Komentarze użytkownika anolis

jednego punktu zamiast trzech, oczywiście.

@Arsenal4Ever14: życzę im tego z całego serca, a przynajmniej dwóch punktów zamiast trzech.

Dzisiaj meczyk LVP - West Ham. Cały czas mam nadzieję, że LVP w końcu niespodziewanie polegnie. Gdzieś mi się kołacze w pamięci że dwa - trzy sezony temu wielki MC znienacka przegrał u siebie z Huddersfield, który przeważnie zbierał łomot. A nawet jak coś mi się myli to nie mam nic przeciwko, żeby LVP zebrał dzisiaj łomot. Nawet jedną bramka.

Ciekawe czemu Kola wyjdzie w podstawce a nie Saka.

Dzisiaj już był Obamejąg, Obamejang, Abamejang i chyba Abomejąg. Czekam na coś nowego.

@Korss: trudno cokolwiek powtórzyć chociaż mówi po polsku.

Wichniarek sypie tekstami jak Seneka z remizy.

Zmokli bardziej niż się spocili.

"wniedziele olimpiakos podejmuje ewerton' - najlepsze podsumowanie komętatorów.

Nie da się patrzeć jak grają i nie da się słuchać pieprzenia komentatorów.

Szczerze mówiąc wynik dzisiejszego meczu jest wielką niewiadomą.
Olympiakos to drużyna grająca mało finezyjnie, nieustępliwa. Boję się czy wywieziemy bez problemu jeden pkt, ale jeszcze bardziej boję się tego, czy po dzisiejszym meczu nie będzie szpitala dla kilku naszych, choćby kosztem trzech pktów.

@al_arsen: dokładnie to samo pomyślałem

O ile można z tego domniemywać, MC nie zagra w LM, ale z automatu wejdzie do LE, jeśli skończy w TOP4. Po prostu zamieni się miejscami z piątą drużyną. Szanse Arsenalu na LM są i tak tylko na papierze.

@stanyal: Dokładnie tak!
A teraz MU będzie się dalej męczył z gwiazdorem, bo Inter go już nie chce.

Tradycyjnie świetny tekst, wielkie dzięki!

Guendo robi wszystko żeby pokazać że na poważne mecze się nie nadaje.

A ja wierzę z Wilki. Wierzę że LVP wyjedzie z jednym punktem, marzę żeby wyjechali z zerem.

"Do momentu kontuzji, Ceballos 17 razy pojawiał się na boisku, ale poza licznymi wyjątkami, nie były to szczególnie udane występy."
Coś tu chyba się nie zgadza... jeśli wyjątki były liczne, to nie były wyjątkami.... chyba że chodzi o NIEliczne wyjątki ;)
Btw, pamiętam jego pierwszy mecz - był rzeczywiście znakomity, połowa k.com już go kupować chciała...

Mam cichą nadzieję że jutro Wilki wygrają z LFC.

Że co, 13 miejsce w tabeli? Nie ma się co podniecać, nasi nie powiedzieli jeszcze ostatniego słowa no i kolejka jeszcze się nie skończyła. Jutro też mecze.

@Wisnia44: no nie, oni byli znacznie niżej. My się jeszcze musimy postarać.

I o ile dobrze rozumiem to kolejne dwa mecze bez Auby i bez Luiza, prawda?
Super. Będzie łatwiej typować.

@mitmichael napisał: "Tyle razy powtarzałem sobie nie podawajcie w obronie, nie bawcie sie w podania to nie słuchaja i sie skonczyło jak sie skonczylo"
Ależ można podawać w obronie.
Są tylko dwie proste zasady:
1. nie podawaj do bramkarza w taki sposób że piłkę kierujesz w światło bramki;
2. nie podawaj do kogokolwiek będąc w pobliżu pola karnego jeśli stoisz plecami do przeciwnika. No chyba że podanie jest na krótką odległość do partnera który stoi przodem do ciebie.
Nie mówię oczywiście o Mustafim.

Słuchajcie, a nie było możliwości żeby za czerwo dla Luiza zszedł Mustafi?
Mam nadzieję że to jego ostatni mecz w PL.

Brawo za tekst!
Analiza solidna, ciekawa i widać że oparta na jakiejś kompetencji autora.
Powinna być lekturą obowiązkową dla wielu tu obecnych.

Szkoda. Mielibyśmy najlepszych szamanów na trybunach.

Z zerem oczywiście

Czyżby nikt nie zauważył, że to drugi mecz z serem z tyłu?
Jak dla mnie to jest prawie że najważniejsze!

Holding już że trzy babole w siedem minut.

@johnnycage1909 napisał: "Na odskocznie od "militarnego" tematu:
Dzisiaj jest mecz naszej kochanej drużyny, a jak wiemy potrzebne są wzmocnienia w obronie, przy mocno ograniczonych zasobach finansowych."
W takiej sytuacji dwie - trzy kamizelki z kevlaru będą dużo tańsze. Raz że zużycie minimalne, a dwa że rozmiar prawie że uniwersalny.

@thegunner4life napisał: "To napisaleś później. Na ten moment kiedy odpisywałem tego nie ujałeś."
Chłopie, wyraźnie napisałem broń a nie głowica. Ja to rozróżniam. Tak samo jak rozróżniam pocisk od naboju oraz kask od hełmu.

@kwiatinho napisał: "Do kolegi który ma patent. Brawo umiesz zgrać muszkę ze szczerbinką i oddać precyzyjny strzał. Gratuluję. Ale czołgałeś się w pełnym oporządzeniu w błocie przez 150 m?dostarczałeś skrzynkę z amunicją 20 kg czołgając się? Okopywałeś się na plaży przy -10°C gdzie piasek jest jak beton? Czy spędziłeś 2 dni w lesie nie mając ze sobą niczego? Wiesz jak ratować ludzi którzy stracili kończyny? Wiesz jak wydostać się ze śmigłowca który wpadł do morza?"
Chętnie bym do tego dodał czy młodzi koledzy wiedzą, że nauka obsługi nowoczesnego ATGM wymaga około 1500 strzałów na symulatorze zanim odda się realny strzał, plus jakieś 30-60 strzałów miesięcznie na symulatorze celem podtrzymania nawyków. Do zabawy z taką bronią musi być żołnierz zawodowy. Czasy Malutkich się skończyły.
Pomijam kwestię zabawy w strzelanie.
Pierwsze co żołnierz musi to umieć się schować przed ogniem, udzielić sobie w razie potrzeby pierwszej pomocy, potem zastanowić się kto, skąd i czym strzela, a na koniec może się bawić w strzelanie na dużą odległość do hipotetycznego celu. Strzelanie do tarczy ma się tak do walki ogniowej jak strzelanie do bramki na pustym boisku.

@thegunner4life napisał: "Najpierw przytaczasz argument, że ZSRR nie zaatakowała USA, bo USA miało więcej głowic. A obecnie to Rosja ma ich więcej."
Nie napisałem o GŁOWICACH tylko o BRONI.
Napisałem Ci, że głowica to tylko efekt końcowy.
System przenoszenia jest stokroć ważniejszy. Dopiero rakieta + głowica składa się na broń.
Tak samo jak masz pocisk, ładunek prochowy, spłonkę i łuskę. I to się dopiero składa na nabój, którym się strzela i zabija.
Samym pociskiem możesz co najwyżej rzucić w kogoś i mu nabić guza.
Tak samo Związek Radziecki mógł mieć głowice atomowe w każdej wsi, ale żeby je wystrzelić (i trafić), trzeba mieć rakiety. Rakiety taktyczne były, ale z balistycznymi był problem. Tak samo z okrętami podwodnymi i bombowcami strategicznymi.

@thegunner4life napisał: "Ej, ale wiesz że nie byli w stanie bo Reagan blefował nic w kosmosie nie wybudował sprowokował tylko ZSRR do nowego wyścigu zbrojeń, bo wiedział że ich gospodarka tego nie udźwignie i tym doprowadzil kraj rad do bankructwa.

www.polskieradio24.pl/5/3/Artykul/2071522,35-lat-Gwiezdnych-Wojen-blef-Reagana-ktory-zdruzgotal-gospodarke-ZSRR

Proszę na przykład tutaj. Żadnych gwiezdnych wojen nie było"
Jejku, czy naprawdę trzeba pisać że budowa systemów bańki antydostępowej to nie jest rok-dwa czy pięć?
Samo rozpoczęcie takiego programu, opracowanie koncepcji, pewnych założeń wystarczyło do tego, żeby ZSRR uznał że już nie da rady. ZSRR kładł zawsze nacisk na budowę broni ofensywnej, obrony tam nigdy nie traktowano priorytetowo, obecnie jest zresztą tak samo. Dlatego zrozumieli, że ewentualna przewaga ilościowa nic im nie da.
Vide obecnie budowa tarczy w Radzikowie - teoretycznie jest przeciwko Korei, ale najgłośniej mordę drą na Kremlu. A jest to system defensywny.

@Alonso napisał: "Ja jestem świadomym obywatelem, jak będzie wojna to uciekne."
Ale jak będzie wojna światowa to będziesz musiał uciekać na księżyc.

@thegunner4life napisał: "Ukraina nie jest w NATO. Od lat 70. ZSRR miało więcej głowic od USA. Po za tym nawet jeżeli USA i Rosja mieli by ich tylko po 100 to i tak wystarczający argument, że wojna się nie opłaca."
Chłopie, ale żyjemy tu i teraz a nie w latach 70tych. To po pierwsze.
Po drugie, Ukraina jest najlepszym przykładem, bo zaufała tym, którzy zagwarantowali jej bezpieczeństwo gdy pozbyła się posowieckiej broni atomowej. I nikt nie ruszył palcem w bucie. Poczytaj sobie jakie to były kraje.
Po trzecie, nie powtarzaj frazesów o "głowicach". Ileś razy ważniejsze od tych mitycznych "głowic" są ŚRODKI PRZENOSZENIA, czyli rakiety, okręty podwodne lub bombowce strategiczne. I tu Amerykanie mieli zawsze przewagę ilościową i jakościową. A od momentu gdy Reagan wdrożył program SDI (tzw. gwiezdnych wojen), ruscy upadli na pysk bo nie byli w stanie odpowiedzieć na to technologicznie i przemysłowo.
I dlatego dzisiaj nikt się nie będzie jarał tym że Iran ma głowice jądrowe, bo to może mieć każdy. Ważne jest CZYM i JAK uda się ją wystrzelić i trafić w terytorium wroga, z odpowiednią precyzją, z odpowiednim przede wszystkim zabezpieczeniem toru lotu przed systemami przeciwdostępowymi wroga i tak dalej. A to jest zabawa na najwyższym poziomie zaawansowania technologicznego i elektronicznego.

@thegunner4life napisał: "ZSRR było jeszczs bardziej gorące i siedziało na 60 tyś głowic atomowych. Nawet w najgorszych momentach jak 1955-1956 czy 1981-1986 zachowywali w końcu racjonalnie. Rosja nam nic nie zrobi."
Tylko dlatego, że USA miały przewagę w broni atomowej.
A dzisiaj poiedź na Ukrainę i tam spytaj co było racjonalnego w agresji na Donbas.
Rosja nie kieruje się cywilizowanymi zasadami. Rozumie tylko argument tępej i bezwzględnej siły.

@thegunner4life napisał: "A już najważniejszy aspekt, żadnej wojny nie będzie. Polska jest w NATO. Rosja nie zaryzykuje wojny nuklearnej żeby zająć jakaś tam Polskę, w Moskwie rządzą może psychopaci (poczytajcie o wyczynach Putina) ale nie wariaci. Polska zawsze stwarzała duże problemy czy to Imperium Rosyjskiemu czy później ZSRR. Wiedzą, że ich nie lubimy nie nauczmy się cyrylicy i Rosjanami być nie chcemy. Mamy inna kulturę. W Polsce nie ma ani ropy ani uranu ani niczego co by było tego wartę. Więc można się rozejść."
1. Wojna ZAWSZE wybucha bez sensu. Albo wybucha jako mały lokalny konflikt.
2. NATO nas nie obroni. Bo nie zdąży. Polska wsch i pn-wsch (do linii Wisły) jest do zajęcia nie w ciągu dni, ale godzin. Co do linii Odry to nie wiem, ale wiem że nie będzie to trwało dłużej niż kilka dni.
3. Wielkim błędem jest racjonalne tłumaczenie zachowania Rosji. To azjatycki kraj, gdzie liczy się bycie wielkim imperium, a nie gorąca woda w szpitalu, kromka chleba dla każdego czy takie bzdury jak ludzkie życie.
4. W Polsce nie musi być ropy czy uranu, bo Rosja ma tego dosyć. Polska jest korytarzem strategicznym do całej Europy zach i to wystarczy.

Brawo za artykuł! Przyjemnie poczytać takie analizy.

@DoomSlayer napisał: "Swoją drogą dysproporcja w posiadaniu kasy jest straszna. Taki piłkarz zarabia w swoim życiu, co większość z nas nie zarobi nawet mając kilka żyć. A dlaczego mnie taka rozkmina tchneła? Bo znajomi mają problem z dzieckiem, lewa strona serca się nie wykształciła i trzeba 340 tys zł. na zabieg w Niemczech. Taki piłkarz poświęca tygodniówkę, gdzie ludzie normalnie mają problem by zebrać taką kase..."
Mylisz się.
Przeciętny piłkarz PL zarobi w rok sporo więcej niż niejedna rodzina przez całe życie.