 21/22 cz.3 - Widoki na przyszłość
- 05.07.2022 27 komentarzy
- pokaż całą publicystykę
- Wywiad z Emilem Smith-Rowem: Jego inspiracje na boisku i poza nim
- 05.09.2022 10 komentarzy
- Pot, cierpienie i egoizm
- 11.11.2021 8 komentarzy
- Wywiad z Przemkiem Rudzkim
- 08.10.2021 16 komentarzy
- Historia Jacka Wilshere'a
- 27.08.2021 35 komentarzy
- Obszerny wywiad z Xhaką dla The Guardian
- 07.02.2021 21 komentarzy
- pokaż wszystkie wywiady
Arsene Wenger przekonywał, że trzy mecze z Liverpoolem będą chwilą prawdy dla jego zespołu.
Kiedy poznał tą prawdę, próbował ją szybkim ruchem obalić przy pomocy kłamstwa. Zawstydzające? Zwalanie winy na sędziego za porażkę 4-2 na Anfield było godną pożałowania taktyką dywersji. Wenger ponownie zawiódł w Europie, ponieważ jego skład nie jest wystarczająco silny, a jego cechy przywódcze nie okazały się wystarczająco dobre.
Kilka mitów zostało obalonych podczas tych trzech meczów, między innymi ten która drużyna może się pochwalić płynnym stylem gry określanym jako najlepszy w kraju.
W dwóch spotkaniach na Emirates, Arsenal nie potrafił strzelić gola z otwartej gry. Również na Anfield Pepe Reina nie miał zbyt wiele do zrobienia, prócz dwóch bramek. Podczas meczów Ligi Mistrzów Kanonierzy tracili pozycję lidera trzy razy. Za każdym razem w bardzo łatwy sposób.
Wenger wyraźnie musiał sięgnąć do swojej skrzyni pieniędzy, jednak tego nie uczynił mówiąc, że to może wstrząsnąć równowagą młodego zespołu, który razem robił postępy. Kolejny mit. Większość z nich to nie są już dzieci. Średnia wieku wyjściowej jedenastki Arsenalu na Anfield wynosiła 25 lat.
Prawdziwa chwila prawdy dla Francuza będzie jutro i jeśli nie zdoła pokonać Manchesteru United to będzie oznaczało, że jego zdobycz pucharowa przez ostatnie cztery lata to jedynie Puchar Anglii. Rafa Benitez też wygrał to trofeum, ale może dorzucić do tego Puchar Europy z szansą na kolejny w następnym miesiącu. Dlaczego więc Wenger jest postrzegany w tym kraju jako jeden z największych trenerów obecnych czasów, a Benitez ciągle wyśmiewany?
Hiszpan ostatnio ułożył taktykę i poprowadził Liverpool do wygranej u siebie oraz na wyjeździe z mistrzem Włoch Interem Mediolan. Wenger pokonał starzejącego się rywala AC Milan (który traci w lidze 20 punktów) na San Siro, ale ta sztuka nie udała mu się na Emirates. Jednak czyje osiągnięcia w Anglii są przedmiotem zachwytów? Oczywiście Wengera.
Szef Arsenalu dał odpocząć pięciu piłkarzom z podstawowego składu w zeszłą niedzielę, by zachować siły na Europę. Ta decyzja kosztowała ich punkty, które zapewne odbiją się na tytule, jednak nikt nawet nie zawahał o tym wspomnieć. Kiedy Benitez zrobił tak na początku sezonu, odbyły się już sądy, a on sam został nazwany majsterkowiczem.
Liverpool złapał wiatr w żagle, kiedy Sami Hyypia niekryty strzelił w róg bramki. Nikt nie mówił wtedy o mankamentach krycia indywidualnego Wengera. Kiedy tylko Liverpool straci bramkę ze stałego fragmentu gry, Benitez jest atakowany z furią ze krycie strefowe.
Być może najwyższy czas, by krytycy Beniteza sami postawili się przed chwilą prawdy. Przyznali, że wcale nie znalazł się w trzecim półfinale Ligi Mistrzów w ciągu czterech lat, ponieważ ma pakt z diabłem, ale dlatego że jest jednym z najlepszych trenerów w obecnych czasach. Również fakt, że jego jedynym niepowodzeniem do tej pory był brak wygranej w Premier League.
Być może powinni zaakceptować, że walczy z takimi klubami jak Chelsea i United, które mają o wiele większe zasoby i przypomnieć sobie, że Alex Ferguson potrzebował siedmiu lat, by wygrać swój pierwszy tytuł.
Może teraz, kiedy krew leje się w sali posiedzeń zarządu klubu zdadzą sobie sprawę, że wojna domowa na Anfield trwa cały sezon, a Benitez znalazł się pośrodku ognia. Jego zdrowie umysłowe było publicznie poddane pod wątpliwość, zdanie podkopane, wydatki wyśmiane i plany na przyszłość niweczone. Nawet mówiło się publicznie o jego zastępstwie.
Mimo tego jego drużyna rezerw wygrała mistrzostwo w lidze północnej, a on sam jest o krok od awansu do finału Ligi Mistrzów i kwalifikacji do rozgrywek na następny sezon. Jestem pewny, że wielu jego krytyków powie, że miał fuksa. Tak jak wtedy, kiedy wygrał dwa razy La Liga i Puchar UEFA.
Jakie powiedzenie ukłuł Gary Player na temat szczęścia? Im więcej ćwiczył, tym miał większe szczęście. W największych klubowych rozgrywkach na świecie Rafa ma mnóstwo praktyki.
Może pewnego dnia będzie miał szczęście, w przeciwieństwie do Wengera i wygra to. Oh... faktycznie, on już wygrał.
Brian Reade